Autor Wątek: Ziemniak  (Przeczytany 21008 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #30 dnia: 10.10.2016, 10:55 »
Ja jestem właśnie innego zdania (nie ujmując ziemniakowi). Nadchodzi czas pelletów. To jest nic innego jak dopracowana karma dla ryb, odpowiednio przekształcona. Żadne zboża nie dorównają pelletom, wzrosty są na nich o wiele szybsze. Ryby to czują według mnie. To, że się przyzwyczaja ryby do ziaren, nie znaczy, że nie zareagują na pellety. Oczywiście mówię o normalnych pelletach a nie o jakiś granulatach czy też ciekawostkach typu pellet o smaku jeżyny :D

To samo było w UK, pellety są trudne do przebicia teraz. Nie oznacza to, że takie konopie na przykład nie zadziałają. Ryba może ich nie znać, ale na pewno do nich podejdzie - taki karp, lin, płoć nie będą mogły się im oprzeć.

Napiszę jeszcze raz. Brzana w UK zareagowała na pellet halibutowy bardzo dobrze, łowiło się je bardzo łatwo, teraz jest znacznie trudniej (czyżby?) :) Ryba jest rybą. NIe ma mowy o tym, aby polska brzana nie zareagowała w podobny sposób. Wędkarze przez lata próbowali je łowić, na wszelkie sposoby. I teraz właśnie pellet jest na pierwszym miejscu. Czy jest jakaś ryba, która na pellet nie zareaguje? Ja takich nie znam. Może mniejsze płocie się łowi trudniej, ale i na ekspandery nałowiłem ich sporo, a ostatnia 39 cm wpadła na pellet właśnie.

Dodam jeszcze, że dobrze jest popierać pellety z wędkarskiego punktu widzenia. Ryby mają szybsze wzrosty na nich, co na polskich wodach jest bardzo ważne. Większa ryba to więcej ikry. Dawniej słuchałem argumentacji, że na wodach PZW hoduje się karpie i karmi je zbożem, więc pelletów nie będą chciały jeść. Ale to nieprawda, bo narybek karmi się pelletem właśnie (a w jego skład wchodzą też zboża). Bardziej bym upatrywał oszczędności przy hodowli - co się jednak wiąże też z mniejszymi przyrostami, czyli ta oszczędność jest tak naprawdę względna.

Dlaczego zanęty na bazie mączek święcą triumf? Tam są podobne składniki. Chyba nikt nie wmówi mi, że są skuteczniejsze zanęty. Pomijamy wyczynowy spławik, bo tam się używa robactwa, i do niego dopasowuje mieszankę zanętową (sól w zanętach z mączkami zabija robaki). Z drugiej strony to jest taktyka do łowienia specyficznych gatunków, jaką jest płoć, leszcz, okoń, w rozmiarach raczej małych, nie ma co ukrywać, że większe sztuki na zawodach są rzadkością.

Kwestią czasu jest kiedy pellety będą jedną z głównych przynęt w Polsce :D
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #31 dnia: 10.10.2016, 11:10 »
Ale wraz ze zwiększeniem skuteczności łowienia, powinno iść zwiększenie świadomości, że woda to nie czarna dziura. A tak niestety w Polsce nie jest. Dlatego jestem bardzo smutny, że w Polsce dokonuje się taka rewolucja w przynętach i zanętach i te nowoczesne, znacznie skuteczniejsze rzeczy są coraz powszechniej dostępne w malutkich sklepikach. Im jest ich więcej, tym mniej jest ryby w wodzie :(
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #32 dnia: 10.10.2016, 11:44 »
Michał, wędkarze i tak muszą się edukować, muszą zrozumieć. To, że nie dasz im dostępu do skutecznych rzeczy, takich jak nowy sprzęt, przynęty czy zanęty, niewiele zmieni. Idziemy w dół, czy wolniej czy szybciej - ciągle idziemy. Dopóki ludzie nie zrozumieją w czym jest istota problemu, lepiej nie będzie. Można jeszcze liczyć na to, że władze związku będą naciskać na edukację, tak jak jest w Ul czy innych krajach europejskich. Niestety w Polsce kierujący związkiem to też chciwe bestie, myślący o swoich posadach i uposażeniach (korzyści 'innych' nie wspomnę), a nie o wędkarstwie z prawdziwego zdarzenia.

A taki ziemniak? Miał swój czas, może i powróci kilka razy jeszcze... :D Ale na pierwsze miejsce przynętowe raczej nie trafi, będzie miał kłopoty z uplasowaniem się w pierwszej dziesiątce :D To jak bambus w sprzęcie wędkarskim. Kiedys był bardzo istotny i szeroko używany. Teraz? Zabytek :)
Lucjan

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #33 dnia: 10.10.2016, 12:00 »
Jeszcze kilka lat wstecz większość była za modyfikowaną żywnością a teraz co ? Taki pellet to modyfikowana zanęta , jeszcze gdyby wszyscy trzymali jakieś normy przy produkcji a tak mamy na rynku różnego rodzaju pellety które tak naprawdę nie wiemy jak działają na ryby.
Na pewno wabią ryby a jakie mają skutki uboczne dowiemy się za kilka, kilkanaście lat, bo nikt mi nie powie że ich nie mają gdy są zrobione z najgorszych, skażonych mączek rybnych z dodatkiem chemii.
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #34 dnia: 10.10.2016, 12:28 »
Jean, a wiesz co jesz? Myślisz, że kurczaki, indyki, świnie, bydło - są karmione piękną pszenicą, nieskażoną niczym? Co wyrosła na nawozach naturalnych? Większość pasz ma soję w swoim składzie, jakieś mączki, antybiotyki, hemoglobiny i inne paskudztwa :) Tak więc pellety wcale nie są takie złe.

A temat szkodliwości przynęt można by rozwijać w różne strony. Bo czy taka ochotka cholera wie skąd ( w przybliżeniu z Ukrainy), to coś dobrego? Cholera wie co razem z tym trafia do naszych wód. Ileż przynęt jest szpikowana jakimiś dziwnymi substancjami?

Ja tam jestem spokojny, ryb nie zabieram to i zmartwień mało. A jakby jakiś fan mięsa, co żywemu nie przepuści, dostał takiej sraczki albo wysypki, po zjedzeniu takiego kolejnego lina, to nic złego by się też nie stało :D :D :D
Lucjan

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #35 dnia: 10.10.2016, 12:52 »
cyt. " A jakby jakiś fan mięsa, co żywemu nie przepuści, dostał takiej sraczki albo wysypki, po zjedzeniu takiego kolejnego lina, to nic złego by się też nie stało :D :D :D"
Lucek tu masz 100% racji - moim zdaniem nie żadne wojenki z PZW nie kłótnie - tylko droga przez żołądek - to recepta na poprawę liczby ryb w naszych wodach....
Pamietam czasy kiedy ryby śmierdziały jakimś syfem u mnie - to nikt ich nie tknął - bo się ich nie dało zeżreć.... a teraz ahi yhy jakie to delikatne mięsko rybki mają ......
Maciek

Offline vanplesniak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 729
  • Reputacja: 24
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #36 dnia: 10.10.2016, 12:58 »
cyt. " A jakby jakiś fan mięsa, co żywemu nie przepuści, dostał takiej sraczki albo wysypki, po zjedzeniu takiego kolejnego lina, to nic złego by się też nie stało :D :D :D"
Lucek tu masz 100% racji - moim zdaniem nie żadne wojenki z PZW nie kłótnie - tylko droga przez żołądek - to recepta na poprawę liczby ryb w naszych wodach....
Pamietam czasy kiedy ryby śmierdziały jakimś syfem u mnie - to nikt ich nie tknął - bo się ich nie dało zeżreć.... a teraz ahi yhy jakie to delikatne mięsko rybki mają ......

Tia.. Słyszałem już skuteczne (ponoć) rozwiązania.. 3 miesiace w zamrażalce, albo wymoczyć w mleku ... I to że śmierdzi to nic przecież, jest sporo osób które sprzedają złowione ryby :thumbup:

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #37 dnia: 10.10.2016, 13:12 »
Ja pamiętam gościa, który łowił sandacze na oczyszczalni ścieków na Odrze, na wypływie (kawałki odchodów, papier toaletowy, podpaski - ten klimat) - i sprzedawał jako ryby z Turawy :D

A to moczenie w mleku tez mi jest znane ze słyszenia. Na odrze ryb się nie jadało ze względu na zapach (fenol podobno), ale byli tacy co mieli przepis na wyciągnięcie złego z rybiego mięsa - właśnie przez kąpiele w mleku. Masakra...

Do dzisiaj ryba z Odry jest mniej chętnie brana niż ta ze zbiorników stojących. Dlatego jeszcze jest :)
Lucjan

Offline ogrmaster

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 041
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #38 dnia: 10.10.2016, 13:12 »
W tym kontekście własnie się zastanawiam dlaczego wszyscy panikują w kwestii GMO (oczywiście nie biorę tu pod uwagę kwestii kto na tym zarobi a kto straci). Taka żywność, przynęty itp. dzięki odpowiednim modyfikacjom nie musi być pryskana chemikaliami i przetwarzana. Jest odporna na choroby, robactwo czy temperatury. Pewnie za 20 czy 30 lat nawet ryby na komercjach będą modyfikowane. Ciekawe czasy na czekają. :D
„To, co i tak ma spaść, należy popchnąć” – Fryderyk Nietzsche
Michał

Offline Wiśnia

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 385
  • Reputacja: 35
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź/Toruń
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #39 dnia: 10.10.2016, 13:16 »
Pewnie nie maiłbym oporów żeby zjeść rybę karmioną przez wędkarzy peletami, kulkami i innymi wynalazkami, w końcu jem wigilijnego karpia ze stawów hodowlanych. Natomiast po kolejnym "może byś zabrał rybkę dla dziecka" dałem do powąchania zanęty, pelety ... "no może masz rację" :D chwilowo mam spokój i mogę uwalniać rybki bez komentarzy i pukania się w głowę :-)

Żeby nie było offtopa - ziemniaki to wspomnienie przeszłości, może kiedyś spróbuję, ale jak na razie "twarde" przynęty to dla mnie wygoda i skuteczność.

Offline mirek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 234
  • Reputacja: 80
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #40 dnia: 10.10.2016, 13:18 »

Ja tam jestem spokojny, ryb nie zabieram to i zmartwień mało. A jakby jakiś fan mięsa, co żywemu nie przepuści, dostał takiej sraczki albo wysypki, po zjedzeniu takiego kolejnego lina, to nic złego by się też nie stało.

 :bravo: :thumbup:

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #41 dnia: 10.10.2016, 13:23 »
Masz rację. Mało osób patrzy na inny aspekt GMO. Nie trzeba pryskać tyle, nawozić. Dodatkowo plony są wyższe, taka woda już nie szkodzi na ten przykład takim ziemniakom (żeby nie było, że to off topic), bo zmodyfikowane są odporne na wilgoć...

I tak chodzi o kasę w tym wszystkim. Jedni chcą aby wszyscy używali ich ziaren, inni chcą aby tamci nie mogli ich sprzedawać. Wciskaja nam kity o szkodliwości, a to tylko jest taka zasłona dymna. Jasne, ze korporacje mają w tym interes i manipulują. Ale po co wymyslać jakieś bzdety, że szczury chorowały, bo jadły przez dwa lata modyfikowaną soję. Szkoda, ze nie zbadano jak by się szczurki miały jedząc soję pryskaną czymś na przykład.

Jednakże odnośnie mączek - mam pewne zastrzeżenia co do takiego kryla. Nie musimy wcale ich używać w wędkarstwie, zasoby tego skorupiaka są strasznie istotne dla łancucha pokarmowego oceanów, lepiej tutaj nie kombinować zbytnio, bo oceany mają znamienny wpływ na atmosferę, przyrodę. Trochę grabieżczy jest ten odłów, takie paszowce też nie robią na Bałtyku nic dobrego dla środowiska...
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 337
  • Reputacja: 1968
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #42 dnia: 10.10.2016, 13:30 »
Co do kryla się z Tobą oczywiście zgadzam. Jednak należy pamiętać, że wykorzystywanie mączek wszelakich do produkcji zanęt to są ilości porównywane do wpływu produkcji zapałek na ogólną wycinkę drzew. (Jakoś nie mogłem spójnego logicznie zdania sklecić, ale wiadomo, o co chodzi :P)
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline ogrmaster

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 041
  • Reputacja: 73
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Wrocław
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #43 dnia: 10.10.2016, 14:03 »
Ciekawe czy gdzieś są dostępne takie dane :D Niedługo jak w powieściach Paolo Bacigalupi - cała produkcja żywności będzie w rękach korporacji i nasiona będą cenniejsze od złota.
„To, co i tak ma spaść, należy popchnąć” – Fryderyk Nietzsche
Michał

Online mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Ziemniak
« Odpowiedź #44 dnia: 10.10.2016, 14:05 »
Co do kryla się z Tobą oczywiście zgadzam. Jednak należy pamiętać, że wykorzystywanie mączek wszelakich do produkcji zanęt to są ilości porównywane do wpływu produkcji zapałek na ogólną wycinkę drzew. (Jakoś nie mogłem spójnego logicznie zdania sklecić, ale wiadomo, o co chodzi :P)

oj.. oj ... oj - widziałeś fermy na morzu ( nie mówię o polskich hodowlach ryb słodkowodnych bo tu koszty grają role i hodowcy walą ziarno a co jakiś czas tuczą pelletem) tam pellet leci z rury i jest podstawowym i jedynym pokarmem dla tych ryb
Maciek