Skoro zostałem wywołany do tablicy, to odpowiem. Nie wydaje mi się, że kiedykolwiek byliśmy wobec kogoś nieszczerzy, więc po prostu opiszę zaistniałą sytuację
Jotka nie uczestniczy już w życiu Forum. Jak doskonale wiecie, był bardzo aktywnym użytkownikiem. Niestety ostatnimi czasy jego działania skierowane były w jedną stronę i ci, którzy śledzą wątek "polityczny", widzieli co się tam dzieje. Nikt tutaj nikomu nie zabrania mieć własnego zdania, dopóki zdanie to nie jest skierowane na fanatyczną krytykę i destrukcyjną działalność Forum.
Wspólnie, w "administracyjnym" gronie, podjęliśmy decyzję, by trochę uspokoić za gorącą atmosferę i nie reagować na zaczepki, grożenie sądem (sic!), czy mini prowokacje. Zaczęło to przynosić skutek, gdyż zapanowała bardziej przyjazna atmosfera. Pewnego dnia, jotka usunął swoje wpisy i każdą swoją wypowiedź (a było ich ponad 2000!) edytował, kasując jej treść i wstawiając literkę albo kropkę. Tym samym wiele konwersacji straciło sens, a on pokazał, że nie szanuje innych Forumowiczów. Rozumiem, że pierwszoplanową rolę zagrały nerwy i emocje, ale czemu niszczyć wspólną pracę tak wielu uczestników? Przecież wspieramy się tutaj wiedzą i doświadczeniem. Taka jest idea. Warto wspomnieć, że jedyne wpisy jakie pozostawił, to te w wątku politycznym.
Z związku z powyższym, jotka został zbanowany. Tutaj kończy się cała historia.
Przykre, że tak się stało. Przykre, że jako wędkarze działamy w jednym kierunku, a polityka tak bardzo potrafi nas podzielić.
Miejmy nadzieję, że nadal będzie łowił ryby i dzielił pasję z innymi. Jednak już nie na tym Forum.