NAD WODĄ > Łowiska
Łowisko komercyjne OKOŃ k. Nowego Dworu Mazowieckiego
Jurek z Warszawy:
Jako że w dniu dzisiejszym miałem dużo wolnego czasu postanowiłem zatankować pojazd i przejechać się na to łowisko. Gdy przybyłem na miejsce zapukałem do obsługi i zapytałem się czy mogę wejść popatrzeć bo nosze się z zamiarem przyjazdu. Po krótkiej rozmowie pan z obsługi powiedział że tak i po zamienieniu kilku zdań byłem na teranie łowiska. Na miejscu jak przyjechałem było to ok. godz. 9.00 gdzie było dwóch wędkarzy łowiących na spinning. Po krótkiej rozmowie z jednym z nich przeszedłem dalej a w trakcie rozmowy przyjechało jeszcze dwóch. Poszedłem dalej i z następnymi porozmawiałem. Był to mój drugi przyjazd na to łowisko a pierwszy był ok. 2005- 06r. Na łowisku byłem bez wędek a ogólny mój czas to ok. 1,5 godz. Jak wychodziłem postanowiłem o tym poinformować gospodarza i raz jeszcze zapukałem do drzwi obsługi łowiska. W trakcie pobytu nasunęły mi się pytania dot. pobytu.
Otrzymałem na swoje takie takie oto odpowiedzi:
- że na każdym pomoście musi być mata
- musi być też podbierak
-że na łowisku musze wnieść opłatę za żonę jako osobę towarzyszącą (nie łowiącą ryb) i tu mnie krew zalewa jak słyszę takie odpowiedzi że to wszystko w trosce o wędkarzy i o ryby. Co ona może w tym kierunku na złe dla ryb i łowiska zrobić jak sie boi robaka białego lub czerwonego dotknąć do ręki ?
Zatem nie mogę jechać na to łowisko np. z kolegą lub bratem który ma matę i podbierak i też nie mogę wejść na łowisko z osobą która z wędkowaniem nie ma nic wspólnego nie dotyczy dzieci i młodziezy do lat 18 bez wniesienia opłaty.
Chyba coś tu nie tak. Rozumiem że wszystko co napisane jest w regulaminie przez dyrekcję łowiska podyktowane jest chęcią uzyskania jak największych dochodów ale płacąc za żonę która by tylko siedziała i opalała się na leżaku to już chyba przesada. Tak samo jest z matą i podbierakiem. A w sprawie maty to jeszcze gościu mi powiedział że były takie przypadki że trzeba było łączyć dwie maty by wyjąć rybę i wyciągnąć haczyk - w to już nie uwierzę. Warto też zwrócić uwagę na to że na tym łowisku jest NAKAZ zakupienia pstrąga bez względu na to czy chce czy nie. Chwile temu to telefonicznie potwierdziłem raz jeszcze.
Koledzy czy na komercji gdzie wędkujecie są tez takie zapisy w regulaminie ? przecież jadąc na ryby kolega czy też brat to weźmie matę ja wezmę podbierak i wszystko gra.
Do tego usłyszałem że pan zrobił mi wielką łaskę pozwalając mi na łowisku przebywać ponad 30 min a ja byłem ponad godzinę i tu nasuwa się pytanie czy np. w sklepie mogę przymierzać kurtkę czy tez spodnie 10 czy 30 minut.
Powiem więcej musze tylko i wyłącznie wędki ustawiać na swoim stanowisku za drugie stanowisko musze dopłacic bez wzgledu czy jest wolne czy nie. To tak jak bym jechał autobusem np. PKS-em przeznaczonym do przewozu 50 osób w którym jedzie np. 16 osób i za wyciągnięcie nóg poza swoje siedzenie płace w trakcie jazdy za dwie osoby
Zraziłem się na początku sezonu do tego łowiska ale cóż jego teren jego prawo i jego postanowienia. Ja też jak bym pojechał np. na pustynię wykupił bym jakiś teren tej pustyni mógł bym wprowadzić swoje prawo ale nie oto tu chodzi. Co o tym sądzicie ? Piszcie prosze smiało może to ja jestem człowiekiem starej daty i muszę się zastosować do rzeczywistości i glupiego w mojej ocenie polskiego dorabiania się.
MarioG:
Niestety właściciele łowisk są na swoim i mogą rządać czego chcą.
Za osobę towarzyszacą (nawet kilkuletnią dziewczynkę) płacilem wiele razy.
Temat mat ważny i uważam, że powinien obowiązek ich posiadania na każdym stanowisku powinien być wszędzie. Jednak zauważyłem, że obowiązek posiadania nie wynika z obaw o zdrowie ryb a z powodu, że dzięki temu właściciele łowiska mogą je wypożyczać biorąc po 10zl. Czyli dodatkowa kasa wyciągnięta od wędkarza.
Z drugiej strony używam maty nawet na PZW. Ryba jest czysta, nie obciera się i jest tak dla niej lepiej. A mata to koszt jakieś 30-40zł i powinna stanowić obowiązkowe wyposażenie wędkarza.
Zabieranie pstrągów stosowane jest niemal wszędzie. Stawy to nie jest zbiornik dla nich więc trzymane są przedewszystkim jako mięso do odłowienia. To już standard.
Na wpuszczanie w celach "poglądowych" wielu krzywo patrzy ale to już jest po prostu chamstwo. Kiedyś za obejrzenie łowiska też musiałem symbolicznie zapłacić.
Na niektórych łowiskach dodatkowo traktowani jesteśmy jako przestępcy i złodzieje. Kontrole toreb i bagaży przy wyjściu, ciągły nadzór itp.
Olewam łowiska gdzie nie traktują mnie w sposób odpowiedni. Większości z tych właścicieli łowisk poprzewracalo się w głowach i zapomnieli lub nie zdają sobie sprawy, że jedzą za pieniądze tych którzy odwiedzają ich wody.
Trzeba by ich wysłać na szkolenie z POK choćby do Biedronki, Orlenu czy też sklepów z dobrami luksusowymi.
Bo przyjeżdzamy do nich dać im na chleb i nie potrzebujemy łaski.
Jurek z Warszawy:
Q..wa mac rozumiem te maty ale za żonę która ma w dupie wszelkie ryby to już przegięcie. Chociaż na łowisku gdzie wędkuje prawie 98% wędkarze tego nie stosuję i ryba nie choruje.(w mojej ocenie niewielka jednak kasa dla właściciela łowiska).
Zabieranie pstrągów stosowane jest niemal wszędzie w takim razie po jaki h.........j oni je tam zapuszczają . Tylko dla kasy.
Ostatnia sprawa to wpuszczanie na łowisko. Skoro za wpuszczanie na łowisko w celach poglądowych wielu krzywo patrzył to jest to już normalnie nie normalne bo jak coś można kupić nie oglądając tego no chyba że przez internet. W takim razie zawsze zastosuje się do regulaminu jaki jest do wglądu przed wejściem na łowisko i na Okoniu zawsze poproszę o paragon.
kop3k:
A jak nie będą brać to reklamacja :)
Jurek z Warszawy:
A jak ci się film w kinie nie spodobał to też oczekujesz reklamacji ? :) :) :) :)
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej