Autor Wątek: Quick Cone DvD  (Przeczytany 7439 razy)

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Quick Cone DvD
« Odpowiedź #30 dnia: 02.03.2016, 18:29 »
Dobra, to zrób swój projekt.
Dawid

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 198
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Quick Cone DvD
« Odpowiedź #31 dnia: 02.03.2016, 18:31 »
Węzeł rozumiem przymocowanie amortyzatora, tak. Węzeł będzie poza zanętą, będzie na tłoczku ale poza, tam gdzie są te wylewki krzyżowe.
Marek

Offline apotrap

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 136
  • Reputacja: 8
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Pruszków
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Quick Cone DvD
« Odpowiedź #32 dnia: 02.03.2016, 18:33 »
Amortyzator nie musi przechodzić przez czoło tłoka tylko przez dziurkę zrobiona w krzyżaku tuż przy czole a końcówki amortyzatora przeciągnąć przez skrzydełka strzykawki, coś na zasadzie procy ;)

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Quick Cone DvD
« Odpowiedź #33 dnia: 02.03.2016, 18:33 »
Możesz mieć rację, nie mówię nie. Na pewno łatwiej będzie dopasować moc amortyzatora niż sprężyny, ale moja koncepcja jest inna.
Poza tym taniej wyjdzie kupić sprężynę niż cały amortyzator. Ja nie jestem tyczkarzem, nie posiadam na stanie.
Dawid

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 198
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Quick Cone DvD
« Odpowiedź #34 dnia: 02.03.2016, 18:40 »
No właśnie apotrap
Marek

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 198
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Quick Cone DvD
« Odpowiedź #35 dnia: 02.03.2016, 18:41 »
Dawid ja nie chcę mieć racji, tylko przedstawiam swoje przemyślenia.
Marek

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Quick Cone DvD
« Odpowiedź #36 dnia: 02.03.2016, 18:45 »
Spoko, rozumiem, nawet fajnie by to wyszło jak tak teraz myślę :) tylko trzeba w odpowiednim miejscu tłok przewiercić, żeby nie osłabić go za bardzo.
Przepraszam za reakcję, nie lubię po prostu zmieniać swoich zamierzeń :P  :beer:
Dawid

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 198
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Quick Cone DvD
« Odpowiedź #37 dnia: 02.03.2016, 18:49 »
Trzeba by dobrać odpowiedni amortyzator. Ja się na tym kompletnie nie znam, ktoś z tyczek musiałby się wypowiedzieć.
Marek

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 198
  • Reputacja: 72
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Quick Cone DvD
« Odpowiedź #38 dnia: 02.03.2016, 18:50 »
Jak się przewierci przez środek, to i tak trzymają wylewki krzyżowe, a amortyzator to max chyba z 2 mm.
Marek

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Quick Cone DvD
« Odpowiedź #39 dnia: 25.03.2016, 21:15 »
Dzisiaj nad wodą testowałem samą obciętą strzykawkę i okazała się bardzo wygodna w użyciu. Wydaje mi się, że nie ma sensu bawić się w jakieś sprężynki czy gumy. Strzykawka 25 ml jest na tyle miękka, że obcinamy ją wygonie nożem, wystarczy przejechać drobnym papierem ściernym i mamy gładziutką powierzchnię. Tłok wylatuje, ale wciąga się go na powrót z dziecinną łatwością, siła do tego potrzebna jest mniejsza, niż do samego przesunięcia tłoka w korpusie. Wałeczki wychodzą idealne, nic się nie przykleja, rozpada itp, a miejsca w skrzynce zajmuje tyle co nic.


Tak więc uważam, że nie ma sensu kombinować na żaden ze sposobów powyżej.


Inaczej sprawa się ma z dużymi strzykawkami z gumową uszczelką na końcu. Po wypadnięciu tłoka, który porusza się bardzo ciężko, nie da się go wciągnąć do środka bez podwijania uszczelki, co bardzo denerwuje.
Po całkowitym zdjęciu uszczelki tłok przesuwa się za luźno a zanęta dostaje się za niego, co również jest uciążliwe. Tak więc tym chłopakom, który chcieli w taki sposób robić konkretne wałki do strzelania z procy muszę z przykrością donieść, że będzie to niezmiernie ciężkie.
Dawid