Lucjanie, ja myślę, że grupa niezadowolonych osób potrzebuje dobrego przedstawiciela. Kogoś, kto ich poprwadzi, osoby, do której będą mieli zaufanie.
Potrzeba wizjonera, osoby charyzmatycznej, inteligentnej i znającej przepisy. Potrzeba osoby, która zna obecną sytuację wędkarstwa w Polsce i nie boi się zmian.
Kogoś, to pociągnie za sobą tłumy.
Ja osobiście w tym kontekście się nie angażuję, nie mam ani autorytetu, ani poparcia, ani czasu. Był bym mocno niewporządku, kiedy karmił bym ludzi obietnicami, kiedy jestem świadom, że nie był bym w stanie ich zrealizować. Gdyby powstała jakaś duża, ogólnokrajowa akcja, gdyby trzeba było wyjść na ulice i gdyby stał za tym mądry i rozsądny człowiek - wziął bym wolne, zainwestował czas, pieniądze i udał się nawet do Warszawy, by wspólnie protestować. Na chwile obecną próbuję w jakiś sposób szukać informacji, zdobywać informacje i uświadamiać ludzi, osoby które są na forum o tym jaką politykę prowadzi PZW. Stąd między innymi rarport NIK, który ostatnio wrzuciłem, interpelacja jednego posła, która dotyczyła również PZW i inne, powiązane rzeczy. Robię to, ponieważ uważam, że świadomość i wiedza na temat poczynań PZW to punkt wyjścia, punkt zapalny, od którego wszystko się zaczyna. To w kwestii globalnej.
Nie wiem natomiast, po obecnej zmianie ordynacji przez PZW, czy zmiany lokalne cokolwiek są w stanie zmienić. Niewygodny zarząd koła będzie po prostu skutecznie uciszany przez ZO a nawet ZG. W mojej ocenie tylko potężna manifestacja, potężna i ogólnokrajowa akcja coś zmieni. Być może również skierowana nie konkretnie w PZW ale przepisy, tak, by ich brzmienie skutecznie eliminowało patologie w PZW. Jeśli związek jest wędkarski, to niech zajmuje się tylko wędkarstwem. Ustawa o rybactwie, ustawa o stowarzyszeniach.