Ankieta

Jaka jest Twoja postawa, jeżeli chodzi o zmiany w PZW i nad polskimi wodami?

Interesuję się wszystkim i angażuję jak tylko mogę
6 (9.8%)
Interesuję się i czasami angażuję
22 (36.1%)
Interesuję się, ale nie angażuję
22 (36.1%)
Interesuję się sporadycznie i rzadko udzielam
5 (8.2%)
Nie interesuję się zmianami/nie łowię na wodach PZW
6 (9.8%)

Głosów w sumie: 58

Autor Wątek: Jak angażujemy się w walkę o zmiany w PZW i nad polskimi wodami?  (Przeczytany 10571 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Co sprawia, że angażujemy się lub też nie, w walkę o lepsze wędkarskie jutro? Co sprawia, że nam 'zależy', lub co jest przyczyną, że stajemy się obojętni na to co widzimy nad polskimi wodami?

Co trzeba zrobić, aby zachęcić jak największą ilość wędkarzy w buncie przeciwko zastałej, bezrybnej rzeczywistości? A może uważacie, że nie powinniśmy walczyć?

Prosiłbym Was o szczerą odpowiedź. Zbliża się okres wyborów, dużych zmian mam nadzieję, i warto uzyskać pewien obraz, wiedzieć na czym stoimy. Kilkadziesiąt osób w Polsce decyduje jak zorganizowane jest wędkarstwo, gdzie wędkarzy jest szacunkowo około półtora miliona. Skoro jest tak źle, dlaczego nie działamy razem?  Jakie są tego powody?
Lucjan

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 856
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Dobry temat z tą ankietą. Ja zaznaczyłem drugą od góry odpowiedź. Ktoś może zapytać dlaczego ?
Odpowiem na to pytanie przysłowiem " i Herkules dupa jeśli ludzi kupa"
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline Jędrula

  • Robinson
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 4 749
  • Reputacja: 379
  • Lokalizacja: Wodzisław Śląski
  • Ulubione metody: method feeder
Ogólnie tendencja jest zwyżkowa, niestety bardzo opornie to idzie. Do niedawna sam tylko narzekałem, zamiast ruszyć tyłek.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Panowie, więc dlaczego się nie angażujemy? Napiszcie szczerze... Z niechęci, zwykłego lenistwa (normalna rzecz :) ), nie chcemy być 'na świeczniku'? Co zrobić aby zachęcić takie osoby do jakiegoś działania?
Lucjan

Offline jean72

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 157
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: bat i feeder
A ja z obserwacji i rozmów z moim kolegami uważa że : jedni nie mają czasu ( prac,dom,praca dom ) drudzy nie wierzą się uda a pozostałym się nie chcę.
Takie jest moje zdanie na ten temat i nikt nie musi się z nim zgadzać

Offline matchless

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 167
  • Reputacja: 356
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: tyczka
Lucjanie, ja myślę, że grupa niezadowolonych osób potrzebuje dobrego przedstawiciela. Kogoś, kto ich poprwadzi, osoby, do której będą mieli zaufanie.
Potrzeba wizjonera, osoby charyzmatycznej, inteligentnej i znającej przepisy. Potrzeba osoby, która zna obecną sytuację wędkarstwa w Polsce i nie boi się zmian.
Kogoś, to pociągnie za sobą tłumy.

Ja osobiście w tym kontekście się nie angażuję, nie mam ani autorytetu, ani poparcia, ani czasu. Był bym mocno niewporządku, kiedy karmił bym ludzi obietnicami, kiedy jestem świadom, że nie był bym w stanie ich zrealizować. Gdyby powstała jakaś duża, ogólnokrajowa akcja, gdyby trzeba było wyjść na ulice i gdyby stał za tym mądry i rozsądny człowiek - wziął bym wolne, zainwestował czas, pieniądze i udał się nawet do Warszawy, by wspólnie protestować. Na chwile obecną próbuję w jakiś sposób szukać informacji, zdobywać informacje i uświadamiać ludzi, osoby które są na forum o tym jaką politykę prowadzi PZW. Stąd między innymi rarport NIK, który ostatnio wrzuciłem, interpelacja jednego posła, która dotyczyła również PZW i inne, powiązane rzeczy. Robię to, ponieważ uważam, że świadomość i wiedza na temat poczynań PZW to punkt wyjścia, punkt zapalny, od którego wszystko się zaczyna. To w kwestii globalnej.

Nie wiem natomiast, po obecnej zmianie ordynacji przez PZW, czy zmiany lokalne cokolwiek są w stanie zmienić. Niewygodny zarząd koła będzie po prostu skutecznie uciszany przez ZO a nawet ZG. W mojej ocenie tylko potężna manifestacja, potężna i ogólnokrajowa akcja coś zmieni. Być może również skierowana nie konkretnie w PZW ale przepisy, tak, by ich brzmienie skutecznie eliminowało patologie w PZW. Jeśli związek jest wędkarski, to niech zajmuje się tylko wędkarstwem. Ustawa o rybactwie, ustawa o stowarzyszeniach.

Grzegorz

Offline Majki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 016
  • Reputacja: 93
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Ja osobiście nie łowie na pzw około 40km do najbliższego zbiornika (Wisła) + mniejsza rzeka koło domu ale z brakiem potencjału wędkarskiego

Offline pit1984

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 002
  • Reputacja: 82
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: feeder
Witam
Ja osobiście swoje zaangażowanie realizuję tylko nad wodą gestami typu dbanie o porządek i  zwrócenie uwagi bałaganiarzom, jeśli oni zostawiają syf.
Wypuszczam każdą rybę i zwracam uwagę innym jeśli to konieczne na limit szt  wymiar i okres ochronny. Nieraz się spotkałem z sytuacją jak wędkarz obok złapał szczupaka 48 cm i w szukaniu akceptacji z mojej strony twierdził że takiego okazu to już szkoda wypuścić bo 2 cm w tą lub w tamtą nie ma znaczenia (dla minie ma) i wtedy przypominam delikwentowi o wymiarze.
FEEDER KLUB MAZOWSZE

Offline Kruszak_78

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 102
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Ostrów Wielkopolski
Ja osobiście uważam, że wędkarze nie angażują się w tą sprawę bo to jest jak walka z wiatrakami. Zresztą jak sami wędkarze nie zrozumieją, że zmiany są potrzebne to nic z tego nie wyjdzie.
A tak na marginesie najbardziej dotkliwą i bolesną strategią wobec PZW będzie nie opłacanie składek, ale wtedy zostają tylko łowiska komercyjne, których jest na razie jak na lekarstwo.
 

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 856
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
A tak na marginesie najbardziej dotkliwą i bolesną strategią wobec PZW będzie nie opłacanie składek, ale wtedy zostają tylko łowiska komercyjne.

A co z tymi których nie stać na opłatę za wędkowanie na komercji, na dojazd, którzy w swojej najbliższej okolicy maja tylko łowiska PZW na które mogą dojechać środkami komunikacji publicznej, którym paczka białych starcza na tydzień lub dłużej. W szczególności pisze o tych wędkarzach którzy są już na emeryturach, samotnych dla których siedzenie w domu jest to gwóźdź do trumny bo takich jest dużo. Życie nauczyło mnie dbać nie tylko o najbliższych ale i interesować się innymi którzy w życiu maja trochę pod górkę i to nie z własnej winy.
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline cezarym

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 340
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Ja nie wierzę, że uda się mi doczekać zmian :( Patrzę na nasze państwo i widzę, że komuna ma się świetnie, czego nie można powiedzieć o większości obywateli. :rain:
Pozdrawiam
Czarek


Offline Tono

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 338
  • Reputacja: 22
  • Ulubione metody: trotting
A tak na marginesie najbardziej dotkliwą i bolesną strategią wobec PZW będzie nie opłacanie składek, ale wtedy zostają tylko łowiska komercyjne.

A co z tymi których nie stać na opłatę za wędkowanie na komercji, na dojazd, którzy w swojej najbliższej okolicy maja tylko łowiska PZW na które mogą dojechać środkami komunikacji publicznej, którym paczka białych starcza na tydzień lub dłużej. W szczególności pisze o tych wędkarzach którzy są już na emeryturach, samotnych dla których siedzenie w domu jest to gwóźdź do trumny bo takich jest dużo. Życie nauczyło mnie dbać nie tylko o najbliższych ale i interesować się innymi którzy w życiu maja trochę pod górkę i to nie z własnej winy.

Łapka w górę dla Ciebie.
Przykre to, ale tacy nie chcą być na piedestale, nie potrafią walczyć, chcą sobie w spokoju moczyć kije i nie chce im się bić o to co im się należy czyli pełne ryb łowiska, bo po prostu nie mają siły przebicia lub w języku polskim mordy od ucha do ucha i kolesiów.
Wędkarstwo to raczej dla introwertyków nie potrzebujących poklasku i chwały.
Bardzo cenię skromność takich ludzi i nawet jak wracają o kiju to szczęśliwi, że odpoczęli od zgiełku itd., itp. :)
Dla mnie sam pobyt nad wodą, nawet bez wędki tak jak dzisiaj byłem tylko z procą postrzelać pelletem i obserwować jak ryby kółeczka puszczają jest wielką przyjemnością :)

Offline zbyszek321

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 911
  • Reputacja: 186
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
  • Ulubione metody: feeder
Chętnie bym się zaangażował, ale ja nie łowię na wodach PZW. W ubiegłym roku obiecałem sobie, że od 2016 zapiszę się do PZW. Zacząłem się rozglądać, rozmawiać z wędkarzami, objeździłem ich wody (jest ich bardzo mało) i.... poddałem się. Moje wody są bardziej rybne, choć oprócz drapieżnika, nie są zarybiane. Mam swoje liny, leszcze, śliczne wzdręgi, płocie i to mi wystarczy :)
Zbyszek

Offline Tomnick

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 069
  • Reputacja: 103
  • Lokalizacja: Słupsk
  • Ulubione metody: method feeder
Zbyszku ja mam podobnie jak Ty, tylko w odròżnieniu od Ciebie obiecałem sobie, że od roku 2017-tego kończe opłacać składki w pzw, wypisuję się.
Tomek

Offline Robert_X

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 521
  • Reputacja: 12
  • Płeć: Mężczyzna
  • Złów i wypuść, urośnie...
  • Lokalizacja: Zamojszczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Zależy, co kto szuka, dla mnie najbardziej liczy się możliwość łowienia w miejscach dzikich, najlepiej bez innych ludzi w okolicy, wiem że na wodach stojących to czasem graniczy z cudem, ale wszystkie moje ulubione miejscówki na zbiorniczkach, które regularnie odwiedzam w sezonie, są b. trudne technicznie, nie ma gdzie wygodnie usiąść, nie podjedzie się dostatecznie blisko samochodem, jest masa krzaków i roślinności wodnej. W naszym regionie nie ma takich dzikich komercji, są tylko wanny z rybami, więc jestem niejako skazany na PZW, jednak nie udzielam się społecznie z powodu braku czasu, jak i lenistwa (nie wiem, co pierwsze). Pozostaje mi sprzątanie okolic swoich miejscówek po "cywilizowanych" "wędkarzach" ....