Autor Wątek: Kleszcze  (Przeczytany 24498 razy)

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Kleszcze
« dnia: 27.01.2015, 15:00 »
Jak radzicie sobie z tymi wyjątkowo nieprzyjemnymi pajęczakami? Czy dużo z nich „czepia się” Was w sezonie? Wiadomo, że kluczową sprawą jest szybkie wyjęcie gada, bo kleszcz zaraża boreliozą dopiero, kiedy zaczyna żerować, a dzieje się to około doby o wkłuciu. Najważniejsze jest więc dokładne obejrzenie się po każdej wyprawie. Ale w życiu, jak w życiu, wiadomo jak jest… Jeśli chodzi o dzieci, to zawsze staram się zrobić dokładny przegląd. Ideałem byłaby mikstura, która odstrasza kleszcza. Czy macie jakieś sprawdzone sposoby?
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #1 dnia: 27.01.2015, 15:16 »
Właściwie z lasem i terenami podobnymi mam do czynienia od 7 roku życia ! No już ponad d 40 lat! Miałem troszku tego towaru na ciele! A to z powodu lasu ,grzybów wędkowania!Nie potrafię podpowiedzieć jeśli chodzi o specyfiki! Ale jedno jest pewne! Po nie długim czasie jak kolega się przyssie miejsce zaczyna swędzieć i czerwienieje!Moja najlepsza metoda,to po powrocie z lasu lub z nad wody oględziny podejrzanych miejsc we spół z małżonką! ;D ;D ;)( Mam swoje newralgiczne O:) :thumbup:)No i niestety wyrywanie na żywca! Ale jak do tej pory  nie zszedłem na zapalenie opon!!
Arek

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 623
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #2 dnia: 27.01.2015, 15:53 »
Jedyny sposób to chyba Kombinezon pszczelarski  :)
Tak się ubieram ;), aby jak najmniej było odkrytego ciała, no i smaruje się wanilią. Tak na wszelki wypadek, bo skoro na komary działa to może i na kleszcze.
Robert

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #3 dnia: 27.01.2015, 16:06 »
Witam
Z zawodu jestem weterynarzem więc kleszcze to moj chleb powszedni , trochę na nich zarabiam :)
Mam wyprobowane sposoby by ich nie łapać na własnym ciele a także co robić by się pozbyć kleszcza który się przyczepił
Jako zabazpieczenie najlepiej mi się sprawdzają środki zawierające Deet np Mugga ( patrz załącznik)
Działają dosć długo i są rzeczywiście skuteczne , wolę roll on niż spray
UWAGA ! Proszę pamiętać że świetnie odstraszają też ryby ! Najlepiej posmarowac sie w domu przed wyjsciem i dokładnie umyć ręce
Jeśli już kleszcz się wbije trzeba go wyjąc i odkazić miejsce czymś konkretnym ( jodyna, Octenisept, spirytus). Do wyjmowania używam prostego przyrządu zwanego kleszczołapką ( patrz załacznik)
Tym udaje się kleszcza wyjąć całego, nie urywa się głowy , polecam wszystkim. Mozna  kupić w aptekach DOZ i sklepach internetowych
Pozdrawiam - Gienek

Offline s7

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 9 623
  • Reputacja: 441
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Stolica Pyrlandii
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #4 dnia: 27.01.2015, 16:23 »
Gienek, no to paru klientów straciłeś  ;)
Tak na poważnie to bardzo dziękuję za rady Fachowca, mam nadzieję że teraz żaden kleszcz się nie doczepi.  :D
Robert

Offline Marcin Cichosz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 598
  • Reputacja: 430
  • Płeć: Mężczyzna
  • Feeder Fans
    • Galeria
    • Feeder Fans
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #5 dnia: 27.01.2015, 16:42 »
Jeśli chodzi o kleszcze to nigdy żadnego nie miałem, co najciekawsze komary też mnie nie gdyzą - ze mną est coś nie tak  8)

Ale rady Gienka bezcenne.

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #6 dnia: 27.01.2015, 16:44 »
Jeśli chodzi o kleszcze to nigdy żadnego nie miałem, co najciekawsze komary też mnie nie gdyzą - ze mną est coś nie tak  8)

Ale rady Gienka bezcenne.

Zazdroszczę Ci tak beztroskiego życia :D
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

elvis77

  • Gość
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #7 dnia: 27.01.2015, 17:06 »
Jeśli chodzi o kleszcze to nigdy żadnego nie miałem, co najciekawsze komary też mnie nie gdyzą - ze mną est coś nie tak  8)

Ale rady Gienka bezcenne.
Szczupaki też Cię nie lubią
A Mugga jest rzeczywiście dobra mam ją od trzech lat i ogólnie zdaje egzamin.
Jednak znam takie miejsce na ryby gdzie nic nawet Mugga nie pomaga. Gryzą w szczerym polu w słońcu nawet jak jest +35°C. I chyba nawet czysty Deet nie jest w stanie ich odstraszyć.
Pewnie tylko dlatego są tam jeszcze ryby.
Ale i tak po każdej wizycie w lesie lub po rybach jest obowiązkowy przegląd w domu(szczególnie dzieci). Jestem przeczulony,bo kuzyn przeszedł Bolerioze.

Offline andrzejm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 604
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • "..plaża to wylęgarnia hipisów." - Skipper
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #8 dnia: 27.01.2015, 18:09 »
Panowie, moja jedna uwaga - uważajcie na środki które zawierają N-dietylo-3-metyolbenza-mide (DEET) bo niszczą całkowicie powłokę UV w okularach.  Kilka par swoich okularów ESS zniszczyłem właśnie przez parujący na skórze DEET. Niszczenie powłoki wygląda jak pajęczyna na szybie samochodowej, i później się złuszcza. Okulary do wyrzucenia.
Error Team Poland

elvis77

  • Gość
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #9 dnia: 27.01.2015, 18:18 »
No i nie wdychać,bo jest toksyczny ,a w Mugga jest zastosowane max.dopuszczalne stężenie. Większe mają tylko amerykańscy żołnierze,ale widać jak na nich działa. 

Offline andrzejm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 604
  • Reputacja: 41
  • Płeć: Mężczyzna
  • "..plaża to wylęgarnia hipisów." - Skipper
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: tyczka
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #10 dnia: 27.01.2015, 18:23 »
kupiłem kiedyś w Polsce w sklepie internetowym środek co miał stężenie 95% DEET nazywał się chyba REPEL, ale dla mnie najlepszym środkiem jest ultrathon firmy 3M w kremie. Nie paruje tak mocno jak mugga i skuteczne jest jak diabli. Zawartość DEET 33% - to chyba max dopuszczalny na polskim rynku.
Error Team Poland

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #11 dnia: 27.01.2015, 19:34 »
Ja również stosuję preparat Mugga. Choć muszę przyznać, że mnie raczej kleszcze nie lubią. Raz miałem w życiu na szyi. Na tyle chodzenia po lesie i mieszkania w lesie, to uważam, że to niewiele.
Najciekawsze jest to, że z objawami i pozytywnymi wynikami na boreliozę zgłaszają się głównie ludzie, którzy nie pamiętają, żeby mieli kleszcza. Nie są tego pewni. A ci, którzy mają ich od groma, jakoś nie za bardzo chorują. Trochę to zapewne niezbyt logiczne, ale takie są moje obserwacje.
Mam kolegę, którego one wyjątkowo lubią. Pierwsze egzemplarze kłują go już w marcu!

Ja zwykle wyciągam kleszcze żyłką. Mam szpulkę zawsze w teczce :) 0,12 lub 0,14 mm. Zakładam na kleszcza pętlę i kręcę. Czasem pół obrotu i wyskakuje.
Oczywiście u ludzi jest o wiele łatwiej. U zwierząt ciężko by było założyć tę pętlę z uwagi na długość sierści, dlatego zapewne kleszczołapka jest skuteczniejsza.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #12 dnia: 27.01.2015, 21:00 »
Ja również stosuję preparat Mugga. Choć muszę przyznać, że mnie raczej kleszcze nie lubią. Raz miałem w życiu na szyi. Na tyle chodzenia po lesie i mieszkania w lesie, to uważam, że to niewiele.
Najciekawsze jest to, że z objawami i pozytywnymi wynikami na boreliozę zgłaszają się głównie ludzie, którzy nie pamiętają, żeby mieli kleszcza. Nie są tego pewni. A ci, którzy mają ich od groma, jakoś nie za bardzo chorują. Trochę to zapewne niezbyt logiczne, ale takie są moje obserwacje.
Mam kolegę, którego one wyjątkowo lubią. Pierwsze egzemplarze kłują go już w marcu!

Ja zwykle wyciągam kleszcze żyłką. Mam szpulkę zawsze w teczce :) 0,12 lub 0,14 mm. Zakładam na kleszcza pętlę i kręcę. Czasem pół obrotu i wyskakuje.
Oczywiście u ludzi jest o wiele łatwiej. U zwierząt ciężko by było założyć tę pętlę z uwagi na długość sierści, dlatego zapewne kleszczołapka jest skuteczniejsza.

Zgadzam się co do tego że ludzie nie pamiętaja by mieli kleszcza i chorują na boreliozę - oni po prostu tego kleszcza nie znaleźli na swoim ciele , nassał sie krwi i odpadł . Tak się zdarza w miejscach ciała gdzie jest trochę grubsza skóra i słabsze unerwienie ( np w miejscu gdzie plecy tracą swą szlachetną nazwę)
Przerobiłem chyba wszystkie patenty obecne w Polsce służące do usuwania kleszczy i kleszczołapkę oceniam najwyżej. A co do zwierząt - Mateusz, największym problemem jest to że są ruchliwe i czesto sie mnie boją :)
Pozdrawiam - Gienek

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 563
  • Reputacja: 1978
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #13 dnia: 27.01.2015, 21:07 »
Znowu dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy! Dzięki! :)

Teraz kleszcze mi juz nie straszne... Kilka lat temu wracając z Mazur poszlismy do lasu na grzyby C&R (robilismy im tylko zdjęcia), gdzies pod Olsztynem. Po przyjeżdzie do Londynu miałem trzy kleszcze na sobie (czwarty tylko łaził), całe szczęście, że musiały się wbic podczas jazdy i nie byly zbyt mocno 'umocowane'. Ale szok był. W UK jest mało kleszczy - w Polsce wystarczyła godzinna przechadzka po lesie!
Lucjan

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Kleszcze
« Odpowiedź #14 dnia: 27.01.2015, 21:31 »

Jako zabazpieczenie najlepiej mi się sprawdzają środki zawierające Deet np Mugga ( patrz załącznik)
Działają dosć długo i są rzeczywiście skuteczne , wolę roll on niż spray
UWAGA ! Proszę pamiętać że świetnie odstraszają też ryby ! Najlepiej posmarowac sie w domu przed wyjsciem i dokładnie umyć ręce
Do wyjmowania używam prostego przyrządu zwanego kleszczołapką
Tym udaje się kleszcza wyjąć całego, nie urywa się głowy

Dzięki. Pewnie kupię tę kleszczołapkę - nigdy o nie niej słyszałem. Kiedyś kupiłem francuski wynalazek - pompkę Aspivenin, której zadaniem między innymi miało być wyciąganie kleszcza. Okazała się beznadziejna. Może do wyssania jadu żmii zaraz po ukąszeniu się nadaje, ale na pewno nie do kleszczy.
[...] mnie raczej kleszcze nie lubią.

Mnie chyba też nie, bo nie złąpałem jeszcze żadnego, podobnie córka, ale syn i żona, gdzie nie pójdą, złapią. Ręce mi opadają.

Ja zwykle wyciągam kleszcze żyłką.

Ja wyciągam pincetą. Na początku, kiedy jeździłem z rodziną na Suwalszczyznę, jak syna ukłuł kleszcz, leciałem do Augustowa do chirurga (który patrzył na mnie, jak na zwierzę z innej planety, powtarzając, ze u nich kleszcze to rzecz normalna), który wyciągał je pincetą nie zważając, czy kleszcz się urwie, czy nie. Podobno urwanie głowy nie powoduje zwrócenia treści żołądka do krwi i nie dochodzi do zakażenia. Zresztą, jak sam wyciągałem później, to w 50% udawało mi się wyciągnąć go w całości "za jednym zamachem". Łeb zostawał i trzeba było go wydłubywać.

Ale i tak po każdej wizycie w lesie lub po rybach jest obowiązkowy przegląd w domu(szczególnie dzieci). Jestem przeczulony,bo kuzyn przeszedł Bolerioze.

No właśnie, u mnie jest podobnie. Kolegi córka złapała boreliozę i jakoś to się ciągnęło około roku, a i teraz.po 5 latach, ma nadal przeciwciała.

Z W UK jest mało kleszczy - w Polsce wystarczyła godzinna przechadzka po lesie!

Widać im bardziej na wschód tym gorzej. W Rosji, na Syberii, kleszcze podobno są nosicielami wirusa wywołującego zapalenie mózgu, które w 30% przypadków jest śmiertelne. Nie wiem tylko, jaki jest procent tych kleszczy w "zdrowej" populacji.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.