Wciąż mnie Panowie nie rozumiecie. Ja piszę o niezależności finansowej.
Na przykład. Pan Kowalski ma zamiar założyć stowarzyszenie wędkarskie. Jest uczciwy i pełen zapału. Niestety zapał, to jest jedyna rzecz, której ma dużo. Po pewnym czasie, by się utrzymać musi zacząć na tym zarabiać, bo przecież musi z czegoś żyć. Swoją dotychczasową pracę (na której nie dorobił się kokosów) musiał zaniedbać.
Jest i Pan Nowak. Człowiek, który swoje w życiu zarobił. Ma dobrze płatną pracę/firmę i coraz więcej czasu, bo nie musi już tak ciężko pracować. Swoje się narobił i wciąż żyje dostatnio. Jest NIEZALEŻNY finansowo. Jego zaangażowanie w stowarzyszenie wtedy jest niezwiązane z zarabianiem pieniędzy, bo te może zarobić w inny sposób, w większej ilości.
Kto według Was jest osobą bardziej podatną na lepkie rączki??
To są tylko przykłady. Proszę nie traktować tego osobiście w żaden sposób!
Nie przekonałeś mnie bigdom
Kiedyś zajmowałem się karpiowaniem. Miałem kilku kolegów właśnie z tzw. firmami, lepszymi autami...Początki, 2-3 lata były bardzo dobre. Ale to oni właśnie, z biegiem czasu, pomimo częstego mówienia o zasadzie C&R, dość często, w ramach "wyjątku" karpie zabierali. A bo rodzina przyjeżdza i na grilla trzeba, albo teściu lubi w galarecie (a niedawno wsparł jego firmę choćby finansowo)..
I dlatego też wycofałem się z karpiowania. Nie odpowiadało mi dwulicowe, płytkie towarzystwo nad wodą
Dlatego też odkąd zajmuję się sumem, wędkuje wyłącznie sam... Stare znajomości karpiowe definitywnie pozrywałem. Choć wiem że ostrzyli zęby na suma...Ba nawet już mnie kusili łodziami, tanim Ebro itp... Nic z tego
Zniszczyli by tak samo łowiska sumowe, jak zniszczyli większość tutejszych łowisk karpiowych...Teraz jak chcą połowić karpia, to jeżdżą głównie za granicę...
Z biegiem czasu przekonałem się że w wędkowaniu nie tyle chodzi im o czystą pasję, co bardziej o prestiż z racji wyników, no i niestety też "okazjonalnie" mięso..
Podobnie jest w łowiectwie...Ojciec myśliwy
Ale ok, nie twierdzę że wszyscy "przy kasie" to ludzie o niskim poziomie, i żałosnej moralności. Oczywiście że nie, byłoby to stwierdzenie krzywdzące względem wielu ludzi sukcesu.. Ale podobnie nie można twierdzić, że prosty chłop z wioski najpewniej będzie nieuczciwy.