Spławik i Grunt - Forum

INNE => Humor => Wątek zaczęty przez: Alleius w 17.06.2017, 15:20

Tytuł: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: Alleius w 17.06.2017, 15:20
Po mojej dzisiejszej przygodzie pomyślałem, że chyba założę osobny wątek o naszych najdziwniejszych, albo wręcz najbardziej absurdalnych przypadkach nad wodą. Przydarzyło mi się mianowicie coś, o co bym się sam nigdy nie posądził, a czytając - pewnie bym też nie uwierzył.
Wróciłem z nocki nad Wisłą, składam sprzęt i nagle widzę, że w pokrowcu mam… połowę wędki. Czyli druga połówka została nad wodą. Szybko powrót na łowisko, przeczesanie okolicznych krzaczorów - nie ma. Kamień w wodę. A głowę bym dał, że wszystko złożyłem jak trzeba, jeszcze przeczesaliśmy na pożegnanie łowisko czołówkami! Kolega, z którym łowiłem, nie miał sprzętu, nie ma karty, pojechał tylko dla towarzystwa, więc tej połówki spakować też nie mógł. W aucie też nic nie znalazłem.
Wychodzi na to, że w ciemnościach nocy zdematerializowała mi się połówka wędki 3,6 metra.
 
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.06.2017, 15:41
Kurde, boli :/
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: ProBono w 17.06.2017, 15:44
A coż to za wędka była?

Ostatnio nad wodą słyszałem, że są pewni śmiali goście, którzy właśnie obserwują tych, którzy się pakują i jadą do domu. Kiedy jegomoście wyjeżdżają ze stanowiska, wspominani goście wchodzą do akcji. Słyszałem jak facet mówił ile to można znaleźć po kimś. Pudełka, pojemniki, podpórki a nawet komórki. Chwalił się nawet, że warto rozpocząć już tak od 4 przeczesywanie brzegów w sezonie letnim.
Tak samo jak mam znajomego, który chodzi z wykrywaczem metali na polskich plażach. Mówił, że najlepsze są pochmurne deszczowe dni, kiedy plaże są puste i wówczas nikt mu się nie miesza i ma spore pole do popisu. Przy dobrych falach potrafi znaleźć wykopaliska za najniższą krajową....
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: Alleius w 17.06.2017, 15:45
Dopiero zaboli. W poniedziałek sprawdzę czy Daiwa sprzedaje same szczytówki ;-)
 
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: Alleius w 17.06.2017, 15:46
A coż to za wędka była?

Daiwa Windcast DeadBite
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: motov8 w 17.06.2017, 15:52
Ja raz przy pakowaniu się z nad wody zostawiłem wędkę na dachu osobówki. :facepalm:
Skapłem się dopiero na drugi wyjazd, że czegoś mi brakuje.
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: Alleius w 17.06.2017, 15:53
Ja raz przy pakowaniu się z nad wody zostawiłem wędkę na dachu osobówki. :facepalm:
Skapłem się dopiero na drugi wyjazd, że czegoś mi brakuje.

Ojciec mojej dziewczyny z czasów licealnych zrobił dokładnie to samo... z nią jako noworodkiem. Odbierając świeżo zakupionym maluchem żonę z córką ze szpitala tak był przejęty, że przypomniał sobie o córce dopiero jak już ruszył ;)
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: email w 17.06.2017, 16:18
A coż to za wędka była?

Ostatnio nad wodą słyszałem, że są pewni śmiali goście, którzy właśnie obserwują tych, którzy się pakują i jadą do domu. Kiedy jegomoście wyjeżdżają ze stanowiska, wspominani goście wchodzą do akcji. Słyszałem jak facet mówił ile to można znaleźć po kimś. Pudełka, pojemniki, podpórki a nawet komórki. Chwalił się nawet, że warto rozpocząć już tak od 4 przeczesywanie brzegów w sezonie letnim.
Tak samo jak mam znajomego, który chodzi z wykrywaczem metali na polskich plażach. Mówił, że najlepsze są pochmurne deszczowe dni, kiedy plaże są puste i wówczas nikt mu się nie miesza i ma spore pole do popisu. Przy dobrych falach potrafi znaleźć wykopaliska za najniższą krajową....
Znajomy tak robił, wstawał wcześnie rano i szukał kasiory na plażach. W ten sposób opłacał sobie pobyt nad morzem. Mówił, że dziennie ok 60 zł zgarnia.

Mi osobiście nic takiego się nie przytrafiło, ale jak byłem na wieczornym spiningu ze znajomym, wracając, na stacji zorientowaliśmy, że kierowca zapomniał z nad jeziora plecaka z portfelem, przynętami i telefonem. Szybko zapłaciliśmy za paliwo i powrót 30 km nad wódę. I co najlepsze plecak był :) tylko jak znajomy wyjeżdżał najechał na plecak i wszystko zgniótł wraz z kartonem ze sokiem :/
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 17.06.2017, 16:20
Jak były jeszcze potrzebne paszporty, to byłem z kumplami w Niemczech na robotach... I sobie na parkingu położyłem portfel z dokumentami na dachu. Jak wyjeżdżaliśmy na autostradę, to wystawiłem rękę przez okno i złapałem za dach (zupełnie nie wiem, po co). I wtedy strąciłem swój portfel. Gdybym nie wykonał tego ruchu ręką, to bym się nigdy nie zorientował, co się stało z moim portfelem...

Do samego wykrywacza metali na plaży nic nie mam - fajna sprawa na zbieranie drobnych. Ale takie czekanie, aż ktoś zostawi sprzęt? Masakra. Radość z cudzego nieszczęścia :facepalm:
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: mav3rick w 17.06.2017, 16:29
W Niemczech pracowałem z chłopakiem co pojechał do Polski na urlop u kupił laptopa za 4000 zł na raty. Wracają do Niemiec i stanęli na parkingu, ten laptopa rozłożył na dachu coś tam patrzeli. Tak się zagadali, że pustą torbę włożył do bahaznika i pojechali... Nawet nie słyszeli kiedy spadł, a dopiero na hotelu gość zobaczył jego brak...
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: Alleius w 17.06.2017, 16:31
Czytam te wpisy i dochodzę dp wniosku, że najlepiej jeździć kabrioletem ;-)
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: Morgoth13 w 17.06.2017, 16:57
Co do zbierania drobnych to niedaleko mnie czasami koczują pod Rangerem by zdobyć drobne i komórki.
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: ddamian86 w 17.06.2017, 17:05
Kiedyś z kumplem przez nieuwagę zostawiliśmy na dachu auta ładnie wypchaną skrzyneczkę na spinning. Zorientowaliśmy się gdzieś w połowie drogi do domu szybka nawrotka.. w lasku gdzie parkowaliśmy nic nie było... przyszła amba i zabrała ;D
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: Druid w 17.06.2017, 18:35
Dwaj moi koledzy karpiarze gdy już się zwinęli po trzydniowej zasiadce zatargali sprzęt  za samochód i zaczynali go pakować. W nocy padał deszcz i na drodze w miejscu gdzie stało auto zrobiła się dość spora kałuża. Kolega będący kierowcą chciał ułatwić temu drugiemu wsiadanie do auta,  wszedł do jepa i cofnął - przejeżdżając po pokrowcu gdzie były 4 wędki ....
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: ddamian86 w 17.06.2017, 18:49
Ała musiało boleć miałem podobnie tylko siostrzeniec cofając rozjechał mi krzesło :facepalm: ;D
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: Alleius w 17.06.2017, 18:56
Dwaj moi koledzy karpiarze gdy już się zwinęli po trzydniowej zasiadce zatargali sprzęt  za samochód i zaczynali go pakować. W nocy padał deszcz i na drodze w miejscu gdzie stało auto zrobiła się dość spora kałuża. Kolega będący kierowcą chciał ułatwić temu drugiemu wsiadanie do auta,  wszedł do jepa i cofnął - przejeżdżając po pokrowcu gdzie były 4 wędki ....

To się nazywa test przyjaźni!
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: katmay w 26.07.2017, 18:38
Może nie nad wodą...
Właśnie niedawno z racji wolnej chwili, postanowiłem powiązać woreczki pva z pelletem. Znalazłem szczelną torebkę z zipem i poszedłem bo garażu po pva i smakowitości. Mniam.


(https://uploads.tapatalk-cdn.com/20170726/2a2c7a3259d02feea5ae1c144a7efa7d.jpg)

Tuba z siatką ufajdana jakoś była, więc postanowiłem ją wyczyścić.
Woda, kran i przy odwracaniu tuby korek z tunelem i siatką zrobił myk do kranu.

To były sekundy grozy. I pozamiatane.

Pora kupić refill.



Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 10.09.2018, 22:59
Tego jeszcze nie grali: https://wiadomosci.wp.pl/chancza-ryba-wciagnela-wedkarza-do-wody-6293860421703297a :)

"Chańcza. Ryba wciągnęła wędkarza do wody

Aż pięć zastępów straży pożarnej zostało wysłanych do wędkarza, który wypadł z łódki na zalewie Chańcza (woj. świętokrzyskie). Mężczyźnie nic się nie stało. Tłumaczył, że miał "duże branie".
Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: katmay w 10.09.2018, 23:03
Tak, widzieliśmy.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Seria niefortunnych zdarzeń nad wodą ;-)
Wiadomość wysłana przez: grzegorz88 w 11.09.2018, 00:22
Tego jeszcze nie grali: https://wiadomosci.wp.pl/chancza-ryba-wciagnela-wedkarza-do-wody-6293860421703297a :)

"Chańcza. Ryba wciągnęła wędkarza do wody

Aż pięć zastępów straży pożarnej zostało wysłanych do wędkarza, który wypadł z łódki na zalewie Chańcza (woj. świętokrzyskie). Mężczyźnie nic się nie stało. Tłumaczył, że miał "duże branie".
https://youtu.be/aUdCXV1IQ8M

Znajomi zgubili tubę z wędkami oraz skrzynkę sałaty  w drodze do Norwegii, fanty wypadły z przyczepki która się otworzyła/nie została zamknięta. Cofneli się jakieś 100km i tuba znalazła się w rowie kilometr od miejsca startu.

Osoba która fartem odzyskała sprzęt, podczas opuszczania przynęty wypuściła z ręki do morza zestaw za 1.5kzl, chwilę potem brat pechowca wyciągnął swoim pilkerem plecionke pechowca, niby nić nadzwyczajnego ale pod łódką było 80m i spory dryf. 
Pechowiec złamał jeszcze inny kijek podczas wyjazdu, na łódce miałem wesoło.
Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka