Autor Wątek: Głębokie wyrobisko żwirowe - sposób na rybki (te większe)  (Przeczytany 5287 razy)

Offline Petrosbike

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 164
  • Reputacja: 6
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łęczyca nad Bzurą
  • Ulubione metody: tyczka
Mam pytanie do kolegów: jak sie dobrac do rybek w takim łowisku. Głebokość podobno 5- 6 metrów szybko i stromo opadający brzeg. Dno wiadomo żwirowe lekko dopiero przymulone. Zbiornik ma około 15 lat po budowie autostrady Wawa- Poznań.
Podobno jest tam karp, leszcz, lin węgorz, jaź, ładna płoć, szczupak. Woda PZW ale dobrze pilnowana i dość dbana i zarybiana (podobno).
Duży, podwójny zbiornik w Sobótce koło Koła, PZW okreg Konin.
Myślę nad feederem- jakie koszyki, jakie obciążenie, jak daleko rzucać jaka zaneta/przyneta.
Co koledzy radzicie? Trochę rzucałem feederem (pelletowym koszyczkiem) i biały robak na klipsie ale nic totalnie.

Offline ViS

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 450
  • Reputacja: 27
  • Płeć: Mężczyzna
  • Kamil
    • Galeria
  • Lokalizacja: Sint-Truiden (Belgia)
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Głębokie wyrobisko żwirowe - sposób na rybki (te większe)
« Odpowiedź #1 dnia: 19.06.2015, 23:34 »
Ja mam u siebie podobny zbiornik wyrobisko po kopalni piachu i żwiru chociaż dno raczej piaszczyste gdzie nie gdzie mało mulu... Taki zbiornik musi mieć gorki i dolki na pewno nie jest na całej powierzchni jednakowy. A wiec poszukaj  tych górek o tej porze roku(bo chyba w PL tez juz cieplo i woda nagrzana nie? :D) Jesli bys chcial podchodzic pod leszcza to rzucaj na otwarta wode bardziej na taka gorke wlasnie. Jeli ma byc to sesja krotka to duzo ci nie trzeba... Kilka rzutow koszyczkiem z zaneta i dotego donec miejsce kuku i pelletem tez kilka rzutow. Ja zawsze pod leszcza uzywam zanety zoltej( ladnie sie komponuje z dnem) do tego pellet i kuku czasem jakies pieczywo fluo i robczki.  Koszyczek o duzej pojemnosci w miare taki drennan grip mesh jest idealny dla mnie trzyma zawartos dobrze i jest wystarczajaco duzy. Co do obciazenia to czym bedzie ciezszy tym ci szybciej opadnie na dno i mniej stracisz zanety po drodze. Mysle ze 30 bedzie uniwersalny. Ale o tej poze roku w miare mozliwosci nie schodzil bym nizej niz 4 metry (zalezy od zbiornika i ile jest tam metrow najmniej) Co do przynet to uzywal bym bialych i kuku osobno lub w roznych kombinacjach. Do tego zbiornika powinna wpadac jakas rzeczka jako doplyw. Jesli jest cos takiego to tam mozesz szukac ryby bo ona tam ma stołówkowe swojego rodzaju zawsze cos wpada do jedzonka a i woda swieza i napowietrzona ;) Wstaw link do mapy google jak to wyglada moze ma jakies ciekawe zatoczki  to cos wiecej podpowiem. Dowiedz sie o dno i jego uksztaltowanie i glebokosc moze mape ci sie uda skombinowac. W zalaczniku wstawiam ci mape mojego wyrabiska zobacz jakie tam sa gorki i wyplycenia(i dolki fajne na zimne miesiace) bez mapy i na slepo nie przyszlo by do glowy ze moga tam takie gorki byc pozostala by echosonda lub zabawa markerem. co jeszcze... w sumie pod karzda ryby musisz znalesc najpltytsze miejsce bo one tam przesiaduja teraz. Szczupak lubi patrolowac przybrzezna strefe w takich zbiornikach. Ja mialem tydzien temu ladny odjazd na zywca doslownie pod nogami,fala i zywiec mi sciagnely zestaw splawikowy pod sam brzeg mialem juz przezucac juz zblizalem sie do wedki a tu odjazd ;) niestety nie zaciety. Jak cos to pytaj smialo pomoge wiecej.
!Przepraszam za brak Polskich znakow!
:)
https://www.facebook.com/polishvikingscarp

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Głębokie wyrobisko żwirowe - sposób na rybki (te większe)
« Odpowiedź #2 dnia: 20.06.2015, 08:14 »
Na takiej wodzie ryba może przebywać na wiekszych głebokościach cały czas, więc raczej łowienie na sporym dystansie wchodzi w grę... Trzeba znaleźć miejsce dobre do lokowania przynety, najlepiej kawałek równiejszego dna, może byc styk górki - gdzie naturalnie zbiera sie pokarm. W takim miejscu możesz liczyc głównie na leszcze, karp i ilin tez zawitają, zwłaszcza jak presja wędkarska jest spora. Będzie większa płoć, okoń, jaź...

Jeżeli możesz, to zaopatrz sie w miare spore koszyki, o dobrej wadze. Niestety polski koszyczki są robione trochę 'bez głowy' i nie maja opływowego kształtu, w powietrzu stawiają spory opór... Polecałbym Guru, ich koszyki sa drogie, ale tym największym możesz spokojnie łowić beż nęcenia spodami etc. Owiń je taśmą izolacyjna aby nie traciły towaru podczas opadu, to ważne. Jeżeli nęcimy zanęta i ziarnami, to takla mieszanka robi smugę, pozostawia tez konkretny ślad na dnie, zwłaszcza kukurydza...

Stawiałbym na miks jak do Metody, ale mielenie nie jest potrzebne. Dodatek kukurydzy, pelletów, konopi, białych lub pinki bardzo wskazany. Jeżeli łowisz w dzień tylko, polecałbym zestaw prosty z koszykiem oraz zestaw helikopterowy. Nęć z klipem wprowadzając z 5-10 koszyków miksu plus dodatki, po czym pozostaje czekać i próbowac przynęty. Mozna spodować, robiąc konkretny dywan - ale jak ryby nie ma dużo, to ostrożniejsze podejście będzie rozsądniejsze.
Możesz łowić z alarmami.

Tak naprawdę wszystko jest tak jak zawsze, im celniej bedziesz rzucał tym większe szanse na sukces. Jako mały dodatek możesz oprócz koszyka dodawać małe kiełbaski PVA przy haczyku, z 10 kukurydzami i pelletami na przykład, tak aby być pewnym, że przynęta jest w 'towarzystwie'. Jeżeli na włos dasz kukurydze pływającą i dwie zwykłe (lub jedna zwyklą), to wtedy całość lekko unosi się nad dnem i jest częściej pobierana przez rybę. Największe leszcze i liny w UK łowi sie na sztuczne przynęty właśnie!
Lucjan