Azymut kiedyś napisał (mam nadzieję że znów się nie pomylę) że przechowuje wszystko w butelkach po wodzie mineralnej (1,5 litra lub 5L) i ja w sumie poszedłem za jego przykładem i tak właśnie robię. Metoda jest niezawodna, jak się to dobrze ubije tłokiem od największej strzykawki (w 5L) i z mniejszej (dla 1,5L) to nic się nie psuje. Ba, ja tak zabieram w 1 litrówkach zanętę nad wodę na pojedynczą zasiadkę, mogę bez problemu postawić butelkę w błocie i nie martwić się że zanęta zamoknie (rozrabiam partiami). Część peletów mam w torbach próżniowych z wakowarki, to drogi interes, bo sam worek/rękaw nie jest tani, ale to taka "żelazna racja" na trudne czasy.
Oby dwie formy przechowywania są niewrażliwe na upał.
Dokładnie tak robię. Butelka po wodzie mineralnej (nie smakowej), w takim rozmiarze jaki Ci pasuje, wysusz do zera, następnie wsyp zanete/pellet/ziarno ubij by było możliwe jak najmniej powietrza, zakręć i fruu do piwnicy
W ten sposób mam pellety 2 mm już 3 rok (bez uszczerbku), konopie nawet dwa lata (bez uszczerbku, pięknie się otwierają podczas przygotowania), z zaneta po roku czasu też się nic nie dzieje. Najważniejsze to by taka butelkę odstawić w suche i chłodne miejsce. Moja piwnica to Sahara jak chodzi o wilgoć, z temperaturami 15-19 stopni celcjusza przez cały rok.
Polecam, bo sposób jest tani, szybki, skuteczny i wytrzymały (można skutecznie sobie porcjować zanęte czy pellety zapasowe nad wodę).