Cieszy mnie, że temat wagglerowy odżył, bo na forum dominuje jednak wędkarstwo gruntowe
Wiatr, fala i prądy mogą być różne. Małe, średnie i wielkie.
Jeśli mimo wielkiego prądu, znacznie utrudniającego łowienie spławikówką, bardzo chcemy nadal łowić na spławik, to należy się liczyć z tym, że nasze zabiegi będą niestety musiały wpłynąć ujemnie na czułość zestawu.
Nie ma innego wyjścia. Coś kosztem czegoś. W tym wypadku stabilność kosztem czułości.
Łowiąc czułym zestawem, nad którym nie mamy kontroli narażamy się na całkowity brak brań. Łowiąc zestawem mniej czułym, ale bardziej stabilnym, zapewne części brań nie zauważymy, ale coś tam zawsze złowimy. Lepiej więc złowić cokolwiek, niż nie mieć brania w ogóle.
Ogólnie rzecz biorąc sukcesywne zwiększanie gruntu oraz kładzenie na dnie coraz większej ilości ciężarków jest metodą, którą zwykle się stosuje.
Założyłem kiedyś taki sam temat pt. "Waggler na wietrze" ->
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1344.0Jeśli będziesz nad wodą z konkretnym zestawem, napotkasz na określone warunki, zastosujesz pewne modyfikacje w zestawie i nadal będziesz miał problem ze stabilnością zestawu, to opisz dokładnie cały swój zestaw oraz to, co robiłeś, by go zakotwiczyć, a my z pewnością coś wymyślimy!
Musisz jednak bardzo dokładnie opisać swój cały zestaw. Podać głębokość, rodzaj i gramaturę spławika, ilość, gramaturę i rozmieszczenie śrucin.