Panowie jaki sklep?
Całe 8 miksów po dwa kilogramy, w sumie jednego nawet mniej bo 1,2kg więc 15,2kg zanęty. Biorąc pod uwagę plany na ten sezon, jak dobrze pójdzie, to do września braknie. Mam możliwość jeżdżenia na ryby w tygodniu zaraz po pracy na 3-4h, w weekendy działka nad jeziorem, więc szybko zejdzie.
Pellety, chleb tostowy i inne rzeczy pomieliłem sobie na spokojnie partiami od grudnia do końca lutego. Po zmieleniu szło w szczelne pojemniki i czekało na okazję. Ostatni tydzień siedziałem uwięziony na kwarantannie to z nudów namieszałem i zapakowałem. Jeszcze etykiety na papierze samoprzylepnym wydrukuję i będzie elegancko.
Co do przynęt to nie wiem czy z 10% kupiłem nowych, reszta odkupiona albo otrzymana w gratisach przy okazji zakupu innych rzeczy na forum. Wszystkie informacje mam spisane na wieczkach, bym wiedział komu dedykować złowioną na nie rybę. Łączny wydatek na przynęty to nieco ponad 300zł - trochę jest, ale część się zwróciła dzieląc to na test packi które można znaleźć na giełdzie. Czasu poświęconego na pakowanie i wysyłanie nie liczę, a trochę go przy tym spędziłem. To co sobie zostawiam starczy spokojnie na cały sezon. Jak jest czas i okazja to warto trochę popracować by potem mieć spokój na długo.