Testowanie zestawów na rybnych akwenachKoledzy, rozmawiałem na ten temat wczoraj z Lukiem.
Są wśród nas wędkarze, którzy chętnie i często wędkują na wodach komercyjnych i sekcyjnych, łowiąc tam spore ilości ryb, głównie karpi.
Chciałem zachęcić wszystkich tych kolegów do przeprowadzania różnych testów nad wodą.
Ja mam w pobliżu jedną taką wodę sekcyjną, na której można spodziewać się sporej ilości brań, ale jakoś tak się składa w tym sezonie, że nie mam (póki co) ochoty tam łowić.
Lucjan stara się, w miarę możliwości, jakieś testy przeprowadzać, choć nie jest to łatwe, kiedy dodatkowo kręci się film dwoma kamerami i łowi na przeróżnych wodach.
Dlatego właśnie apeluję do wędkujących na wodach, gdzie można spodziewać się dużej ilości brań, aby takie testy przeprowadzać.
Można na przykład jedną wędkę zarzuć na metodę z przynętą schowaną, a drugą z przynętą luźną na przyponie. Można jedną wędką łowić na metodę, a drugą na helikopter lub zwykły zestaw przelotowy z koszyczkiem. Można testować różne mieszanki, miksy o różnej spoistości. Nie wymaga to wielkiego wysiłku, a może przyczynić się do powstania naprawdę ciekawego zbioru wiedzy.
Ja sam zawsze staram się mniejsze lub większe testy przeprowadzać. Kiedy jednak łowię na wodzie PZW jedną, dwie, czy nawet 4 ryby, to ciężko mówić tu o reprezentatywnych danych.
Jeśli natomiast ktoś łowi 15 karpi w ciągu sesji, to myślę, że test mógłby przynieść w miarę wiarygodne dane. Wystarczy długopis, kartka papieru z jakąś tabelką i już można dołożyć swoją cegiełkę do wielkiej budowli wiedzy wędkarskiej