Na przyszły sezon stawiam foliaka, albo odpuszczam. Za dużo roboty, a później nerwów, jak szlag wszystko trafia.
Mam dokładnie takie same przemyślenia. W ub. roku pomidory piękne miałem-wczesnych pojadłem, z późniejszych ani jednego (ta sama zaraza co u Ciebie, zrobiły sie z zielonych czarne i wszystkie wywaliłem), w tym roku ogórków trochę jest ale bida dosadzane 3x były, pomidory jakieś nie za wielkie, póki co-są, arbuzów 4 szt, cukinia standardowo, cebula 2 rok się nie rodzi, jakaś fasolka jest, trochę rzodkiewki było, ale nie przejadłem, kilka dni i przerosła. Roboty przy tym, czasu mało, a potem albo się rodzi, albo nie.