Coś w tym jest. Każdy ma jakieś swoje ulubione zabawki, wędkarze sprzęt, który lubią dopieszczać pod siebie, no i o to w tym chodzi
.
Ostatnio jeden z kolegów oprowadzony po moim "warsztacie" i zapoznaniu się z wszelkimi szufladami, półkami itp stwierdził, że niektóry wędkarski nie jest tak wyposażony, jak mój garaż
.
Najgorsze jest to, że za każdym razem, gdy "niechcący" zajrzę na stronkę jakiegoś sklepu, to przydałoby mi się to i to, lub tamto, to chyba jakaś odmiana choroby
. Teraz "walczę" ze sobą, bo nowa platforma mi chodzi po głowie, kurde 20 lat temu wystarczało mi małe rozkładane krzesełko, teraz samych krzeseł wędkarskich mam 6
. Co do wędek, to mam ponad 20, musiałbym dokładnie policzyć, samych feederów i pickerów 9, odległościówek 4, na szybko nie zliczę. Tak, chyba i ja jestem takim gadżeciarzem
.