Autor Wątek: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?  (Przeczytany 2679 razy)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« dnia: 24.08.2021, 20:49 »
Na rzekach oraz średnich i dużych zbiornikach,zapewne większość z nas ma ten dylemat,czy aby na pewno dobrze wybraliśmy miejsce ? A może lepiej brałoby głębiej,albo płycej ? Bardziej w dole rzeki ? A może trzcinowiska ? I tak siedzimy i myślimy ,gryziemy się ze sobą,w oczekiwaniu na upragnione brania.

Czy zatem lepiej jest zmienić miejsce ,gdy ryba nie żeruje w naszym polu łowienia ? Jeśli tak to ile poświęcić czasu na oczekiwanie na brania ?

Opiszę ten dylemat z perspektywy własnych doświadczeń i metodyki postępowania. Wpis dotyczy raczej większych,niż mniejszych zbiorników.

Kiedy warto przemieszczać się ?

 Według mnie jest to uwarunkowane porą roku. Wiosną  i zimą,ryby są skupione. Nie znęcimy ich niczym ,jeżeli zestaw trafia w studnię. W takich momentach szukam ryb. Może to być kwestia dystansu,i wtedy z regóły typuje sobie 40 i 60m. Oczywiście biorąc pod uwagę porę roku,łowię płytko lub głęboko ,gruntuje też dno. Jeżeli na tych dwóch dystansach nie mam brań,po 30min. od zanęcenia ,zwijam manatki i szukam dalej.
Wiosną i zimą ,lub późną jesienią,jestem aktywny. Nie czekam długo na brania,bo ich się nie doczekam. Jeżeli nie mam kontaktu z rybą,szukam.


Inaczej sprawa ma się,gdy woda jest ciepła,czyli późną wiosną,latem i wczesną jesienią.
Siadam na rokujące miejsce,sypię towar,raczej więcej ,niż mniej i czekam. Jeżeli mam cały dzień ,lub dzień i noc,czekam cierpliwie,bo wiem,że coś podejdzie. Jeżeli mam 5-6 godz.od zanęcenia ,zazwyczaj czekam,nie zmieniam miejsca,a jeśli już to dopiero po półtorej godzinie bez brań ,potem ide/jade w kolejne miejsce na zbiorniku i wtedy loteria. W ten sposób szukam ryby,choć o wiele mniej aktywnie niż wiosną/zimą.

Mobilność jest wskazana w chłodniejszych porach,wręcz stanowi o sukcesie. Kiedy jest ciepło,warto poczekać. Ostatnim razem,brania zaczeły się dopiero po 1.5 godz.od nęcenia.

Siedzenie i "dumanie" jest najgorsze.
Mam nadzieję,że komuś tym wpisem pomogę,by nie zagnębiał się,czy iść,czy czekać. To oczywiście opis w dużym uproszczeniu,bo czynników doboru miejscówki jest cała masa,ale mam nadzieję,że to trochę ułatwi wybór decyzji o przemieszczeniu się.




Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 479
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #1 dnia: 24.08.2021, 21:45 »
Każdy kiedyś miał taki dylemat. Osobiście nie lubię wędrować i cierpię tam gdzie usiadłem :)

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #2 dnia: 24.08.2021, 21:49 »
Mimo wszystko polecam szukać ryby,jeżeli jesteśmy bez brań. Zmienić miejsce chociaż raz na zasiadce.

Offline pr00

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 985
  • Reputacja: 257
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #3 dnia: 24.08.2021, 21:58 »
Ja wręcz odwrotnie, zawsze szukam. Na PZW czekam do 2h później szukam tzw. pewniaków typu roślinność, drzewa, zatoczki. Jak trafię to już siedzę w miejscu dając mu odpocząć co 3ci-4ty rzut. Z natury jestem dość niecierpliwy więc pewnie to też z tego wynika. Często buduje sobie druga miejscówka gdzieś blisko brzegu podrzucając zanętę/pelety, przeważnie mała garstka co rzut-2 rzuty.

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 479
  • Reputacja: 196
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #4 dnia: 24.08.2021, 22:17 »
Zwykle zabieram wędki do różnych metod połowu i jeżeli nie biorą z gruntu próbuje na spławik. Rzadko jeżdżę na dłużej niż kilka godzin i szkoda mi czasu na spacery.

Offline Tadek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 994
  • Reputacja: 176
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #5 dnia: 24.08.2021, 22:28 »
Jeśli jestem na miejscu pierwszy raz, to niecierpliwie rozkładam się i zarzucam w mniej lub bardziej przemyślane miejsce. Jeśli nie ma brań to pukam się w głowę i zadaje sobie pytania: bliżej, przy zielsku, dalej - głębiej i szukam ryby w innych miejscach. Na 99% siedzę jednak w jednym miejscu mając na uwadze, że parę linii już zanęciłem i liczę, że w którejś pojawi się ryba. Przy następnej wizycie na danym zbiorniku (i braku wyników poprzednim razem), szukam nowej miejscówki już dużo bardziej przemyślanej i wytypowanej podczas poprzedniej nasiadówki.
Jeśli jestem kolejny raz na miejscówce, to zarzucam w miejsca, które dały już ryby. Obserwuję wodę, szukam nowych śladów obecności ryb i tam próbuję szczęścia. Potem notatki w domu + zapamiętywanie. Pomaga też rozmowa z innymi wędkarzami nad wodą, na której akurat jestem, ale ostatnio powtarza się sytuacja, że ja łowię, a innym nie bierze.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #6 dnia: 25.08.2021, 07:01 »
Ciekawie łowicie na dużych wodach.....
Z jednym sie zgodzę - czas. i tyle , wogóle bym ryby nie złowił gdybym miał siedzieć jak jakiś kołek non toper na jednym miejscu kilkanaście godzin i czekać.. Dla mnie sprawa jest prosta owszem średniówki stosuje na rozbiegu z tąd wiem jak ryba pływa ( zaznacze wszystko w normie stan wody , pogoda etc.) po przygotowaniu miejsca poświęcam trzy doby - na wytypowanie pory. Po wytypowaniu pory np. świt - atakuje tylko świtem. Reszte doby odpuszczam bo po co... Nęcenie to temat cieżki , szukanie stołówki , przeciecie szlaku migracji etc.. to wyzsza jazda . Ludzie nie rozumieją że bez tego nie ma sukcesu na dużym zbiorniku. Co do wiosny - wszak to jedna z najlepszych pór wędkarskich - i nęce a jak , ale z głową.
Maciek

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #7 dnia: 25.08.2021, 07:55 »
Nęcenie,pora dnia,żerowiska,to tematy inne,ale również zawierające się w tym,co napisałem.

Mi chodziło tylko o sam dylemat zmiany miejsca,gdy nic nie bierze. Aktywna zmiana miejsca,może nas uratować ,ale i tak samo pozbawić kontaktu z rybą,bo inaczej jest latem,inaczej późną jesienią,także trzeba to wyważyć i to właśnie poruszyłem.

Offline pr00

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 985
  • Reputacja: 257
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #8 dnia: 25.08.2021, 08:29 »
Podziwiam Was, że macie czas w dniach czy tygodniach na necenie jednego miejsca, codzienne wypady nad wodę.

Offline Mario8

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 436
  • Reputacja: 183
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Zduńska Wola
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #9 dnia: 25.08.2021, 08:55 »
U mnie wyglądało to następująco :
jak zaczynałem wędkować ponad 30 lat temu i jeździłem z Ojcem nad rzekę , to on właśnie nauczył mnie wędrowania z dziury do dziury .
Dawało to jakieś efekty bo co któraś dziura rybka się trafiła . Tylko ,że było nam łatwo się przemieszczać bo każdy z nas miał po teleskopie i malutkim chlebaczku :D
Jako transport : Komar ;D ;D

Obecnie typuję miejsce , rozkładam mandżur przez 30 minut , siadam w wielkim/wygodnym fotelu i przez pierwszą godzinę czekam aż spławik zasygnalizuje branie ;D
Kombinacja i knucie pojawia się jak przez 2 h nic nie pyknie . Wtedy zaczyna się zabawa w grunt większy , mniejszy , inna przynęta , plus rozkładanie drugiego kija metoda/klasyk i szukanie ryby . Czasami się uda czasami wraca się o blanku .
Takie teraz czasu ,że sprzętu kupa ;D ;D ;D

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 050
  • Reputacja: 889
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #10 dnia: 25.08.2021, 09:01 »
Nęcenie,pora dnia,żerowiska,to tematy inne,ale również zawierające się w tym,co napisałem.

Mi chodziło tylko o sam dylemat zmiany miejsca,gdy nic nie bierze. Aktywna zmiana miejsca,może nas uratować ,ale i tak samo pozbawić kontaktu z rybą,bo inaczej jest latem,inaczej późną jesienią,także trzeba to wyważyć i to właśnie poruszyłem.

Dla mnie krótko mówiąc - wode masz nie rozpracowaną i tyle...
Maciek

Offline Tadek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 994
  • Reputacja: 176
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Szczecin
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #11 dnia: 25.08.2021, 18:12 »
Podziwiam Was, że macie czas w dniach czy tygodniach na necenie jednego miejsca, codzienne wypady nad wodę.
O to chodzi, że nie macie... ;) Mało kto ma tę możliwość.

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 958
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #12 dnia: 25.08.2021, 18:42 »
Zanim zaczynam wędkowanie nad nową wodę ,robię wstępny rekonesans ,nad wodę zabieram lornetkę polecam każdemu i obserwuje ,z reguły siadam w miejscu ,które wcześniej wytypuje,chyba ,że jest poprostu zajęte bo często się tak zdarza na mniejszych wodach PZW ,to inne w kolejne miejsce które przykuło moją uwagę ,jeżeli już siadam to nęcę delikatnie zgodnie z  zasadą jak za dużo wrzucisz to już nie wyciągniesz ,nauczyłem się pokory do wód PZW ,delikatnie a systematycznie trochę ziarna z pelletem robi robotę od dłuższego czasu i się sprawdza ,ale lubię też łowienie na spacerowicza jedna wędka ,dwie podpórki ,podbierak i wiadro z towarem ,jadę nad wodę i obchodzę za dnia praktycznie cały zbiornik  nieduży kilka hektarów wody szukając rybek  ,takie łowienie jest też skuteczne i zachęcam każdego do spróbowania bo warto :beer:

Offline Michał N.

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 030
  • Reputacja: 663
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Grajewo, Podlasie
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #13 dnia: 25.08.2021, 18:43 »
Nęcenie,pora dnia,żerowiska,to tematy inne,ale również zawierające się w tym,co napisałem.

Mi chodziło tylko o sam dylemat zmiany miejsca,gdy nic nie bierze. Aktywna zmiana miejsca,może nas uratować ,ale i tak samo pozbawić kontaktu z rybą,bo inaczej jest latem,inaczej późną jesienią,także trzeba to wyważyć i to właśnie poruszyłem.

Dla mnie krótko mówiąc - wode masz nie rozpracowaną i tyle...

I na jakiej podstawie to ustaliłeś ...

Maciek,sie zdaje stary wędkarz,a dziwne wnioski snujesz. Serio wierzysz w coś takiego,jak rozpracowanie łowiska ? Wierz lub nie,ale mam jedno z jezior pod nosem,od 20 lat na nim łowię ,ma ledwie 110h,i choć doskonale znam jego charakterystykę dna,nie jest tak,że siadam i bankowo łowię co chcę.

Nie ma w wędkarstwie czegoś takiego,jak rozpracowanie łowiska. Pogoda,cykle naturalne ryb,pory roku,ciśnienia,presja,nawet kwestia nawożenia okolicznych pól,że nie wspomne o stanie wody,to wszystko daje nam taki rezultat,że im więcej wiemy,tym wiemy mniej i trzebu się dostosowywać,kombinować,szukać,a nie siadać na pewniaka.

Ale możesz mnie olśnić.

Offline tomasz 38

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6 958
  • Reputacja: 542
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zmiana miejsca zasiadki: kiedy i czy w ogóle ?
« Odpowiedź #14 dnia: 25.08.2021, 18:45 »
Jak dla mnie rozpracować łowisko można na sezon ,tak jak pisze Michał za dużo czynników decyduje o zbiornikach :beer: