Autor Wątek: Brak miejsca do połowu ryb na PZW...  (Przeczytany 5557 razy)

Offline Tomba

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 338
  • Reputacja: 607
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Brak miejsca do połowu ryb na PZW...
« Odpowiedź #30 dnia: 03.01.2022, 00:13 »
Wątpię żebyś na skraju trzcin był w stanie postawić taki podest/kosz no chyba, że jezioro jest bardzo płytkie od brzegu. Ale niestety najczęściej na krawędzi trzcin jest spad lub mułu po kolana 🙂, przynajmniej na większości moich wód tak to wygląda.
I o to mi właśnie chodzi. Żeby nie dało się w takim miejscu postawić standardowego podestu ale tylko ten mój, większy z dłuższymi nogami ale stabilny, jednocześnie w miarę szybki do rozłożenia i złożenia na tyle lekki, żeby przewieźć go sprzętem pływającym. To sfera mojej wyobraźni i marzeń a nie tego, co jest aktualnie dostępne na rynku.
Pozdrawiam,
Tomek

Offline zwykly_michal

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 493
  • Reputacja: 197
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: UK
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Brak miejsca do połowu ryb na PZW...
« Odpowiedź #31 dnia: 03.01.2022, 00:28 »
Ciekawy artykuł na temat procedury ustalenia właściciela działki nad wodą. Pewnie źle interpretuję ale właściciel ma obowiązek wyznaczyć miejsce do przejścia i swobodnego korzystania z wody.

https://www.wedkarz.pl/article/3810/informacja-o-dostepie-do-wody

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Brak miejsca do połowu ryb na PZW...
« Odpowiedź #32 dnia: 03.01.2022, 00:31 »
Właściciel działki z dostępem do linii brzegowej jeziora nie może jedynie grodzić półtorametrowego pasu oraz zakazywać lub uniemożliwiać przechodzenia przez ten obszar. Wynika to z Prawa wodnego. Nie jestem pewien, ale chyba to rozwiązanie pierwotnie powstało w czasach PRL-u. Te 1,5 metra ma właśnie zapewnić wszystkim Polakom prawo dostępu do wód publicznych (powszechne prawo korzystania z powierzchniowych wód publicznych). Wody publiczne są bowiem dostępne dla każdego w celu wypoczynku, turystyki, sportów wodnych i wędkowania (to ostatnie zgodnie z warunkami określonymi w ustawie o rybactwie śródlądowym). Nie oznacza to jednak, że w tym pasie 1,5 m możecie sobie przebywać w innym celu, aniżeli jak to stanowi ustawa, w celu "przechodzenia". Nie można więc wędkować bez zgody właściciela, rozbijać namiotu itp. i każdy właściciel takiej działki ma prawo Was stamtąd grzecznie wyprosić np. korzystając z pomocy Policji, jak tylko będziecie chcieli zostać tam na dłużej ;) W niektórych Stanach można stracić życie za takie prawo przejścia, a znowu w UK, a dokładnie w Szkocji istnieje coś takiego w prawie zwyczajowym, jak prawo turystycznego przejścia.

Macie prawo jedynie przechodzenia przez ten 1,5 m obszar, a nie np. wędkowania. W Polsce wynika to stąd.


Art. 232 ust.1
 
Zakazuje się grodzenia nieruchomości przyległych do publicznych śródlądowych wód powierzchniowych oraz do brzegu wód morskich i morza terytorialnego w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.

https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/prawo-wodne-18625895/art-232


Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Brak miejsca do połowu ryb na PZW...
« Odpowiedź #33 dnia: 03.01.2022, 09:03 »
Właściciel działki z dostępem do linii brzegowej jeziora nie może jedynie grodzić półtorametrowego pasu oraz zakazywać lub uniemożliwiać przechodzenia przez ten obszar. Wynika to z Prawa wodnego. Nie jestem pewien, ale chyba to rozwiązanie pierwotnie powstało w czasach PRL-u. Te 1,5 metra ma właśnie zapewnić wszystkim Polakom prawo dostępu do wód publicznych (powszechne prawo korzystania z powierzchniowych wód publicznych). Wody publiczne są bowiem dostępne dla każdego w celu wypoczynku, turystyki, sportów wodnych i wędkowania (to ostatnie zgodnie z warunkami określonymi w ustawie o rybactwie śródlądowym). Nie oznacza to jednak, że w tym pasie 1,5 m możecie sobie przebywać w innym celu, aniżeli jak to stanowi ustawa, w celu "przechodzenia". Nie można więc wędkować bez zgody właściciela, rozbijać namiotu itp. i każdy właściciel takiej działki ma prawo Was stamtąd grzecznie wyprosić np. korzystając z pomocy Policji, jak tylko będziecie chcieli zostać tam na dłużej ;) W niektórych Stanach można stracić życie za takie prawo przejścia, a znowu w UK, a dokładnie w Szkocji istnieje coś takiego w prawie zwyczajowym, jak prawo turystycznego przejścia.

Macie prawo jedynie przechodzenia przez ten 1,5 m obszar, a nie np. wędkowania. W Polsce wynika to stąd.


Art. 232 ust.1
 
Zakazuje się grodzenia nieruchomości przyległych do publicznych śródlądowych wód powierzchniowych oraz do brzegu wód morskich i morza terytorialnego w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.

https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/prawo-wodne-18625895/art-232
Takie pytanie rozwijające temat.
Jeśli ktoś zagrodzi do wody, to pewnie karą będzie nakaz rozbiórki ogrodzenia, a jeśli ktoś nie rozbierze, to jaka będzie kara ?

Offline 102Szymon7

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 9
  • Reputacja: 0
Odp: Brak miejsca do połowu ryb na PZW...
« Odpowiedź #34 dnia: 03.01.2022, 09:45 »
Właściciel działki z dostępem do linii brzegowej jeziora nie może jedynie grodzić półtorametrowego pasu oraz zakazywać lub uniemożliwiać przechodzenia przez ten obszar. Wynika to z Prawa wodnego. Nie jestem pewien, ale chyba to rozwiązanie pierwotnie powstało w czasach PRL-u. Te 1,5 metra ma właśnie zapewnić wszystkim Polakom prawo dostępu do wód publicznych (powszechne prawo korzystania z powierzchniowych wód publicznych). Wody publiczne są bowiem dostępne dla każdego w celu wypoczynku, turystyki, sportów wodnych i wędkowania (to ostatnie zgodnie z warunkami określonymi w ustawie o rybactwie śródlądowym). Nie oznacza to jednak, że w tym pasie 1,5 m możecie sobie przebywać w innym celu, aniżeli jak to stanowi ustawa, w celu "przechodzenia". Nie można więc wędkować bez zgody właściciela, rozbijać namiotu itp. i każdy właściciel takiej działki ma prawo Was stamtąd grzecznie wyprosić np. korzystając z pomocy Policji, jak tylko będziecie chcieli zostać tam na dłużej ;) W niektórych Stanach można stracić życie za takie prawo przejścia, a znowu w UK, a dokładnie w Szkocji istnieje coś takiego w prawie zwyczajowym, jak prawo turystycznego przejścia.

Macie prawo jedynie przechodzenia przez ten 1,5 m obszar, a nie np. wędkowania. W Polsce wynika to stąd.


Art. 232 ust.1
 
Zakazuje się grodzenia nieruchomości przyległych do publicznych śródlądowych wód powierzchniowych oraz do brzegu wód morskich i morza terytorialnego w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.

https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/prawo-wodne-18625895/art-232
Takie pytanie rozwijające temat.
Jeśli ktoś zagrodzi do wody, to pewnie karą będzie nakaz rozbiórki ogrodzenia, a jeśli ktoś nie rozbierze, to jaka będzie kara ?
W przypadku moich jezior są działki sięgające brzegu jeziora i nie dość, że nikt za to kary nie ponosi to jeszcze urząd to przyklepuje  i tworząc promenadę nad jeziorem zrobił tylko kawałek bo dalej są działki...
Ale z doświadczenia wiem, że nawet jeśli działki nie sięgają wody i można w teorii spokojnie połowić ryby to ludzie mieszkający w pobliżu skutecznie to uniemożliwią na inne sposoby
Widocznie tak już musi być taki mamy klimat...
W mojej miejscowości powstała nawet taka grupa ODDAJCIE DOSTĘP DO JEZIOR ale upadła szybciej niż powstała :-\

Offline basp28

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 866
  • Reputacja: 97
Odp: Brak miejsca do połowu ryb na PZW...
« Odpowiedź #35 dnia: 03.01.2022, 09:49 »
Kolego Selektor
Takie pytanie rozwijające temat.
Jeśli ktoś zagrodzi do wody, to pewnie karą będzie nakaz rozbiórki ogrodzenia, a jeśli ktoś nie rozbierze, to jaka będzie kara ?

Offline 102Szymon7

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 9
  • Reputacja: 0
Odp: Brak miejsca do połowu ryb na PZW...
« Odpowiedź #36 dnia: 03.01.2022, 09:55 »
Niby jeziora są Państwowe ,a nie ma dostępu bo wkoło w prywatne działki letniskowe, dla mnie to jest trochę...Sam kiedyś poszedłem pospacerować i pani mi zwróciła uwagę że to działki prywatne ,i mam się nie szwendać.
Mnie to jedna nieprzyjemna Pani wręcz napadła kiedyś.Bylem że znajomym na rybach i przyszła niespodziewana burza a że byliśmy na pieszo a wędki węglowe więc postanowiliśmy iść krótszą trasą wzdłuż brzegu jeziora i ku naszemu zdziwieniu zastaliśmy plot, którego wcześniej nie bylo. Weszliśmy przez bramkę i szliśmy przez posesję i wpadła na nas wściekła właścicielka z krzykiem, że zadzwoni na policję itp. a mój znajomy zagiął ją tekstem A CZY PANI ZDAJĘ SOBIE SPRAWĘ, ŻE MUSI PANI UMOŻLIWIĆ PANI ZARZĄDOWI PZW MOŻLIWOŚĆ KONTROLI BRZEGU ZBIORNIKÓW WODNYCH? JESLI PANI TEGO NIE UCZYNI MOŻE MIEĆ PANI NIEPRZYJEMNOŚCI.
Oczywiście bajerował ale zadziałało

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Brak miejsca do połowu ryb na PZW...
« Odpowiedź #37 dnia: 03.01.2022, 14:54 »
Kolego Selektor
Takie pytanie rozwijające temat.
Jeśli ktoś zagrodzi do wody, to pewnie karą będzie nakaz rozbiórki ogrodzenia, a jeśli ktoś nie rozbierze, to jaka będzie kara ?

Jak znajdę chwilę wolnego to Ci odpowiem, bo Twoje pytanie porusza wiele istniejących problemów związanych z grodzeniem nieruchomości przyległych do jezior i odpowiedź wymaga elaboratu ;) Dlatego nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie w kilku zdaniach, bo nie zawsze jest nakaz rozbiórki, a nawet jak jest, to niekoniecznie musi być kara. Już samo wywalczenie nakazu rozbiórki można uznać za sukces...ale nie zawsze :P Ilość bowiem problemów związanych z grodzeniem wręcz powala. Dlatego nielegalne grodzenie, to w rzeczywistości jest powszechna polska patologia. Muszę się więc głęboko zastanowić, czy mam o tym pisać, bo wiem że to forum czytają różne typy i nie chciałbym pomagać właścicielom takich nieruchomości, gdyż mnie jako wędkarza strasznie wkurzają wszystkie pseudo ogrodzenia w postaci siatek, celowo posianych "chaszczy", furtek bez klucza itp.

Jednak z drugiej strony zawsze też mogę pomóc właścicielowi nieruchomości celem uniknięcia odpowiedzialności, jeżeli ten nielegalnie grodzi swoją nieruchomość. I ogólnie mówiąc jak właściciel nieruchomości będzie dobry w znajomości przepisów, to można mu mówiąc brzydko "naskoczyć". No może tak nie do końca, natomiast zdecydowanie utrudnione jest przywrócenie stanu zgodnego z prawem na terenie jego nieruchomości. Reasumując kara może być, ale nie zawsze. Nakaz rozbiórki też może być, ale nie zawsze. I powiem więcej wiem jak uniknąć tej kary, jak i nakazu rozbiórki, podobnie jak uniknąć mandatu od pracownika Wód Polskich, a skutecznie zagrodzić dostęp (m.in. wędkarzom) do "publicznej" wody. 

Poza tym zakaz grodzenia w przypadku nieruchomości przylegających do jezior dotyczy co do zasady jedynie jezior przepływowych (z naturalnym dopływem i odpływem). Jeziora bezdopływowe, jako wody powierzchniowe stojące, mogą być bowiem też własnością osób fizycznych, a więc mamy wówczas totalną samowolkę z grodzeniem. Jak jezioro jest prywatne, to nie stosuje się do niego zakazu grodzenia. Jedynie bowiem wody stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego są wodami publicznymi. A Prawo wodne zakazuje wyłącznie grodzenia nieruchomości przyległych do publicznych śródlądowych wód powierzchniowych. Jak zbiornik nie jest publiczną śródlądową wodą powierzchniową nic nie możemy zrobić. W dodatku w tym roku zapadło orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które tylko utrudniło surowsze karanie obywateli. I ogólnie przepisy prawa budowlanego są pełne luk prawnych, w zakresie o którym mowa w tym temacie.