A myśleliście o zastosowaniu expandera do pellet waglera lub sinnking bomb? W teorii powinien wolniej opadać, a co za tym idzie to i dłużej wabić ryby
Wysłane z mojego SM-M515F przy użyciu Tapatalka
Wolny opad to nie wszystko przy PW
Najważniejsze jest właśnie coś innego. Mój kumpel nurek kręcił sporo filmów podwodnych na swoim zbiorniku i to samo stwierdził co Brytyjczycy. Chodzi o ten odcinek żyłki pomiędzy spławikiem, a haczykiem. Jak między spławikiem, a haczykiem stworzysz zbyt "luźny zestaw", to w zdecydowanej większości przypadków, karp zdąży wypluć przynętę przy PW, zanim zobaczysz jakiekolwiek branie na spławiku. Dlatego wielu uważa PW za mało skuteczną technikę, nie wiedząc nawet, że tego dnia miał wiele brań...których nawet nie widział.
Jest sporo "badań" na ten temat. Chociażby ostatni film Matrixa z mistrzem komercyjnego łowienia, który w co drugim filmie jak mantrę powtarza, że kiedyś zbyt często dawał się lać na zawodach specom od PW i teraz mocno się szkoli w PW
Zobaczcie od 16 minuty i 50 sekundy jaki pellet najwolniej opada, a jak się zachowuje np. suchy wafter (film od 23 minuty). Jak nienaturalnie zachowuje się taki wafter pod wodą. Prąd nim macha na boki, podskakuje ciągnięty żyłką. I właśnie ten odcinek luźnej żyłki uniemożliwia w większości przypadków zobaczenie brania na spławiku przy PW, bo karpie na komercjach potrafią wypluwać przynętę niesamowicie szybko czując jakiekolwiek zagrożenie.