Jak pytam o przyszły/docelowy/modelowy kształt wędkarstwa w skali całego kraju to na tym forum jest cisza.
Wody Polskie mają narzędzia żeby rozbić obecny system, który jest monopolem. To że ktoś tu chce się bawić w dobre i złe frakcje w PZW (Cześki, Ryśki i Miśki) to znaczy że de facto chce pogłębiać i na kolejne dekady utrwalać patologie ale już pod światłym przewodem swojej oświeconej kliki, sekty, wyznawców.
Przewrócenia stolika, silne turbulencje, daje nadzieję na progres za kilkanaście lat. Tylko ten "progres" ma niejedno imię. Dla jednego to tani dostęp do wód, dla innych komercyjne łowiska z 30 kg karpiami, jeszcze dla innych to bioróżnorodne ekosystemy rodzimych gatunków z reintrodukcjami, naturalnymi tarliskami, swobodnymi migracjami ryb itd.
I problem nr 1 to właśnie brak tych wizji, udziału poszczególnych wód w powyższej strukturze.