Autor Wątek: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb  (Przeczytany 28594 razy)

Grendziu

  • Gość
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #15 dnia: 14.09.2015, 11:32 »
Chaotic a ja w zapachy wierzę nie mniej jak w kolory, chociaż z zielonym mnie zaskoczyłeś.

Wielokrotnie robiłem testy z osobami łowiącymi obok mnie i dipowałem ekstra np robaczki czy też kukurydzę,  ilość brań była piorunująco większa niż neutralne zapachy, więc ja w zapach wierzę bardziej niż kolor tym bardziej w nocy czy też w mętnej wodzie.

Offline Chaotic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 662
  • Reputacja: 101
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #16 dnia: 14.09.2015, 13:11 »
Grendziu
Z robakami różnie bywa - takie z wiór czy zagniłej kaszki (czyli sklepowe w tradycyjnej formie) albo gnojaki z kompostownika - zwłaszcza cebulowego to już w ogóle dramat - przerabiałem) to się zgodzę, że zadipowany byle czym będzie lepszy niż zwykły
ja testowałem na mytym białym i nie zapoconym (bez amoniaku) i czy to nagle dodawałem boosterów (miałem banan, czekolada, ochotka, wanillia, kolendra) czy też gwałtownie przerywałem ich stosowanie - to nie wpływało na ilość brań .. a przynajmniej nie wpływało na nie w taki sposób by pokusić się o jednoznaczne wnioski

Być może coś z moją metodą doświadczalną jest nie tak ...

Co do zielonego - kiedyś kolega upiekł mi pieczywko fluo (jak jeszcze było ciężko o taki dodatek w Polsce) w zielonym kolorze (omylkowo - zamawialem żółty) i na rzece średnio to się spisywało więc zużyłem na jeziorku i pięknie połowiłem linów (pewnie przypadek) ale przekonałem się do eksperymentów kolorystycznych, z czasem zauważyłem, że ciemne przynęty także robią robotę (niebieski robak, zielony pęczak, zielona kuku, czarny groch) i jak już bawię się w barwienie to zawsze na czerwono,zielono i natural.
Ostatnio zaliczyłem sesję na Strzeszynku w Poznaniu i na zieloną (zasadniczo zielono-brązową bo kiepsko mi wyszła) pszenicę chętniej brały leszki niż na naturalną, na czerwoną była nędza - ze 2 płocie i leszczyk.

Znajomy specjalnie sprowadza sobie zielone zanęty MS Range - tak się wkręcił kiedyś w zielony :)
mnie co prawda to nie rusza (ja wole klasyk - czarny, brazowy i czerwony na płoć , brązowy i żółty na leszcza i lina)

Co do zapachów jeszcze:
na zmasakrowanej po ulewach/burzach warcie -jak plynie tona syfu oraz na smrodliwych bajrokach zanętę extra aromatyzuje - ale do samych przynęt nie mam przekonania

Podkresle jeszcze raz, że wyłączam karpie z moich dywagacji


ps - skuteczność barwionych na ciemno ziaren tlumaczę podobieństwem do małży (będących przecież w stalym jadłospisie rybek) - ale ile w tym prawdy - nie wiem

edit - literówki
Pozdrawiam
Olo


Offline Ścigacz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 594
  • Reputacja: 139
  • Płeć: Mężczyzna
  • No fish no fun :)
  • Lokalizacja: Tuszyn
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #17 dnia: 14.09.2015, 13:30 »
Jeśli chodzi o zieloną zanęte to się zgadzam, że to działa. Sam ostatnio zacząłem używać zielonego bait techa i nieźle połowiłem. Kiedyś używałem zielonego halibuta z Dynamita i Ringersa, i zawsze dobre wyniki były. Wczoraj np: używałem czerwonej zanęty truskawkowej i była dupa, a jak podnęciłem zielonym bait techem to złowiłem 3 karpie i amura. Fakt były też to inne smaki i tu mógł być pies pogrzebany ale efekt był natychmiastowym  :)

Grendziu

  • Gość
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #18 dnia: 14.09.2015, 15:11 »
Zielony jest w moim zestawie tylko w postaci kulki na amura o zapachu tataraku, ale kto wie, może czas spróbować, więc dzięki za szczegółową odp.

Co do kolorów, jak kiedyś łowiłem non stop płocie na bata, gdy brania były słabe lub średnie na pszeniczkę, to bardzo mocno sprawdził mi się kolor  ciemny pomarańczowy plus wanilia, na żółty i czerwony pęczak miałem mniej brań, więc czasami warto kombinować, bo skuteczność zmiany koloru oznaczała 3-5 razy więcej brań.

Czasami ryby nie brały na kukurydzę, a skubały na pszenicę czy pęczak, czym to było spowodowane: nie wiem lub na odwrót. Natomiast wiadomym jest, że jeśli codziennie będziemy serwować sobie  ulubioną karkówkę z pieczarkami to po pewnym czasie ona nam zbrzydnie, podobnie jest z rybami, jak nie biorą to wtedy jest czas na eksperymenty i nowe przemyślenia.

Co do robaków: amoniak faktycznie przeszkadza, przeważnie czyszczę robaki a potem je dipuje. Od kilku lat " żywa pinka" jak dla mnie jest niezawodna, zmieniam tylko zapachy, często wpuszczam robaczki na jedną wędkę a na drugą coś innego i robaczki zawsze wygrywają, bardzo rzadko zdarza, się aby było inaczej. Do tego jak do zanęty dodam z pół litra litr robaków lub jokersa (wg mnie podana z gliną najskuteczniejsza broń na lina) to przeważnie gdy podłoże w wodzie żyję to i ryby jakoś chętniej biorą niż na "chemię" spożywczą w zanętach. W dobie pelletów i śmierduchów wszelkiego naturalnego jedzonka dla rybek, uważam, że są to najskuteczniejsze zanęty przez cały sezon, ale na słodko też lubię łowić w ciepłe dni :)

Offline Chaotic

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 662
  • Reputacja: 101
  • Lokalizacja: Poznań
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #19 dnia: 14.09.2015, 17:06 »
O Widzisz mamy calkiem różne doświadczenia - ja pinke i biełego do zanęt zawsze podaję martwego (mrożony po umyciu), na hak żywe zakładam tylko wtedy gdy łapię na wleczonego albo w toni , jak z dna to zawsze trupki.

Co do linow - to wg mnie najlepszy jest sienkany gnojak w glinie (bez zanęt i armoatów w ogóle) ale ostatnio elegancko ladnie liny wchodzily mi w plociowego Magnetica - bardzo mnie to zdziwiło bo to czekoladowo-konopna zanęta

Do pelletów nie jestem do końca przekonany, wręcz jestem bardzo ostrożny, nie mam jakichś super doświadczeń na wodach pzw, częsciej dodaję jako spoiwo lekko przemoczony 2mm w ilości 5-10% (gdy nie chcę zubożać ziemiami mieszanki) niż ze względu na jego walory wabiąco-utrzymujące.

Oczywiście karpiowe doświadczenia celowo pomijam.

Pozdrawiam
Olo


Grendziu

  • Gość
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #20 dnia: 14.09.2015, 17:42 »
Nie jestem karpiarzem, chodź trochę w tym raczkuje, ale wole grunt i wszytko co podpłynie.
 
Pellety często miele lub maks do 4mm podaję w zanęcie typu: halibut, ochotka, crab&krill , fishmix, lub coś z sounbaitsa.

Czerwone robaczki mi zwiały z własnej hodowli i używam tylko jako przynęty, ale za rok się tym zaopiekuję bardziej, nożyczki do siekania już są, więc pewnie jeszcze się przydadzą :)

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #21 dnia: 14.09.2015, 22:16 »
Wiatr wschodni to wiatr wiejący od wschodu. Zachodni to wiatr wiejący z kierunku zachodniego :)

Rzeczywiście, często jest tak, że kiedy wieje ze wschodu, to brania są kiepskie. Nawet jeśli siedzi się na nawietrznym brzegu.

Co do kolorów, to światło zielone przenika najgłębiej. Najpłycej przenika czerwone.
Tak więc dla ryb, które mają w swoich oczach czopki wrażliwe na te kolory, przynęta czerwona na płytkiej wodzie będzie widziana jako coś ciemnego.
To też zależy od przejrzystości wody. Podejrzewam, że są wody, gdzie np. światło czerwone nie dociera nawet do 2 metrów.
Czasem zastanawiam się dlaczego przynęty w kolorze zielonym i niebieskim (światło niebieskie też przenika głęboko) są raczej mało popularne. Ponoć ryby denne mają w swoich oczach tylko dwa rodzaje czopków: na światło zielone i niebieskie.
Ja zawsze mam przy sobie zielone dumbellsy. Ostatnio miałem na nie najwięcej brań. Bardzo agresywnie brała mi jednak drobnica i zmuszony byłem założyć większą przynętę, której akurat nie mam w kolorze zielonym.
Myślę, że gdyby były dostępne dumbellsy lub mini kulki w kolorze zielonym i o zapachu truskawki, to mogłaby to być naprawdę skuteczna przynęta. Zawsze można spróbować zrobić takie samemu :)
Pozdrawiam
Mateusz

Offline Ścigacz

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 594
  • Reputacja: 139
  • Płeć: Mężczyzna
  • No fish no fun :)
  • Lokalizacja: Tuszyn
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #22 dnia: 14.09.2015, 22:49 »
No to będę musiał przygotować sobie expandery z galaretką truskawkową i zielonym barwnikiem fluo. Może coś z tego wyjdzie a tym bardziej w niedzielę mam zawody u nas w kole :)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 695
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #23 dnia: 14.09.2015, 23:59 »
Myślę, że gdyby były dostępne dumbellsy lub mini kulki w kolorze zielonym i o zapachu truskawki, to mogłaby to być naprawdę skuteczna przynęta

Mi się wydaje, że skoro Drennanowcy przez ponad rok testowali dumbellsy, to i kolor zielony przebadali całkowicie. Z jakiegoś powodu on nie wystepuje, są może kulki pop-up... Tak właśnie myślę, i chyba nie widziałem nigdy żadnych zielonych dumbellsów ani pelletów. Może coś przeoczyli? :D
Lucjan

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #24 dnia: 15.09.2015, 00:25 »
Ja mam z Sonu zielone dumbellsy. Szkoda tylko, że nie są trochę większe.
Pozdrawiam
Mateusz

Grendziu

  • Gość
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #25 dnia: 15.09.2015, 11:09 »
Kiedyś bardzo dawno temu uczono mnie że przy połowie ryb najważniejszy jest zapach, bo ryby spokojnego żeru mają ograniczony wzrok, a zmysły zapachowe i smakowe bardzo wyostrzone (zaraz usłyszę że herezję sieję ;D) więc nie wiem jak to się ma do koloru zielonego, ale będę testował w nowym sezonie.

W sumie jak byłem dzieckiem uczono mnie, że węgorze trafiają bezpośrednio do wód w Polsce z morza Sargasowego, a od jakiegoś czasu słyszę, że tylko dzięki sztucznym zarybieniom one zasilają nasze wody ;)

 

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 516
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #26 dnia: 15.09.2015, 11:14 »
Węgorz nie ma możliwości przebić się w głąb Polski przez zasieki z sieci.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Krzysztof-Chodzież

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 36
  • Reputacja: 1
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Polska - Chodzież
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #27 dnia: 15.09.2015, 11:51 »
A co powiecie o micie takim że nocke najlepiej zakończyć koło drugiej max.trzeciej?(jeśli brań niema oczywiście)ja siedzę zawsze do rana.
Krzysztof

Grendziu

  • Gość
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #28 dnia: 15.09.2015, 12:09 »
Siedzę tak długo ja mi się chcę w nocy, jeśli zmęczony jestem to jadę do domu, no i jeśli warunki pogodowe maja być "słabe" to się zwijam, a tak to siedzę do minimum 7mej rano, bo zawsze może się ruszyć :) Zresztą każda woda rządzi się swoimi prawami :P

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: Mity i fakty związane z żerowaniem i połowem ryb
« Odpowiedź #29 dnia: 15.09.2015, 14:01 »
Zauważyłem wiele reguł (oczywiście nie zawsze działały, ale może w ok. 70%)), dotyczących wód na których łowiłem  i ryb na które się nastawiałem (białoryb), niektóre z nich:
- wyraźny spadek brań przy wschodnim wietrze, najkorzystniejsze wiatry zachodnie i południowe,
- stabilne ciśnienie - więcej brań,
- średnia szybkość wiatru lub (i) deszcz - lepsze natlenienie wody i lepsze brania,
- pełnia - słabsze brania mniejszych i średnich ryb, ale niezłe dużych karpi,
- jak łowię blisko rogu zbiornika np. na północnym brzegu obok wschodniego brzegu, a wiatr jest: południowy, południowo-zachodni lub zachodni to warto rzucać jedną wędkę blisko brzegu wschodniego, w podobnej sytuacji złowiłem w ciągu ostatnich 3 tygodni 7 dużych karpi ok 1 -2 m od brzegu (w różnych miejscówkach).
- niekiedy na niektórych wodach rewelacyjne wyniki zaraz po przełamaniu pogody na deszczową (na rzekach: Dunajec, San, Wisła i na dobrych komercjach łowiąc duże karpie) lub dobre wyniki zaraz po deszczu - wiele razy na różnych miejscówkach,
- nocki były różne, generalnie najlepiej miałem chyba gdzieś do 1 w nocy, ale zdarzało się zupełnie inaczej np. na Sanie latem najczęściej najlepsze brania miałem między 4 - 7 rano (czyli zaraz po nocce).
itd....
;)