Ja mogę wyjaśnić lekko sytuację
Koło na początku miało ponad 300 członków i masę zadań do wykonania. Tu nie ma pracowników z pensją, ale społecznicy, co mają domy, rodziny, a i powędkować też chcą. Więc żądania aby robili wiele nad wodami są nie na miejscu, bo to jakby żądać, aby ktoś nam tutaj szykował rzeczy, poświęcając swój czas i pieniądze.
Obecnie koło nr 29 jest ofiarą sukcesu jakim jest stan zbiornika Dzierżno Duże. To ewenement w skali Polski, i łowi tam masa ludzi, w tym większość spoza koła, rejonu, często i okręgu. Kto bierze kasę za to wszystko? Okręg. Więc wymagać należy od nich a nie od koła. To flagowa woda okręgu katowickiego, i jak najbardziej powinno się tam zainwestować, gdyż to się zwróci. Można nie tylko zrobić drogę, także jakąś mini przystań czy pomosty. Ale musi iść to w parze z pomocą dla lokalnej SSR-ki, wsparcia dla koła. A tu władze okręgu odcinają sobie kupony i nie robią wiele.
Ogólnie zarzuty jakie stawiasz są bardzo nie na miejscu, bo zarzucasz społecznikom, że za mało robią społecznie. To nigdy nie zadziała. Tu trzeba normalności i jeśli są wymagania, to ma iść za tym kasa, a tej okręg ma multum. Tu właśnie zamiast mieć pretensje do władz koła, czyli do przysłowiowego 'garbatego', powinieneś skupić się na władzach okręgu, że nie robią wystarczająco dużo, a mogą, zapewniam! Co gorsza takie wpisy nie pomagają tym co zasuwają w SSR czy w kole, tylko odbierają im energię, powodują wypalanie się. Gdyby jeszcze to była konstruktywna krytyka, a tu mamy znamiona trollowania. Pamiętajmy, że koło wcale wiele nie może, i należy rozumieć kompetencje ich jak i włodarzy okręgowych.
A co do Pławniowic. Dlaczego ich koło chciało zrobić zawody spinningowe z łodzi na Dzierżnie Dużym a nie na swojej wodzie? Jeśli tak pięknie jej pilnują, to powinni mieć rybę, i zawody tej rangi robić u siebie, na zbiorniku równie dużym. No tak, tylko, ze tam jest ryby jak na lekarstwo
Więc warto pomyśleć o tym, czy wędkarze z koła nr 29 nie chcą wręcz ograniczyć dostępu do zbiornika, gdyż im brakuje miejsca. To samo jest w okręgu opolskim, gdzie zadbane wody kilku łowisk no kill są pełne ludzi, i ci co nimi się opiekują mają problemy z wędkowaniem. Dlatego trzeba cisnąć aby lokalne wody też się tak zmieniały, aby panowała pewna równowaga. Bo jeśli na DD zrobi się stanowiska, drogę i inne udogodnienia, to będzie tłok totalny, i na pewno wędkarzom z tego koła nie będzie to w smak. Dlatego potrzeba nam władz okręgu z prawdziwego zdarzenia a nie wąsatej sitwy robiącej PRL.
Ja, mam nadzieję jak i wielu innych, możemy podziękować władzom koła nr 29 za to co zrobili i co robią. Bo nie jest łatwo działać i wykonano masę świetnej roboty
To najlepsza woda w Polsce, i widzę tylko kilka zbiorników, które mogą kandydować z DD.