a tak jeszcze zapytam, (nigdy nie startowałem) - czy to jest jakiś przymus używania tyczki? Żaden z łowiących nie używa alternatywnych metod, odległościówki, bolonki? Dlaczego?
Przymusu nie ma
Przymusem jest chyba raczej ograniczona wyobraźnia wielu zawodników. Wszyscy tak robią, to znaczy, że tak trzeba robić
Oczywiście, nie można odebrać tyczce skuteczności ze względu na precyzję podania zestawu i możliwość precyzyjnego operowania zestawem, ale uważam, że w wielu przypadkach można by było użyć innej metody spławikowej i mogłaby ona okazać się skuteczniejsza.
Ja, kiedy jeszcze startowałem w zawodach, pewnego razu specjalnie wziąłem swój stary chiński teleskop z kołowrotkiem, żeby pokazać, że taką wędką można wygrać zawody. Wprawdzie nie wygrałem - zająłem 5 czy 6 miejsce, ale miny wielu tyczkarzy były bezcenne. Choć z pewnością tłumaczyli sobie, że głupi miał szczęście