Moim zadaniem nie.
Spombem sypię sobie pelletami rach-ciach. Rzut, zwijam, rzut, zwijam. Koszykiem - rzut, opad, czekanie chwilkę, zwijanie (dużo wolniejsze niż spombem). Z koszykiem miałem problem, że jak nabierałem pelletów i zalepiałem zanętą, to robiłem to często za mocno i potem nie chciało mi się wszystko uwolnić. Generalnie spombem jest naprawdę o wiele przyjemniej i szybciej. Zresztą zanętę sypką też nim wprowadziłem. Po prostu zlepiłem w ręku, włożyłem do spomba i sru.