A u Prezesa Duraja na rejonie się dzieje -
Członkowie zarządu koła PZW Sucha Beskidzka zatrzymani!
To rzecznik dyscyplinarny koła i kapitan sportowy!
Nie ma litości w okręgu PZW Bielsko - Biała dla kłusowników, nawet gdy okazują się być działaczami funkcyjnymi koła i strażnikami społecznymi..
Najwyższy czas oddzielić ziarno od plew, u nas nie ma równych i równiejszych.
Bezpieczne, uczciwie zarządzane i rybne wody to nasz cel.
Grupa Specjalna SSR okręgu Bielsko - Biała pod skrzydłami Andrzeja Hankusa i wspierana przez Prezesa Okręgu Bielsko-Biała Wojciecha Duraja, zatrzymała działaczy koła! Obaj okazali się być członkami zarządu koła Sucha Beskidzka, w tym jeden z nich również społecznym strażnikiem rybackim.
Jeden z zatrzymanych łowił na cztery wędki uzbrojone w ukleje, drugi łowiący na dwie wędki posiadał przy sobie niewymiarowego sandacza.
Gdy Policja wezwana przez Grupę Specjalną SSR dotarła na miejsce, delikwenci przyznali się do winy i przyjęli mandaty.
Śmiałkowie należący do zarządu koła PZW nie mogą być sądzeni przez sąd koleżeński/kolegów w kole, ponieważ są członkami zarządu koła. Komendant powiatu Żywiec został poinformowany o sprawie i wysłał wniosek o ukaranie śmiałków do Zarządu Okręgu B-B. Po czym, po upłynięciu niedługiego czasu zaprosił strażnika/działacza/łamiącego ustawę, na elitarne zawody wędkarskie dla Społecznej Straży Rybackiej, organizowane corocznie przez siebie i starostę Żywca.
Komendant tłumaczy się słabą pamięcią i niedopatrzeniem się owego "działacz/strażnika" na liście zawodników, którą sam tworzył. Zastanawiające jest skąd ten człowiek znalazł się tam na liście, skoro powinien z automatu zostać zawieszony w prawach członka i strażnika społecznego, wraz ze swoim kolegą. Niestety Prezes koła Sucha Beskidzka jak twierdzi nie miał o niczym zielonego pojęcia, więc tego nie uczynił. Powinien zostać poinformowany przez komendanta, który pisał wniosek o ukaranie do okręgu. Trudno było by się tego spodziewać przecież po samych ukaranych.
Aż strach pomyśleć co działo się dotychczas nad naszymi wodami i jak szeroko zakrojona jest ta patologia..
Podczas zawodów wędkarskich dla SSR ujęty wcześniej i ukarany strażnik/działacz łowiący na cztery wędki, obrażał, wyzywał i straszył bezpodstawnie sądem strażników grupy specjalnej SSR.
Walka o dobro naszych wód w całym kraju, to bardzo złożony proces, wszyscy jesteśmy podzieleni od wędkarzy zaczynając, kończąc na samej górze układanki. Czy walcząc ze "swoimi" tracimy na wizerunku? Nie wydaje nam się, zyskuje na tym dobro naszych wód i wizerunek tego kto podejmie walkę o nasze wody w swoim gronie.. Jeśli nie chcemy być utożsamiani ze złymi ludźmi, musimy zacząć ich zwalczać i ujawniać ich działalność. Między innymi przez naszą bierność proces zmian nad naszymi wodami jest mozolny, trzeba koniecznie go przyśpieszyć, zwłaszcza że niestety w grę wchodzą wieloletnie układy, dla których dobro naszych wód to sprawa najmniejszej wagi...
https://web.facebook.com/zlotarybkapl/posts/2160814514170455?