Racja! Była tam jakaś fabryka. Został stalowy komin w ruinie budynku z czerwonej cegły. Potem (druga połowa lat 90 i pierwsza dekada 2000) była tam przetwórnia owoców i skup. Na wysepce, 50-100 m na prawo od dworca (stojąc plecami do dworca), w stronę Pomorzan, były też jakieś tajemnicze zakłady (chyba związane z PKP albo miejskimi tramwajami), w budynkach z czerwonej cegły. Jakby wyjęte z filmu "Ziemia obiecana". Może to z nich wypływała ciepła woda do Odry... Do lat 70 to jeszcze działało. Zaczęło umierać w końcu lat 80. W 90 latach stało puste, zaniedbane.