Spławik i Grunt - Forum

NAD WODĄ => Tematy mniej lub bardziej związane z wędkarstwem => Wątek zaczęty przez: selektor w 14.09.2017, 16:06

Tytuł: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.09.2017, 16:06
Z uwagi na fakt, iż na forum zrobił się niezły burdel w temacie poświęconym uprawnień SSR http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=202.0, jak i bojąc się, że moje informacje utkną gdzieś pośród bezsensownej argumentacji oraz żeby raz na zawsze zakończyć tamtą dyskusję odnośnie m.in. uprawnień do legitymowania strażników SSR sporządziłem taki krótki poradnik.

Wielu uważa, że strażnicy społeczni są niepotrzebni, nie respektują prawa itd. Ja osobiście jestem zdecydowanie zwolennikiem jak najczęstszych kontroli i surowego karania łamiących przepisy dotyczące połowu. Jednak w tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę wszystkich tych, których dotknęło wszelkie zło tego świata z rąk strażników, jak i samych strażników, pokazując im pewne możliwości działania, które w mądrej głowie mogą być skuteczną bronią nie tylko dla samych wędkarzy, ale również i strażników (w przeprowadzeniu mądrej i skutecznej kontroli) ;)

I. Po pierwsze strażnik SSR wykonując kontrolę o której mowa w art. 23 pkt 1-3 i 4 lit.b ustawy o rybactwie śródlądowym jest traktowany jak funkcjonariusz publiczny, bowiem korzysta on z ochrony prawnej przewidzianej dla funkcjonariusza publicznego w kodeksie karnym (art. 25 ust. 2 ustawy o rybactwie śródlądowym). Ma to istotne znaczenie nie tylko dla strażników, ale również i dla wędkujących.

1) Naruszenie nietykalności cielesnej strażnika SSR, Państwowej Straży Rybackiej jest przestępstwem i to ściganym z urzędu (art. 222 k.k.) Wymiar kary jest tu też inny aniżeli w przypadku naruszenia nietykalności cielesnej "zwykłego obywatela" o której mowa w art. 217 k.k.

Przepis ten chroni nie tylko nietykalność cielesną samego funkcjonariusza publicznego, ale przede wszystkim chroni prawidłową działalność instytucji państwowej. Naruszenie nietykalności cielesnej nie wymaga nawet naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia (tak np.  Sąd Apelacyjny we Wrocławiu - II Wydział Karny w wyroku z dnia 17 lipca 2014 r., II AKa 210/14)

2) Użycie np.  groźby bezprawnej w celu wywarcia wpływu na czynności strażnika SSR, PSR  lub w celu zmuszenia strażnika do zaniechania czynności służbowej też jest przestępstwem (art. 224 k.k.)

Dla ustalenia możliwości przypisania tego przestępstwa znaczenie ma to, czy słowa wypowiedziane przez wędkującego realizują znamiona groźby bezprawnej definiowanej w art. 115 § 12 k.k., zgodnie z którym groźbą bezprawną jest zarówno groźba, o której mowa w art. 190 k.k. czyli groźba popełnienia przestępstwa na szkodę pokrzywdzonego lub szkodę osoby najbliższej, jak i groźba spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego osoby najbliższej (tak np. Sąd Okręgowy w Rzeszowie - II Wydział Karny z dnia 22 września 2015 r., II Ka 297/15)

3) Znieważenie strażnika też będzie przestępstwem (art. 226 k.k.)

Za B. Stefańską z komentarza do Kodeksu Karnego A. Stefańskiego „Znieważenie polega na uwłaczaniu czci drugiego człowieka przez okazywanie mu pogardy, ubliżanie, obraźliwe zachowanie w stosunku do niego. Chodzi o naruszenie godności człowieka. Istotą znieważenia jest okazanie pogardy, która głębiej wyraża ujemny stosunek do wartości jaką reprezentuje człowiek niż lekceważenie. Jest to przestępstwo bezskutkowe, tj. nie wymaga nawet doznania przez adresata poczucia poniżenia.”

II. Z drugiej strony z zaostrzoną ochroną przysługującą strażnikom ale PSR wiążę się ich zaostrzona odpowiedzialność karna !!!

1/ Strażnik, który przekracza swoje uprawnienia i działa na szkodę interesu prywatnego podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 (art. 231 k.k.)

Wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 5 września 2002 r., II AKa 74/02: „Przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego nie ogranicza się jedynie do nieprawidłowej realizacji funkcji funkcjonariusza publicznego lecz również polega na wyjściu poza uprawnienia, przy wykorzystaniu pełnienia swej funkcji. Przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego ma zatem dwie formy: 1) działania w ramach uprawnień, lecz niezgodnie z prawnymi warunkami danej czynności, lub 2) działania nie leżącego w ramach uprawnień, lecz pozostającego w związku z pełnioną przez niego funkcją i stanowiącego wykorzystanie wynikających z niej uprawnień.”

2/ Uzależnienie wykonania czynności służbowej przez strażnika od otrzymania korzyści majątkowej lub osobistej albo jej obietnicy lub żądanie takiej korzyści podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10 (art. 228 § 4 k.k.)

3/ Art. 65  Kodeksu wykroczeń !!! (odnoszący się do działań strażników PSR i SSR i kwestii legitymowania).

§ 1. Kto umyślnie wprowadza w błąd organ państwowy lub instytucję upoważnioną z mocy ustawy do legitymowania:
1) co do tożsamości własnej lub innej osoby,
2) co do swego obywatelstwa, zawodu, miejsca zatrudnienia lub zamieszkania,
podlega karze grzywny.

§ 2. Tej samej karze podlega, kto wbrew obowiązkowi nie udziela właściwemu organowi państwowemu lub instytucji, upoważnionej z mocy ustawy do legitymowania, wiadomości lub dokumentów co do okoliczności wymienionych w § 1.

JEDYNĄ INSTYTUCJĄ UPOWAŻNIONĄ DO LEGITYMOWANIA WĘDKARZY NA GRUNCIE USTAWY O RYBACTWIE ŚRÓDLĄDOWYM JEST PAŃSTWOWA STRAŻ RYBACKA (STRAŻNICY SSR NIE MAJĄ PRAWA NIKOGO LEGITYMOWAĆ). UPRAWNIENIE DO LEGITYMOWANIA STRAŻNIKOWI PSR PRZYSŁUGUJE JEDYNIE W WYPADKU UZASADNIONEGO PODEJRZENIA POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA LUB WYKROCZENIA i MA ONO NA CELU USTALENIE TOŻSAMOŚCI !!!! STRAŻNIK PSR MUSI WIĘC MIEĆ UZASADNIONE PODEJRZENIE POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA BĄDŹ WYKROCZENIA (WYNIKA TO Z ART. 23 pkt 4 USTAWY O RYBACTWIE ŚRÓDLĄDOWYM) AŻEBY MÓC POPROSIĆ WĘDKARZA O OKAZANIE DOKUMENTU TOŻSAMOŚCI NP. DOWODU OSOBISTEGO. LEGITYMOWANIE NIE JEST WIĘC KONTROLĄ DOKUMENTÓW UPRAWNIAJĄCYCH DO POŁOWU RYB O KTÓRYCH MOWA W ART. 23 PKT 1 USTAWY O RYBACTWIE ŚRÓDLĄDOWYM. DO PRZEPROWADZENIA KONTROLI NIE TRZEBA MIEĆ UZASADNIONEGO PODEJRZENIA POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA BĄDŹ WYKROCZENIA !!!

Do wykonywania przez strażnika Państwowej Straży Rybackiej czynności o której mowa wyżej stosuje się odpowiednio przepisy o Policji !!!
Strażnik Społecznej Straży Rybackiej (inaczej niż np.  PSR, Policja) nie jest uprawniony do wnioskowania o ukaranie na podstawie art. 65 § 1, 2 Kodeksu wykroczeń !!!

Istotne jest to, że jak wędkarz nie posiada przy sobie dokumentu stwierdzającego jego tożsamość np. nie posiada dowodu osobistego, to nie będzie on ponosić odpowiedzialności za wykroczenie z art. 65 § 2 Kodeksu wykroczeń !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!. Nie ma bowiem takiego unormowania, które nakładałoby obowiązek posiadania przy sobie dokumentu stwierdzającego tożsamość (takie stanowisko jest szeroko reprezentowane w doktrynie prawniczej poczynając od W. Radeckiego, A. Bieleckiego, K. Gruszeckiego).

Jest to kolejna różnica świadcząca o tym, iż nie można postawić znaku równości pomiędzy kontrolą a legitymowaniem na gruncie ustawy o rybactwie śródlądowym!!!!  Zgodnie bowiem z art. 27a ust. 1 pkt 2 a i b ten  kto dokonując amatorskiego połowu ryb nie posiada przy sobie karty wędkarskiej, jak i nie posiada zezwolenia podlega karze grzywny albo karze nagany!!!

Sąd Okręgowy w Koszalinie w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r., V Ka 766/13, Legalis : "Dla oceny winy obwinionego o wykroczenie z art. 27a ust. 1 pkt 2a ustawy z dnia 18 kwietnia 1985 roku o rybactwie śródlądowym (t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 652) nie ma znaczenia posiadanie przez niego karty wędkarskiej w ogóle lecz wymagane jest ustalenie czy obwiniony posiadał wymagany dokument przy sobie w chwili amatorskiego połowu ryb."

Warto w tym miejscu wskazać też na stanowisko Sądu Najwyższego, który w wyroku z dnia 28 października 2011 r., III KK 291/11 stwierdził, iż „wykroczenia z art. 65 § 2 KW dopuszcza się osoba, która wbrew obowiązkowi nie udziela właściwemu organowi państwowemu lub instytucji upoważnionej z mocy ustawy do legitymowania, wiadomości lub dokumentów co do tożsamości własnej lub innej osoby, swego obywatelstwa, zawodu, miejsca zatrudnienia lub zamieszkania. Przy czym w doktrynie prawa wykroczeń prezentowane są poglądy, że w przypadku, w którym funkcjonariusz organu państwowego lub upoważnionej do legitymowania instytucji żąda podania wskazanych w przepisie danych osobowych w sytuacji, gdy nie ma do tego podstawy prawnej, obywatel może odmówić podania danych osobowych bez konsekwencji prawnych (T. Grzegorczyk, W. Jankowski, M. Zdrojewska - Kodeks Wykroczeń. Komentarz. Warszawa 2010, s. 268 oraz M. Budyn - Kulik, P. Kozłowska - Kalisz, M. Kulik -Marek, M. Mozgawa - Kodeks Wykroczeń. Komentarz. Warszawa 2007, s. 237).”

Zgodnie z art. 23a pkt 8 ustawy o rybactwie śródlądowym na sposób przeprowadzania czynności, o których mowa w art. 23 (czyli tych wszystkich czynności służbowych, które wykonują strażnicy PSR, jak i części tych, które mogą wykonywać strażnicy SSR) przysługuje zażalenie do prokuratora. Obowiązkiem więc strażników po zakończeniu wykonywania czynności służbowych jest ustne poinformowanie osoby, wobec której podjęto czynności, o których mowa w art. 23 o prawie złożenia zażalenia do właściwego miejscowo prokuratora na sposób przeprowadzenia tych czynności.  Zwraca się uwagę w doktrynie prawniczej, że ten obowiązek nie jest w rzeczywistości realizowany, a powinien być.

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 14.09.2017, 17:42
Ten wpis chyba zamyka temat. Piszę "chyba", bo biorę rezerwę na to, że znów rozszerzymy temat o worki karpiowe, paralizatory, sztuki walki, auta terenowe, żony, honor, dumę, uprzedzenie, fiuty i tabletki na potencję.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.09.2017, 17:43
Ja jestem nawet za tym, żeby ten wpis zamknąć i przykleić.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 14.09.2017, 17:59
Ten wpis chyba zamyka temat.

A ja myślę, że dopiero otwiera. Jak będę miał trochę czasu, to wysmażę coś złośliwie-polemicznego. Widzę tu bowiem wiele luk i nieścisłości.  ;)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 14.09.2017, 17:59
Dokładnie, niech to będzie poradnik dla wędkarza i Strażnika :)
Proszę zamknij bo zacznie się przeciąganie liny a to już było. :)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.09.2017, 18:28
Ten wpis chyba zamyka temat.

A ja myślę, że dopiero otwiera. Jak będę miał trochę czasu, to wysmażę coś złośliwie-polemicznego. Widzę tu bowiem wiele luk i nieścisłości.  ;)

Z chęcią się odniosę do Twoich uwag. Tylko prosiłbym o wskazywanie podstawy prawnej swoich twierdzeń, bo z mojego doświadczenia na tym forum wynika, że o pewnych regulacjach można dyskutować w nieskończoność, bo ktoś zawsze coś wymyśli np. jakiś stan faktyczny, który będzie podpadał pod wiele regulacji, bądź będzie dotyczył nie wiadomo czego. Wtedy po prostu łatwiej się dyskutuje, a nie na poziomie "bo tak jest". Jak pracujesz w pewnych służbach to też będzie Ci łatwiej to określić, a mi łatwiej się do tego odnieść.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 14.09.2017, 19:11
Arku, Darek żartował ;)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 14.09.2017, 19:19
Cytuj
Dla ustalenia możliwości przypisania tego przestępstwa znaczenie ma to, czy słowa wypowiedziane przez wędkującego realizują znamiona groźby bezprawnej definiowanej w art. 115 § 12 k.k., zgodnie z którym groźbą bezprawną jest zarówno groźba, o której mowa w art. 190 k.k. czyli groźba popełnienia przestępstwa na szkodę pokrzywdzonego lub szkodę osoby najbliższej, jak i groźba spowodowania postępowania karnego lub rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego osoby najbliższej (tak np. Sąd Okręgowy w Rzeszowie - II Wydział Karny z dnia 22 września 2015 r., II Ka 297/15)

Jak rozumiem cytujesz całość ale i musi się "przestraszyć" jest to warunek bez którego nie będzie nic!

Art. 190 kodeksu karnego

§1. Kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§2. Ściganie następuje na wniosek pokrzywdzonego.


Dalej nie komentuję bo nie piszesz całości. Jak ktoś mądry powiedział lepiej nie mówić nic niż powiedzieć połowę.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.09.2017, 19:39
Kadłubek tak masz rację. Tam zabrakło cudzysłowia, bo jest to teza z wyroku. Kurczę, żałuje, że podałem tylko same artykuły z k.k. nie podając pełnej treści wszystkich artykułów wraz z paragrafami. Z drugiej strony ktoś kto jest zainteresowany tematem to sobie wejdzie w ten przepis i go przeczyta. No chyba nie będzie się powoływał na jakiegoś no name'a z forum, że on tak twierdzi i w związku z tym pan władza mi nic nie zrobi. Ba! Powiem Ci Kadłubek, że są jeszcze dodatkowe przesłanki odpowiedzialności z 190 k.k. bez "bez których nie będzie nic!" Dlatego proszę Ci o ich wymienienie tak aby inni użytkownicy wiedzieli co jest przedmiotem ochrony art. 190 k.k., jaki jest tam podmiot i jaka jest strona przedmiotowa oraz podmiotowa tego przestępstwa. Acha i proszę zrób tak z kolejnymi przestępstwami i wykroczeniami o których mowa wyżej, tak aby wszyscy wiedzieli dokładnie o co chodzi. A na koniec podaj jeszcze orzecznictwo, pod które da się podciągnąć sytuacje zastanę przez Ciebie nad wodą, a które wyczerpały znamiona któregoś z przestępstw. Proszę po to jest forum aby sobie pomagać. Wydaję mi się, że ktoś może skorzystać z Twojej wiedzy w tym zakresie. Mówię poważnie. :beg:

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 14.09.2017, 19:59
Powiem to tak:

Nie mam specjalizacji z karnego, nie mam na to czasu by wypisywać to wszystko bo tak naprawdę nie jest to potrzebne i dlatego nawet jeżeli się "sprzeczamy" to szanuję Cię za wiedzę (prawniczą i wędkarską) i chęci by innym wyjaśnić zawiłości prawa. Produkowanego z prędkością światła! By ich piorun strzelił! Łognisty kulisty :)

Nie jest to też forum prawne by było im to potrzebne aż w takich szczegółach choć Pewien Pan się w poprzednim wątku spierał co to jest okazanie a wylegitymowanie i pomimo, że podałem mu podstawę, że ma przynajmniej okazać dokumenty co i Ty podałeś.
No i podał podstawę prawną z "prasy". Na takich masz zarabiać ;)

Wg mnie wystarczy im mniej więcej to co napisałem w którymś poście (Ty później też czy wcześniej też, nie jest to ważne kto pierwszy).
Czyli co muszą zrobić osoby z SSR, PSR a co musi zrobić wędkarz. Bez zbędnego "pitu pitu" (uzasadnienia) czarno na białym, od A do Z a poniżej dla ciekawych podstawę prawną i tyle + przypięcie takiego wątku - to decyzja Administracji.

Jak oni będą to interpretować czy nad wodą czy w sądzie to już ich sprawa.

Choć byłem kontrolowany przez (zapewne SSR) "społecznych" w sposób wadliwy tj. proszę pokazać dokumenty (tyle na dzień dobry) to dałem do ręki bez problemu bo uważam podobnie pewnie ja Ty, że to (mi i tylko wg mnie ale to moje dane i druga osoba może być "oburzona" ale nie oznacza, że zgodnie z prawem) za wiele nie szkodzi, nic nie spisali, spytali się "czy biorą" i poszli dalej. Też nie robiłem im problemu bo wiem, że po pupie dostają Ci co są najniżej.

My się możemy przerzucać w szczególikach, przecinkach a co z tego będzie wiedział przeciętny Kowalski? Nic! Uzna, że bredzimy i pójdzie na ryby ;)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 14.09.2017, 20:09
Właśnie - idę :P
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 14.09.2017, 20:12
Właśnie - idę :P

Powodzenia, życzę metrówki! ;D
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 14.09.2017, 20:14
Żartowałem :D bo ni w ząb :facepalm:
Ale oki działajcie nie będę spamował :P

Edit: mi z tych waszych cyferek jakieś równania różniczkowe wychodzą
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 14.09.2017, 20:16
Kadłubek ja naprawdę nie mam nic do Ciebie. Jesteś osobą, która chętnie pomaga ludziom na forum, sam często korzystam z Twoich rad, jak i wielu innych osób, które są bardziej doświadczone ode mnie w temacie wędkarstwa. Mi się wydaję, że choć częściowo znam się na takim prawie karnym, szeroko rozumianym prawie administracyjnym, czy cywilnym, bo z tym mam do czynienia. Dlatego chcę pomóc bo taką samą pomoc uzyskuje od Was wszystkich tu na forum. Dzięki Wam jestem lepszym wędkarzem, a tym samym "bardziej mi się morda cieszy na rybach", czyli wtedy kiedy wypoczywam, nic mnie nie stresuje, na wszystko mam wywalone. A chyba o to w tym wszystkim chodzi, żeby było cytując klasyka "pięknie, pięknie i pięknie" ;)  Ja mam tylko problem z tym, że wielu osobom wydaje się, że prawo musi być proste, że da się wszystkie stany faktyczne opisać ot tak sobie, że np. da się opisać wszystkie uprawnienia i obowiązki strażników nie spędzając wielu dni na pisaniu tylko o tym. Bo stanów faktycznych w których każdy z nas może się znaleźć jest cała masa. Dlatego prawo nigdy nie będzie proste. To, że w krajach anglosaskich jeszcze do niedawna mieli awersje do kodyfikowania wszelkich zachowań, bo mieli to swoje prawo zwyczajowe, to nic nie zmienia, bo te zwyczaje też trzeba było gdzieś spisać, a teraz i tak już wszystko kodyfikują. Dlatego nie mam zamiaru się na tym forum z nikim wykłócać, bo w życiu mam naprawdę dużo "stresów" by się jeszcze kłócić w wolnych chwilach.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 14.09.2017, 20:35
Edit: mi z tych waszych cyferek jakieś równania różniczkowe wychodzą

O tym mówię, zrób(my) rozsądnie i przejrzyście.
Einstein nam pomoże ;D (nawet nie chcę wiedzieć jak się to liczy, za głupi jestem na taką matematykę).
Procenty, dodawanie i szczególnie mnożenie mi wychodzi :P

Selektor taki żarcik:

Lepszym? Jak byłeś 20 razy w tym roku na rybach to jesteś lepszy niż ja ;)
To, że ja (czy ktoś inny) coś wiem nie oznacza, że jestem lepszy, znaczy, że wiem a nie jestem "lepszy".
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 14.09.2017, 23:55
Arku, Darek żartował ;)

A, w życiu!!!
(rzeczywiście, żartowałem, ale ostatecznie postanowiłem coś napisać, choć nie dokładnie o tym, co napisał Arek w sprawie kompetencji SSR I PSR. Zgadzam się w pełni i też uważam ten temat za zamknięty.)

Zacznę od nuty trochę osobistej. Człowiek zawsze odkrywa coś nowego. Ja na ten przykład, dzięki dyskusji dotyczącej uprawnień SSR odkryłem, że ludzie sami są winni dramatycznej komplikacji obowiązujących przepisów. Olśniło mnie. Trochę wstyd, że tak późno. Ale co robić?

Jeżeli czytam żądanie definicji wypychacza:

Nie żebym zaczynał z rana ale podaj mi co to jest ten wypychacz :P I czy patyczek wystrugany może nim być czy nie ? Wszystkie jest ślicznie zagranicznie, przepisy wydają się cudowne, jasne i proste ale ... No kuźwa konia z rządem temu kto mi poda definicję i czy może nim być patyczek :P

i dyskusję na ten temat, to znaczy, że powstaje przekonanie u pewnej grupy ludzi o potrzebie zdefiniowania wszystkiego i unormowania najdrobniejszych aktywności ludzkich. Należy więc zdefiniować, co najmniej googol przedmiotów w świecie, a na dodatek materiały z których są zbudowane, dokładnie określić wymiary, proporcje itd. Nie chcę się tu wymądrzać, ale dla mnie potrzeba ta wynika z zastąpienia, bądź zdominowania, myślenia abstrakcyjnego przez myślenie konkretne, które może i ma swoje zalety w rozwiązywaniu szczegółowych zadań praktycznych, ale uniemożliwia tworzenie definicji i nieskomplikowanych regulacji normatywnych. Po trosze wynika to też z nieuświadamiania sobie prostych reguł myślenia (jak ta, że można sformułować pewną normę ogólną, pod którą podpadają wszystkie szczegółowe przypadki danego typu).  Moim zdaniem, potrzeba tak szczegółowych przepisów pozostaje w symbiozie z przekonaniem prawodawców (na każdy poziomie tworzenia przepisów, począwszy od ustaw, skończywszy na prostych regulaminach użytkowania toalety), że każdą, zdawałoby się, najprostszą aktywność człowieka (jak choćby z tym wypychaczem) należy regulować przepisami możliwie najbardziej szczegółowymi. Nie wystarczy napisać, że wędkarz powinien posiadać przyrząd do odhaczania ryb. Trzeba będzie wymienić dopuszczalne typy odhaczaczy, opisać ich budowę, aby nie zawierały czasem szkodliwych substancji – a jakie to substancje? no, trzeba je znowu wyszczególnić, zatem nie można stosować niektórych izotopów plutonu i uranu (bez sensu? Nie!!! a jakie mamy kryterium, żeby uwzględniać jedne pierwiastki, a innych nie? Wymieńmy wszystkie! Tylko wtedy będziemy wiedzieli, kiedy odhaczacz będzie bezpieczny dla wędkarza i ryby! Przecież fakt, że nikt nie wpadł na pomysł stosowania w odhaczaczu U235 nie znaczy jeszcze, że zabezpiecza nas to przed atomowymi odhaczaczami w przyszłości). Wymieniajmy zatem dalej…

Trochę celowo sprawę przerysowałem. Nie zmienia faktu, że nie posiadamy kryteriów wyboru zakazywanych materiałów, które dawałyby bezpieczeństwo użytkowania odhaczacza. Podobnie nie mamy kryterium wyboru stanów faktycznych, które mielibyśmy opisać w prawie.

No i właśnie w tym duchu, z którym polemizuję, jest ten cytat:

Ja mam tylko problem z tym, że wielu osobom wydaje się, że prawo musi być proste, że da się wszystkie stany faktyczne opisać ot tak sobie, że np. da się opisać wszystkie uprawnienia i obowiązki strażników nie spędzając wielu dni na pisaniu tylko o tym. Bo stanów faktycznych w których każdy z nas może się znaleźć jest cała masa. Dlatego prawo nigdy nie będzie proste.

Fundamentalne pytanie brzmi: dlaczego tworzymy przepisy (prawo) i czy rzeczywiście musimy w nich uwzględniać wszystkie stany faktyczne. Moim zdaniem nie tyle nie musimy, co wręcz nie możemy. To jest teoretycznie i praktycznie niemożliwe. Jeżeli obecne prawodawstwo zmierza rzeczywiście w tym kierunku (a wszystko na to wskazuje), to nie znaczy, że ten kierunek jest dobry i stanie się remedium na wszystkie bolączki ludzkości.  Wręcz przeciwnie (teraz będzie trochę fututystycznie), moim zdaniem, sytuacja taka będzie generowała coraz większą komplikację przepisów, ich niespójność i niejasność, co zapewne przełoży się na nieporozumienia i konflikty.
Konkludując. Dla wędkarzy powinny być proste przepisy, bo to lud nieskomplikowany (mam na myśli przede wszystkim siebie) i wędkarz musi wiedzieć, jak ma się nad wodą zachować, a jak nie i na czym ma polegać kontrola, baz wdawania się w szczegóły i czepianie słówek. Nie bez powodu napisałem, że (przepraszam, że cytuję samego siebie, ale nie chce mi się pisać tej myśli od nowa):

Niedługo dojdzie do tego, że będziemy się czepiać, że strażnik albo policjant przedstawiając się lub  wypowiadając podstawę prawną, nie w tym miejscu co powinien, wziął oddech (zaczerpnął powietrza). To bowiem zasugerowało przecinek osobie, wobec której przeprowadzał czynności, w związku z czym została ona (bądź mogła zostać) wprowadzona w błąd. Inaczej bowiem odczytała sens jego wypowiedzi

Będziemy więc określać, w którym miejscu policjant lub strażnik nie może, a w którym może, a nawet powinien, wziąć oddech?
Kończę wspomnieniem z czasów moich młodzieńczych w latach 80-tych. Gdzieś około ’88 przeczytałem „Proces” Kafki i kilka artykułów na temat tej powieści. Mowa w nich była o Kafce, wielkim proroku naszych czasów, w których przepisy i biurokracja uniemożliwiają normalne życie. Czytając to, stukałem się w głowę. Dziś już się nie stukam, choć uciążliwości jeszcze nie są duże. Problem w tym, że mamy progres.

A miałem napisać dwa zdania.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 15.09.2017, 04:58
Spokojnie możesz aplikować na stanowisko adiunkta w katedrze teorii i filozofii prawa ;) Ciekawa i mądra opinia. Ja dodam tylko jedną rzecz. Pisałem jedynie o tym, że prawo nigdy nie będzie proste. Wiem, że mogłoby się wydawać z tego co napisałem, że jestem zwolennikiem jak najszerszych regulacji. Ale tak nie jest. Też uważam, że nie da się, a wręcz nie powinno się regulować wszystkich stanów faktycznych. Ja o tych stanach faktycznych pisałem w kontekście tego, że nie jestem w stanie ich wszystkich opisać (i podciągnąć pod konkretne normy prawne), tak jakby co niektórzy chcieli tu na forum, bo nic innego w życiu nie mógłbym robić. Podam tylko przykład. W Kodeksie Cywilnym jest art. 254, który stanowi, iż użytkowanie jest niezbywalne. Zdanie składające się z 3 słów. Jeden z moich wykładowców na studiach na temat tego jednego zdania napisał książkę liczącą więcej niż 500 stron.   

Dobrym przykładem na to jak nie można „dać się systemowi” i regulować wszystkiego jest prawo podatkowe, które już teraz jest czymś, co trudno jest ogarnąć nawet tym, którzy tworzyli ustawy podatkowe. Skoro autor komentarza do Ordynacji podatkowej już w pierwszych zdaniach swojego dzieła de facto twierdzi, że ta ustawa jest to d..y i należy ją zmienić, to coś jest nie tak. W polskiej historii były już takie ustawy koszmarki, do których nie przyznawali się jej autorzy.
Jednak brak regulacji też jest zły. To widać też po niektórych opiniach tu na forum. Tam gdzie nie ma regulacji tam ludzie zaczynają się kierować… no właśnie nie wiem czym…chyba trzeba to nazwać moralnością. Tylko jest problem z tą naszą moralnością, bo moja moralność może, a wydaje mi się że wręcz będzie się różnić od tej Twojej. I to ona będzie decydować o naszych zachowaniach. Czy tak powinno być? Spróbuj sobie wyobrazić taką sytuację. Wyobraź sobie swoją rodzinę, znajomych, sąsiadów, wrogów w sytuacji braku regulacji i jak ta osoba by się wtedy zachowywała. W Niemczech swego czasu żył i rządził taki jeden gość. Nazywał się Adolf H. Jego wola stanowiła źródło prawa, liczył się duch narodu i to co było jego zdaniem dobre dla narodu niemieckiego. Wtedy to odwrócono pewien system, bowiem wcześniej to prawo musiało być odzwierciedleniem moralności Twojej i mojej. Jednak faszyści mieli inny pogląd na prawo. Moralne było tylko to co było zgodne z prawem. Jak zauważysz wcześniej napisałem, że źródłem prawa była wyłącznie wola wodza, więc nie było problemu z moralnością, bo jej de facto nie było. Było prawo stanowione przez pana Adolfa. Dlatego, że nie było mowy o moralności nie było też problemu np. z ludobójstwem. To moralność miała podporządkować się prawu. Żyjąc wśród rodaków i widząc niektóre zachowania ciężko jest mi sobie wyobrazić sytuację, gdy jeden z drugim będzie się kierował moralnością, a nie prawem, a tym samym, że  to państwo będzie wtedy prawidłowo funkcjonować.

Trochę odleciałem od tematu, więc dodam jeszcze tylko jedną rzecz od siebie. Kiedyś sobie wynotowałem pewne ciekawostki z ustawy dla rybaków i to jest chyba dobry moment aby to tu wkleić. Uważam, że „ustawa rybacka” jest właśnie takim koszmarkiem legislacyjnym, który powinien pójść „do piekła”. Jest ustawą, która nie tylko nie podąża za „duchem czasu”, ale wręcz tkwi ciągle gdzieś w latach 80-tych, wtedy kiedy ją stworzono na potrzebny panujących wówczas „stosunków rybackich”. Każde jej kolejne zmiany to próba nieudolnej reanimacji trupa.

Wystarczy spojrzeć na artykuły dotyczące odpowiedzialności karnej jak np. art. 27 a,b,c. Czy ktoś normalny jest w ogóle w stanie połapać się o co tam chodzi? Jedno odwołanie do przepisu goni drugie odwołanie. Pomieszanie z poplątaniem.

Taki np. art. 27 c ust. 3 pkt 3 to jest hit hitów polskiej myśli legislacyjnej. Stanowi on, że w razie skazania za przestępstwa określone w ust. 1, sąd dodatkowo orzeka, odpowiednio: „trwałe odebranie karty wędkarskiej albo karty łowiectwa podwodnego bądź jej przekazanie do depozytu sądowego na okres nie krótszy niż 12 miesięcy, do czasu złożenia przez osobę skazaną ponownego egzaminu z wynikiem pozytywnym”.

W języku ludzi cywilizowanych słowo „trwałe” oznacza bezterminowo, ale nie tu jest na okres nie krótszy niż 12 miesięcy, ale do kiedy? Nie wiadomo. Z dalszej części przepisu wynika, iż racjonalny ustawodawca ma jednak problem z tą trwałością. A może jednak właśnie trwałe oznacza do czasu złożenia ponownego egzaminu z wynikiem pozytywnym. A od kiedy należałoby liczyć bieg tego środka. A to przekazanie do depozytu to też ma być trwałe, czy może nie trwałe? Kto i kiedy ma odebrać tą kartę z depozytu? A jak nie odbierze nikt to co likwidacja depozytu? Tylko od kiedy? Sam sobie sąd to ma ustalić, kiedy ją zniszczyć? Racjonalny k…a ustawodawca :facepalm:

W ostatnich latach pododawano do ustawy rybackiej regulacje m.in. dotyczące ochrony ryb. Regulacje te wynikają z konieczności inkorporowania prawa unijnego. Nie wiedziano gdzie to upchnąć i teraz mamy np. taki art. 2b, który stanowi, że „Minister właściwy do spraw rybołówstwa, w celu stworzenia warunków niezbędnych do ochrony i odbudowy zasobów ryb określonych gatunków, w szczególności w celu odtworzenia żerowisk lub tarlisk ryb, a także utrzymania lub przywrócenia w wybranych dorzeczach możliwości odbycia tarła i wędrówki ryb, może opracować program ochrony i odbudowy zasobów ryb tych gatunków.” Pomijam już, że Pan minister może opracować, a nie musi tego robić, to sami sobie odpowiedzcie czy ten przepis nie jest w praktyce martwy? Po co on jest w „ustawie rybackiej”, a nie takiej dotyczącej ochrony środowiska ? Albo ten martwy już przepis t.j. art. 2a dotyczący ochrony i odbudowy zasobów ryb, który stanowi, że „ochronę i odbudowę zasobów ryb w wodach, z wyjątkiem gatunków ryb, które są objęte ochroną na podstawie przepisów o ochronie przyrody, zapewnia się przez racjonalne gospodarowanie zasobami, w tym podejmowanie działań służących utrzymaniu, odtworzeniu lub przywróceniu właściwego stanu tych zasobów i relacji przyrodniczych między poszczególnymi ich elementami, zgodnie z zasadami zrównoważonego rozwoju.”

W Czechach, czy na Słowacji takie kłusownictwo jest przestępstwem wskazanym w tamtejszych kodeksach karnych, jako przestępstwa przeciwko środowisku. U nas jest to uregulowane w ustawie poświęconej rybakom, do której na siłę jeszcze wrzucono w ostatnich latach kwestię ochrony ryb, a które to przepisy są już zupełnie martwe.   

Albo kolejny ciekawy przepis - art. 6 ust. 6. „Oceny wypełniania przez uprawnionego do rybactwa obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodzie rybackim dokonuje marszałek województwa na podstawie operatu rybackiego, dokumentacji gospodarki rybackiej oraz programu ochrony i odbudowy zasobów ryb, co najmniej raz na 5 lat.”  Co najmniej raz na 5 lat pan marszałek dokonuje oceny. Czy są jakieś częstsze oceny np. coroczne, czy też może ktoś słyszał o jakiś negatywnych ocenach panów marszałków? Czy w takim Piszu coś o tym słyszano? No ale jak mieli słyszeć skoro czynności związane z dokonywaniem oceny wykonuje upoważniony przez właściwego marszałka województwa pracownik urzędu marszałkowskiego, zwany „inspektorem rybackim”, który ukończył studia wyższe na kierunku rybactwo i będzie oceniał kolegów.

Jest jeszcze np. taki art. 12 ust. 1 publiczne śródlądowe wody powierzchniowe płynące dzieli się na obwody rybackie. Czy naprawdę w dzisiejszych czasach trzeba dzielić polskie wody płynące na obwody rybackie. Co z takim np. art. 4b ust. 2, który stanowi, iż zarybienia wód nie mogą powodować zmniejszenia lub utraty różnorodności biologicznej żywych zasobów wód. Jak to ma się do zarybiania polskich wód karpiem na potęgę.

Pomijam już kwestie czysto wędkarskie, bo tych w tej ustawie jest tyle co kot napłakał, a jak już są to równie dobrze mogłyby dotyczyć wyłącznie wędkowania z kijem bambusowym w ręku.  Dlatego też z uwagi na takie a nie inne regulacje są takie hity jak ten. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 21 maja 2014 r., IV SA/Wa 673/14, w którym sąd się wypowiada w sposób stanowczy, że wędkarstwa nie można uznać za formę turystyki wodnej. Sąd mówi, że przecież „turystyka to działania związane z ruchem, przemieszczaniem się, ale ukierunkowana jednoznacznie na poznawania określonych miejsc (obszarów, obiektów). Aktywność człowieka jest tu podejmowana konkretnie dla osiągnięcia wskazanego celu. W przypadku wędkarstwa (formy amatorskiego połowu ryb) celem aktywności (w ramach której może także mieć miejsce, w pewnym zakresie, przemieszczanie się, ruch) jest osiągnięcie celu w postaci schwytania ryb, co jedynie wiązać się może także z poznawaniem, zwiedzaniem określonych miejsc.”  :facepalm:

Co z tego, że w cywilizowanych i mniej cywilizowanych krajach pokroju tych azjatyckich wędkujących turystów wita się z otwartymi rękoma, bo często ich pieniążki stanowią istotną część budżetów lokalnej społeczności, czy wręcz państwa. Co z tego, że np. taka Kanada, Norwegia, czy też Stany Zjednoczone (Alaska) czekają z utęsknieniem na tych „rybaków nie będących turystami”. Tylko u nas musi być zawsze inaczej, bo najważniejsze jest zamieszczanie takich regulacji jak np. ta mówiąca o tym, że przegradzanie sieciowymi rybackimi narzędziami połowowymi więcej niż połowy szerokości łożyska wody płynącej jest możliwe wyłącznie na wodach niezaliczonych do wód śródlądowych żeglownych i wymaga zezwolenia starosty.
A teraz przykładowe kary dla rybaków z ustawy rybackiej np. taki art. 27 ustawy rybackiej przewiduje takie o to kary:
 1) kara grzywny nie niższa niż 100 zł,
2) podanie orzeczenia o ukaraniu do publicznej wiadomości, na koszt ukaranego,
3) w szczególnie rażących przypadkach zakaz składania oferty do konkursu ofert na oddanie w użytkowanie obwodu rybackiego, na okres od roku do 3 lat.

Zakaz składania ofert na użytkowanie obwodu rybackiego na okres do 3 lat jest chyba najbardziej debilnym środkiem karnym w historii polskich regulacji karnych ??? (to chyba jest środek karny bo z tym też jest problem co nim jest na gruncie tej ustawy). Ten co go wymyślił powinien się utopić… wcześniej zaplątując się w sieć. Tak w ogóle to on jest zbyt surowy dla kłusoli biorąc pod uwagę inne obowiązujący przepisy dotyczące użytkowania obwodów rybackich. Naprawdę. Brawo dla autora za pomysł w wymyśleniu tego środka. Znajomy sędzia określił przepisy o których tu wspominam jako wymysł ”przećpanego ustawodawcy, który w niedzielny poranek poszedł z siecią na ryby bezpośrednio po imprezie i będąc pod wpływem zaczął wymyślać przepisy”. Coś w ten deseń było ;) Ta ustawa nadaje się na śmietnik historii i tam powinna spocząć jak najszybciej.  A tak w ogóle to dzień dobry Państwu ;)

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 15.09.2017, 05:19
A tak w ogóle to dzień dobry Państwu ;)

Dzień dobry :beer:

Spokojnie możesz aplikować na stanowisko adiunkta w katedrze teorii i filozofii prawa ;)

Nie wiem, czy wiesz, Arku, ale właśnie zaproponowałeś porucznikowi Sławomirowi Borewiczowi wstąpienie do ORMO ;)
Może Darek się nie obrazi, kto wie.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 15.09.2017, 05:27
Witaj, Arku.
Bardzo miło rozpocząłeś mi dzień :)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 15.09.2017, 06:46
Arku, Darek żartował ;)

A, w życiu!!!
(rzeczywiście, żartowałem, ale ostatecznie postanowiłem coś napisać, choć nie dokładnie o tym, co napisał Arek w sprawie kompetencji SSR I PSR. Zgadzam się w pełni i też uważam ten temat za zamknięty.)

Zacznę od nuty trochę osobistej. Człowiek zawsze odkrywa coś nowego. Ja na ten przykład, dzięki dyskusji dotyczącej uprawnień SSR odkryłem, że ludzie sami są winni dramatycznej komplikacji obowiązujących przepisów. Olśniło mnie. Trochę wstyd, że tak późno. Ale co robić?

Jeżeli czytam żądanie definicji wypychacza:

Nie żebym zaczynał z rana ale podaj mi co to jest ten wypychacz :P I czy patyczek wystrugany może nim być czy nie ? Wszystkie jest ślicznie zagranicznie, przepisy wydają się cudowne, jasne i proste ale ... No kuźwa konia z rządem temu kto mi poda definicję i czy może nim być patyczek :P

i dyskusję na ten temat, to znaczy, że powstaje przekonanie u pewnej grupy ludzi o potrzebie zdefiniowania wszystkiego i unormowania najdrobniejszych aktywności ludzkich. Należy więc zdefiniować, co najmniej googol przedmiotów w świecie, a na dodatek materiały z których są zbudowane, dokładnie określić wymiary, proporcje itd. Nie chcę się tu wymądrzać, ale dla mnie potrzeba ta wynika z zastąpienia, bądź zdominowania, myślenia abstrakcyjnego przez myślenie konkretne, które może i ma swoje zalety w rozwiązywaniu szczegółowych zadań praktycznych, ale uniemożliwia tworzenie definicji i nieskomplikowanych regulacji normatywnych. Po trosze wynika to też z nieuświadamiania sobie prostych reguł myślenia (jak ta, że można sformułować pewną normę ogólną, pod którą podpadają wszystkie szczegółowe przypadki danego typu).  Moim zdaniem, potrzeba tak szczegółowych przepisów pozostaje w symbiozie z przekonaniem prawodawców (na każdy poziomie tworzenia przepisów, począwszy od ustaw, skończywszy na prostych regulaminach użytkowania toalety), że każdą, zdawałoby się, najprostszą aktywność człowieka (jak choćby z tym wypychaczem) należy regulować przepisami możliwie najbardziej szczegółowymi. Nie wystarczy napisać, że wędkarz powinien posiadać przyrząd do odhaczania ryb. Trzeba będzie wymienić dopuszczalne typy odhaczaczy, opisać ich budowę, aby nie zawierały czasem szkodliwych substancji – a jakie to substancje? no, trzeba je znowu wyszczególnić, zatem nie można stosować niektórych izotopów plutonu i uranu (bez sensu? Nie!!! a jakie mamy kryterium, żeby uwzględniać jedne pierwiastki, a innych nie? Wymieńmy wszystkie! Tylko wtedy będziemy wiedzieli, kiedy odhaczacz będzie bezpieczny dla wędkarza i ryby! Przecież fakt, że nikt nie wpadł na pomysł stosowania w odhaczaczu U235 nie znaczy jeszcze, że zabezpiecza nas to przed atomowymi odhaczaczami w przyszłości). Wymieniajmy zatem dalej…

Trochę celowo sprawę przerysowałem. Nie zmienia faktu, że nie posiadamy kryteriów wyboru zakazywanych materiałów, które dawałyby bezpieczeństwo użytkowania odhaczacza. Podobnie nie mamy kryterium wyboru stanów faktycznych, które mielibyśmy opisać w prawie.

No i właśnie w tym duchu, z którym polemizuję, jest ten cytat:

Ja mam tylko problem z tym, że wielu osobom wydaje się, że prawo musi być proste, że da się wszystkie stany faktyczne opisać ot tak sobie, że np. da się opisać wszystkie uprawnienia i obowiązki strażników nie spędzając wielu dni na pisaniu tylko o tym. Bo stanów faktycznych w których każdy z nas może się znaleźć jest cała masa. Dlatego prawo nigdy nie będzie proste.

Fundamentalne pytanie brzmi: dlaczego tworzymy przepisy (prawo) i czy rzeczywiście musimy w nich uwzględniać wszystkie stany faktyczne. Moim zdaniem nie tyle nie musimy, co wręcz nie możemy. To jest teoretycznie i praktycznie niemożliwe. Jeżeli obecne prawodawstwo zmierza rzeczywiście w tym kierunku (a wszystko na to wskazuje), to nie znaczy, że ten kierunek jest dobry i stanie się remedium na wszystkie bolączki ludzkości.  Wręcz przeciwnie (teraz będzie trochę fututystycznie), moim zdaniem, sytuacja taka będzie generowała coraz większą komplikację przepisów, ich niespójność i niejasność, co zapewne przełoży się na nieporozumienia i konflikty.
Konkludując. Dla wędkarzy powinny być proste przepisy, bo to lud nieskomplikowany (mam na myśli przede wszystkim siebie) i wędkarz musi wiedzieć, jak ma się nad wodą zachować, a jak nie i na czym ma polegać kontrola, baz wdawania się w szczegóły i czepianie słówek. Nie bez powodu napisałem, że (przepraszam, że cytuję samego siebie, ale nie chce mi się pisać tej myśli od nowa):

Niedługo dojdzie do tego, że będziemy się czepiać, że strażnik albo policjant przedstawiając się lub  wypowiadając podstawę prawną, nie w tym miejscu co powinien, wziął oddech (zaczerpnął powietrza). To bowiem zasugerowało przecinek osobie, wobec której przeprowadzał czynności, w związku z czym została ona (bądź mogła zostać) wprowadzona w błąd. Inaczej bowiem odczytała sens jego wypowiedzi

Będziemy więc określać, w którym miejscu policjant lub strażnik nie może, a w którym może, a nawet powinien, wziąć oddech?
Kończę wspomnieniem z czasów moich młodzieńczych w latach 80-tych. Gdzieś około ’88 przeczytałem „Proces” Kafki i kilka artykułów na temat tej powieści. Mowa w nich była o Kafce, wielkim proroku naszych czasów, w których przepisy i biurokracja uniemożliwiają normalne życie. Czytając to, stukałem się w głowę. Dziś już się nie stukam, choć uciążliwości jeszcze nie są duże. Problem w tym, że mamy progres.

A miałem napisać dwa zdania.

Nie interesuje mnie czy GOOGLE zdefiniuje dokładne wymiary i skład np piwa :beer: ( choć ja z racji wykonywanej pracy posiadam coś co w swoich potężnych ustawieniach ma opcję "Sprawdź kolor piwa " ??? ). W każdej dziedzinie życia coś czego używamy, co stosujemy powinno być dokładnie ( w miarę, żeby laik mógł zrozumieć ) zdefiniowane i określone. Np cement - możesz nie znać dokładnego składu ale wypada to i owo wiedzieć o rodzajach ale producent zna skład i jak jest ten cement robiony. Kupując masło patrzysz ile jest tego masła w maśle. I tak ze wszystkim. Ja jako wędkarz stosujący zapisy USTAWY i RAPR powinienem znać z zapisów jak ma wyglądać ten wypychacz i z czego może być wykonany choćby dlatego żeby nie było podobnych dyskusji jak ta. Co gorsze jak pisałem, kilka lat temu PSR z Ciechanowa udupiało wędkarzy pytaniem o rzeczony przedmiot. Czy ten zapis to furka dla kontrolujących jeśli chcą nas "załatwić"?
Takie dokładne określenie wielkości, definicji, materiałów itd itp zapobiega "ocenie" czy dany wypychacz nie szkodzi rybom.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 15.09.2017, 07:57
Worka karpiowego nie masz zdefiniowanego, a jednak wiesz jak powinien wyglądać i masz świadomość, że nie może to być worek na śmieci.
Czyli jednak można rozumieć pewne rzeczy i stosować, bez wyjaśniana łopatologicznie.

Ja, uczyłem się w szkole w takich czasach, że nie było edukacji seksualnej. Dostęp do internetu był marny. Nie mówię już o tym, że nie miałem bardzo długo komputera.
A jakoś wiedziałem, mimo, że nikt mi nic na ten temat nie mówił, do czego służy to co mam między nogami.

Cieszę się, że nikt mi tego nie wyłożył w jakimś regulaminie, nie unormował. Pewnie teraz byłbym skrzywionym człowiekiem, wchodzącym na kobietę z notesem w ręku. Uff. ;)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 15.09.2017, 08:38
Oj Grzesiu uważaj co piszesz bo możesz być skrzywionym człowiekiem wchodząc w ogóle na kobietę :D :P :( :facepalm:
A co do norm to kilku "cfaniakom" w Unii udało się wprowadzić normy prawie na wszystko i mieliśmy swojego czasu znormalizowane np. banany czy ogórki :D :facepalm:
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 15.09.2017, 08:57
Worka karpiowego nie masz zdefiniowanego, a jednak wiesz jak powinien wyglądać i masz świadomość, że nie może to być worek na śmieci.
Czyli jednak można rozumieć pewne rzeczy i stosować, bez wyjaśniana łopatologicznie.

Ja, uczyłem się w szkole w takich czasach, że nie było edukacji seksualnej. Dostęp do internetu był marny. Nie mówię już o tym, że nie miałem bardzo długo komputera.
A jakoś wiedziałem, mimo, że nikt mi nic na ten temat nie mówił, do czego służy to co mam między nogami.

Cieszę się, że nikt mi tego nie wyłożył w jakimś regulaminie, nie unormował. Pewnie teraz byłbym skrzywionym człowiekiem, wchodzącym na kobietę z notesem w ręku. Uff. ;)

Bo worka karpiowego w sumie nie da się niczym zastąpić innym jeśli chcę przetrzymać karpia. On po prostu nie może być ani mały ani plastikowy. Musi mieć odpowiednie zamknięcia. Po prostu trzeba kupić worek bo samemu nie zrobi się dobrego worka lub żeby zrobić będzie to nie opłacalne.

Wypychacz można zrobić samemu lub użyć to co jest pod ręką byleby krzywdy rybie nie zrobić. Nie potrzeba być może definicji ale zdrowy rozsadek mówi, żeby nie robić tego z kawałka czegoś czego nie da się włożyć w pysk ryby.

Mam nadzieję, że sprawy damsko-męskie zostawiłeś naturze i na bieżąco w trakcie się nie douczałeś co i jak ;D
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 15.09.2017, 09:21
Nadal brak Ci konsekwencji w tym co piszesz.

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 15.09.2017, 10:33
Dzień dobry Panom  :)

Pisałem jedynie o tym, że prawo nigdy nie będzie proste. Wiem, że mogłoby się wydawać z tego co napisałem, że jestem zwolennikiem jak najszerszych regulacji. Ale tak nie jest.

Ufff...., a już myślałem  ;) ;)


Taki np. art. 27 c ust. 3 pkt 3 to jest hit hitów polskiej myśli legislacyjnej. Stanowi on, że w razie skazania za przestępstwa określone w ust. 1, sąd dodatkowo orzeka, odpowiednio: „trwałe odebranie karty wędkarskiej albo karty łowiectwa podwodnego bądź jej przekazanie do depozytu sądowego na okres nie krótszy niż 12 miesięcy, do czasu złożenia przez osobę skazaną ponownego egzaminu z wynikiem pozytywnym”.

W języku ludzi cywilizowanych słowo „trwałe” oznacza bezterminowo, ale nie tu jest na okres nie krótszy niż 12 miesięcy, ale do kiedy?


Spokojnie, to tylko stała praktyka (nie tylko w prawodawstwie) polegająca na zmianie znaczeń. W przypadku tego przepisu ze słowem "trwałe" nie wiąże się już znaczenia, w które jest ono wyposażone na gruncie języka polskiego. Można powiedzieć, że to po prostu już inny język - prawniczy. Jeszcze polski, lecz prawniczy. Zakłada się tu domyślnie pewną definicję projektującą lub regulującą (w zależności od tego, w jakim stopniu chce się zmienić znaczenie wyrażenia) i zgodnie z nią używa tego słowa. Nie wiem, czy ten, który wymyślał wspomniany przepis zdawał sobie z tego sprawę, że tworzy bubel, ale teoretycznie wszystko gra. Powinien być dumny, że odkrywa lub projektuje nowe pokłady znaczeniowe języka polskiego. W zależności bowiem od tego będzie wielkim odkrywcą lub wielkim twórcą... albo jednym i drugim - jednym słowem Zweinsteinem.

Należy więc zdefiniować, co najmniej googol przedmiotów w świecie, a na dodatek materiały z których są zbudowane, dokładnie określić wymiary, proporcje itd. Nie chcę się tu wymądrzać, ale dla mnie potrzeba ta wynika z zastąpienia, bądź zdominowania, myślenia abstrakcyjnego przez myślenie konkretne, które może i ma swoje zalety w rozwiązywaniu szczegółowych zadań praktycznych, ale uniemożliwia tworzenie definicji i nieskomplikowanych regulacji normatywnych.

Nie interesuje mnie czy GOOGLE zdefiniuje dokładne wymiary i skład np piwa :beer: ( choć ja z racji wykonywanej pracy posiadam coś co w swoich potężnych ustawieniach ma opcję "Sprawdź kolor piwa " ??? ). W każdej dziedzinie życia coś czego używamy, co stosujemy powinno być dokładnie ( w miarę, żeby laik mógł zrozumieć ) zdefiniowane i określone.

Małe sprostowanie.
Hmmm, googol jest liczbą, a nie nazwą wyszukiwarki internetowej. To 10100. Nie pisałem więc o tym, że Google miałoby coś definiować. Przecież moja wypowiedź byłaby bez sensu, niepoprawna fleksyjnie i ortograficznie. Nie zastanowiło Cię to? A domagasz się dokładnej definicji wypychacza... Z jednej strony nie grzeszysz precyzją, a z drugiej strony jej się domagasz. Precyzji jednak wymagasz tylko od innych, lecz nie od siebie. Ot, i cały problem Twoich wymagań i roszczeń wobec SSR.

Co do dokładnego definiowania (w miarę, dla laika). Każdy laik ma inną miarę. Ja na miarach (przynajmniej takich laickich) się nie znam, więc się nie wypowiem.

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 17.09.2017, 18:41
Nie wiedziałem nawet, że chodzi o jakieś liczby. Co do fleksji i ortografii ja się niczemu już nie dziwię od kiedy wyczytałem na forum kulinarnym - " SZCZYM MOGE PODAC PYZY"... :facepalm:
Tak - jestem za tym, żeby dane w USTAWIE i RAPR były jasne i precyzyjne.
Dlaczego na drodze nie ma problemów z definicją prawa - bo przepisy są jasne i precyzyjne.
Dlaczego na komercji nie ma problemów - bo przepisy są jasne i precyzyjne.
Dlaczego wędkarze mają problem z RAPR - bo nie jest ani jasny ani precyzyjny. Pozostawia wiele na logikę, na domysły itd.

Na rybach mam bardzo podniesioną poprzeczkę jeśli chodzi o etykę i przestrzeganie prawa. Czy to, ze chciałbym żeby służby kontrolujące znały prawo to coś złego ? I to nie są roszczenia - to jest ich nie napiszę jaki ... obowiązek.
JK

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 18.09.2017, 09:51
Szkoda, że tam gdzie widzisz czyjeś obowiązki, prawo jest dla Ciebie jasne i zrozumiałe. Tam, gdzie powinieneś szukać swojego, nagle przepisy są niejasne i dają Tobie podstawę do ich kwestionowania. Jakie to typowe.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.09.2017, 12:31
Pytałem i zapytam jeszcze raz bo odpowiedzi nie było.
Patyczek odpowiednio docięty może być ?
Słucham ???


Proszę odpisać czy może a jeśli nie może proszę to uzasadnić.
Ja napisałem dlaczego worek karpiowy należy kupić. Proszę uzasadnić dlaczego wypychacz ma być taki a nie inny odnosząc się do jego budowy, użytych materiałów itd.
Dla mnie na rybach prawo z USTAWY i RAPR ma bardzo podniesione poprzeczki i nie rozumiem skąd insynuacje, że jesli chodzi o mnie to prawo bardzo liberazlizuję. Czepisz się i tyle. Na zasadzie jak napisałeś, ze jak zechcę to up...olę za wypychacz, pety czy licho iwe co jeszcze. A jak ja nie pale to co ? Pytam co zrobisz ? Nie palę to nie rzucam petami w koło i dlatego nie mam zamiaru zbierać tego badziewia. Ale ja wiem - to doskonała okazja żeby się doczepić.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 18.09.2017, 15:10
Jeżeli to będzie drewniane narzędzie, które sobie zrobiłeś wcześniej i się nim posługujesz to okej. Jeśli urwiesz kawalek patyka i mi pokażesz to oczywiście nie, bo niby co jest bezpiecznego w zerwanym patyku? Uzasadniam na logikę, jak i Ty z workiem.

RAPR nie mówi nic o tym, czyje są śmieci. Mówi o tym, że masz mieć posprzątane stanowisko.
Nie, to nie jest okazja, by się doczepić. To jest przepis, którego Ty masz przestrzegać.
To strażnicy, tylko dlatego, że w większości nie są służbistami, się tego nie czepiają.

Ja potrafię logicznie myśleć i potrafię zauważyć, które śmieci leżą od miesiąca na stanowisku, a które są porozrzucane przez wędkarza, który aktualnie łowi.

I nigdy nie czepiam się śmieci, które nie są wędkarza. To widać, poza tym jeśli już - zwracam uwagę.
Gdybym jednak trafił na tak upierdliwego wędkarza pseudo-filozofa i prawnika, pewnie wyłączył bym myślenie i stosował suchy przepis. Bo tak mówi regulamin.
A Ty, wstępując do PZW, zgodziłeś się na jego przestrzeganie.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 18.09.2017, 16:14
Jeżeli to będzie drewniane narzędzie, które sobie zrobiłeś wcześniej i się nim posługujesz to okej. Jeśli urwiesz kawalek patyka i mi pokażesz to oczywiście nie, bo niby co jest bezpiecznego w zerwanym patyku? Uzasadniam na logikę, jak i Ty z workiem.

RAPR nie mówi nic o tym, czyje są śmieci. Mówi o tym, że masz mieć posprzątane stanowisko.
Nie, to nie jest okazja, by się doczepić. To jest przepis, którego Ty masz przestrzegać.
To strażnicy, tylko dlatego, że w większości nie są służbistami, się tego nie czepiają.

Ja potrafię logicznie myśleć i potrafię zauważyć, które śmieci leżą od miesiąca na stanowisku, a które są porozrzucane przez wędkarza, który aktualnie łowi.

I nigdy nie czepiam się śmieci, które nie są wędkarza. To widać, poza tym jeśli już - zwracam uwagę.
Gdybym jednak trafił na tak upierdliwego wędkarza pseudo-filozofa i prawnika, pewnie wyłączył bym myślenie i stosował suchy przepis. Bo tak mówi regulamin.
A Ty, wstępując do PZW, zgodziłeś się na jego przestrzeganie.

RAPR to se można zastosować na wodzie będącą własnością PZW. Użytkowanie nie przenosi praw własności.

Co do tych kiepów...
Z dwa lata temu mój syn odprowadzał kolegę na autobus nocny do Warszawy. Patrol policji zarzucił im:
- picie piwa.
- śmiecenie bo niby kiepa miał mój syn rzucić na ulicę.

Po pierwsze - na sprawie zapytał o wynik alkomatu - nie było badania więc lipa.
Po drugie wezwał wszystkich swoich kolegów, rodzinę na świadków, że nie pali więc kiepa nie mógł wyrzucić.
Jak myślisz - komu uwierzył sąd ? Jak nie palę sprzątał kiepów nie będę. I mam w d... w tym momencie RAPR.
Poza tym prawo polskie jest jakie jest ale nie nie można nikogo obarczać winą za czyn którego nie popełnił. Jak można kogoś zmuszać do sprzątania nie swoich śmieci ? Bo PZW tak sobie wymyśliło ?
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 19.09.2017, 07:42
Nie, bo Ty, płacąc składkę i będąc członkiem PZW zgadzasz się, że będziesz przestrzegał statutu, regulaminów i uchwał PZW.

Chyba, że jesteś człowiekiem nieświadomym. PZW to organizacja dobrowolna.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.09.2017, 11:30
Nawet jak są nie zgodne z prawem ?
I tu jest problem - ktoś na kolanie zmienia RAPR ( nadal nikt się nie ustosunkował do tego, ze regulamin może tylko obowiazywać wewnętrznie na wodach będących własnością PZW. Na innych czyli użytkowanych obowiazuje Ustawa, rozporządzenia itd ).
Bo ktoś sobie wymyślił, że to wędkarz odpowiada za to, ze ktoś inny jest fleją i swoje śmieci zostawił na kupce.
Mam kolegę prawnika. Kiedyś opowiedziałem mu z grubsza o tym zapisie z RAPR. Jego zdziwienie było niepomierne a pytanie jakie mi zadał jest zastanwiajace - i wy wędkarze się na to zgodziliście? No tak - tylko kto nas o to pytał...?

Swoją drogą zawsze się dziwię, że pełne to jest siła przynieść nad wodę a puste czyli lżejsze nie ma siły odnieść. Dotyczy to w równym stopniu wędkarzy jak i wszelkiej maści turystów. Ale jak kiedyś FB dyskutowałem o śmieciach i sposobach na śmieciarzy i napisałem, że wystarczy umieścić atrapy kamer i tabliczki o monitoringu a problem zniknie to wszyscy "działacze" jednym głosem napisali, że atrapy kamer są drogie, kto za to zapłaci itd. Jednym słowem szukanie problemów a nie szukanie sposób na rozwiązanie problemu.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.09.2017, 11:34
Nie, bo Ty, płacąc składkę i będąc członkiem PZW zgadzasz się, że będziesz przestrzegał statutu, regulaminów i uchwał PZW.

Chyba, że jesteś człowiekiem nieświadomym. PZW to organizacja dobrowolna.

Nie Ty mnie przyjmowałeś i nie Tobie jest oceniać czy chcę czy nie chcę należeć do PZW. To, że jest dobrowolna nie znaczy, że zapisy RAPR mają być w sprzeczności z prawem. Gdyby dla niezrzeszonych opłata była normalna a nie 600 zł i gdyby za te 600 zł mógłbym uzyskać rybne wody, porządek nad wodą to bym się nie zastanawiał. A tak - czy 200 zł czy 600 zł to mam to samo czyli brak ryb i syf nad wodą.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 19.09.2017, 11:38
Nie, bo Ty, płacąc składkę i będąc członkiem PZW zgadzasz się, że będziesz przestrzegał statutu, regulaminów i uchwał PZW.

Chyba, że jesteś człowiekiem nieświadomym. PZW to organizacja dobrowolna.

Nie Ty mnie przyjmowałeś i nie Tobie jest oceniać czy chcę czy nie chcę należeć do PZW. To, że jest dobrowolna nie znaczy, że zapisy RAPR mają być w sprzeczności z prawem. Gdyby dla niezrzeszonych opłata była normalna a nie 600 zł i gdyby za te 600 zł mógłbym uzyskać rybne wody, porządek nad wodą to bym się nie zastanawiał. A tak - czy 200 zł czy 600 zł to mam to samo czyli brak ryb i syf nad wodą.
JK

Który robią Twoi koledzy - wędkarze. A strażnicy, tacy jak ja, chodzą po stawie i po nich to zbierają. Społecznie. Dla Ciebie podnieść cudzy papierek to zniewaga. Być kontrolowanym to ujma na honorze. Ja chodzę i kontroluję takich jak Ty, którzy czepiają się każdej pierdoły byle mi dojebać, sprzątam śmieci po wędkarzach, tracę czas i pieniądze bo chcę, żeby było lepiej. Żeby wędkarze, którzy nie są uczciwi byli odpowiednio ukarani, żeby brzegi naszych wód były czyste, żeby tym dobrym i mądrym wędkarzom łowiło się miło i przyjemnie.

Ja wolę być tym ..., który ... się o wypychacz, niż pseudo prawnikiem i niedowartościowanym gościem, który potrafi tylko gadać a nic nie zrobił, by było lepiej.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 19.09.2017, 13:27
Panowie, niepostrzeżenie zaczęliście jeździć po sobie w sposób niewybredny. Potrzebne to?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Splot w 19.09.2017, 13:55
Ja chętnie poczytam

Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 19.09.2017, 14:52
Panowie, niepostrzeżenie zaczęliście jeździć po sobie w sposób niewybredny. Potrzebne to?

Przepraszam. :thumbup:
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.09.2017, 20:24
Nie, bo Ty, płacąc składkę i będąc członkiem PZW zgadzasz się, że będziesz przestrzegał statutu, regulaminów i uchwał PZW.

Chyba, że jesteś człowiekiem nieświadomym. PZW to organizacja dobrowolna.

Nie Ty mnie przyjmowałeś i nie Tobie jest oceniać czy chcę czy nie chcę należeć do PZW. To, że jest dobrowolna nie znaczy, że zapisy RAPR mają być w sprzeczności z prawem. Gdyby dla niezrzeszonych opłata była normalna a nie 600 zł i gdyby za te 600 zł mógłbym uzyskać rybne wody, porządek nad wodą to bym się nie zastanawiał. A tak - czy 200 zł czy 600 zł to mam to samo czyli brak ryb i syf nad wodą.
JK

Który robią Twoi koledzy - wędkarze. A strażnicy, tacy jak ja, chodzą po stawie i po nich to zbierają. Społecznie. Dla Ciebie podnieść cudzy papierek to zniewaga. Być kontrolowanym to ujma na honorze. Ja chodzę i kontroluję takich jak Ty, którzy czepiają się każdej pierdoły byle mi dojebać, sprzątam śmieci po wędkarzach, tracę czas i pieniądze bo chcę, żeby było lepiej. Żeby wędkarze, którzy nie są uczciwi byli odpowiednio ukarani, żeby brzegi naszych wód były czyste, żeby tym dobrym i mądrym wędkarzom łowiło się miło i przyjemnie.

Ja wolę być tym chujem, który dopierdala się o wypyhacz, niż pseudo prawnikiem i niedowartościowanym gościem, który potrafi tylko gadać a nic nie zrobił, by było lepiej.
Nie mam kolegów flei zostawiających nad wodą syf.
Nie jest ujmą podnieść papier skoro leży między namiotami a ja tam spędzę dwa lub więcej dni. Gdybys czytał uważnie to wyczytałbyś, że pisałem o sprzątaniu stanowiska i tam gdzie stoją namioty.
Petów zbierać nie zbieram bo mam taką zasadę.
To takie proste - nie sprzątaj. Po prostu usiądź z lornetką i popatrz kto rzuca za siebie puszkę po piwie. Takie działanie naprawdę przyniesie korzyść.
Nie jestem ani pseudo ani prawnikiem. Jak pisałem po to znam prawo, żeby wiedzieć jakie mam obowiązki ale też i po to żeby żaden strażnik SSR nie usiłowal wciskać kitów.
Co ja zrobiłem - a wiesz, że kilka razy coś tam zrobiłem pożytecznego ale ja nie zwykłem wykrzykiwać o tym co robię.

JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 19.09.2017, 20:33
Edycja administratora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 20.09.2017, 10:22
Czy może ktoś mi to ktoś wytłumaczyć!!!


albo to

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 20.09.2017, 10:53
A prawdziwym hitem jest to!!!
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.09.2017, 10:59
Ten drugi filmik to OSA i ten pierwszy też.
Samozwańcza grupa łamiąca wszelkie prawa. Uważają, że są super i nie dociera do nich żaden argument a jedyna odpowiedź jakiej udzielją to taka, że mają zgodę policji na takie zatrzymania.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 20.09.2017, 11:01
Ten drugi filmik to OSA i ten pierwszy też.
Samozwańcza grupa łamiąca wszelkie prawa. Uważają, że są super i nie dociera do nich żaden argument a jedyna odpowiedź jakiej udzielją to taka, że mają zgodę policji na takie zatrzymania.
JK

Policja wydała im zgodę na łamanie prawa ??? Brzmi ciekawie ???
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 20.09.2017, 11:37
Samozwańcza grupa łamiąca wszelkie prawa.

Obywatelskie zatrzymanie. Ty też możesz śledzić złodziei, na przykład samochodów, zatrzymać ich na gorącym uczynku, udokumentować zajście i oddać w ręce policji.

Dla jasności, nie jestem zwolennikiem takich działań, udawania komandosów i realizowania swoich niespełnionych marzeń, w takich paramilitarnych organizacjach. Mówiąc inaczej, sposób działania pozostawia wiele do życzenia.

Zastanawia mnie jednak co innego. Łamanie prawa zarzucacie ludziom, którzy chronią wodę, a słowem nie zająkniecie się i nie powiecie, że wszelkie prawa (wodne) łamią kłusownicy i to oni stanowią przyczynę istnienia takiej formacji (oczywiście wpływ ma na to także niewydolność służb powołanych do zwalczania kłusownictwa). Dlaczego nie utyskujecie i nie narzekacie na kłusowników, którzy są głównym nieszczęściem wód?
 
Co i komu chcecie udowodnić? Że SSR jest zły i nie powinno go być? Żeby zmniejszyła się w związku z tym ilość kontroli nad wodą? Po to, aby umożliwić na większą skalę łowienie niezgodne z regulaminami? Aby można było łatwiej kłusować? Może po prostu obawiacie się częstych kontroli?

Czy może uważacie, że niektóre kontrole są przeprowadzane z podeptaniem regulaminu? To tak jak wszędzie. Policjanci nie zawsze postępują zgodnie z procedurami, podobnie lekarze, księża, nauczyciele ... wszyscy KURWA!!! Wszędzie zdarzają się nieprawidłowości. Każdy dorosły człowiek o tym wie, a nawet dzieci (A Wy macie z tym trudność?). Więc co w tym dziwnego, że także w SSR???!!!

Oczywiście, SSR jest protezą, bo powinny istnieć służby profesjonalne. Niejeden jednak człowiek powinien mieć nogi, ale z jakiegoś powodu ich nie ma i tylko dzięki protezom może chodzić. Podobnie z zębami i jedzeniem. Zresztą, co ja się produkuję....  :facepalm:

Stwórzcie Panowie państwo doskonałe z doskonałymi służbami i doskonałym prawem, doskonale wypełnianym przez doskonałych obywateli i będziecie ukontentowani. Zacznijcie od swojego podwórka.

Kóniec.

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 20.09.2017, 11:51
PeeJay, napisz może, po co zarejestrowałeś się na tym forum, bo na razie każdy Twój post (a jest już ich ponad 40) dotyczy walki ze wstrętną SSR.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.09.2017, 12:05
Jakie obywatelskie zatrzymanie? Broń nad głową, skakanie po plecach?

To chyba jest oczywiste, że kłusownicy z tych filmików łamią prawo i tego jakoś szczególnie udowadniać nie trzeba.
Jestem wrogiem kłusownictwa. Nad wodą jak widzę jakiś problem bez ogródek podchodzę do gościa i mówię co mam do powiedzenia. Jak nie pomaga dzwonię na PSR lub policję. Wiele razy sama rozmowa pomaga, właściwie zawsze rozmowa skutkuje.
Nie chcę nikomu nic udowodnić. Nie obawiam się kontroli i nie insynuuj takich rzeczy.

Policjanci jak złamią regulamin maja prze...ane jak w ruskim czołgu. Nauczyciel jak z jego winy coś się stanie to samo. Lekarzy i księży się nie wypowiadam z tym, że księża na pewno mają się dobrze...

Nie rozumiem dlaczego cały czas trwa dość swoista nagonka polegająca na tym, że boję się kontroli ? Że karpiarze to siedzą nad wodą i wymagają cudów? Że nie sprzątamy?

Równie dobrze mógłbym napisać - stwórzcie Panowie SSR z prawdziwego zdarzenia i przestańcie udawać komandosów nad wodą. Jednak uznaję, ze to zdanie paść nie powinno i traktujcie je jakby go nie było. I znowu przytyk - czy ja coś mówię o Twoich najbliższych ? Masz argumenty to je napisz ale nie rozmawiaj o mnie jaki jestem i najbliższych bo takie coś pokazuje, że nie masz argumentów a usiłujesz personalnie się odnieść do mnie a nie do tego co piszę.
JK


Niekulturalna wypowiedź
Edycja administratora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 20.09.2017, 12:14
Samozwańcza grupa łamiąca wszelkie prawa.

Obywatelskie zatrzymanie. Ty też możesz śledzić złodziei, na przykład samochodów, zatrzymać ich na gorącym uczynku, udokumentować zajście i oddać w ręce policji.

Dla jasności, nie jestem zwolennikiem takich działań, udawania komandosów i realizowania swoich niespełnionych marzeń, w takich paramilitarnych organizacjach. Mówiąc inaczej, sposób działania pozostawia wiele do życzenia.

Zastanawia mnie jednak co innego. Łamanie prawa zarzucacie ludziom, którzy chronią wodę, a słowem nie zająkniecie się i nie powiecie, że wszelkie prawa (wodne) łamią kłusownicy i to oni stanowią przyczynę istnienia takiej formacji (oczywiście wpływ ma na to także niewydolność służb powołanych do zwalczania kłusownictwa). Dlaczego nie utyskujecie i nie narzekacie na kłusowników, którzy są głównym nieszczęściem wód?
 
Co i komu chcecie udowodnić? Że SSR jest zły i nie powinno go być? Żeby zmniejszyła się w związku z tym ilość kontroli nad wodą? Po to, aby umożliwić na większą skalę łowienie niezgodne z regulaminami? Aby można było łatwiej kłusować? Może po prostu obawiacie się częstych kontroli?

Czy może uważacie, że niektóre kontrole są przeprowadzane z podeptaniem regulaminu? To tak jak wszędzie. Policjanci nie zawsze postępują zgodnie z procedurami, podobnie lekarze, księża, nauczyciele ... wszyscy KURWA!!! Wszędzie zdarzają się nieprawidłowości. Każdy dorosły człowiek o tym wie, a nawet dzieci (A Wy macie z tym trudność?). Więc co w tym dziwnego, że także w SSR???!!!

Oczywiście, SSR jest protezą, bo powinny istnieć służby profesjonalne. Niejeden jednak człowiek powinien mieć nogi, ale z jakiegoś powodu ich nie ma i tylko dzięki protezom może chodzić. Podobnie z zębami i jedzeniem. Zresztą, co ja się produkuję....  :facepalm:

Stwórzcie Panowie państwo doskonałe z doskonałymi służbami i doskonałym prawem, doskonale wypełnianym przez doskonałych obywateli i będziecie ukontentowani. Zacznijcie od swojego podwórka.

Kóniec.

 :bravo: :bravo: :bravo:
(http://www.gify.net/data/media/1103/gratulacje-ruchomy-obrazek-0092.gif) (http://www.gify.net/cat-gratulacje-1103.htm)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 20.09.2017, 12:23
PeeJay, napisz może, po co zarejestrowałeś się na tym forum, bo na razie każdy Twój post (a jest już ich ponad 40) dotyczy walki ze wstrętną SSR.
Płacę składki od 26 lat i mam prawo wypowiadać się na ten temat a jak mnie coś w tym temacie "boli" to mam prawo o tym napisać.
Czy PZW robi coś w tym temacie aby eliminować patologię ze swoich struktur?? Czy jest jakaś kontrola tego co się w SSR dzieje?? Po tym co widzę wątpię. Czy pomimo tego, że mają dbać o wody PZW mam się zgadzać na łamanie prawa??
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 20.09.2017, 12:39
Nie chciałem się włączać do rozmowy ale nie mogę dłużej tego czytać.
Panowie macie wiele uwag do pracy SSR i pewnie słusznie ale co stoi na przeszkodzie aby wstąpić w szeregi SSR jak zrobił to Grzegorz i starać się to naprawić od środka, przestańcie przytaczać paragrafy, przepisy, regulaminy, zostań Strażnikiem i pokaż innym jak to trzeba wykonać.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.09.2017, 13:04
Nie chciałem się włączać do rozmowy ale nie mogę dłużej tego czytać.
Panowie macie wiele uwag do pracy SSR i pewnie słusznie ale co stoi na przeszkodzie aby wstąpić w szeregi SSR jak zrobił to Grzegorz i starać się to naprawić od środka, przestańcie przytaczać paragrafy,przepisy,regulaminy, zostań Strażnikiem i pokaż innym jak to trzeba wykonać.
Byłem. I dlatego, że byłem uważam, że SSR należy rozwiązać. A jeśli nie rozwiązać to w wielu wypadkach podziękować za współpracę i przeprowadzić nowy nabór. Wiedza strażników powinna być weryfikowana może nic co rok ale co dwa, trzy lata.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 20.09.2017, 13:08
Płacę składki od 26 lat i mam prawo wypowiadać się na ten temat ] a jak mnie coś w tym temacie "boli"to mam prawo o tym napisać .

A i owszem.

mam prawo wypowiadać się na ten temat "[...]

[...] jak mnie coś w tym temacie "boli" to mam prawo o tym napisać.

Tylko po co dwa razy pisać to samo.

Czy PZW robi coś w tym temacie aby eliminować patologię ze swoich struktur??
Mało precyzyjne pytanie. Co bowiem rozumiesz pod pojęciem struktury? Poza tym jaką strukturę PZW masz na myśli? Jest ich tam pewnie wiele. A może jedna? Sam nie wiem, więc wiesz, trzeba to określić.

Czy jest jakaś kontrola tego co się w SSR dzieje?? Po tym co widzę wątpię.

Aby zapewnić obiektywność działania PZW i SSR należy więc: stworzyć komórkę kontrolującą SSR, a potem komórkę kontrolującą komórkę kontrolującą SSR, a potem komórkę kontrolującą komórkę kontrolującą tę pierwszą kontrolującą bezpośrednio SSR, a później kontrolującą trzecią kontrolującą, która kontroluje tę drugą, co kontroluje pierwszą kontrolującą. Następnie trzeba stworzyć komórkę piątą kontrolującą, potem szóstą, siódmą, ósmą dziewiątą , dziesiątą..., aż w końcu n-milardową. Wtedy zabraknie ludzi na ziemi do kontrolowania wcześniejszej komórki. Ale wszyscy będą w PZW!!! Ot, widzę tu kolega żądając stworzenia obiektywnej kontroli organu kontrolnego znalazł sposób na naprawę stanu osobowego PZW!!!

No, ale z drugiej strony, kto będzie wtedy kontrolował ostatnią komórkę kontrolującą?

Czy pomimo tego, że mają dbać o wody PZW mam się zgadzać na łamanie prawa??

Ależ nie. Kolega Selektor wskazał Ci drogę, którą możesz stosować. Prokuratura jest właściwym miejscem. Nie jest sztuką pisać na forum "nie zgadzam się do licha!". Ot, widzisz, kilka literek. Palce nie zabolą, żeby je napisać.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 20.09.2017, 13:51
Nie chciałem się włączać do rozmowy ale nie mogę dłużej tego czytać.
Panowie macie wiele uwag do pracy SSR i pewnie słusznie ale co stoi na przeszkodzie aby wstąpić w szeregi SSR jak zrobił to Grzegorz i starać się to naprawić od środka, przestańcie przytaczać paragrafy,przepisy,regulaminy, zostań Strażnikiem i pokaż innym jak to trzeba wykonać.
Byłem. I dlatego, że byłem uważam, że SSR należy rozwiązać. A jeśli nie rozwiązać to w wielu wypadkach podziękować za współpracę i przeprowadzić nowy nabór. Wiedza strażników powinna być weryfikowana może nic co rok ale co dwa, trzy lata.
JK

Ale ta wiedza jest weryfikowana a strażnicy co kwartał jeżdżą na spotkania, gdzie omawiają różne problemy i kwestie, z którymi się spotykają. Odbywa się to w formie szkoleń.
Niestety, szkolenia te nie przewidują tak istotnych problemów jak ocena przydatności patyczka jako przyrządu do bezpiecznego odchaczania ryb czy też mierzenia atestowaną miarką.
Doszliśmy w tej dyskusji do etapu, który nie tylko nie leży w kompetencjach nas wszystkich, ale porusza kwestie co najmniej śmieszne.
Pamiętaj kolego, że strażnik SSR, napiszę to w wielkim uproszczeniu, jest od ujawniania wykroczeń. Wędkarz łowi zgodnie z ustawą o rybactwie, która także odwołuje do regulaminów czy innych przepisów uprawnionego do rybactwa. To, czy ta ustawa jest dziurawa czy też nie, czy regulamin jest nieprecyzyjny - to nie jest kwestią, która dotyczy strażnika. Strażnik tylko ujawnia, nawet nie karze. To robi w postaci nałożenia grzywny w drodze mandatu PSR, Policja lub inna uprawniona do tego służba, od czego można się odwołać do właściwego sądu. Jeśli chodzi o kary w PZW, tę proponuje rzecznik dyscyplinarny a orzeka sąd koleżeński. A i one zobowiązane są zapisami regulaminowymi czy statutowymi i w tym zakresie orzekają.
Cała gównoburza i rozbijanie tego gówna na atomy, to moim zdaniem jedna wielka pomyłka jeśli chodzi o adresatów całego zamieszania. Z jednej strony oczekujecie znajomości przepisów, z drugiej zaś jeśli strażnik na ich podstawie sporządza zawiadomienie o wykroczeniu mówicie, że jest niekompetentny i nie zna przepisów. Ale strażnik nie ma być prawnikiem, nie jest od analizy przepisów, on ma tylko na ich postawie ewentualnie ujawniać wykroczenia czy to z ustawy, czy statutu czy regulaminu PZW.

A jeśli uważacie, że przepisy są złe - nic nie stoi na przeszkodzie, by wnioskować do odpowiednich struktur o ich zmianę lub sprecyzowanie. Nic nie stoi na przeszkodzie, by udowodnić swoje racje czy to przed rzecznikiem koła czy przed sądem.

Ostatecznie zapytam, co obaj koledzy zrobili w tej kwestii? Dla mnie, choć przepisy nie są idealne, są zrozumiałe. Dla Was nie. Uważacie, że są nieprecyzyjne, krzywdzące, złe.
Pytam się, co w tej kwestii zrobiliście?

Bo ja, jako strażnik SSR nie wymyśliłem np. zapisu w RAPR, który mówi o tym, że macie mieć czyste stanowisko niezależnie od tego czy Wy naśmieciliście czy jakiś prostak.
Ja wiem tylko, że zapis nie określa tego kto naśmiecił ale mówi, że stanowisko ma być czyste. Mam przeprowadzać dochodzenia, ustalać świadków, naginać przepisy? A niby dlaczego?
Skoro przepis Was krzywdzi, to zróbcie coś, żeby tak nie było.

A tak, piszecie w kółko jedno i to samo a w ogóle nie rozumiecie problemu ani też nie zrobiliście niczego, by zmienić aktualny stan rzeczy. Jedyne co, wylewacie pomyje na SSR, co jest zupełnie nieuzasadnione. SSR nie jest od analizy ani tworzenia przepisów, SSR nie jest od przeprowadzania analiz czy badań patyczków, SSR nie jest od śledzenia monitoringów by ustalić kto rzucił kiepę na ziemię. SSR ma sporządzić zawiadomienie o wykroczeniu, jeśli stanowisko będzie zaśmiecone. I ja czy moi koledzy tego sobie nie wymyśliliśmy. A wręcz przeciwnie, kierujemy się odstępstami od tego zapisu, bo widząc na stanowisku śmieci sprzed kilku miesięcy nie ukarzemu bogu ducha winnego wędkarza.

A jacy są niektórzy "wędkarze". Oczywiście, pozbierają śmieci, a potem wynoszą je kilkanaście metrów od stanowiska. Bo przecież wtedy przepis już ich nie dotyczy. A jak zmierzę mu odległość od łowiska, gdzie jebnął tym syfem to mi zwróci uwagę, że miarka nie atestowana. Czy na tym wam zależy? Myślę, że nie. Odrobina rozsądku, logiki i myślenia przydaje się zawsze i wszędzie. Potrzebna jest tylko chęć współpracy. Bo nikogo z ludzi tutaj na forum nie posądzam o takie zachowania. Więc to powinno być w naszym wspólnym interesie by z taką patologią walczyć. Ale nie da się walczyć, jeśli ktoś stawia się okoniem i rozbija gówno na atomy. Zacznie wywody o atestach miarki, może będę musiał mu przytoczyć definicję śmieci, sprzątania, może stanowiska. Jak liczyć tą odległość, czy to kurwa ma być promień, czy może linia prosta, a gdzie jest stanowisko, tam gdzie siedzi czy tam gdzie ma wędki? Bo niektórzy siedzą w aucie a wędki mają 20 metrów dalej. Smieci rzuca przy aucie ale twierdzi, że przy wędkach ma czysto. Nosz kurwa. Takich rzeczy nawet przepisy nie powinny regulować. To wynika z ludzkiej logiki i myślenia. Ale jak ktoś ma coś za uszami, jak jest kombinatorem, to oczywiście będzie szukał na siłę uzasadnień i pierdolił o strukturze gówna i czasie jego rozkładu.


Reasumując

Najpierw należyta analiza problemu, później znalezienie odpowiedzialnych, ostatecznie podjęcie kroków w tej sprawie, ktora Was dotyczy i Was w jakiś sposób krzywdzi.

Dobra rada: Włączyć myślenie.

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.09.2017, 15:15
Stwórzcie Panowie państwo doskonałe z doskonałymi służbami i doskonałym prawem, doskonale wypełnianym przez doskonałych obywateli i będziecie ukontentowani. Zacznijcie od swojego podwórka.

Kóniec.

Opowiem Wam bajkę. Sytuacja opisana w bajce ma miejsce codziennie w różnych zakątkach naszego kraju i prawie zawsze kończy się tak samo....czyli źle dla jej bohatera. W naszym kraju panuje szeroko rozpowszechniona kultura picia. Pije ojciec, pije matka, pije brat i sąsiadka. Jednak wszyscy mają wpojone, że są pewne miejsca, w których nie wypada pić, bo może Ci coś złego się tam przytrafić. Jednak są jednostki, które nie stosują się do norm obowiązujących i piją np. na ławkach w parkach. Nie muszą to być od razu jacyś żule, ale mogą to być np. studenci. Bajka zaczyna się tak, że podchodzi do Panów Studentów patrol Policji i prosi o dokumenty. Oczywiście nikt nie ma dokumentów, bo nikt nie pije, alkohol nie jest jego. Grzecznie lub mniej grzecznie mówią aby panowie policjanci się odpier...lili, bo nie mają prawa ich kontrolować. Jeden zaczyna wymachiwać rękoma, drugi szarpie trzeciego, czwarty zaczyna bluzgać. Młody policjant pomimo licznych szkoleń żeby rozładować napięcie wyciąga pałkę i bach jednemu pałą przez plecy. Drugi starszy policjant widząc tę sytuację wie, że jego młody kolega trochę pochopnie zareagował, dlatego musi reagować. Krzyczy do drugiego: Zawijamy ich. Ze wspólnego picia w piękne słoneczne popołudnie robi się zarzut czynnej napaści na policjanta, pomimo nawet tego, że nikt ze studentów nikogo nie uderzył (oczywiście nie mówię tu akcji z pałką). O dziwo sędzia, który zajął się później tą sprawą nie widział tej sytuacji. I teraz pytanie komu sąd da wiarę, studentom że oni sobie tylko pili i nic złego nie robili, czy może policjantom? Morał z tej historii jest taki, że pomimo nawet tego, że policjant przesadził to nie byłoby problemu gdyby ktoś z pijących wpadł na genialny pomysł, że jednak nie wypada pić w tym miejscu w którym pili, ale oni o tym zapomnieli, a później jednak od wszystkich w koło wymagali przestrzegania prawa. Gdybyśmy sami byli idealni to i pewnie byśmy mieli idealne prawo oraz służby, ale tak nie jest i nigdy nie będzie. Z drugiej strony tak jak my mamy stosować się do obowiązujących norm prawnych, tak też te same normy dają nam ochronę, z której jak widać nie korzystamy. Dodatkowo w dobie dzisiejszej techniki nikt nam nie zabroni włączyć w telefonie funkcji dyktafonu, tak abyśmy mogli poczuć się już naprawdę bezpieczni...na pochybel wszystkim.           
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.09.2017, 15:34
Trudno z Grześkiem się nie zgodzić. W tej całej dyskusji doszło do tego, że SSR obrywa za całe PZW, niekompetencja jednostek jakimi są poszczególni strażnicy, staje się podstawą do złych ocen całej SSR.

Panowie, a może z tej strony... Co powiecie na postawę obywatelska w tej kwestii? Według mnie czesć postulatów skierowanych przeciwko SSR w tej dyskusji, jest zaprzeczeniem postawy obywatelskiej. Chowanie się za przepisami lub ich nieprecyzyjna wymową, nie zmienia faktu, że prezentowana jest postawa nieobywatelska.

I to jest źródło wielu problemów Polaków. Zamiast działać we wspólnym interesie wszystkich, czyli również i własnym, poprzez prezentowanie postawy obywatelskiej (czyli dbamy o wspólną własność jak o naszą, inwestujemy itd), stajemy okoniem, używając przepisów, mętnie określających dane rzeczy, jako parawanu, wymówki aby czegoś nie robić, aby się 'nie dać'. To dlatego potrzeba aż takich kontroli, podczas gdy w UK jest bodajże 80 strażników na wszystkie wody, z czego kontrolowanie to tylko jeden aspekt ich pracy. Jest ich zbyt mało, ale tutaj trzeba ze smutkiem stwierdzić, że przyczyną tego jest zachowanie wędkarzy z innych krajów, w tym głównie z Polski, którzy przenieśli na Wyspy swoje obyczaje. Wierzcie lub nie, ale ja też sprzątam śmieci, głównie po rodakach :facepalm: A na weekend nie wybieram się na taką Tamizę, bo nie chcę aby mnie 'bolały oczy'. Bo często obserwuje się pijanych ludzi, łowiących na kilka wędek (czyli na przykład 6, często mając licencję na 2), zabierających ryby, nie szanujących przyrody, innych wędkarzy, spacerowiczów, bezczelnie śmiecących. Jednym słowem patologia, totalne olewanie lokalnej społeczności, nie szanowanie tego, że jest się w tym kraju gościem. To właśnie przywieźliśmy z Polski, oczywiście mówię ogólnie, bo nie dotyczy to wszystkich. Jasne, że i Angoli tak się zachowujących jest sporo, jednak u nich są to wyjątki, u nas zaś wyjątkami są ci co nie śmiecą i nie piją alkoholu w większej ilości nad wodą.

Myślę, że podsumowaniem tej dyskusji powinno być obmyślenie sposobu na to, aby było lepiej. Nie co robić aby nie dac się skontrolować, ale co zrobić, aby było nad wodami lepiej, to znaczy, czyściej, bezpieczniej, aby panowała tam przyjazna atmosfera, woda zaś była pełna ryb. Bo postawa nakierowana na 'moje, moje ,moje', do niczego nas nie doprowadzi. Wody są wspólne, i jeżeli nie będziemy mieli wypracowanej taktyki zespołowej, z roku na rok będzie coraz gorzej.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.09.2017, 16:36
1. Wystarczy zajrzeć do Ustawy żeby wiedzieć kto i jak kontroluje SSR :facepalm: I nie są to następne komórki od kontrolowania komórek.
2. Dla mnie przepisy są też zrozumiałe. Nie znaczy to jednak, że mam się z nimi zgodzić skoro łamią prawo nadrzędne a mówię tu o sprzątaniu. Rozumiem, ze świadomie SSR łamie prawo kierując sprawy o ukaranie o niesprzątniętym stanowisku. W ten sposób "karani" nie rzeczywistych sprawców śmiecenia a bogu ducha winnych wędkarzy.
3. Co zrobiłem? Zapytałem na zebraniu koła jakiegoś ważniaka z okręgu dokładnie o to o czym mówię - że przepis jest sprzeczny z zasadą odpowiedzialności za swoje czyny. W odpowiedzi w sumie usłyszałem jak bym słyszał premierkę , ze przez osiem lat rządów PO-PSL Poliki i Polacy... Chyba nikt nie wiedział o co chodziło w tej odpowiedzi oprócz słowa ekologia. Wniosek o zmianę tego zapisu poszedł do okręgu i przepadł.
4. Przykład z policją nie jest dobry - przepis mówi wyraźnie o parkach. A że w dość wielu przypadkach nasi policjanci nie mają zielonego pojęcia o interwencji to zupełnie inna sprawa ( Sprawa tego żołnierza co pobił policjantów- zamiast wdawać się w bójkę powinni wyciągnąć gaz, jak mało to paralizator a jak mało to broń i gość by nasrał w gacie ze strachu. A tak śmichy chichy bo jeden pobił kilku policjantów ). W tym wypadku nie ma cienia wątpliwości po czyjej stronie stoi prawo i co zrobi sędzia.
5. Luk jak czytam o postawach antyobywatelskich to ja zapytam czy obywatelskie są zapisy w RAPR o tym sprzątaniu. Czy to jest zgodne z prawem, że można kogoś ukarać za to czego nie zrobił ? Bo ewidentnie restrykcje wyciąga się wobec nie tego kto nabrudził a wobec tego kto po syfiarzu nie sprzątnął.
6. SSR obrywa nie za całe PZW bo formacja ta jest powoływana przez Starostę i wcale nie musi być to wniosek PZW. SSR nie ma nic wspólnego z PZW.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 20.09.2017, 16:44
Ale jak ma być dobrze skoro sami strażnicy robią coś źle i jeszcze do tego wrzucają to do Internetu. Forum jest do tego żeby o takich sprawach informować innych wędkarzy, po to żeby nagłaśniać zachowania nieprawidłowe tak by każdy nawet nieświadomy mógł zareagować jak takie coś zobaczy.
To że trzeba ganiać niesfornych wędkarzy nie podlega żadnej dyskusji ale nie może to być przyzwoleniem na łamanie prawa czy naginanie ze strony kontrolujących.
Dlaczego przy ZG PZW niema komórki kontrolującej straże? w zarządzie  przecież mają Internet i co? tego nie widzą? Lepiej jest poklepać się po plecach, przyznać sobie po "złotej z wieńcami" i nic więcej nie robić bo jest dobrze i niech robią co chcą. W PZW nikt nie słucha zwykłych wędkarzy oni mają tylko płacić składki i nie dyskutować. To zwykli wędkarze mają robić całą robotę za zarząd?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 20.09.2017, 16:58
Szkolenia strażników szkoleniami a oni i tak robią sobie co chcą i jeszcze się tym chwalą.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Luk w 20.09.2017, 17:13
Ale jak ma być dobrze skoro sami strażnicy robią coś źle i jeszcze do tego wrzucają to do Internetu. Forum jest do tego żeby o takich sprawach informować innych wędkarzy, po to żeby nagłaśniać zachowania nieprawidłowe tak by każdy nawet nieświadomy mógł zareagować jak takie coś zobaczy.
To że trzeba ganiać niesfornych wędkarzy nie podlega żadnej dyskusji ale nie może to być przyzwoleniem na łamanie prawa czy naginanie ze strony kontrolujących.
Dlaczego przy ZG PZW niema komórki kontrolującej straże? w zarządzie  przecież mają Internet i co? tego nie widzą? Lepiej jest poklepać się po plecach, przyznać sobie po "złotej z wieńcami" i nic więcej nie robić bo jest dobrze i niech robią co chcą. W PZW nikt nie słucha zwykłych wędkarzy oni mają tylko płacić składki i nie dyskutować. To zwykli wędkarze mają robić całą robotę za zarząd?

Nie twierdzę, że nie masz racji. Bardziej mam zastrzeżenia do narracji jaką prowadzisz. Nie wszędzie SSR działa źle, poza tym nie bierzesz jakby poprawki na to, że oni nie wymyślają przepisów, z drugiej strony mają do czynienia wciąż z opornymi wędkarzami. Zobacz - czy widzisz jakieś realne rozwiązania? Skoro mamy złe prawo i krnąbrnych wędkarzy, niech nie dziwi, że taka SSR nie działa wzorcowo.

Na tym forum szukamy rozwiązań, dyskutujemy. To co piszesz to istotne rzeczy, warto jednak widzieć też i 'drugie dno'. Zacząłeś ten wątek od wpisu jak się bronić przed kontrolą SSR. Czy to coś pozytywnego? Przecież to idealna podpowiedź dla kombinatorów wszelkiej maści. Inaczej by było, gdybyś wyraził tu swoje obawy o jakość kontroli i miał uwagi odnośnie sposobu działania strażników,nieprawdaż? 8)

Luk, jak czytam o postawach antyobywatelskich to ja zapytam czy obywatelskie są zapisy w RAPR o tym sprzątaniu. Czy to jest zgodne z prawem, że można kogoś ukarać za to czego nie zrobił ? Bo ewidentnie restrykcje wyciąga się wobec nie tego kto nabrudził a wobec tego kto po syfiarzu nie sprzątnął.


Podaj mi rozwiązanie na to, aby śmieci zniknęły znad polskich brzegów. O ile sam fanem tego przepisu nie jestem, to rozumiem dlaczego go wydano. Jest to jakby odpowiedzialność zbiorowa.

Jak nauczyć postawy obywatelskiej? To zadanie trudne, które muszą wykonać rodzice, szkoła, społeczeństwo. Jeżeli ktos nie odebral takiego wychowania, będzie ciężko. Wtedy trzeba kar i kontroli. Napisze to co myślę. Uważam, ze kary są tutaj zbyt małe. Powinno się dowalać bardzo mocno tym co śmiecą, od np. 50 godzin prac społecznych po wywalenie z PZW. Jako, że kar nie ma, wędkarze nie przestrzegający reguł czują się bezkarni, bo co im ktoś zrobi?

Chciałbym, abyście napisali jak coś zmienić aby było lepiej, a nie co jest nieobywatelskiego w przepisach 8) Może wtedy dyskusja zyska dodatkowy wymiar, nie będzie zaś tylko kłótnią, w której nikt nie daje się przekonać. Warto podać inne, lepsze rozwiązania, aby krytykować te, które obowiązują.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 20.09.2017, 17:34
Ale to jest tak samo jak w przypadku prywatnej posesji przylegającej do miejskiego chodnika. Twoja działka kończy się na chodniku ale masz obowiązek usuwania błota, śniegu i innych zanieczyszczeń pomimo, że chodnik twój już nie jest. Na takie przepisy nie mamy wpływu, jest to pójście na skróty tak, że ktoś ma to zrobić za zarządcę i za darmo. Na jednym z łowisk na które jeżdżę PZW poustawiało takie betonowe kręgi na śmieci, problem jest w tym, że z tych kręgów tych śmieci nikt nie zabiera, nowe dochodzą, wszystko się wysypuje, wiatr rozwiewa, bezpańskie psy rozkopują i syf jest dookoła jak ta lala. Ile ja razy mam to sprzątać?? Dlaczego strażnik z taką gorliwością nie pójdzie do zarządu i nie powie im, że syf na łowisku mają?? Ja też przyjeżdżam na ryby a nie po to żeby co chwila wstawać i syf zbierać bo nawieje a PZW pomimo, że o tym wie nic nie robi.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.09.2017, 19:14
Ale jak ma być dobrze skoro sami strażnicy robią coś źle i jeszcze do tego wrzucają to do Internetu. Forum jest do tego żeby o takich sprawach informować innych wędkarzy, po to żeby nagłaśniać zachowania nieprawidłowe tak by każdy nawet nieświadomy mógł zareagować jak takie coś zobaczy.
To że trzeba ganiać niesfornych wędkarzy nie podlega żadnej dyskusji ale nie może to być przyzwoleniem na łamanie prawa czy naginanie ze strony kontrolujących.
Dlaczego przy ZG PZW niema komórki kontrolującej straże? w zarządzie  przecież mają Internet i co? tego nie widzą? Lepiej jest poklepać się po plecach, przyznać sobie po "złotej z wieńcami" i nic więcej nie robić bo jest dobrze i niech robią co chcą. W PZW nikt nie słucha zwykłych wędkarzy oni mają tylko płacić składki i nie dyskutować. To zwykli wędkarze mają robić całą robotę za zarząd?

Nie twierdzę, że nie masz racji. Bardziej mam zastrzeżenia do narracji jaką prowadzisz. Nie wszędzie SSR działa źle, poza tym nie bierzesz jakby poprawki na to, że oni nie wymyślają przepisów, z drugiej strony mają do czynienia wciąż z opornymi wędkarzami. Zobacz - czy widzisz jakieś realne rozwiązania? Skoro mamy złe prawo i krnąbrnych wędkarzy, niech nie dziwi, że taka SSR nie działa wzorcowo.

Na tym forum szukamy rozwiązań, dyskutujemy. To co piszesz to istotne rzeczy, warto jednak widzieć też i 'drugie dno'. Zacząłeś ten wątek od wpisu jak się bronić przed kontrolą SSR. Czy to coś pozytywnego? Przecież to idealna podpowiedź dla kombinatorów wszelkiej maści. Inaczej by było, gdybyś wyraził tu swoje obawy o jakość kontroli i miał uwagi odnośnie sposobu działania strażników,nieprawdaż? 8)

Luk, jak czytam o postawach antyobywatelskich to ja zapytam czy obywatelskie są zapisy w RAPR o tym sprzątaniu. Czy to jest zgodne z prawem, że można kogoś ukarać za to czego nie zrobił ? Bo ewidentnie restrykcje wyciąga się wobec nie tego kto nabrudził a wobec tego kto po syfiarzu nie sprzątnął.


Podaj mi rozwiązanie na to, aby śmieci zniknęły znad polskich brzegów. O ile sam fanem tego przepisu nie jestem, to rozumiem dlaczego go wydano. Jest to jakby odpowiedzialność zbiorowa.

Jak nauczyć postawy obywatelskiej? To zadanie trudne, które muszą wykonać rodzice, szkoła, społeczeństwo. Jeżeli ktos nie odebral takiego wychowania, będzie ciężko. Wtedy trzeba kar i kontroli. Napisze to co myślę. Uważam, ze kary są tutaj zbyt małe. Powinno się dowalać bardzo mocno tym co śmiecą, od np. 50 godzin prac społecznych po wywalenie z PZW. Jako, że kar nie ma, wędkarze nie przestrzegający reguł czują się bezkarni, bo co im ktoś zrobi?

Chciałbym, abyście napisali jak coś zmienić aby było lepiej, a nie co jest nieobywatelskiego w przepisach 8) Może wtedy dyskusja zyska dodatkowy wymiar, nie będzie zaś tylko kłótnią, w której nikt nie daje się przekonać. Warto podać inne, lepsze rozwiązania, aby krytykować te, które obowiązują.

Atrapy kamer - pisałem o tym. A nawet porozstawiane pułapki takie jakie stawiają w lesie. Koszt pułapki szybko by się zwrócił o ile tak można napisać. A drugi sposób to nie mieć litości dla śmieciarzy. Być może należy zrobić tak jak w przypadku zauważenia kogoś kto chowa niewymiarki - podejść i powiedzieć wprost, że czegoś zapomniał zabrać z ryb. Kiedyś jak straż złapała delikwenta na łamaniu prawa dostawał kary dodatkowe - a to rów oczyścić, a to śmieci zbierać i to jest też sposób.
Luk to nie jest odpowiedzialność zbiorowa - przecież nikt nie każe wszsytkich wędkarzy za śmieci nad wodą ;-)
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.09.2017, 19:15
Ale to jest tak samo jak w przypadku prywatnej posesji przylegającej do miejskiego chodnika. Twoja działka kończy się na chodniku ale masz obowiązek usuwania błota, śniegu i innych zanieczyszczeń pomimo, że chodnik twój już nie jest. Na takie przepisy nie mamy wpływu, jest to pójście na skróty tak, że ktoś ma to zrobić za zarządcę i za darmo. Na jednym z łowisk na które jeżdżę PZW poustawiało takie betonowe kręgi na śmieci, problem jest w tym, że z tych kręgów tych śmieci nikt nie zabiera, nowe dochodzą, wszystko się wysypuje, wiatr rozwiewa, bezpańskie psy rozkopują i syf jest dookoła jak ta lala. Ile ja razy mam to sprzątać?? Dlaczego strażnik z taką gorliwością nie pójdzie do zarządu i nie powie im, że syf na łowisku mają?? Ja też przyjeżdżam na ryby a nie po to żeby co chwila wstawać i syf zbierać bo nawieje a PZW pomimo, że o tym wie nic nie robi.
Z tym chodnikiem to w ogóle cyrki ;-) Jest Twój jeśli chodzi o sprzątanie ale jeśli tam pijesz piwo już jest miejscem publicznym ;-)
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.09.2017, 19:25

Atrapy kamer - pisałem o tym. A nawet porozstawiane pułapki takie jakie stawiają w lesie. Koszt pułapki szybko by się zwrócił o ile tak można napisać. A drugi sposób to nie mieć litości dla śmieciarzy.

J. K. jesteś inteligentną osobą z dużym doświadczeniem życiowym i proponujesz pułapki? Poważnie? Może z takim systemem ucinającym przy okazji fujary ;) Odnośnie kamer to już następnego dnia jak się jeden z drugim zorientuje, że to atrapa - a to łatwo sprawdzić - (moim znajomym już niejedną atrapę zarąbali) to kamera zostanie wymieniona na złomie na pieniążki na alko. Widzisz trudno jest znaleźć jakieś dobre rozwiązanie.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.09.2017, 19:26
Coś związanego ...
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1679312548807310&set=gm.1979625662051165&type=3&theater

" Mateusz Bolanowski Tu tak jest 🤣😂.
I jestem za karaniem szczególnie naszych, Rusków, Ukraińców.
Nie ważne jaki wymiar jaka ryba.
Złapali biorą wszystko i do bólu.
Znajomy złapał 3 jesiotry nie wymiarowe w dodatku po za sezonem.
Dostał kary 12 tys $ i zabrali mu samochód dożywotnio 😎👍👌.
Nie żałuję takich wcale"

Pozostawię to tu tak dla porównania. A ile u nas mandacik ?
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.09.2017, 19:32

Atrapy kamer - pisałem o tym. A nawet porozstawiane pułapki takie jakie stawiają w lesie. Koszt pułapki szybko by się zwrócił o ile tak można napisać. A drugi sposób to nie mieć litości dla śmieciarzy.

J. K. jesteś inteligentną osobą z dużym doświadczeniem życiowym i proponujesz pułapki? Poważnie? Może z takim systemem ucinającym przy okazji fujary ;) Odnośnie kamer to już następnego dnia jak się jeden z drugim zorientuje, że to atrapa - a to łatwo sprawdzić - (moim znajomym już niejedną atrapę zarąbali) to kamera zostanie wymieniona na złomie na pieniążki na alko. Widzisz trudno jest znaleźć jakieś dobre rozwiązanie.
Pułapki fotograficzne legalnie zakupione... :facepalm:
http://allegro.pl/fotopulapka-gsm-kamera-lesna-fullhd-ir-sms-mms-pol-i6879417525.html

Co do atrap - niby jak poznać ? I pytam całkiem serio. W pracy mieliśmy problem z "malarzami" płotu. Dwie kamery atrapy, tabliczki o monitoringu i trzy lata ogrodzenie jak nówka :-)
JK

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 20.09.2017, 19:46

Atrapy kamer - pisałem o tym. A nawet porozstawiane pułapki takie jakie stawiają w lesie. Koszt pułapki szybko by się zwrócił o ile tak można napisać. A drugi sposób to nie mieć litości dla śmieciarzy.

J. K. jesteś inteligentną osobą z dużym doświadczeniem życiowym i proponujesz pułapki? Poważnie? Może z takim systemem ucinającym przy okazji fujary ;) Odnośnie kamer to już następnego dnia jak się jeden z drugim zorientuje, że to atrapa - a to łatwo sprawdzić - (moim znajomym już niejedną atrapę zarąbali) to kamera zostanie wymieniona na złomie na pieniążki na alko. Widzisz trudno jest znaleźć jakieś dobre rozwiązanie.
Pułapki fotograficzne legalnie zakupione... :facepalm:
http://allegro.pl/fotopulapka-gsm-kamera-lesna-fullhd-ir-sms-mms-pol-i6879417525.html

Co do atrap - niby jak poznać ? I pytam całkiem serio. W pracy mieliśmy problem z "malarzami" płotu. Dwie kamery atrapy, tabliczki o monitoringu i trzy lata ogrodzenie jak nówka :-)
JK
Napiszę Ci prywatnie bo znowu ktoś posądzi mnie o wspieranie i edukowanie ciemnych mocy.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.09.2017, 19:55
Pułapki fotograficzne legalnie zakupione... :facepalm:
http://allegro.pl/fotopulapka-gsm-kamera-lesna-fullhd-ir-sms-mms-pol-i6879417525.html
Co do atrap - niby jak poznać ? I pytam całkiem serio. W pracy mieliśmy problem z "malarzami" płotu. Dwie kamery atrapy, tabliczki o monitoringu i trzy lata ogrodzenie jak nówka :-)
JK
A powiedz mi gdzie Ty chcesz to postawić, aby Ci sprzętu nie zarąbali nawet przypadkowi znalazcy. Będziemy grodzić te kamery w lasach i nad brzegami rzek, czy jezior? Ktoś będzie ich pilnował na pełen etat? Kto zaryzykuje utratę sprzętu w postaci np. fotopułapki wartej średnio kilka stów, kto przyjmie na siebie odpowiedzialność finansową za jej los. A może tak nałożyć te obowiązki na SSR, ale zapomniałem oni "pracują" społecznie. A może zobowiązać do tego PSR, czy też może lepiej - gminy? O i to jest myśl, tylko zaraz usłyszysz a skąd wziąć na to pieniądze. Nie mamy na szkoły, szpitale, nowe komisariaty, dodatkowe etaty w Policji, a znajdziemy kasę na sprzęt i jego obsługę, aby nam tu ryb nie kradli i sprzątali po sobie rodacy. Fantastyka.     
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 20.09.2017, 20:08
To się na drzewach zakłada.... Kilka metrów nad ziemią. To stawiają leśnicy w lesie i jakoś im nie ginie. Tego nie zostawia się na zawsze w jednym miejscu. W budkach dla ptaków żeby lepiej ukryć...
Ale łatwiej szukać problemów....
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 20.09.2017, 20:18
To się na drzewach zakłada.... Kilka metrów nad ziemią. To stawiają leśnicy w lesie i jakoś im nie ginie. Tego nie zostawia się na zawsze w jednym miejscu. W budkach dla ptaków żeby lepiej ukryć...
Ale łatwiej szukać problemów....
JK
Można..... można  ;)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 20.09.2017, 20:26
http://www.lubuska.policja.gov.pl/go/serwis-informacyjny/aktualnosci/7410,Wpadl-za-kradziez-fotopulapki.html - Nie no tego nie da się ukraść, a leśnicy na etacie tego nie pilnują :facepalm:   Nikt w gminach nie widzi problemu z jakimiś rybami problemem jest skąd wziąć kasę na to ażeby np. przynajmniej w 50% małych gmin znalazły się komisariaty i nie było potrzeby "dzwonić po interwencję" często do innej miejscowości położonej kilkadziesiąt kilometrów dalej z prośbą o nią, a Wy tu z pułapkami, kamerami wyjeżdżacie.

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 20.09.2017, 20:30
http://www.lubuska.policja.gov.pl/go/serwis-informacyjny/aktualnosci/7410,Wpadl-za-kradziez-fotopulapki.html - Nie no tego nie da się ukraść, a leśnicy na etacie tego nie pilnują :facepalm:

Widocznie było za nisko  :P
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 20.09.2017, 20:35
1. Wystarczy zajrzeć do Ustawy żeby wiedzieć kto i jak kontroluje SSR :facepalm: I nie są to następne komórki od kontrolowania komórek.

Nie dostrzegłeś głębi mojej myśli  ;) ;) ;)

Posłużę się cytatem z filmu "Rejs":

Prokurator weteran:
Są trzy metody glosowania. Pierwsza przez aplauz. Znaczy, że wszyscy głosują. Druga metoda... kulkami. Są kulki czarne i czerwone, które otrzymuje każdy głosujący... Yyyy... Przepraszam białe i czarne, które otrzymuje każdy głosujący... Czarna za - lub odwrotnie: czarna za... Yyyy... Czarna przeciw - biała za lub odwrotnie. Jest trzecia metoda przez podniesienie rąk. Ta metoda jest najdoskonalsza.
Brodacz (w rzeczywistości prof. Roman Suszko odgrywający rolę brodacza - wybitny polski logik):
No świetnie, ale jaką metodą wybierzemy metodę głosowania?

Morał (skrótowo i pobieżnie, a może nawet za szybko :) ): W każdy sposobie kontrolowania można doszukać się niedoskonałości.

P.S. Mam na myśli sposób kontrolowania, a nie konkretną kontrolę.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 20.09.2017, 20:44
1. Wystarczy zajrzeć do Ustawy żeby wiedzieć kto i jak kontroluje SSR :facepalm: I nie są to następne komórki od kontrolowania komórek.

Nie dostrzegłeś głębi mojej myśli  ;) ;) ;)

Posłużę się cytatem z filmu "Rejs":

Prokurator weteran:
Są trzy metody glosowania. Pierwsza przez aplauz. Znaczy, że wszyscy głosują. Druga metoda... kulkami. Są kulki czarne i czerwone, które otrzymuje każdy głosujący... Yyyy... Przepraszam białe i czarne, które otrzymuje każdy głosujący... Czarna za - lub odwrotnie: czarna za... Yyyy... Czarna przeciw - biała za lub odwrotnie. Jest trzecia metoda przez podniesienie rąk. Ta metoda jest najdoskonalsza.
Brodacz (w rzeczywistości prof. Roman Suszko odgrywający rolę brodacza - wybitny polski logik):
No świetnie, ale jaką metodą wybierzemy metodę głosowania?

Morał (skrótowo i pobieżnie, a może nawet za szybko :) ): W każdy sposobie kontrolowania można doszukać się niedoskonałości.

P.S. Mam na myśli sposób kontrolowania, a nie konkretną kontrolę.
"Kontrola jest najwyższą formą zaufania" - kto to powiedział......... już nie pamiętam  :P
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.09.2017, 10:21
Takich przypadków hipokryzji wpojonej znam sporo. Widać to dokladnie na przykładzie naszej Policji nieszczęsnej, której również z calego serca współczuję.
Jedzie facet w zabudowanym 110. Policja robi pomiar prędkości, obojętnie czym i w jaki sposób. Nagle okazuje się, że nie jest itotne, że facet pędził przez miasto jak szalony.
Ważne, że policjant jest bez czapki, ważny jest atest urządzenia pomiarowego. Co ciekawe, nagle facet, który jest tak tępy, że nie rozumie prostego przepisu ani nie rozróżnia znaków drogowych (co pewnie potrafiła by małpa albo dziecko z przedszkola) staje się prawnikiem i znawcą przepisów. On wie wszystko o atestach, o tym jak powinien być umundurowany policjant, jak powinien się przedstawić szanownemu panu, czy w ogóle może go kontrolować etc. Można powiedzieć błyszczy elokwencją i wiedzą prawniczą. Ale kurwa, ten sam koleś, jest tak tępy, że nie wie jak wygląda znak terenu zabudowanego czy ograniczenia prędkości, ani nie zna jednego, prostego przepisu. Nie zna, czy po prostu udaje głupa i jest skrajnym hipokrytą?

Lucjan słusznie napisał. Brak tutaj rozsądnej i obywatelskiej postawy. Dużo jeszcze czasu musi upłynąć, jak Polacy będą zaczynać jakąkolwiek analizę problemów od samych siebie.
Jak mnie jebnęli na ograniczeniu to powiedziałem krótko - moja wina. Proszę o łagodny wymiar kary. Bo mam kurwa godność i honor mężczyzny. A ten honor nie polega na tym, by rżnąć głupa i pierdolić o atestach na urządzenia pomiarowe. Honor polega na tym, że jak wiem, że zajebałem to kurwa mam w sobie jako facet tyle odpowiedzialności, żeby się do tego przyznać. A wszelkie próby zrzucania winy na innych tylko nie na siebie to dla mnie zachowanie totalnej cipy. I jak widzę takie filmiki bzdurne w sieci, głąbów wymądrzających się i zachowujących się gorzej jak baby to zaczynam mieć wątpliwości co do stanu psychicznego części naszego społeczeństwa. Kiedyś ludzie mieli godność i honor. Ale ta godność nie polega na unikaniu odpowiedzialności za wszelką cenę. Godnośc to nie jest zrzucanie winy na inną osobę. Ostatecznie, nie jest to próba wykręcenia się z naszego oczywistego blędu niczym szczur. Facet powinien mieć jaja. Jak trafię na Policjanta, czy w czasie wędkowania na strażników SSR, PSR (tak, ja też jestem kontrolowany i nie mówię nikomu, że jestem strażnikiem - mamy wręcz taki zakaz) to jak coś zapierdolę to gadam po męsku jak człowiek z człowiekiem. A jak ja kontroluję i trafiam na rozsądnego i rzeczowego gościa, który ze mną rozmawia również jak człowiek z człowiekiem to z każdym się dogadam. Ale jak widzę gościa, który zaczyna wywody i filozowie i próbuje udowodnić, że jest ważniejszy jak magi w zupie to od razu mam blokadę. I może niektórzy właśnie spotykają się z taką reakcją.


Raz na kontroli, podchodzę do jednego wędkarza, przedstawiam się i grzecznie proszę o dokumenty. W odpowiedzi słyszę: "Gdzie drugi?"Od razu wyczułem nastawienie. Kolega był jakieś 15 metrów odemnie, po prostu wolniej szedł. W związku z tym poczekałem aż dojdzie. Przedstawiłem się ponownie i ponownie poprosiłem o dokumenty. Okazało się, że Pan pomylił daty i wpisał "wczorajszą". Jaka szkoda. W normalnej sytuacji pewnie bym poprosił wędkarza o poprawienie jej na prawidłową i na tym by się skończyło. A tak, skoro jest tak przepisowy, sporządziłem zawiadomienie o wykroczeniu.

W innej sytuacji, facet, który łowił ryby i już się pakował, poszedł je do pobliskiego lasu wypatroszyć. Uciął im głowy. Przychodzę na kontrolę a tam nie ma wędkarza. Wędki pozostawione bez nadzoru. Czekam cierpliwie, wraca. W wiaderku ryby. Wędki jeszcze w wodzie, więc wędkowanie nie zakończone. I co teraz? Facet gada ze mną jak człowiek. W dokumentach wszystko okej. Mówi - sory panowie, zawaliłem. Widziałem, że rzeczywiście był już spakowany oprócz dwóch wędek. Upomnielismy go i na tym się skończyło. Co warte podkreślenia, na kontroli wcześniejszej ten sam wędkarz, najebany, zachowywał się co najmniej irytująco. Ale to nie było istotne. Istotne było to, że potrafił przyznać się do blędu, potrafił zachować się jak facet i normalnie pogadać. Nie szukał usprawiedliwienia, nie pierniczył o tym, że zamiast butów wojskowych i spodni "moro" mam japonki na nogach.

Dwa różne przypadki, dwa możliwe rozwiązania i zupełnie innej wagi problem. Wynik zależny od ludzkiego podejścia i odrobiny rozsądku.


Do jakiej hipokryzji dochodzimy analizując bzdurne śmieci. PZW to stowarzyszenie - czyli ludzie, którzy należą do niego, wspólnie powinni się opiekować i dbać o to, co jest wartością wspólną, wlasnością czy też dzierżawione przez PZW. Ja zbieram śmieci po innych wędkarzach. Dla Was, to już strasznie trudne. Ale jak Wam na ogródek żul wrzuci puszkę po piwie to ją sprzątniecie ze swojego placu. Wy, zamiast po prostu sprzątnąć - w trosce o środowisko, w trosce o siebie samego - bo kto lubi łowić w syfie - wolicie inne rozwiązania. Jak zwykle chcecie, by albo zrobił to ktoś inny albo ktoś inny ścigał tych, którzy to zrobili. Chcecie montować fotopułapki, kamery. Oczywiście, ktoś będzie to analizować, śledzić, zgrywać dane. Chcecie wyrzucać pieniądze związkowe na urządzonka, tworzyć kolejne problemy - postawienie znaków, angażować ludzi - obserwacja, analiza, szukanie winnych. Chcecie to wszystko, bo jesteście tak dumni, że ciężko Wam podnieść papierek. A rozwiązanie jest takie proste. Oczywiście, najprostszym było by, gdyby nikt nie śmiecił, wtedy w ogóle problemu by nie było. Ale niestety jest bo niektórzy są flejami i chamami. Trudno. Ale czy to oznacza, ze z powodu Waszego lenistwa trzeba uruchamiać sztab ludzi do śledzenia i kurwa prowadzenia dochodzeń, bo Wasza duma nie pozwala na sprzątnięcie za jakimś pajacem?


I mówię to z perspektywy zwykłego człowieka, który po prostu analizuje problem.

Czyli jak zwykle - inni, ale nie my. Bo my jesteśmy dumnymi wędkarzami. Dumni na pewno. Ale nie macie za grosz poczucia odpowiedzialności i w ogóle nie rozumiecie co to stowarzyszenie i na czym to polega.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Luk w 21.09.2017, 10:52
Ale to jest tak samo jak w przypadku prywatnej posesji przylegającej do miejskiego chodnika. Twoja działka kończy się na chodniku ale masz obowiązek usuwania błota, śniegu i innych zanieczyszczeń pomimo, że chodnik twój już nie jest. Na takie przepisy nie mamy wpływu, jest to pójście na skróty tak, że ktoś ma to zrobić za zarządcę i za darmo. Na jednym z łowisk na które jeżdżę PZW poustawiało takie betonowe kręgi na śmieci, problem jest w tym, że z tych kręgów tych śmieci nikt nie zabiera, nowe dochodzą, wszystko się wysypuje, wiatr rozwiewa, bezpańskie psy rozkopują i syf jest dookoła jak ta lala. Ile ja razy mam to sprzątać?? Dlaczego strażnik z taką gorliwością nie pójdzie do zarządu i nie powie im, że syf na łowisku mają?? Ja też przyjeżdżam na ryby a nie po to żeby co chwila wstawać i syf zbierać bo nawieje a PZW pomimo, że o tym wie nic nie robi.

Widzisz, tutaj Darek (Logarytm) dobrze już pisał o tym jak postrzegasz rzeczywistość. To, że te śmieci się wysypują, to sprawa która powinno się wyjaśnić i rozwiązać odpowiednio (polecam założenie osobnego wątku, ze zdjęciami, może się uda coś załatwić tutaj, stosując naciski medialne). Nie ma jednak wpływu na problem z SSR. To są dwa odmienne zagadnienia. Po raz kolejny próbujesz pokazać, że PZW i SSR jest złe. Ale dlaczego korzystasz z lokalnego przykładu, a nie na przykład z łowiska Bażyna na Śląsku, czy innych, prowadzonych wzorowo, zadbanych? Bo myśląc w taki wybiórczy sposób, można też stwierdzić, że ludzie z Twojego rejonu są niekompetentni, głupi, skorumpowani, do tego brudasy :) Nie PZW i SSR tylko, ale wszyscy jak leci. Cała gmina, powiat, a może i okręg PZW. Co Ty na takie uogólnienia? 8)

Teraz kolejna rzecz. PZW nie jest od zbierania śmieci. Składki które płacimy nie są po to, aby śmieci wywozić. Tak naprawdę, są one bardzo niskie, spełniają zaledwie część prawdziwych potrzeb. Każdy wędkarz bowiem musi dołożyć do tego pracę społeczną, taki jest sens śmiesznie niskich opłat rocznych, reszta wnoszona jest w postaci pracy, która nad wodą trzeba wykonać. Niestety, w Polsce wędkarze często dokładają tylko pracy do zrobienia, zostawiając śmieci chociażby. Chciałbym, aby wreszcie zrozumiano, że płacimy za mało aby wymagać aż tylu rzeczy. Na dodatek od społeczników żąda się profesjonalizmu i zaangażowania, jak od wysoko opłacanych pracowników służb mundurowych. Te podnoszenie poprzeczki zazwyczaj odbywa się w jedną stronę, wędkarze podnoszą ją innym, sami sobie obniżając, do bardzo niskiego poziomu, robiąc z siebie już anonimowych obywateli RP.

Jak więc działać, powiedz mi? Czy uważasz, że pisanie jak być nie powinno coś pomoże? Według mnie nie bardzo! Ja bym teraz Cię poprosił o rachunek, bilans zysków i strat. Napisz mi szczerze, jaki efekt da nam odebranie SSR uprawnień i zrezygnowanie z ich pomocy. Napisz o korzyściach, jakie my wędkarze, oraz polskie wody, odniesiemy dzięki temu. Nie pisz co Ty zyskasz, ale co zyskamy my wszyscy. Może przekonasz mnie w taki sposób, bo ja nie widzę póki co pozytywnej strony uwalenia SSR w imię ' szlacheckiej wolności', stojącej w opozycji do wolności wszystkich. Nie piszmy o tym jaki ten świat jest zły i jak to powinno być w idyllicznym społeczeństwie, skupmy się na próbie załatwienia problemu za pomocą narzędzi którymi dysponujemy, w realiach jakie są tu i teraz.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.09.2017, 11:40
Takich przypadków hipokryzji wpojonej znam sporo. Widać to dokladnie na przykładzie naszej Policji nieszczęsnej, której również z calego serca współczuję.
Jedzie facet w zabudowanym 110. Policja robi pomiar prędkości, obojętnie czym i w jaki sposób. Nagle okazuje się, że nie jest itotne, że facet pędził przez miasto jak szalony.
Ważne, że policjant jest bez czapki, ważny jest atest urządzenia pomiarowego.
Co ciekawe, nagle facet, który jest tak tępy, że nie rozumie prostego przepisu ani nie rozróżnia znaków drogowych (co pewnie potrafiła by małpa albo dziecko z przedszkola) staje się prawnikiem i znawcą przepisów. On wie wszystko o atestach, o tym jak powinien być umundurowany policjant, jak powinien się przedstawić szanownemu panu, czy w ogóle może go kontrolować etc. Można powiedzieć błyszczy elokwencją i wiedzą prawniczą. Ale kurwa, ten sam koleś, jest tak tępy, że nie wie jak wygląda znak terenu zabudowanego czy ograniczenia prędkości, ani nie zna jednego, prostego przepisu. Nie zna, czy po prostu udaje głupa i jest skrajnym hipokrytą?

Lucjan słusznie napisał. Brak tutaj rozsądnej i obywatelskiej postawy. Dużo jeszcze czasu musi upłynąć, jak Polacy będą zaczynać jakąkolwiek analizę problemów od samych siebie.
Jak mnie jebnęli na ograniczeniu to powiedziałem krótko - moja wina. Proszę o łagodny wymiar kary. Bo mam kurwa godność i honor mężczyzny. A ten honor nie polega na tym, by rżnąć głupa i pierdolić o atestach na urządzenia pomiarowe. Honor polega na tym, że jak wiem, że zajebałem to kurwa mam w sobie jako facet tyle odpowiedzialności, żeby się do tego przyznać. A wszelkie próby zrzucania winy na innych tylko nie na siebie to dla mnie zachowanie totalnej cipy. I jak widzę takie filmiki bzdurne w sieci, głąbów wymądrzających się i zachowujących się gorzej jak baby to zaczynam mieć wątpliwości co do stanu psychicznego części naszego społeczeństwa. Kiedyś ludzie mieli godność i honor. Ale ta godność nie polega na unikaniu odpowiedzialności za wszelką cenę. Godnośc to nie jest zrzucanie winy na inną osobę. Ostatecznie, nie jest to próba wykręcenia się z naszego oczywistego blędu niczym szczur. Facet powinien mieć jaja. Jak trafię na Policjanta, czy w czasie wędkowania na strażników SSR, PSR (tak, ja też jestem kontrolowany i nie mówię nikomu, że jestem strażnikiem - mamy wręcz taki zakaz) to jak coś zapierdolę to gadam po męsku jak człowiek z człowiekiem. A jak ja kontroluję i trafiam na rozsądnego i rzeczowego gościa, który ze mną rozmawia również jak człowiek z człowiekiem to z każdym się dogadam. Ale jak widzę gościa, który zaczyna wywody i filozowie i próbuje udowodnić, że jest ważniejszy jak magi w zupie to od razu mam blokadę. I może niektórzy właśnie spotykają się z taką reakcją.


Raz na kontroli, podchodzę do jednego wędkarza, przedstawiam się i grzecznie proszę o dokumenty. W odpowiedzi słyszę: "Gdzie drugi?"Od razu wyczułem nastawienie. Kolega był jakieś 15 metrów odemnie, po prostu wolniej szedł. W związku z tym poczekałem aż dojdzie. Przedstawiłem się ponownie i ponownie poprosiłem o dokumenty. Okazało się, że Pan pomylił daty i wpisał "wczorajszą". Jaka szkoda. W normalnej sytuacji pewnie bym poprosił wędkarza o poprawienie jej na prawidłową i na tym by się skończyło. A tak, skoro jest tak przepisowy, sporządziłem zawiadomienie o wykroczeniu.

W innej sytuacji, facet, który łowił ryby i już się pakował, poszedł je do pobliskiego lasu wypatroszyć. Uciął im głowy. Przychodzę na kontrolę a tam nie ma wędkarza. Wędki pozostawione bez nadzoru. Czekam cierpliwie, wraca. W wiaderku ryby. Wędki jeszcze w wodzie, więc wędkowanie nie zakończone. I co teraz? Facet gada ze mną jak człowiek. W dokumentach wszystko okej. Mówi - sory panowie, zawaliłem. Widziałem, że rzeczywiście był już spakowany oprócz dwóch wędek. Upomnielismy go i na tym się skończyło. Co warte podkreślenia, na kontroli wcześniejszej ten sam wędkarz, najebany, zachowywał się co najmniej irytująco. Ale to nie było istotne. Istotne było to, że potrafił przyznać się do blędu, potrafił zachować się jak facet i normalnie pogadać. Nie szukał usprawiedliwienia, nie pierniczył o tym, że zamiast butów wojskowych i spodni "moro" mam japonki na nogach.

Dwa różne przypadki, dwa możliwe rozwiązania i zupełnie innej wagi problem. Wynik zależny od ludzkiego podejścia i odrobiny rozsądku.


Do jakiej hipokryzji dochodzimy analizując bzdurne śmieci. PZW to stowarzyszenie - czyli ludzie, którzy należą do niego, wspólnie powinni się opiekować i dbać o to, co jest wartością wspólną, wlasnością czy też dzierżawione przez PZW. Ja zbieram śmieci po innych wędkarzach. Dla Was, to już strasznie trudne. Ale jak Wam na ogródek żul wrzuci puszkę po piwie to ją sprzątniecie ze swojego placu. Wy, zamiast po prostu sprzątnąć - w trosce o środowisko, w trosce o siebie samego - bo kto lubi łowić w syfie - wolicie inne rozwiązania. Jak zwykle chcecie, by albo zrobił to ktoś inny albo ktoś inny ścigał tych, którzy to zrobili. Chcecie montować fotopułapki, kamery. Oczywiście, ktoś będzie to analizować, śledzić, zgrywać dane. Chcecie wyrzucać pieniądze związkowe na urządzonka, tworzyć kolejne problemy - postawienie znaków, angażować ludzi - obserwacja, analiza, szukanie winnych. Chcecie to wszystko, bo jesteście tak dumni, że ciężko Wam podnieść papierek. A rozwiązanie jest takie proste. Oczywiście, najprostszym było by, gdyby nikt nie śmiecił, wtedy w ogóle problemu by nie było. Ale niestety jest bo niektórzy są flejami i chamami. Trudno. Ale czy to oznacza, ze z powodu Waszego lenistwa trzeba uruchamiać sztab ludzi do śledzenia i kurwa prowadzenia dochodzeń, bo Wasza duma nie pozwala na sprzątnięcie za jakimś pajacem?


I mówię to z perspektywy zwykłego człowieka, który po prostu analizuje problem.

Czyli jak zwykle - inni, ale nie my. Bo my jesteśmy dumnymi wędkarzami. Dumni na pewno. Ale nie macie za grosz poczucia odpowiedzialności i w ogóle nie rozumiecie co to stowarzyszenie i na czym to polega.
A to uważasz, że policjant może użyć czegoś bez atestu? Poza tym nader często na kanale Łowcy Radarów pokazywane są przypadki, że pomiar prędkości za pomocą ISKRY czy jakos tak to bzdura. Sami policjanci wnioskują o zabranie im tego z wyposażenia.
http://prawonadrodze.org.pl/iskra-1-bezuzyteczna-testy-potwierdzily-nasze-obawy/
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/radar-polskiej-drogowki-ultra-lyte-dwukrotnie-zawyza-predkosc,582461.html
Oczywiście, zaraz posypią się na mnie gromy ale dla jasności - kto jeździ zgodnie z przepisami ? Słucham Kolegów ?

Czym innym jest branie na klatę pomiaru prędkości a czym innym te słynne sprzątanie. Mogłeś nie przyjąć mandatu, zapytać o atest iść do sadu. Skoro mandat przyjąłeś znaczy się się przyznałeś. Sam przekroczyłeś prędkość i sam zapłacisz mandat. A teraz - ja poniosę karę za to, że ktoś zostawił po sobie syf. Czaisz różnicę ?

Z jednym się zgodzę choć mam małe ale. PZW to stowarzyszenie. I jako stowarzyszenie czyli wszyscy uczestnicy mam obowiązek dbać o wodę, toczenie, przyrodę itd. I teraz pytanie - czy ktoś z Was widział swojego prezesa okręgu na rybach zbierającego po kimś śmieci ? Czy tylko na zebraniach PZW się pojawiają i tam się lansują ?
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 21.09.2017, 11:52
Co do prezesa - moi sprzątają. Ty - masz takiego, jakiego sobie wybrałeś. ;)
Sprzątają nie tylko jak są na rybach ale i w czasie organizowanych akcji, wspólnie z SSR i innymi członkami zarządu.
A jak w czasie kontroli będą mieć zaśmiecone stanowisko, to zrobię dokładnie to samo, co zrobił bym w przypadku, gdyby dotyczyło to innej osoby.
Mnie nie interesuje czy ktoś jest prezesem koła, okręgu czy może ZG. Przepisy dotyczą wszystkich tak samo.
 
A o tym jakie są te przepisy możesz dyskutować, ale nie ze mną. Ja nie jestem ich autorem.



Edycja administratora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 21.09.2017, 14:53
Mógłbym napisać - po co piszesz i sam przyznajesz, że część wypowiedzi nie ma znaczenia :P :facepalm:
No ale...                                                                                                                                                                            Ale ja wyraźnie napisałem, że o prezesach kręgu ...
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 21.09.2017, 23:02
Wracając z pracy do domu, usłyszałem w radiu, że na forum SiG jest jakaś gorąca dyskusja.
Pomyślałem, że muszę w niej zabrać głos.

No, to w sumie już zabrałem... :)

Proszę ładnie polemizować i się nie waśnić ;) :beg:

Czołem, Darku! Miło Cię znowu gościć na forum :)
Zawsze z ciekawością czytam Twoje mądre wpisy :thumbup:
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 22.09.2017, 11:52
Koniec Panowie. Wkraczają Siły Szybkiego Reagowania (SSR) 8) Temat dotyczy uprawnień SSR, tyle że tych od kontroli wędek itp., a nie powstania warszawskiego. Wielu z nas ma w swoich rodzinach osoby żyjące w tamtych czasach, pewnie każdy z nas odbył szereg rozmów na temat tego jak wyglądała wtedy walka i próba przeżycia. Ja też mam wyrobione własne poglądy na temat naszej historii po wielu godzinach rozmów z różnymi osobami żyjącymi i walczącymi w tamtych czasach.  I na pewno nie jest to ta bohaterska wizja obowiązku walki za swój kraj, ale tak jak mnie nikt nie przekona do swoich historycznych poglądów, tak i ja nie mam zamiaru nikogo do nich przekonywać. Miejsce dysput historycznych jest na forum historycznym. Tutaj możemy jedynie powspominać jak to się kiedyś ryby łowiono, albo jaki to piękny kolor miała rzeka w latach 80-tych...taki czerwony i dlaczego wtedy nikogo za to nie ścigano :P Panowie teraz poważnie. Ten temat już raz został wydzielony z jednego burdelu, a teraz trafił do kolejnego.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 22.09.2017, 15:59
Panowie wróćmy do tematu głównego czyli uprawnienia SSR i PSR.

Czy to patriotyzm czy nie, czy PW było głupotą czy mądrością zostawmy w tym wątku, wycieczki osobiste itd.
Zostawmy to do innych wątków.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 22.09.2017, 16:14
Panowie wróćmy do tematu głównego czyli uprawnienia SSR i PSR.

Czy to patriotyzm czy nie, czy PW było głupota czy mądrością zostawmy w tym wątku, wycieczki osobiste itd.
Zostawmy to do innych wątków.

Teraz nie mam czasu ale w niedzielę wrzucę bardzo ciekawe zdjęcie 🤣
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 22.09.2017, 16:28
Panowie wróćmy do tematu głównego czyli uprawnienia SSR i PSR.

Czy to patriotyzm czy nie, czy PW było głupota czy mądrością zostawmy w tym wątku, wycieczki osobiste itd.
Zostawmy to do innych wątków.

Teraz nie mam czasu ale w niedzielę wrzucę bardzo ciekawe zdjęcie 🤣
Już drżę z antycypacji...
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 22.09.2017, 17:22
Wracając z pracy do domu, usłyszałem w radiu, że na forum SiG jest jakaś gorąca dyskusja.
A dziś? Dziś coś mówili?
Teraz nie mam czasu ale w niedzielę wrzucę bardzo ciekawe zdjęcie 🤣
Już drżę z antycypacji...

 ;D ;D
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 23.09.2017, 00:40
Luk piszmy w temacie.

 
Koniec Panowie. Wkraczają Siły Szybkiego Reagowania (SSR) 8) Temat dotyczy uprawnień SSR, tyle że tych od kontroli wędek itp., a nie powstania warszawskiego. Wielu z nas ma w swoich rodzinach osoby żyjące w tamtych czasach, pewnie każdy z nas odbył szereg rozmów na temat tego jak wyglądała wtedy walka i próba przeżycia. Ja też mam wyrobione własne poglądy na temat naszej historii po wielu godzinach rozmów z różnymi osobami żyjącymi i walczącymi w tamtych czasach.  I na pewno nie jest to ta bohaterska wizja obowiązku walki za swój kraj, ale tak jak mnie nikt nie przekona do swoich historycznych poglądów, tak i ja nie mam zamiaru nikogo do nich przekonywać. Miejsce dysput historycznych jest na forum historycznym. Tutaj możemy jedynie powspominać jak to się kiedyś ryby łowiono, albo jaki to piękny kolor miała rzeka w latach 80-tych...taki czerwony i dlaczego wtedy nikogo za to nie ścigano :P Panowie teraz poważnie. Ten temat już raz został wydzielony z jednego burdelu, a teraz trafił do kolejnego.

Ponownie przychylam się do prośby Selektora.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 23.09.2017, 00:45
Luk piszmy w temacie.

Coś mi dziś umknęło? Lucjan już nie jest administratorem?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.09.2017, 08:44

Postawa obywatelska polega na tym, że sprzątam po sobie.
Ja coś tam pamiętam jak wszystko było nasze, wspólne, wiecie, rozumiecie ....To zły system bo nikt za nic nie odpowiada. Tak jest do dziś w PZW.  Od czasu do czasu robi się pokazówkę i koło kręci się dalej.

JK

Mowa o wspólnym dobrze, nie o peerelowskim 'to jest nasze'. Postawa obywatelska tez polega na tym ,że sprzątasz po sobie, ale nie tylko na tym.

Janusz, wydaje mi się że teraz po prostu okopałeś się na swojej pozycji i szukasz dziury w całym. Według mnie nie ma nic zdrożnego w tym, że ktoś sprząta nie tylko po sobie. Gdyby tak robiła większość ludzi to tez byłoby pięknie i czysto. Ale w polskim rozumieniu jest się frajerem, jeżeli wykonuje taką robotę.

Zastanawia mnie jaki jest tu związek miedzy SSR a sprzątaniem po sobie i innych? Dla mnie normalne jest, ze sprzątam stanowisko na którym łowię, jeżeli jest zaśmiecone. Nie wyobrażam sobie siadać w śmieciach. Oczywiście, ze ten przepis jest niezbyt sprawiedliwy, ale jak tutaj działać? Gdyby nie on, wędkarz mówiłby strażnikom, że 'posprząta później', i suma sumarum byłaby tragedia nad wodą, jeszcze większa. Teraz przynajmniej jest jakiś bat. Tych wyrachowanych ludzi trudno juz czegoś nauczyć...

Oto przykład kontroli w UK jednego Polaka cwaniaka, kawałek dyskusji w skrócie.

- Dlaczego łowisz na 4 wędki, można na 2 tylko?
- Łowię na 2.
- Przeciez widzę, ze na 4.
- Już je zwijam.
- Dlaczego masz ryby w siatce, nie wolno jej uzywać.
- Nie mam ryb.
- Pokaż.
- Mam ryby w niej do zdjęcia (gdy okazuje się, ze są tam 3 szczupaki 80-90 cm, jeden zdechły).
- Szczupaków nigdy nie wolno trzymać w siatce!
- Ja im robię zdjęcie, po to...
- Wypuść je (kontrolowany się czerwieni).
- Ale nie szkoda?
- Wypuść!
- Ale ten jeden jest zdechły, szkoda aby się zmarnował...
-Wypuść!
- A ten ma jeszcze moja blachę zapiętą, muszę ją wyciągnąć.
- Wypuszczaj.

Tak wyglądała kontrola jednego Polaka na brytyjskim łowisku. Pokaz chamstwa i zaprzaństwa, z którym nie radzili sobie brytyjscy bailiffowie, a zrobiła to dwójka innych polskich bailiffów. To tylko przykład pewnej postawy, który w przypadku słabych przepisów, pozbawionych kar, doprowadziłaby do własnie takiej linii obrony. On łowi na 2 wędki, nie ma ryb w siatce, tak twierdzi i to w żywe oczy!
Zdechły prawdopodobnie dwa ze szczupaków, normalnie padłyby trzy. Tak wygląda więc działanie przy przepisach zakładających postawę obywatelską. Dlatego trzeba karać i kontrolować mocno... Z czasem można te przepisy luzować, i tak na pewno będzie się robić.

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 23.09.2017, 09:03

Postawa obywatelska polega na tym, że sprzątam po sobie.
Ja coś tam pamiętam jak wszystko było nasze, wspólne, wiecie, rozumiecie ....To zły system bo nikt za nic nie odpowiada. Tak jest do dziś w PZW.  Od czasu do czasu robi się pokazówkę i koło kręci się dalej.

JK

Mylisz pojęcia. Mowa o wspólnym dobrze, nie o peerelowskim 'to jest nasze'. Postawa obywatelska tez polega na tym ,że sprzątasz po sobie, ale nie tylko na tym.

Janusz, wydaje mi się że teraz po prostu okopałeś się na swojej pozycji i szukasz dziury w całym. Według mnie nie ma nic zdrożnego w tym, że ktoś sprząta nie tylko po sobie. Gdyby tak robiła większość ludzi to tez byłoby pięknie i czysto. Ale w polskim rozumieniu jest się frajerem, jeżeli wykonuje taką robotę.

Zastanawia mnie jaki jest tu związek miedzy SSR a sprzątaniem po sobie i innych? Dla mnie normalne jest, ze sprzątam stanowisko na którym łowię, jeżeli jest zaśmiecone. Nie wyobrażam sobie siadać w śmieciach. Oczywiście, ze ten przepis jest niezbyt sprawiedliwy, ale jak tutaj działać? Gdyby nie on, wędkarz mówiłby strażnikom, że 'posprząta później', i suma sumarum byłaby tragedia nad wodą, jeszcze większa. Teraz przynajmniej jest jakiś bat. Tych wyrachowanych ludzi trudno juz czegoś nauczyć...

Oto przykład kontroli w UK jednego Polaka cwaniaka, kawałek dyskusji w skrócie.

- Dlaczego łowisz na 4 wędki, można na 2 tylko?
- Łowię na 2.
- Przeciez widzę, ze na 4.
- Już je zwijam.
- Dlaczego masz ryby w siatce, nie wolno jej uzywać.
- Nie mam ryb.
- Pokaż.
- Mam ryby w niej do zdjęcia (gdy okazuje się, ze są tam 3 szczupaki 80-90 cm, jeden zdechły).
- Szczupaków nigdy nie wolno trzymać w siatce!
- Ja im robię zdjęcie, po to...
- Wypuść je (kontrolowany się czerwieni).
- Ale nie szkoda?
- Wypuść!
- Ale ten jeden jest zdechły, szkoda aby się zmarnował...
-Wypuść!
- A ten ma jeszcze moja blachę zapiętą, muszę ją wyciągnąć.
- Wypuszczaj.

Tak wyglądała kontrola jednego Polaka na brytyjskim łowisku. Pokaz chamstwa i zaprzaństwa, z którym nie radzili sobie brytyjscy bailiffowie, a zrobiła to dwójka innych polskich bailiffów. To tylko przykład pewnej postawy, który w przypadku słabych przepisów, pozbawionych kar, doprowadziłaby do własnie takiej linii obrony. On łowi na 2 wędki, nie ma ryb w siatce, tak twierdzi i to w żywe oczy!
Zdechły prawdopodobnie dwa ze szczupaków, normalnie padłyby trzy. Tak wygląda więc działanie przy przepisach zakładających postawę obywatelską. Dlatego trzeba karać i kontrolować mocno... Z czasem można te przepisy luzować, i tak na pewno będzie się robić.
Luk a czym się różni dobro PRL od tego o którym mówisz? Wspólne dobro to wspólne dobro i tyle. Jak jadę na komercję to jadę do Kogoś, to jest jego własność i dlatego jest tam zadbane, jest jasny regulamin i nie daj Boże żeby ktoś to jego prywatne dobro naruszył. Dlatego w PZW jest jak jest bo działa nasadach jak powstało. Jakieś czyny społeczne, wmawianie, że robimy to dla nas ( po czym okazuje się, że jak przyjadę do swojej stanicy to parking kosztuje, łowienie z główki kosztuje itd ) a przecież sam targałem taczką tłuczeń na parking...A zarząd koła zwolniony z opłat " bo działa społecznie" - skoro ma korzyść to już nie społecznie.

Ja Luk sprzątam jak jest syf na stanowisku. Bo w syfie siedzie ni lubię. Ja uważam, że regulamin w tym punkcie o sprzątaniu jest zły a sprzątam bo jak napisałem w syfie siedzieć nie będę a po drugie nie zamierzam mieć scysji z SSR. Bo Luk rozmawiałem kiedyś z PSR o tym. Wiesz co mi powiedział - że ich nie intersuje RAPR a Ustawa WIĘC CO NAJWYŻEJ MOGĄ ZWRÓCIĆ UWAGĘ JEŚLI JEST STRASZNY SYF NA STANOWISKU...
Tu żaden przepis nie pomorze dopóki nie zmieni się mentalność. A mentalność można zmienić karając tych co syfią nad woda.
Zwróć uwagę - ja mówię, że można użyć fotopułapek ale pojawia się głos, że ukradną, że ukradli... Dlaczego leśnicy używają i sobie chwalą ? Bo to jest służba PAŃSTWOWA.
Związek Luk jest taki, że jest narzędzie w rękach SSR.

Jeśli chodzi o kontrolę którą opisałeś - zgadzam się, że Polak potrafi... >:O
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Luk w 23.09.2017, 10:39

Luk a czym się różni dobro PRL od tego o którym mówisz? Wspólne dobro to wspólne dobro i tyle. Jak jadę na komercję to jadę do Kogoś, to jest jego własność i dlatego jest tam zadbane, jest jasny regulamin i nie daj Boże żeby ktoś to jego prywatne dobro naruszył. Dlatego w PZW jest jak jest bo działa nasadach jak powstało. Jakieś czyny społeczne, wmawianie, że robimy to dla nas ( po czym okazuje się, że jak przyjadę do swojej stanicy to parking kosztuje, łowienie z główki kosztuje itd ) a przecież sam targałem taczką tłuczeń na parking...A zarząd koła zwolniony z opłat " bo działa społecznie" - skoro ma korzyść to już nie społecznie.

Janusz, za PRL wszystko było nasze, co oznaczało, ze należało brać ile wlezie. Różnego rodzaju kradzież była na porządku dziennym, co nazywało się wtedy popularnie 'załatwianiem'. Nie myślało się o wspólnym dobrze tak naprawdę. To 'nasze' było wymówka aby móc 'załatwiać'. Ja mówię o naprawdę naszym wspólnym dobrze. O które dbają wszyscy. Rozsądnie. W przypadku wód oznacza to dbanie o to, aby ryby były w takiej liczbie, ze mogą się rozmnażać w takim stopniu, który zapewnia pokrycie 'strat'. Za PRL oznaczało branie ile popadnie skąd popadnie.

To o czym piszesz ogólnie, to pewne wypaczenia. Nie uważam, aby warto je brać pod uwagę w ogólnym rozrachunku, patrząc na działanie dla dobra wszystkich i jednocześnie swojego. To należy naprawiać, nie zaś przyjmować postawę roszczeniową lub rozliczeniową. Na komercji zasady są proste, dyktuje je właściciel. W przypadku PZW musi to robić zarząd,  w imieniu ogółu. I tu się pojawiają problemy... :)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 23.09.2017, 11:41
Ja wyrosłem z dbania o wspólne dobro. O moje dobro nikt nie zadba jak ja sam. Nikt się nie martwi moimi sprawami. A "państwo" najmniej obchodzi to co moje. PZW jako takie nie interesuje co ma do powiedzenia zwykły wedkarz i choćby mówił nie wiem jak mądrze to i tak nic nie zrobi. Przykład - ichtiolodzy na usługach PZW i ich teorie. Woleli opuścić SiG niż prowadzić polemikę w której byli niemiłosiernie punktowani.
PZW jak mało kto potrafi zadbać o siebie i wspólne dobro. Przykład - jest jezioro i jest stanica. Są łódki na stanicy. Po jeziorze nie możesz pływać swoim pontonem, łódką jak tylko ze stanicy za 23 zł doba lub zapłacisz 23 zł za dobę i pływasz swoją łódką. Mamy plan za rok z wiosny tak z 40 chłopa wpłynąć swoimi pontonami na wodę. Nich wzywają kogo chcą bo nie ma takiego prawa które zabroni mi pływania po jeziorze moim pontonem i łowić ryby. Dokładnie to chodzi nie łowienie jako takie a o wywózki zestawów.  Od razu dodam, że woda nie jest własnością PZW i nie jest grajdołek 2 ha.
Jeśli powstanie stowarzyszenie wędkarskie i ta woda o której myślę przejmą na własność to będzie to nasze wspólne dobro czyli stowarzyszenia. A dopóki moje dobra są bliżej niesprecyzowane to w sumie nie za bardzo interesuje mnie co tam się dzieje i robię tylko to co uważam za słuszne.
Jako ciekawostka - stowarzyszenie przejęło cztery stawy. Opracowali swój regulamin. Pierwsza kontrola i 30 zezwoleń zostało odebranych. Bo ludzie myśleli, ze będzie jak na PZW - regulamin sobie a wędkarze sobie. Wyobraź sobie, że w regulaminie nie ma nawet punktu o śmieciach. Każdy zabiera swoje śmieci.

JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 23.09.2017, 15:59
Panowie wróćmy do tematu głównego czyli uprawnienia SSR i PSR.

Czy to patriotyzm czy nie, czy PW było głupota czy mądrością zostawmy w tym wątku, wycieczki osobiste itd.
Zostawmy to do innych wątków.

Teraz nie mam czasu ale w niedzielę wrzucę bardzo ciekawe zdjęcie 🤣

Nie wierzę, że to piszę...ale PeeJay wrzucaj czym prędzej to zdjęcie ;D Walcz o ten temat dotyczący SSR, bo zaraz wrócimy do oceny działań Sobieskiego wobec muzułmanów.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 12:06
Panowie wróćmy do tematu głównego czyli uprawnienia SSR i PSR.

Czy to patriotyzm czy nie, czy PW było głupota czy mądrością zostawmy w tym wątku, wycieczki osobiste itd.
Zostawmy to do innych wątków.

Teraz nie mam czasu ale w niedzielę wrzucę bardzo ciekawe zdjęcie 🤣

Nie wierzę, że to piszę...ale PeeJay wrzucaj czym prędzej to zdjęcie ;D Walcz o ten temat dotyczący SSR, bo zaraz wrócimy do oceny działań Sobieskiego wobec muzułmanów.

Jak obiecałem tak jestem ;D Ostatnio Kolega Grzegorz zarzucił mi, że oczerniam, pomawiam SSR i chciał dowodów. Dwa zdjęcia tzn. strażnika samozwańca z "jakąś" plakietką i strażników smarujących z dowodu wrzuciłem wcześniej. Teraz aby uniknąć oskarżenia o kolejne pomówienia, wrzucam kolejne zdjęcia  8) (twarzy strażników nie zasłoniłem gdyż raz, że pełnią funkcje publiczne a dwa, że zdjęcia zostały już wcześniej upublicznione).
A teraz moje pytania:
Kogo oni reprezentują?? Co to za formacja "Straż Rybacka"?? Ja przeglądając ustawę nigdzie nie mogę znaleźć "Straży Rybackiej", jak widzę jest tylko PSR i SSR.
Kto zezwolił na nieregulaminowy ubiór?? który jest niezgodny z ustawą, rozporządzeniem i regulaminem.
Gdzie jest odznaka w widocznym miejscu?? może boi się, że ktoś spisze jego numer. Gadżetów nabrał ale odznaki zapomniał.
Kto dał i pozwolił nosić ŚPB?? !!!Broń, paralizator!!! a z tyłu (widoczne na innym zdjęciu) gaz i pałka typu "baton"!!! Szkoda, że na kontrolę do wędkarzy czołgiem nie przyjechał  :facepalm: Co trzeba mieć w głowie żeby na kontrolę wędkarzy nosić taki arsenał?? Co mu zrobi zwykły wędkarz na kontroli?? nakrzyczy na niego albo co najwyżej wędką strzeli przez plecy. po co to wszystko?? +3 do odwagi, +4 do siły i +5 do zajebistości??
Kto ma nad tym nadzór i kto to kontroluje?? Co robi w tej sprawie PSR lub Policja?? Co na to PZW??
Czy strażnicy SSR nie zdają sobie sprawy, że nie mają uprawnień do noszenia i używania ŚPB i broni?? Samo posiadanie przy sobie i podjęcie kontroli z tym sprzętem nosi znamiona przestępstwa z art. 160 kk
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
I niech mi ktoś udowodni, że nie zabrał tego wszystkiego z zamiarem użycia w przypadku sytuacji kryzysowej!!

Kto weźmie odpowiedzialność za to jak coś się stanie nad wodą??

Czytając inne fora i przeglądając różne zdjęcia wiem, że nie jest to jednostkowy przypadek.
Dziwicie się potem bo napisałem, że nie dam do ręki żadnego dokumentu strażnikowi SSR - BO NIEMAM ZAUFANIA. z resztą na podstawie RAPR - VII KONTROLA I ODPOWIEDZIALNOŚĆ WĘDKUJĄCYCH W WODACH PZW w pkt 2. Na żądanie kontrolujących wędkarz ma obowiązek okazać:
a) dokumenty, Słowo okazać = pokazać i nie jest równoznaczne z dać do ręki czyli wręczyć. Zaraz ktoś napisze, że nie wszyscy strażnicy są źli, ale jest takie powiedzenie "Nie każdy arab jest terrorystą ale każdy terrorysta jest arabem". Może być 99 dobrych strażników ale jak przyjdzie taki 100 to wszystko popsuje i smród zostanie a o dobrych się zapomina.
 
 
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.09.2017, 12:34
Hm...
SSR KG ?
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MarcinD w 24.09.2017, 14:18
Co trzeba mieć w głowie żeby na kontrolę wędkarzy nosić taki arsenał?? Co mu zrobi zwykły wędkarz na kontroli?? nakrzyczy na niego albo co najwyżej wędką strzeli przez plecy. po co to wszystko?? +3 do odwagi, +4 do siły i +5 do zajebistości??


To idź i powiedz to mojemu komendantowi PSR który na jednej interwencji dostał siekierą w głowę... Masz jakieś urojenia i chore prawnicze ambicje...
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.09.2017, 14:26
Co trzeba mieć w głowie żeby na kontrolę wędkarzy nosić taki arsenał?? Co mu zrobi zwykły wędkarz na kontroli?? nakrzyczy na niego albo co najwyżej wędką strzeli przez plecy. po co to wszystko?? +3 do odwagi, +4 do siły i +5 do zajebistości??


To idź i powiedz to mojemu komendantowi PSR który na jednej interwencji dostał siekierą w głowę... Masz jakieś urojenia i chore prawnicze ambicje...
PSR ?
SSR w wypadku zagrożenia ma odstąpić - tyle razy o tym pisałem ale lepiej wyrazić oburzenie niż znać rozporządzenie.
Oczywiście współczuję.
Żaden strażnik SSR nie ma prawa nosić nic "na swoją obronę lub kolegi". Ma odstąpić i zawiadomić swojego komendanta.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MarcinD w 24.09.2017, 14:43
Czizas, PeeJay, Ty tą swoją osobisto-prawną wojenkę z SSR toczysz od tylu lat?

http://www.pzw.org.pl/forum/index.php?topic=2853.0
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 14:48
Co trzeba mieć w głowie żeby na kontrolę wędkarzy nosić taki arsenał?? Co mu zrobi zwykły wędkarz na kontroli?? nakrzyczy na niego albo co najwyżej wędką strzeli przez plecy. po co to wszystko?? +3 do odwagi, +4 do siły i +5 do zajebistości??


To idź i powiedz to mojemu komendantowi PSR który na jednej interwencji dostał siekierą w głowę... Masz jakieś urojenia i chore prawnicze ambicje...
A to wędkarze chodzą z siekierami na ryby??
A co to siekierę zza ucha wyciągnął?? Nie widział jej wcześniej?? PSR ma odpowiednie wyposażenie w tym broń ostrą i mógł go odstrzelić jak widział, że z siekierą się szykuje.
Sytuacja oczywiście przykra 😐
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 14:54
Czizas, PeeJay, Ty tą swoją osobisto-prawną wojenkę z SSR toczysz od tylu lat?

http://www.pzw.org.pl/forum/index.php?topic=2853.0
Ja się na forum PZW nie udzielałem. 😑
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MarcinD w 24.09.2017, 14:56
Co trzeba mieć w głowie żeby na kontrolę wędkarzy nosić taki arsenał?? Co mu zrobi zwykły wędkarz na kontroli?? nakrzyczy na niego albo co najwyżej wędką strzeli przez plecy. po co to wszystko?? +3 do odwagi, +4 do siły i +5 do zajebistości??


To idź i powiedz to mojemu komendantowi PSR który na jednej interwencji dostał siekierą w głowę... Masz jakieś urojenia i chore prawnicze ambicje...
A to wędkarze chodzą z siekierami na ryby??
A co to siekierę zza ucha wyciągną?? Nie widział jej wcześniej?? PSR ma odpowiednie wyposażenie w tym broń ostrą i mógł go odstrzelić jak widział, że z siekierą się szykuje.
Sytuacja oczywiście przykra 😐

Tak samo jak przestępcy nie mają wypisane na czole że są przestępcami, tak byle wędkarz może okazać się zwyrodnialcem.

Akcja lata temu, wracał sam niwą przez las i zobaczył kręcącego się gościa na ujściu kanału, szybka kontrola, odwrócił się na chwilę i dostał siekierką. Po paru godzinach albo go znaleźli nieprzytomnego albo sam się wybudził i wezwał pomoc. Nie pamiętam dokładnie ale chyba tak to mniej więcej było.

Z resztą nie ważne, nie dam się dalej wkręcać w jakąkolwiek polemikę bo szkoda mojego czasu. Samych bezpiecznych dla życia kontroli życzę.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 24.09.2017, 17:11
PeeJay:

Cytuj
Czy strażnicy SSR nie zdają sobie sprawy, że nie mają uprawnień do noszenia i używania ŚPB i broni?? Samo posiadanie przy sobie i podjęcie kontroli z tym sprzętem nosi znamiona przestępstwa z art. 160 kk
§ 1. Kto naraża człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
I niech mi ktoś udowodni, że nie zabrał tego wszystkiego z zamiarem użycia w przypadku sytuacji kryzysowej!!

Mają jeżeli mają do tego prawo tj. jeżeli mogą nosić broń jako zwykli "cywile".
Wiesz czy mają pozwolenie na broń i noszenie jej? Zapewne nie wiesz. Czy to jest broń ostra? Ze zdjęć nie można określić.

Jak podajesz podstawę prawną to zapoznaj się ze znaczeniami słów: "bezpośrednie niebezpieczeństwo" to nie noszenie broni ale co ja się tam znam.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 18:07
Otóż nie. Prywatne pozwolenie na broń jest wydawane tylko do celów prywatnych i nie przenosi się do innych prac czy służb. Z resztą Ustawa o Broni i Amunicji nawet czegoś takiego nie przewiduje. Pracę SSR reguluje ustawa i w tych 4 punktach niema ani ŚPB ani broni palnej. Podobnie jak ktoś ma uprawnienia do broni w pracy nie nabiera takich uprawnień w cywilu (z wyjątkiem Policji, ABW, CBŚ gdyż funkcjonariuszem tych służb jest się 24 godz/h).

Czy wiesz czy to jest broń ostra? - to spróbuj z plastikowym pistoletem w ręku wejść do Banku  :D zobaczysz jak cię potraktują  ;D

Fragment tłumaczenia art. 160kk:
Przestępstwo określone w art. 160 § 1 k.k. polega na stworzeniu przez sprawcę sytuacji, w której grozi wystąpienie ujemnych skutków przewidzianych w tym przepisie. Przestępstwo jest dokonane z chwilą narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, chociażby osoba narażona nie doznała żadnej krzywdy. Sprawca nie może jednak działać z zamiarem spowodowania (również ewentualnym) skutku w postaci śmierci człowieka, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, gdyż wówczas narażenie na niebezpieczeństwo traci swój samodzielny byt.

Źródło: Orzecznictwo Sądu Najwyższego Izba Karna i Izba Wojskowa z 1994r. poz. 32
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 24.09.2017, 18:11
Przeczytaj co to jest: "bezpośrednie".
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 18:14
Przeczytaj co to jest: "bezpośrednie".

Przeczytaj sobie jeszcze raz tłumaczenie art. 160kk.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 24.09.2017, 18:22
Przeczytaj co to jest:

Stworzenie sytuacji, bezpośrednie i wiele innych.

PS. KK obowiązujący jest z '97 r.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 18:31
Przeczytaj co to jest:

Stworzenie sytuacji, bezpośrednie i wiele innych.

PS. KK obowiązujący jest z '97 r.

Tłumaczenie skopiowałem ze strony Prokuratury. Tłumaczenie jest obowiązujące ponieważ ten przepis nie uległ zmianom.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 18:43
Przeczytaj co to jest:

Stworzenie sytuacji, bezpośrednie i wiele innych.

Czy jeśli jest to osoba ustawowo nieuprawniona i nieprzeszkolona do używania tego sprzętu to nie jest to "Stworzenie sytuacji"??
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.09.2017, 18:46
-" Podobnie jak ktoś ma uprawnienia do broni w pracy nie nabiera takich uprawnień w cywilu (z wyjątkiem Policji, ABW, CBŚ gdyż funkcjonariuszem tych służb jest się 24 godz/h). "
Kolego, Pomyliłeś broń służbowa z bronią  do celów ochrony osobistej, osób i mienia.
Większość Policjantów po służbie nawet nie zabiera broni do domu.
Przepraszam ale masz uraz do SSR czy PSR :o ???
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 24.09.2017, 18:48
PeeJay, mam do Ciebie pytanie. Wędkujesz czasem? Pytam serio!
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 18:55
Kolego nie pisz bzdur! Pomyliłeś broń służbowa z bronią  do celów ochrony osobistej, osób i mienia.
Większość Policjantów po służbie nawet nie zabiera broni do domu.
Trochę źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że Policjant po służbie może wziąć broń do domu (chyba po 3 latach służby) lub jeżeli ma taki rozkaz od komendanta.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 18:59
PeeJay, mam do Ciebie pytanie. Wędkujesz czasem? Pytam serio!
Od miesiąca nie, bo leje  :P
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: maciek_krk w 24.09.2017, 19:09
PeeJay, mam do Ciebie pytanie. Wędkujesz czasem? Pytam serio!
Od miesiąca nie, bo leje  :P

Hehe ;) Fakt, z pogodą ciężko wygrać :)
Skoro wędkujesz, to polecam też działy "Wyniki na wodą 2017", "Przynęty i zanęty", "Sprzęt i akcesoria" itd. Dział "Humor" też jest spoko ;)
SSR/PSR to tylko cząstka wędkarskiego życia. Ja rozumiem, że ważna, ale nadal "tylko" cząstka. W działach, które wymieniłem, można podzielić się pozytywnymi doświadczeniami i historiami wędkarskimi oraz wędkarskim doświadczeniem.

Widać, że jesteś aktywnym Forumowiczem, więc zachęcam do udzielania w innych działach ;) Pamiętajmy, że wędkarstwo to ma być hobby, które sprawia przyjemność 8)

Peace! :)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 24.09.2017, 19:13
Nie wiem, nie znam ustaw o broni . Znam Ustawę gdzie są opisane kompetencje SSR. Tam nie ma słowa o użyciu broni, o paralizatorach, o gazie.
Jest też zapis z rozporządzenia - to tyle i aż tyle.
Jest też Konstytucja RP gdzie jest jasno napisane, ze urzędnik działa zgodnie z prawem i w jego granicach. Znaczy to ni mniej ni więcej, że prawo określa działanie SSR i żaden strażnik nie może wyjść z założenia, że co jest jest nie zabronione jest dozwolone.
Reasumując - Ustawa i i tylko ustawa reguluje prawa i obowiązki SSR.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.09.2017, 19:15
Kolego nie pisz bzdur! Pomyliłeś broń służbowa z bronią  do celów ochrony osobistej, osób i mienia.
Większość Policjantów po służbie nawet nie zabiera broni do domu.
Trochę źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że Policjant po służbie może wziąć broń do domu (chyba po 3 latach służby) lub jeżeli ma taki rozkaz od komendanta.
Znowu błądzisz,choć z tymi 3 latami służby to ogólnie można napisać że tak.
A wracając do tematu bo lubisz podpierać się przepisami, Proszę o takowy który zabrania mi chodzenia z atrapą broni krótkiej ( na kulki, zapalniczką etc. ) :D :P
Posłużenie się taką atrapą broni wyczerpuje znamiona czynu które podałeś a nie samo posiadanie.
Tyle Panowie Prawnicy :)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 24.09.2017, 19:39
PeeJay, mam do Ciebie pytanie. Wędkujesz czasem? Pytam serio!
Od miesiąca nie, bo leje :P

Społecznych strażników?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 19:42
Kolego nie pisz bzdur! Pomyliłeś broń służbowa z bronią  do celów ochrony osobistej, osób i mienia.
Większość Policjantów po służbie nawet nie zabiera broni do domu.
Trochę źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że Policjant po służbie może wziąć broń do domu (chyba po 3 latach służby) lub jeżeli ma taki rozkaz od komendanta.
Znowu błądzisz,choć z tymi 3 latami służby to ogólnie można napisać że tak.
A wracając do tematu bo lubisz podpierać się przepisami, Proszę o takowy który zabrania mi chodzenia z atrapą broni krótkiej ( na kulki, zapalniczką etc. ) :D :P
Posłużenie się taką atrapą broni wyczerpuje znamiona czynu które podałeś a nie samo posiadanie.
Tyle Panowie Prawnicy :)

Jeżeli masz ją schowaną w majtkach, pod kurtką tak, że jej nie widać to nikt ci nie zabroni.
A jeżeli będziesz z nią paradował w taki sposób, że będziesz wprowadzał w błąd co do jej prawdziwości (bo służby czy przechodnie nie mają wiedzy, że to jest atrapa) to popełniasz wykroczenie. Jeżeli pierwsze wypatrzą cię służby to art. 66kw - wywołanie niepotrzebnej czynności służb a jeżeli jakiś cywil to art. 51kw - zakłócanie ładu i porządku publicznego "innym wybrykiem".
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.09.2017, 20:40
Kolego nie pisz bzdur! Pomyliłeś broń służbowa z bronią  do celów ochrony osobistej, osób i mienia.
Większość Policjantów po służbie nawet nie zabiera broni do domu.
Trochę źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że Policjant po służbie może wziąć broń do domu (chyba po 3 latach służby) lub jeżeli ma taki rozkaz od komendanta.
Znowu błądzisz,choć z tymi 3 latami służby to ogólnie można napisać że tak.
A wracając do tematu bo lubisz podpierać się przepisami, Proszę o takowy który zabrania mi chodzenia z atrapą broni krótkiej ( na kulki, zapalniczką etc. ) :D :P
Posłużenie się taką atrapą broni wyczerpuje znamiona czynu które podałeś a nie samo posiadanie.
Tyle Panowie Prawnicy :)

Jeżeli masz ją schowaną w majtkach, pod kurtką tak, że jej nie widać to nikt ci nie zabroni.
A jeżeli będziesz z nią paradował w taki sposób, że będziesz wprowadzał w błąd co do jej prawdziwości (bo służby czy przechodnie nie mają wiedzy, że to jest atrapa) to popełniasz wykroczenie. Jeżeli pierwsze wypatrzą cię służby to art. 66kw - wywołanie niepotrzebnej czynności służb a jeżeli jakiś cywil to art. 51kw - zakłócanie ładu i porządku publicznego "innym wybrykiem".

Teraz już nie błądzisz tylko ugrzęzłeś po samą szyję :) jedyne na co możesz się narazić to np. bardziej zdecydowane potraktowanie przez odpowiednie służby gdy osoba postronna zgłosi fakt ze n/n osoba ma przy sobie "coś" przypominającego broń palną. Gwarantuje Tobie że po stwierdzeniu faktu że masz atrapę nikt nie sporządzi Wniosku o ukaranie a jeżeli byłby ktoś nadgorliwy ( tacy się zdarzają ) Wniosek upadnie w Sądzie .
W innych krajach atrapy maja lufy w jaskrawych kolorach w Polsce póki co, mamy taką a nie inną Ustawę i Rozporządzenia które nie normują tej sprawy.
W Twojej ocenie chcesz ukarania osoby, która ma przy sobie w widocznym miejscu zabawkę :D :P :facepalm:
Ja bym się obawiał Tej która ma przy sobie ukrytą atrapę lub coś innego.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 20:57
Kolego nie pisz bzdur! Pomyliłeś broń służbowa z bronią  do celów ochrony osobistej, osób i mienia.
Większość Policjantów po służbie nawet nie zabiera broni do domu.
Trochę źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że Policjant po służbie może wziąć broń do domu (chyba po 3 latach służby) lub jeżeli ma taki rozkaz od komendanta.
Znowu błądzisz,choć z tymi 3 latami służby to ogólnie można napisać że tak.
A wracając do tematu bo lubisz podpierać się przepisami, Proszę o takowy który zabrania mi chodzenia z atrapą broni krótkiej ( na kulki, zapalniczką etc. ) :D :P
Posłużenie się taką atrapą broni wyczerpuje znamiona czynu które podałeś a nie samo posiadanie.
Tyle Panowie Prawnicy :)

Jeżeli masz ją schowaną w majtkach, pod kurtką tak, że jej nie widać to nikt ci nie zabroni.
A jeżeli będziesz z nią paradował w taki sposób, że będziesz wprowadzał w błąd co do jej prawdziwości (bo służby czy przechodnie nie mają wiedzy, że to jest atrapa) to popełniasz wykroczenie. Jeżeli pierwsze wypatrzą cię służby to art. 66kw - wywołanie niepotrzebnej czynności służb a jeżeli jakiś cywil to art. 51kw - zakłócanie ładu i porządku publicznego "innym wybrykiem".

Teraz już nie błądzisz tylko ugrzęzłeś po samą szyję :) jedyne na co możesz się narazić to np. bardziej zdecydowane potraktowanie przez odpowiednie służby gdy osoba postronna zgłosi fakt ze n/n osoba ma przy sobie "coś" przypominającego broń palną. Gwarantuje Tobie że po stwierdzeniu faktu że masz atrapę nikt nie sporządzi Wniosku o ukaranie a jeżeli byłby ktoś nadgorliwy ( tacy się zdarzają ) Wniosek upadnie w Sądzie .
W innych krajach atrapy maja lufy w jaskrawych kolorach w Polsce póki co, mamy taką a nie inną Ustawę i Rozporządzenia które nie normują tej sprawy.
W Twojej ocenie chcesz ukarania osoby, która ma przy sobie w widocznym miejscu zabawkę :D :P :facepalm:
Ja bym się obawiał Tej która ma przy sobie ukrytą atrapę lub coś innego.
Pewnie słyszałeś o Sebixach co jeździli autem po mieście (tylko nie pamiętam gdzie) i przy Policji udawali, że rozmawiają przez czekoladowe telefony. Wiesz, że właśnie w Sądzie dostali srogie grzywny (właśnie z art. 66kw), myślisz, że za atrapę broni by ktoś nie dostał??
Nie wypowiadajmy się za Sąd.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 24.09.2017, 21:08
Pewnie słyszałeś o Sebixach co jeździli autem po mieście (tylko nie pamiętam gdzie) i przy Policji udawali, że rozmawiają przez czekoladowe telefony. Wiesz, że właśnie w Sądzie dostali srogie grzywny (właśnie z art. 66kw), myślisz, że za atrapę broni by ktoś nie dostał??
Nie wypowiadajmy się za Sąd.

Jakie to szczęście, że mam pomarańczowy telefon. Uf... ;)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.09.2017, 21:13
Jeśli będziesz do kogoś mierzył z atrapy, straszył, etc., też zostaniesz ukarany ale  za samo posiadanie atrapy już nie.
Za samo posiadanie telefonu z czekolady też nie zostaniesz ukarany.
Musi zostać spełnionych kilka warunków by wyczerpać znamiona wykroczenia czy przestępstwa.
Ok tyle porad prawnych, lubisz jak widzę czytać , poszukaj sobie na forach prawnych lub innych :)



Edycja administratora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
 
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 21:13
Pewnie słyszałeś o Sebixach co jeździli autem po mieście (tylko nie pamiętam gdzie) i przy Policji udawali, że rozmawiają przez czekoladowe telefony. Wiesz, że właśnie w Sądzie dostali srogie grzywny (właśnie z art. 66kw), myślisz, że za atrapę broni by ktoś nie dostał??
Nie wypowiadajmy się za Sąd.

Jakie to szczęście, że mam pomarańczowy telefon. Uf... ;)
Całe szczęście, że nie różowy  ;)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 24.09.2017, 21:16
Niestety, nie było takich. Szkoda.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 24.09.2017, 21:32
Jeśli będziesz do kogoś mierzył z atrapy, straszył, etc., też zostaniesz ukarany ale  za samo posiadanie atrapy już nie.
Za samo posiadanie telefonu z czekolady też nie zostaniesz ukarany.
Musi zostać spełnionych kilka warunków by wyczerpać znamiona wykroczenia czy przestępstwa.
Ok tyle porad prawnych, lubisz jak widzę czytać , poszukaj sobie na forach prawnych lub innych :)

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,chodzil-po-ulicy-z-atrapa-kalasznikowa-byl-pijany,208604.html

http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-postrach-turystow-w-tatrach-dunczyk-chodzil-po-szlaku-z-atra,nId,2235827
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 24.09.2017, 21:35
Wpis edytowano:

Dyskusja rozwijać będzie wciąż nowe wątki bez końca. Utwardzone stanowiska skłaniają do przekonania, że żadna ze stron nie będzie skłonna do przyznania racji stronie drugiej.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.09.2017, 21:53
Przytoczone przypadki : 1 gdyby był trzeźwy nic by nie było 2. ukarany turysta został z regulaminu parku a nie z kodeksu wykroczeń oraz za posiadanie broni pneumatycznej ROZUMIESZ RÓŻNICE czy mam napisać większą czcionką .
ZA SAMO POSIADANIE ATRAPY BRONI, ŻADEN SĄD W POLSCE NIKOGO NIE SKAŻĘ .
(http://www.gify.net/data/media/143/bron-ruchomy-obrazek-0001.gif) (http://www.gify.net/cat-bron-143.htm)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: tankista34 w 24.09.2017, 21:54
PeeJay kilkanaście lat temu lub więcej  jak asg i inne przedmioty przypominające broń palną stawały się modne ... lub bardziej dostępne  wielokrotnie wysyłano mnie na takie zgłoszenia aby to sprawdzić - żadne nie skończyło się ukaraniem osób które posiadały takowe przedmioty . Więc proszę przestań filozofować i udowadniać czy szklanka jest do połowy pełna czy do połowy pusta Pozdrawiam 

Wysłane z mojego Redmi 3S przy użyciu Tapatalka

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mateo w 24.09.2017, 23:15
Zaciekawiły mnie te zdjęcia, które wstawił PeeJay. Stąd mój wpis i rozważania natury psychologicznej, socjologicznej.

To chyba tak już jest, że niektórzy ludzie potrzebują czuć władzę nad innymi. Może to być strażnik rybacki, policjant, moderator forum, kierownik, dyrektor. Dużo rozmawiam ze starszymi ludźmi. Chwaląc się swoimi dziećmi, często podkreślają, że "córka ma pod sobą 20 osób". Określenie "mieć pod sobą" przewija się w tych dyskusjach bardzo często. Jest to dla człowieka nobilitacja, kiedy może kierować innymi ludźmi, sprawować nad nimi władzę, kontrolować ich, nakładać na nich kary.
Podobnie zapewne jest w przypadku straży rybackiej. Kiedy nad wodą pojawiają się strażnicy, wędkarze szykują dokumenty, zastanawiają się, czy postępują zgodnie z prawem, niektórzy odczuwają lęk.
Strażnicy czują to. Pan Janek, który na co dzień pracuje jako ogrodnik w posiadłości bogatego przedsiębiorcy, teraz będzie mógł kogoś skontrolować, być może pouczyć, upomnieć, postraszyć. W przypadku PSR tego typu zjawiska mogą być mniej zauważalne, bo to jest ich zawód, wykonują te czynności codziennie, są profesjonalistami. Zapewne mają specjalne szkolenia.

Stąd też widoczne na przedstawionych zdjęciach uzbrojenie strażników SSR.
Dlaczego na kamizelce napisane jest "Straż Rybacka"? To częsty zabieg stosowany przez strażników SSR. Napis "Społeczna Straż Rybacka" nie wzbudzałby należytego respektu. Wędkarze nie szanują "społeczniaków". Napis "Państwowa Straż Rybacka" byłby oszustwem. Dlatego w wielu kołach strażnicy wpadli na taki właśnie pomysł. Działa to chyba dość dobrze, to znaczy - odnosi zamierzony skutek. Kiedy pytam wędkarzy nad wodą, przez kogo byli kontrolowani, to najczęściej sami nie wiedzą. Ale uzbrojona kamizelka, broń i inne gadżety sprawiają, że wędkarze sądzą, że to była PSR. Z tej samej przyczyny na zdjęciach nie ma widocznych blach, bo na blachach jest napis "Społeczna Straż Rybacka".

Żeby było jasne, ja nie mówię, że to jest złe. Być może są to naturalne reakcje, potrzeby i relacje. Być może tak było, jest i będzie. Nie oceniam tego. Gdybyśmy z organów ścigania usunęli wszystkich tych, którzy "lubią ścigać", to mogłoby się okazać, że niewielu zostanie na posterunku.

Z pewnością jednak zdarzają się sytuacje, w których kontrolowany przez SSR nie czuje się komfortowo. W większości przypadków nie są to profesjonaliści, czasem mają małą wiedzę na temat przepisów, mogą chcieć pokazać "kto tu rządzi".

Jakiś czas temu wprowadzono coroczną obowiązkową weryfikację strażników SSR.
Na początku były egzaminy z ustawy o rybactwie śródlądowym oraz różne inne pytania z biologii ryb. Pokazywano tablice z rybami. Jeden starszy pan na egzaminie za cholerę nie mógł odróżnić płoci od uklei :) Bardzo skomlił i prosił komisję o pozytywną ocenę.
Parę lat później to on właśnie ukarał mnie za stosowanie nieregulaminowego worka karpiowego :) Na nic zdały się moje tłumaczenia, że ten worek sprowadzony był z zagranicy i kosztował bardzo dużo, bo jest z odpowiednich tkanin, które mają zapewnić rybie dobrą kondycję. Wyzbierane przeze mnie śmieci w promieniu 50 metrów oraz zdjęcia z wypuszczania okazów też nie stanowiły żadnej okoliczności łagodzącej. Starsi panowie byli niemili i widać było, że dobrze czują się w roli kontrolujących.
To tylko taki przykład. Byłem na wielu kontrolach SSR i wiem, jak to czasami wygląda.
Wiem też, jak bardzo nieprzyjemni są często wędkarze, mimo kulturalnego zachowania strażników.
Jaki z tego wniosek? Wniosek taki, że zarówno strażnicy, jak i kontrolowani wędkarze nierzadko bywają nieprzyjemni. Ktoś mógłby pokusić się o stwierdzenie, że ogólnie mamy w sobie, jako społeczeństwo, sporo zaczepności i gburowatości :)

Nie chcę tutaj pisać o prawie, bo prawo, choć potrzebne, nie jest w stanie określić i zdefiniować wszystkiego, co związane z życiem człowieka. Gdyby tak było, to zamiast policjantów, strażników, sędziów, prokuratorów byłyby odpowiednio zaprogramowane roboty.
Nasz komendant SSR nosi zawsze broń palną (kiedyś był policjantem) i zawsze, kiedy rozpoczyna kontrolę, oddaje strzał z tej broni. Może z jakiegoś hukowego naboju. Nie czuję w sobie potrzeby zastanawiania się, czy robi to zgodnie z prawem. O ile nikomu nie wyrządza krzywdy, jest człowiekiem uczciwym, kulturalnym, dba o porządek nad wodą, to nie będę się głowił, czy ma prawo zażądać ode mnie wypychacza czy też sprawdzić bagażnik mojego auta. Dawno temu strażnik SSR chciał sprawdzić bagażnik mojego auta. Mógłbym się z nim kłócić, że nie ma prawa, ale nie miałem takiej potrzeby. Człowiek wydawał się zaangażowany w łapanie kłusowników, opowiadał, że obserwują stałych wędkarzy, mają listę podejrzanych. Jeśli ktoś nie jest w stosunku do mnie niemiły, widzę jego zaangażowanie w sprawę, to dlaczego mam mu nie pomóc? Dlaczego na siłę mam doszukiwać się we wszystkim podstaw prawnych? Odnoszę wrażenie, że niestety w ostatnim czasie zaczęło się to nasilać. Niebawem będziemy zastanawiać się, czy mamy odpowiednie prawo do tego, bo odezwać się do kogoś na ulicy.

Zdaję sobie sprawę z tego, że PSR nie jest w stanie zapewnić kontroli na wielu akwenach. Jest ich zbyt mało. Państwo nie jest bogate i nie ma pieniędzy na większą liczbę funkcjonariuszy. Dlatego pomoc ze strony SSR jest jak najbardziej wskazana.

Wątek o podobnych treściach już był na forum. Była nawet ankieta.
Warto sobie ją przypomnieć.

http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=4818.0

Najwięcej osób zagłosowało na opcję: "SSR jest potrzebna, ale nie wywiązuje się dobrze ze swoich obowiązków".
Widać więc, że większość z nas widzi potrzebę dodatkowej pomocy SSR, choć wskazuje się, że działania strażników nie są fachowe.



Ogólnie nie podoba mi się sposób prowadzenia tej dyskusji. Najbardziej boli mnie, że to nasi forumowicze dyskutują w sposób, który na tym forum piętnujemy.
Kolega PeeJay stara się unikać osobistej oceny innych dyskutantów. Nawet jeśli by przyjąć, że nie ma racji, nie zna się na prawie, prezentuje niewłaściwą postawę i ciężko się z nim dyskutuje, nie oznacza, że należy pisać, że jest trollem i ma jakieś urojenia.
Jeśli ktoś ma ochotę dyskutować, polemizować, to wystarczą rzeczowe argumenty. Jeśli one nie odnoszą skutku, to zawsze można wycofać się z dyskusji. Osobiste przytyki, uszczypliwości nie prowadzą do niczego dobrego.
Nie chcę tu występować w roli świętego, bo samemu zdarzało mi się postępować niewłaściwie i dawałem się ponieść emocjom. Starajmy się jednak tego unikać, bo do niczego dobrego to nie prowadzi. Zawsze można sprawę przemyśleć, edytować wpis lub poprosić o jego usunięcie.

Wątek ten wymaga oczyszczenia. Wpisy na temat Powstania Warszawskiego zostaną przeniesione do odpowiedniego działu.
A odpowiedzialnym za oczyszczenie wątku będzie.... Luk! :)
Nie to, żebym był złośliwy :P Po prostu znasz dobrze wątek, kojarzysz wszystkie wpisy związane z historią i polityką. Łatwiej Ci więc będzie się tym zająć :D
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.09.2017, 08:03
WOW ! :o :o :o :bravo: :bravo: :bravo: :bravo: :thumbup: :thumbup: :thumbup: :D :D :D
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 25.09.2017, 09:15
Broń i komendant ? To nic, że to były policjant ponieważ na patrolu ma realizować zadania SSR a nie udawać Rambo.
Zacytuj z Ustawy o SSR i wytłumacz co jest niewłaściwego w tym, że ma ze sobą broń.

Swego czasu rozmawiałem z Panem Komendantem PSR. Wiecie co powiedział ? Wiele razy różne koła PZW i różni ludzie zapraszali go do wstąpienia do SSR. Nigdy się nie zgodził z jednego powodu - jeśli wstąpi do SSR to na patrolu jest strażnikiem SSR, jest osobą prywatną i podlega zapisom o SSR.
JK


Edycja administratora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 25.09.2017, 10:08
Ogólnie nie podoba mi się sposób prowadzenia tej dyskusji. Najbardziej boli mnie, że to nasi forumowicze dyskutują w sposób, który na tym forum piętnujemy. [...]  Osobiste przytyki, uszczypliwości nie prowadzą do niczego dobrego.

Nie pozostaje mi nic innego, jak posypać głowę popiołem, przyznać rację Mateuszowi i kolegę PeeJay'a przeprosić za uszczypliwość.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.09.2017, 10:19
To ja też przepraszam @jędrulę za uszczypliwy wierszyk :D
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 25.09.2017, 10:26
To ja też przepraszam @jędrulę za uszczypliwy wierszyk :D


Jaki wierszyk, nic nie wiem?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 25.09.2017, 10:28
Przepraszam za Siebie i innych :
(http://4.bp.blogspot.com/-1BOA0zK-hcs/T11eDcLLr6I/AAAAAAAAAoc/9bPp2AYEyxk/s1600/usterka.gif)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: jurek w 25.09.2017, 10:35
To ja też przepraszam @jędrulę za uszczypliwy wierszyk :D



Jaki wierszyk, nic nie wiem?

No wtedy jak mnie oblałeś wiadrem zimnej wody :D
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Jędrula w 25.09.2017, 10:41
To ja też przepraszam @jędrulę za uszczypliwy wierszyk :D



Jaki wierszyk, nic nie wiem?

No wtedy jak mnie oblałeś wiadrem zimnej wody :D


Woda jest dobra dla zdrowia, trzeba dużo pić... ;)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.09.2017, 10:49
Nie pij wody jak zwierzęta!
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.09.2017, 13:50
Co tutaj się porobiło :D  Od wrzucania sobie od wrogów Ojczyzny po "love, peace and harmony"  (http://zmniejszacz.pl/zdjecie/2017/9/25/9481295_homoseksualny.jpg)
Wracając do tematu to pomimo, iż Peejay chce słusznie ukazać pewną patologię, to jednak jego upór np. w zakresie prawnych aspektów posiadania atrapy broni, rodzi u innych osób pewne frustracje :P I potrafię to poniekąd zrozumieć, bowiem ciężko jest dyskutować z osobą, która z góry ma narzuconą wizję określonego stanu rzeczy. Z drugiej strony forum publiczne to chyba dobre miejsce by właśnie wskazywać wszelkie patologie. I po to jest ta dyskusja, byleby to była dyskusja na argumenty i kontrargumenty. Dlatego lubię takie posty jak ten od Mateo, bije od nich doświadczenie życiowe i ta "merytoryczność", której czasem Nam brakuje w tym co piszemy w internecie.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 25.09.2017, 14:12
Ja we wpisie Mateusza widziałbym coś na kształt pułapki Gargancjana  :), w którą wpadłem pierwszy ja, a po mnie koledzy  :) :) :)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 25.09.2017, 14:30
;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 07:30
Rzeczywiście dyskusja zboczyła nie tam gdzie miała. Zamiast przepychanek warto po prostu normalnie porozmawiać.

Ja mam do Was pytanie. Czy osobę prywatną można nagrywać kamerą albo dyktafonem jeśli sobie tego nie życzy?

Czyli np ja chcę kogoś sobie pofilmować i ktoś mówi, że nie zezwala na to, mogę?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 26.09.2017, 07:33
Zależy gdzie ale nad wodą (przestrzeń publiczna) możesz jak chcesz oczywiście nie podczas czynności "życiowych" i podobnych.
Więc w skrócie możesz (nawet bez zgody lub ze sprzeciwem) nagrywać.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 07:36
Oj, niektórych podczas czynności "życiowych" nad wodą to lepiej nie nagrywać :-X :D

A tak to serio? Można bez konsekwencji? Osobę prywatną?
A na przykład strażnik w czasie kontroli może nagrywać kontrolowanego?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 26.09.2017, 07:43
Oj, niektórych podczas czynności "życiowych" nad wodą to lepiej nie nagrywać :-X :D

A tak to serio? Można bez konsekwencji? Osobę prywatną?
A na przykład strażnik w czasie kontroli może nagrywać kontrolowanego?

Moja teza: owszem nie na nic w ustawie o nagrywaniu ale skoro "zwykły" obywatel może to dlaczego strażnik by nie mógł? Przestaje być obywatelem i są mu odbierane prawa? Raczej nie.

Ja mówię o nagrywaniu ale nie wolno Ci udostępniać (dać komuś do oglądania) nagrania, dane osobowe, wizerunek i takie sprawy...
Trzeba zasłonić twarz no chyba, że to będzie dowód w sądzie.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 08:32
Oj, niektórych podczas czynności "życiowych" nad wodą to lepiej nie nagrywać :-X :D

A tak to serio? Można bez konsekwencji? Osobę prywatną?
A na przykład strażnik w czasie kontroli może nagrywać kontrolowanego?

Moja teza: owszem nie na nic w ustawie o nagrywaniu ale skoro "zwykły" obywatel może to dlaczego strażnik by nie mógł? Przestaje być obywatelem i są mu odbierane prawa? Raczej nie.

Ja mówię o nagrywaniu ale nie wolno Ci udostępniać (dać komuś do oglądania) nagrania, dane osobowe, wizerunek i takie sprawy...
Trzeba zasłonić twarz no chyba, że to będzie dowód w sądzie.
Nie chce mi się szukać dyskusji z wedkuje.pl
Kiedyś pewien strażnik SSR wpadł na pomysł, że będzie nagrywał kontrole.
http://lookreatywni.pl/kategorie/komunikacja/ochrona-wizerunku/

Trudno nazwać i zdefiniować, że nagrywanie kontroli to "element tła" .

"Ustawa o prawie autorskim

Art. 81.
 
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
 
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
 
  1)   osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych,
  2)   osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza."

Tak, że nic z tego bo przecież w żaden sposób nie udowodnisz, że wędkarz jest szczegółem ...skoro chcesz nagrywać kontrolę.
JK
 
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kadłubek w 26.09.2017, 08:42
Tak rozpowszechnianie a nie nagrywanie. O tym napisałem.

Była poczta?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 08:44
Janusz,

Ale nagrywanie to nie rozpowrzechnianie wizerunku.
Skoro strażnik SSR nie jest funkcjonariuszem publicznym, to może to robić na takich samych zasadach, jak wędkarz strażnika.

Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcnonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 26.09.2017, 08:47
Każdy może nagrywać każdego. Nie można publikować wizerunku filmowanego bez jego zgody.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MarcinD w 26.09.2017, 09:01
Każdy może nagrywać każdego. Nie można publikować wizerunku filmowanego bez jego zgody.

Może o ile ta czynność nie przerodzi się w prześladowanie bo uporczywe nagrywanie można podciągnąć pod:
Cytuj
Art. 190a. kk § 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza u niej uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Ale w kontekście tej dyskusji i możliwości nagrywania przeprowadzanej kontroli przez SSR, myślę że może bez problemu.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 26.09.2017, 09:11
Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcjonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

W momencie jak zakładasz blachę i idziesz na kontrolę to jesteś STRAŻNIKIEM i wykonujesz swoje zadania i uprawnienia z ustawy.
Jak wykonujesz obowiązki strażnika to już nie jesteś cywilem.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 09:12
Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcjonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

W momencie jak zakładasz blachę i idziesz na kontrolę to jesteś STRAŻNIKIEM i wykonujesz swoje zadania i uprawnienia z ustawy.
Jak wykonujesz obowiązki strażnika to już nie jesteś cywilem.

A mogę nagrywać czy nie?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MarcinD w 26.09.2017, 09:13
Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcjonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

W momencie jak zakładasz blachę i idziesz na kontrolę to jesteś STRAŻNIKIEM i wykonujesz swoje zadania i uprawnienia z ustawy.
Jak wykonujesz obowiązki strażnika to już nie jesteś cywilem.

Czyli nie mogę się wysmarkać bo jestem robotem?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 09:17
Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcjonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

W momencie jak zakładasz blachę i idziesz na kontrolę to jesteś STRAŻNIKIEM i wykonujesz swoje zadania i uprawnienia z ustawy.
Jak wykonujesz obowiązki strażnika to już nie jesteś cywilem.

Czyli nie mogę się wysmarkać bo jestem robotem?

No wychodzi, że nie! Robisz to co w ustawie i nic poza! Tylko jak tam dojść na tę kontrolę albo dojechać. Ustawa nic nie mówi o przemieszczaniu, patrolach pieszych ani zmotoryzowanych. Ustawa nie mówi nic o umundurowaniu. To teraz mogę mieć w ogóle jakieś ubranie, skoro ustawa tego nie precyzuje? Czy chodzić na golasa?

Ot, interpretacja przepisów. Nie chcę pisać, że celowo zapytałem. Chciałem właśnie zobaczyć czy ktoś rzeczywiście dyskutuje merytorycznie czy po prostu interpretuje prawo po swojemu, naciąga w ten sposób, że strażnikom nie wolno nic a wędkarzowi wszystko. Nie pomyliłem się!
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MarcinD w 26.09.2017, 09:20
Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcjonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

W momencie jak zakładasz blachę i idziesz na kontrolę to jesteś STRAŻNIKIEM i wykonujesz swoje zadania i uprawnienia z ustawy.
Jak wykonujesz obowiązki strażnika to już nie jesteś cywilem.

Czyli nie mogę się wysmarkać bo jestem robotem?

No wychodzi, że nie! Robisz to co w ustawie i nic poza! Tylko jak tam dojść na tę kontrolę albo dojechać. Ustawa nic nie mówi o przemieszczaniu, patrolach pieszych ani zmotoryzowanych. Ustawa nie mówi nic o umundurowaniu. To teraz mogę mieć w ogóle jakieś ubranie, skoro ustawa tego nie precyzuje? Czy chodzić na golasa?

Ot, interpretacja przepisów. Nie chcę pisać, że celowo zapytałem. Chciałem właśnie zobaczyć czy ktoś rzeczywiście dyskutuje merytorycznie czy po prostu interpretuje prawo po swojemu, naciąga w ten sposób, że strażnikom nie wolno nic a wędkarzowi wszystko. Nie pomyliłem się!

Jak dla mnie to może mieć co najwyżej wydane zarządzenie przez naczelnika że nie może mieć chusteczek do nosa albo kamery, ale w tym wypadku złamałby jedynie kodeks pracy czy regulamin wewnętrzny i był narażony na konsekwencje opisane w wewnętrznym regulaminie a nie przez prawo.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 09:23
Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcjonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

W momencie jak zakładasz blachę i idziesz na kontrolę to jesteś STRAŻNIKIEM i wykonujesz swoje zadania i uprawnienia z ustawy.
Jak wykonujesz obowiązki strażnika to już nie jesteś cywilem.

Czyli nie mogę się wysmarkać bo jestem robotem?

No wychodzi, że nie! Robisz to co w ustawie i nic poza! Tylko jak tam dojść na tę kontrolę albo dojechać. Ustawa nic nie mówi o przemieszczaniu, patrolach pieszych ani zmotoryzowanych. Ustawa nie mówi nic o umundurowaniu. To teraz mogę mieć w ogóle jakieś ubranie, skoro ustawa tego nie precyzuje? Czy chodzić na golasa?

Ot, interpretacja przepisów. Nie chcę pisać, że celowo zapytałem. Chciałem właśnie zobaczyć czy ktoś rzeczywiście dyskutuje merytorycznie czy po prostu interpretuje prawo po swojemu, naciąga w ten sposób, że strażnikom nie wolno nic a wędkarzowi wszystko. Nie pomyliłem się!

Jak dla mnie to może mieć co najwyżej wydane zarządzenie przez naczelnika że nie może mieć chusteczek do nosa albo kamery, ale w tym wypadku złamałby jedynie kodeks pracy czy regulamin wewnętrzny i był narażony na konsekwencje opisane w wewnętrznym regulaminie a nie przez prawo.

Masz rację. Chociaż u mnie przykład nie tylko się tego nie zabrania ale i wskazuje jako coś, co może pomóc.

Znam kilku strażników, którzy nagrywali dyktafonem swoje kontrole. Co więcej, w trakcie rozpraw sądowych nagrania te były dopuszczone przez sąd jako dowody w sprawie. Sprawy dotyczyły agresywnych wędkarzy.

Strażnik SSR jest takim samym obywatelem jak każdy inny. I ma takie samo prawo do nagrywania jak każdy inny obywatel. Ma prawo dbać o swoje prawa w trakcie wykonywania obowiązków a tym prawem jest także i nagrywanie przeprowadzanych przez siebie kontroli. On filmuje czy nagrywa swoje czynności. Dopóki tego nie udostępnia i nie upublicznia - może to robić.

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 09:24
Janusz,

Ale nagrywanie to nie rozpowrzechnianie wizerunku.
Skoro strażnik SSR nie jest funkcjonariuszem publicznym, to może to robić na takich samych zasadach, jak wędkarz strażnika.

Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcnonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

Gdzie napisałem, że strażnik w czasie wykonywania obowiązków nie jest funkcjonariuszem publicznym ?
Przeczytaj na spokojnie co mówi o nagrywaniu ten zapis.
Zauważ, że jeśli kontrolowany wyraźnie domówi żeby go nagrywać nie masz innego wyjścia jak wyłączyć sprzęt do nagrywania.
Jak udowodnić, że kontrolowany wędkarz jest elementem tła, widoku, całości skoro przychodzisz do niego specjalnie go kontrolować? Specjalnie znaczy wypełniasz swoje zadanie na patrolu a nie złośliwie ;-)

Wyprzedzę - UWAGA PIRAT
Ludzie nie wiedzą, że mają prawo nakazać wyłączenie nagrywania. Są w szoku, są winni jakiegoś wykroczenia i stąd iracjonale zachowania.
Kiedyś pewien gość nakazał wyłączenie kamery bo sobie nie życzy nagrywania. Pan redaktor odpowiedział, że nagrywa pracę policjanta. Więc ten wyszedł z auta policyjnego, odszedł kilka metrów w bok i powiedział, że jak musi to niech nagrywa policjanta i że nie będzie przeszkadzał.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 09:26
Cały czas Ty i PeeJay mówicie, że strażnik podlega ochronie jak funkcjonariusz publiczny ale nim nie jest. Chyba, że już nie wiem co czytam. Na poprzedniej stronie piszesz, że strażnik SSR jest osobą prywatną. No proszę Cię. Znów zaczynamy zabawę typu: Mnie, wędkarzowi wolno wszystko, a strażnikowi nic?

A jak ja odmówię nagrywania to wędkarz musi bezwzględnie wyłączyć kamerę?

Ostatecznie przeczytaj uważnie. Bo cytujesz przepisy dotyczące PUBLIKACJI wizerunku a nie nagrywania! To różnica.

W trakcie rozpraw strażnicy SSR zeznając w sądzie, oświadczają, że są w posiadaniu nagrania, które dokumentuje niewłaściwe zachowanie kontrolowanego.
Wtedy sąd, dopuszcza lub odrzuca takie nagranie, może je zobaczyć sam lub nakazać jego odtworzenie w czasie rozprawy.

Jak ja nagrywam to nie upubliczniam nic. Ja sobie nagrywam to, co mówię. Żeby się uczyć być grzecznym, mieć dobrą dykcję, zobaczyć czy nie zapominam się ładnie przedstawić szanownemu wędkarzowi.
Nie mam prawa? A kto mi to prawo odbiera? Fakt, że jestem strażnikiem? A niby na jakiej podstawie?

Tylko proszę, przepis odnośnie zakazu nagrywania a nie upubliczniania - bo to różnica. Nie wiem, chyba się rozumiemy?

I jasno się okreslić. Strażnik SSR jest funkcjonariuszem publicznym czy nie? Bo to, że strażnik SSR jest strażnikiem to masło maślane. Pytam, kim jest strażnik? Cywilem czy funkcjonariuszem?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 09:37
Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcjonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

W momencie jak zakładasz blachę i idziesz na kontrolę to jesteś STRAŻNIKIEM i wykonujesz swoje zadania i uprawnienia z ustawy.
Jak wykonujesz obowiązki strażnika to już nie jesteś cywilem.

Czyli nie mogę się wysmarkać bo jestem robotem?

No wychodzi, że nie! Robisz to co w ustawie i nic poza! Tylko jak tam dojść na tę kontrolę albo dojechać. Ustawa nic nie mówi o przemieszczaniu, patrolach pieszych ani zmotoryzowanych. Ustawa nie mówi nic o umundurowaniu. To teraz mogę mieć w ogóle jakieś ubranie, skoro ustawa tego nie precyzuje? Czy chodzić na golasa?

Ot, interpretacja przepisów. Nie chcę pisać, że celowo zapytałem. Chciałem właśnie zobaczyć czy ktoś rzeczywiście dyskutuje merytorycznie czy po prostu interpretuje prawo po swojemu, naciąga w ten sposób, że strażnikom nie wolno nic a wędkarzowi wszystko. Nie pomyliłem się!

Jak dla mnie to może mieć co najwyżej wydane zarządzenie przez naczelnika że nie może mieć chusteczek do nosa albo kamery, ale w tym wypadku złamałby jedynie kodeks pracy czy regulamin wewnętrzny i był narażony na konsekwencje opisane w wewnętrznym regulaminie a nie przez prawo.

Znam kilku strażników, którzy nagrywali dyktafonem swoje kontrole. Co więcej, w trakcie rozpraw sądowych nagrania te były dopuszczone przez sąd jako dowody w sprawie. Sprawy dotyczyły agresywnych wędkarzy.

Strażnik SSR jest takim samym obywatelem jak każdy inny. I ma takie samo prawo do nagrywania jak każdy inny obywatel. Ma prawo dbać o swoje prawa w trakcie wykonywania obowiązków a tym prawem jest także i nagrywanie przeprowadzanych przez siebie kontroli. On filmuje czy nagrywa swoje czynności. Dopóki tego nie udostępnia i nie upublicznia - może to robić.

Nie chce być złośliwy - gdyby na mnie trafiło pomimo, że byłbym winny taki strażnik nie byłby juz strażnikiem.
Nie możesz nagrywać żadnej kontroli jeśli ktoś nie wyraża zgody. Po to jest co najmniej dwóch strażników, żeby w sądzie nie było problemów z ustaleniem winy. Po drugie - ani PSR ani policja nie nagrywa. Bo nie potrzebują takich dowodów. Więc dlaczego nagle SSR miałaby nagrywać?
Po trzecie - gdzie są trzymane i jak zabezpieczone nagrania które są dowodami w sprawie ? Kto za nie odpowiada ?
Po czwarte - " Z konstytucyjnej zasady praworządności wynika bezwzględny obowiązek przestrzegania przepisów regulujących kompetencje, to następstwem tego jest dopuszczalność przekazania kompetencji na zewnątrz, jak i wewnątrz tylko jeżeli tak stanowi przepis prawa. Konsekwencją prawną jest niedopuszczalność przekazania kompetencji gdy przepis prawa taką możliwość prawną wyłącza, jak i gdy wyznacza zakres przekazania."
http://prawo.vagla.pl/node/8970

Znaczy to, że kompetencje SSR określają zapisy z Ustawy. Gdzie tam jest coś o nagrywaniu ?
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 09:41
Janusz, Ty to jesteś mądrzejszy od sądów. Jakie masz wykształcenie, jeśli mogę zapytać? Wyższe prawnicze?
Mam siostrzenicę, umiejętność obsługi komputera i Google'a opanowała w wieku 4 lat. Czasem jednak oprócz cytowania trzeba mieć wiedzę dotyczącą interpretacji przepisów.
Może zejdźmy na ziemię. Wiem, ilu ludzi byś zwolnił z pracy, ilu wyrzucił z SSR. Domyślam się. Ale nie cytuj mi tutaj pierdół proszę, tylko napisz o co pytałem.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 09:45
Cały czas Ty i PeeJay mówicie, że strażnik podlega ochronie jak funkcjonariusz publiczny ale nim nie jest. Chyba, że już nie wiem co czytam. Na poprzedniej stronie piszesz, że strażnik SSR jest osobą prywatną. No proszę Cię. Znów zaczynamy zabawę typu: Mnie, wędkarzowi wolno wszystko, a strażnikowi nic?

A jak ja odmówię nagrywania to wędkarz musi bezwzględnie wyłączyć kamerę?

Ostatecznie przeczytaj uważnie. Bo cytujesz przepisy dotyczące PUBLIKACJI wizerunku a nie nagrywania! To różnica.

W trakcie rozpraw strażnicy SSR zeznając w sądzie, oświadczają, że są w posiadaniu nagrania, które dokumentuje niewłaściwe zachowanie kontrolowanego.
Wtedy sąd, dopuszcza lub odrzuca takie nagranie, może je zobaczyć sam lub nakazać jego odtworzenie w czasie rozprawy.

Jak ja nagrywam to nie upubliczniam nic. Ja sobie nagrywam to, co mówię. Żeby się uczyć być grzecznym, mieć dobrą dykcję, zobaczyć czy nie zapominam się ładnie przedstawić szanownemu wędkarzowi.
Nie mam prawa? A kto mi to prawo odbiera? Fakt, że jestem strażnikiem? A niby na jakiej podstawie?

Tylko proszę, przepis odnośnie zakazu nagrywania a nie upubliczniania - bo to różnica. Nie wiem, chyba się rozumiemy?
Jako strażnik nie może się uznać, że będąc byłym policjantem może mieć broń. Dlatego będąc na patrolu SSR występuje jako strażnik i ma jego uprawnienia. Nic poza tym.  Poza tym wskaż mi moje słowa , że tak napisałem.
Nie - Ciebie wolno nagrywać w czasie wykonywania obowiązków strażnika. Ale tylko wtedy.
Wiesz co- powiem tak. A nagrywaj sobie kogo chcesz, jak chcesz i kiedy chcesz. Tylko nie narzekaj kiedyś, że jakiś wedkarz bardziej uświadomiony od reszty doprowadził do tego, że strażnikiem już nie jesteś.
Straznikowi wolno tyle ile mówi Ustawa - i tu jest problem. Bo strażnikom wydaje się, że mogą naginać prawo. Otóż nie mogą !
1. Ustawa i zapisy z ustawy o SSR.
2. Wyraźna odmowa nagrywania.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 09:46
A podrapać się po dupie mogę? Jak mnie zaswędzi? Ustawa o tym nie mówi.
Mam zapytać wędkarza. W razie jak odmówi to nie mogę? To bardzo ciekawe.

Na koniu mogę przyjechać, przyjść z psem? Ustawa o tym nie mówi, fakt. Nie mogę.
Ale na nogach mogę? Albo autem? Bo jak mam dostać się do łowiska oddalonego o 20 km?
Ustawa też o tym nie mówi. Ba! Nawet regulamin SSR. Też nie mogę!

Ja myślę, że najlepiej zostawić odznakę komendantowi i olać to wszystko. W końcu mogę to co w ustawie. Więc jak się zdarzy, że akurat jakiś wędkarz będzie łowił u mnie w domu, wtedy go sprawdzę.
To jest metoda! Ale nie, cholera, przecież ja nawet oczka wodnego nie mam. Trudno, będę czekał.


Polecam wszystkim strażnikom, olejcie to w pizdu! Ja tak zrobię. Bo przecież nie mogę się nawet legalnie dostać na łowisko.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 26.09.2017, 09:54
Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcjonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

W momencie jak zakładasz blachę i idziesz na kontrolę to jesteś STRAŻNIKIEM i wykonujesz swoje zadania i uprawnienia z ustawy.
Jak wykonujesz obowiązki strażnika to już nie jesteś cywilem.

A mogę nagrywać czy nie?

Takie pytanie powinieneś skierować raczej do Biura Prawnego KGP, tam są mądre głowy i na pewno znajdą na to odpowiedź.

Patrząc tylko na to co jest zapisane w ustawach to:
Policja i inne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo mają w uprawnieniach zapisane "rejestracja obrazu i dźwięku w miejscach publicznych" a znowu Straż Miejska ma w uprawnieniach "rejestracja obrazu w miejscach publicznych" bez dźwięku, co jest zapisem dla mnie dość dziwnym.
W ustawie o rybactwie takiego zapisu niema, więc wychodzi na to, że czy to PSR czy SSR takiego uprawnienia niema. Jednak myślę, że pomimo braku takiego zapisu w momencie kiedy przed kontrolą poinformujesz wędkarza, że swoje czynności chcesz nagrywać to będzie OK.
Inną sprawą jest to co chcesz nagrywać? Jeśli same czynności kontrolne to ok, tylko musisz pamiętać, że nie wolno filmować, fotografować czy kserować nie swoich dokumentów. Jak pewnie widziałeś nie raz Policja czy inne służby spisują z dokumentów a nie idą na skróty i ich nie fotografują bo nie mogą. Dwa lata temu była afera o to, że banki, wypożyczalnie czy salony komórkowe na potęgę kopiowały dokumenty klientów co okazało się niezgodne z prawem gdyż każdy dokument wydawany jest w jednej sztuce i nie można go powielać. Po kontroli jeśli nagranie nie stanowi jakiegoś materiału dowodowego (tak mi się wydaję) powinieneś usunąć żeby przypadkiem gdzieś nie wyciekło.

Służby mają obowiązek działania tylko wg. posiadanego prawa i nie może być tak, że co nie jest zabronione jest dozwolone bo po to są nadawane uprawnienia.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.09.2017, 09:56
Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcjonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

W momencie jak zakładasz blachę i idziesz na kontrolę to jesteś STRAŻNIKIEM i wykonujesz swoje zadania i uprawnienia z ustawy.
Jak wykonujesz obowiązki strażnika to już nie jesteś cywilem.

A mogę nagrywać czy nie?

Takie pytanie powinieneś skierować raczej do Biura Prawnego KGP, tam są mądre głowy i na pewno znajdą na to odpowiedź.

Patrząc tylko na to co jest zapisane w ustawach to:
Policja i inne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo mają w uprawnieniach zapisane "rejestracja obrazu i dźwięku w miejscach publicznych" a znowu Straż Miejska ma w uprawnieniach "rejestracja obrazu w miejscach publicznych" bez dźwięku, co jest zapisem dla mnie dość dziwnym.
W ustawie o rybactwie takiego zapisu niema, więc wychodzi na to, że czy to PSR czy SSR takiego uprawnienia niema. Jednak myślę, że pomimo braku takiego zapisu w momencie kiedy przed kontrolą poinformujesz wędkarza, że swoje czynności chcesz nagrywać to będzie OK.
Inną sprawą jest to co chcesz nagrywać? Jeśli same czynności kontrolne to ok, tylko musisz pamiętać, że nie wolno filmować, fotografować czy kserować nie swoich dokumentów. Jak pewnie widziałeś nie raz Policja czy inne służby spisują z dokumentów a nie idą na skróty i ich nie fotografują bo nie mogą. Dwa lata temu była afera o to, że banki, wypożyczalnie czy salony komórkowe na potęgę kopiowały dokumenty klientów co okazało się niezgodne z prawem gdyż każdy dokument wydawany jest w jednej sztuce i nie można go powielać. Po kontroli jeśli nagranie nie stanowi jakiegoś materiału dowodowego (tak mi się wydaję) powinieneś usunąć żeby przypadkiem gdzieś nie wyciekło.

Służby mają obowiązek działania tylko wg. posiadanego prawa i nie może być tak, że co nie jest zabronione jest dozwolone bo po to są nadawane uprawnienia.
Za ten wpis dam Ci :thumbup:
Rzeczowo i bez stawania po jednej czy drugiej stronie.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 09:58
Janusz, Ty to jesteś mądrzejszy od sądów. Jakie masz wykształcenie, jeśli mogę zapytać? Wyższe prawnicze?
Mam siostrzenicę, umiejętność obługi komputera i google'a opanowała w wieku 4 lat. Czasem jednak oprócz cytowania trzeba mieć wiedzę dotyczącą interpretacji przepisów.
Może zejdźmy na ziemię. Wiem, ilu ludzi byś zwolnił z pracy, ilu wyrzucił z SSR. Domyślam się. Ale nie cytuj mi tutaj pierdół proszę, tylko napisz o co pytałem.
Wiem a przepisy inetrpretuję na podstawie tego co mówią internety.
Co jest niezrozumiałego w tym cytacie o kompetencjach ? Jak nie rozumiesz to proszę :
"kompetencja
1. «zakres uprawnień urzędu lub urzędnika do zajmowania się określonymi sprawami i podejmowania dotyczących ich decyzji»"

Odróżnij nagrywanie jako obywatel RP od Strażnika SSR wykonującego swoje obowiązki. Pierwszy nie może upubliczniać i musi słuchać prośby jesli ewidentnie nagrywa kogoś kto nie jest osobą publiczną . Drugi ma swój zakres działań opisany w Ustawie. To tak jak z bronią - prywatnie możesz nosić. Na patrolu jako strażnik nie możesz.

Poza tym odpowiedz na pytanie - jak są zabezpieczone nagrania do czasu przekazania ich do sądu i czy przekazuje się oryginał czy kopię.

Jestem technologiem wody i ścieków, chemikiem z wykształcenia. Mam umysł ścisły i nie cierpię lania wody w przenośni bo na co dzień ją leje w pracy ;-)
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 09:59
Zdecydowanie myślę, że koledze PeeJay można postawić browara. Nie tylko odpowiedź mi się podoba, to taka dyskusja zdecydowanie wiele wnosi. :beer:


Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 10:00
Podkreślałeś, że jako strażnik nie jestem funkcjonariuszem publicznym. W związku z tym, jak mogę tracić prawa, które mi przysługują jako osobie cywilnej?

W momencie jak zakładasz blachę i idziesz na kontrolę to jesteś STRAŻNIKIEM i wykonujesz swoje zadania i uprawnienia z ustawy.
Jak wykonujesz obowiązki strażnika to już nie jesteś cywilem.

A mogę nagrywać czy nie?

Takie pytanie powinieneś skierować raczej do Biura Prawnego KGP, tam są mądre głowy i na pewno znajdą na to odpowiedź.

Patrząc tylko na to co jest zapisane w ustawach to:
Policja i inne służby odpowiedzialne za bezpieczeństwo mają w uprawnieniach zapisane "rejestracja obrazu i dźwięku w miejscach publicznych" a znowu Straż Miejska ma w uprawnieniach "rejestracja obrazu w miejscach publicznych" bez dźwięku, co jest zapisem dla mnie dość dziwnym.
W ustawie o rybactwie takiego zapisu niema, więc wychodzi na to, że czy to PSR czy SSR takiego uprawnienia niema. Jednak myślę, że pomimo braku takiego zapisu w momencie kiedy przed kontrolą poinformujesz wędkarza, że swoje czynności chcesz nagrywać to będzie OK.
Inną sprawą jest to co chcesz nagrywać? Jeśli same czynności kontrolne to ok, tylko musisz pamiętać, że nie wolno filmować, fotografować czy kserować nie swoich dokumentów. Jak pewnie widziałeś nie raz Policja czy inne służby spisują z dokumentów a nie idą na skróty i ich nie fotografują bo nie mogą. Dwa lata temu była afera o to, że banki, wypożyczalnie czy salony komórkowe na potęgę kopiowały dokumenty klientów co okazało się niezgodne z prawem gdyż każdy dokument wydawany jest w jednej sztuce i nie można go powielać. Po kontroli jeśli nagranie nie stanowi jakiegoś materiału dowodowego (tak mi się wydaję) powinieneś usunąć żeby przypadkiem gdzieś nie wyciekło.

Służby mają obowiązek działania tylko wg. posiadanego prawa i nie może być tak, że co nie jest zabronione jest dozwolone bo po to są nadawane uprawnienia.
A jak wedkarz odmówi bo ma takie prawo to znaczy że pozamiatane.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 10:02
Należy zauważyć, ze skoro są zapisy o policji czy SM a nie ma o PSR czy SSR żaden rozsądny urzędnik nie potwierdzi że można bo nie urzędnik decyduje a Ustawy.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 26.09.2017, 10:02
Grzesiu nagrywaj, dla swojego bezpieczeństwa. ( mam na myśli dyktafon ) z filmowanie to już może być problem, powinieneś uprzedzić że interwencja, kontrola jest filmowana ( kontrolowany nie wyraża zgody , wyłączasz :)
A dyktafon no cóż w dobie dzisiejszej techniki, która sama od siebie się włącza lub ktoś inny z boku stał i nagrywał :)
Jak widzisz takie mamy czasy że Ty społecznik możesz co najwyżej kulturalnie pogrozić palce ale nie za mocno żeby wędkarz nie uznał tego za groźby karalne :D ;D :P :P
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 10:07
JKarp

Januszu, dlatego wszystko rozbija się o jedną podstawową rzecz. Czy strażnik SSR jest tylko społecznikiem. Jeśli jest społecznikiem, to nie jest żadnym funkcjonariuszem. Jeśli jest funkcjonariuszem publicznym - wtedy jest tak jak piszesz. Mam nadzieję, że się rozumiemy.

Wszystko zależy od statusu prawnego strażnika SSR. To jest z nazwy Społeczna Straż Wędkarska. To jest jakiś tam twór, ale społeczny. Strażnik jest chroniony jak funkcjonariusz publiczny ale czy nim jest? Wiele wskazuje na to, że nim nie jest, wiele takich głosów słyszałem. W związku z tym, jeśli nie jest funkcjonariuszem publicznym, a jest szarym cywilem w strukrurach społeczej organizacji, to niby na jakiej podstawie ma tracić wszelkie prawa obywatelskie?

Konstytucja mówi o tym, że to, czego się obywatelowi nie zabrania, jest dla niego dozwolone.
Konstytucja mówi, że funkcjonariuszowi publicznemu wolno TYLKO to, co reguluje jego pracę.

I jest to dla mnie zrozumiałe. I trzymajmy się konstytucji jako (wiele razy to tutaj czytałem) aktu najważniejszego w Polsce.

Wszystko jednak rozbija się o ten jeden szczegół. Kim jest strażnik? Jeśli nie jest funkcjonariuszem publicznym, to jest tylko cywilem, którego zakres "kompetencji" regulują pewne przepisy (mowa o ustawie) ale z drugiej strony nie może on tracić praw jako obywatel-cywil bo nadal nim jest.

Określ więc,

jestem funkcjonariuszem publicznym - wtedy jako funkcjonariusz - a mówi o tym konstytucja, mogę to, co nakazuje mi ustawa o "służbie"
jestem cywilem - wtedy po prostu działam w zakresie "kompetencji" jednak konstytucja nie odbiera mi moich praw jako obywatela RP

Ach, nie sądziłem, że kiedyś sięgnę po tę "broszurkę".
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 10:12
A podrapać się po dupie mogę? Jak mnie zaswędzi? Ustawa o tym nie mówi.
Mam zapytać wędkarza. W razie jak odmówi to nie mogę? To bardzo ciekawe.

Na koniu mogę przyjechać, przyjść z psem? Ustawa o tym nie mówi, fakt. Nie mogę.
Ale na nogach mogę? Albo autem? Bo jak mam dostać się do łowiska oddalonego o 20 km?
Ustawa też o tym nie mówi. Ba! Nawet regulamin SSR. Też nie mogę!

Ja myślę, że najlepiej zostawić odznakę komendantowi i olać to wszystko. W końcu mogę to co w ustawie. Więc jak się zdarzy, że akurat jakiś wędkarz będzie łowił u mnie w domu, wtedy go sprawdzę.
To jest metoda! Ale nie, cholera, przecież ja nawet oczka wodnego nie mam. Trudno, będę czekał.


Polecam wszystkim strażnikom, olejcie to w pizdu! Ja tak zrobię. Bo przecież nie mogę się nawet legalnie dostać na łowisko.

Masz kilometrówkę a nie wiesz jak na łowisko się dostać? Jedź rowerem choćby.
Nie - psa nie możesz zabrać na patrol.
Koń jak będzie na wyposażeniu SSR jak i pies jak najbardziej.

JK



Edycja administratora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 10:14
JKarp

Januszu, dlatego wszystko rozbija się o jedną podstawową rzecz. Czy strażnik SSR jest tylko społecznikiem. Jeśli jest społecznikiem, to nie jest żadnym funkcjonariuszem. Jeśli jest funkcjonariuszem publicznym - wtedy jest tak jak piszesz. Mam nadzieję, że się rozumiemy.

Wszystko zależy od statusu prawnego strażnika SSR. To jest z nazwy Społeczna Straż Wędkarska. To jest jakiś tam twór, ale społeczny. Strażnik jest chroniony jak funkcjonariusz publiczny ale czy nim jest? Wiele wskazuje na to, że nim nie jest, wiele takich głosów słyszałem. W związku z tym, jeśli nie jest funkcjonariuszem publicznym, a jest szarym cywilem w strukrurach społeczej organizacji, to niby na jakiej podstawie ma tracić wszelkie prawa obywatelskie?

Konstytucja mówi o tym, że to, czego się obywatelowi nie zabrania, jest dla niego dozwolone.
Konstytucja mówi, że funkcjonariuszowi publicznemu wolno TYLKO to, co reguluje jego pracę.

I jest to dla mnie zrozumiałe. I trzymajmy się konstytucji jako (wiele razy to tutaj czytałem) aktu najważniejszego w Polsce.

Wszystko jednak rozbija się o ten jeden szczegół. Kim jest strażnik? Jeśli nie jest funkcjonariuszem publicznym, to jest tylko cywilem, którego zakres "kompetencji" regulują pewne przepisy (mowa o ustawie) ale z drugiej strony nie może on tracić praw jako obywatel-cywil bo nadal nim jest.

Określ więc,

jestem funkcjonariuszem publicznym - wtedy jako funkcjonariusz - a mówi o tym konstytucja, mogę to, co nakazuje mi ustawa o "służbie"
jestem cywilem - wtedy po prostu działam w zakresie "kompetencji" jednak konstytucja nie odbiera mi moich praw jako obywatela RP

Ach, nie sądziłem, że kiedyś sięgnę po tę "broszurkę".
Na patrolu jesteś Strażnikiem SSR i masz jego prawa i obowiązki.
Chyba nie muszę cytować z USTAWY ? Więc chyba jest to proste.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 10:20
A strażnik SSR jest kim?

Strażnik jest strażnikiem? Masło maślane.

Pytam i proszę o odpowiedź.

Chyba to nie jest trudne pytanie?


Zobacz, do czego zmierzam:

Cytuj
Daniel Walczak: Policjanci nagrywają rozmowy z kierowcami - mają do tego prawo? Mikołaj Pietrzak*: Policjanci bronią się przed pomówieniami i to jest zrozumiałe. Ale nagrywanie na prywatny dyktafon przebiegu kontroli drogowej zarówno z ukrycia, jak i jawnie jest bezprawne. Zgodnie z konstytucją policjant może bowiem zrobić tylko to, na co pozwalają mu przepisy prawa. I słusznie, bo taki zapis zabezpiecza nas przed samowolą funkcjonariuszy publicznych. A ponieważ kontrola drogowa według prawa nie jest protokołowana, tak jak np. zeznania, przepisy nie pozwalają funkcjonariuszowi jej nagrywać. Co innego kierowca. Jego obowiązuje zasada: co nie jest zabronione, jest dozwolone, i kierowca może kontrolę nagrać.

Dlatego pytam, kim jest strażnik SSR?

Jeśli tylko strażnikiem - cywilem, to wybacz. To, że jakaś ustawa reguluje, że mogę coś robić w ten czy inny sposób, w ogóle nie odbiera mi prawa do realizacji swoich praw i obowiązków jako obywatela. O Tobie też wspomina ustawa o rybactwie wyobraź sobie. Czy to znaczy, że nie możesz robić nic poza to, co określono w niej?

Dlatego zrozum, bo to istota problemu.

Strażnik jest funkcjonariuszem publicznym, czy nim nie jest?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 26.09.2017, 10:25
A strażnik SSR jest kim?

Strażnik jest strażnikiem? Masło maślane.

Pytam i proszę o odpowiedź.

Chyba to nie jest trudne pytanie?

Strażnik SSR jest społecznym strażnikiem (tzn. że nie może za to otrzymywać wynagrodzenia) który posiada cztery ustawowe uprawnienia oraz posiada ochronę prawną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych. Powyższa ochrona obejmuje nie tylko czas w trakcie wykonywania obowiązków ale również wtedy, gdy ktoś będzie chciał Ci wymierzyć "sprawiedliwość" po Twojej pracy np. wypatrzy Cię w sklepie a Ty go wcześniej ukarałeś.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 10:34
A strażnik SSR jest kim?

Strażnik jest strażnikiem? Masło maślane.

Pytam i proszę o odpowiedź.

Chyba to nie jest trudne pytanie?

Strażnik SSR jest społecznym strażnikiem (tzn. że nie może za to otrzymywać wynagrodzenia) który posiada cztery ustawowe uprawnienia oraz posiada ochronę prawną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych. Powyższa ochrona obejmuje nie tylko czas w trakcie wykonywania obowiązków ale również wtedy, gdy ktoś będzie chciał Ci wymierzyć "sprawiedliwość" po Twojej pracy np. wypatrzy Cię w sklepie a Ty go wcześniej ukarałeś.

Zgadzam się z kolegą.

Dlatego nie rozumiem, dlaczego jako społecznik mam być traktowany jako funkcjonariusz publiczny i nie mógł bym nagrywać?
Zacytowałem powyżej fragment, który odnosi się do Policjantów. Oni są funkcjonariuszami publicznymi z mocy ustawy.
Strażnik SSR z mocy ustawy otrzymał jedynie 4 uprawnienia. Po to, by mógł z nich korzystać jako społecznik.
Ale nie oznacza to, moim zdaniem, że nagle przestaje być obywatelem i ma być traktowany jak funkcjonariusz.
Chodzi mi o to, by być konsekwentnym.

Ja uważam, że jako strażnik jestem zwykłym człowiekiem, który ma 4 uprawnienia z ustawy i tyle. Ale jestem cywilem. Jako cywil, mogę korzystać więc z zasady - co nie jest zabronione jest dozwolone. W RAMACH PRAWA xD
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MarcinD w 26.09.2017, 10:37
Ja uważam, że jako strażnik jestem zwykłym człowiekiem, który ma 4 uprawnienia z ustawy i tyle. Ale jestem cywilem. Jako cywil, mogę korzystać więc z zasady - co nie jest zabronione jest dozwolone.

Ja uważam, że jako strażnik jestem zwykłym człowiekiem, który ma 4 uprawnienia z ustawy i tyle. Ale jestem cywilem. Jako cywil, mogę korzystać więc z zasady - co nie jest zabronione jest dozwolone. W ramach prawa

Bo się ktoś przyczepi ;)

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 10:39
Ja uważam, że jako strażnik jestem zwykłym człowiekiem, który ma 4 uprawnienia z ustawy i tyle. Ale jestem cywilem. Jako cywil, mogę korzystać więc z zasady - co nie jest zabronione jest dozwolone.

Ja uważam, że jako strażnik jestem zwykłym człowiekiem, który ma 4 uprawnienia z ustawy i tyle. Ale jestem cywilem. Jako cywil, mogę korzystać więc z zasady - co nie jest zabronione jest dozwolone. W ramach prawa

Bo się ktoś przyczepi ;)

Przyznam, że chciałem dopisać. Z wiadomych względów :thumbup:
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 26.09.2017, 10:47
A strażnik SSR jest kim?

Strażnik jest strażnikiem? Masło maślane.

Pytam i proszę o odpowiedź.

Chyba to nie jest trudne pytanie?

Strażnik SSR jest społecznym strażnikiem (tzn. że nie może za to otrzymywać wynagrodzenia) który posiada cztery ustawowe uprawnienia oraz posiada ochronę prawną przewidzianą dla funkcjonariuszy publicznych. Powyższa ochrona obejmuje nie tylko czas w trakcie wykonywania obowiązków ale również wtedy, gdy ktoś będzie chciał Ci wymierzyć "sprawiedliwość" po Twojej pracy np. wypatrzy Cię w sklepie a Ty go wcześniej ukarałeś.

Zgadzam się z kolegą.

Dlatego nie rozumiem, dlaczego jako społecznik mam być traktowany jako funkcjonariusz publiczny i nie mógł bym nagrywać?
Zacytowałem powyżej fragment, który odnosi się do Policjantów. Oni są funkcjonariuszami publicznymi z mocy ustawy.
Strażnik SSR z mocy ustawy otrzymał jedynie 4 uprawnienia. Po to, by mógł z nich korzystać jako społecznik.
Ale nie oznacza to, moim zdaniem, że nagle przestaje być obywatelem i ma być traktowany jak funkcjonariusz.
Chodzi mi o to, by być konsekwentnym.

Ja uważam, że jako strażnik jestem zwykłym człowiekiem, który ma 4 uprawnienia z ustawy i tyle. Ale jestem cywilem. Jako cywil, mogę korzystać więc z zasady - co nie jest zabronione jest dozwolone. W RAMACH PRAWA xD

Widzisz taka sama sprawa jest w przypadku Strażnika MIEJSKIEGO który też nie jest funkcjonariuszem publicznym i w ustawie też ma taki sam zapis jak Ty czyli - ochronę prawną przewidzianą dla f.p. i tylko tyle, że ma od Ciebie większe uprawnienia. W momencie jak jest Strażnikiem Miejskim to już nie jest cywilem i nie może korzystać z praw cywila tylko z uprawnień strażnika.

Społeczny strażnik nie jest ZWYKŁYM cywilem, jest strażnikiem tylko bez kasy.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.09.2017, 11:00
Ale strażnik miejski nie jest funkcją społeczną. To służba mundurowa. Dość okrojona, ale jednak. Dobrze piszę?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 11:18
Ale strażnik miejski nie jest funkcją społeczną. To służba mundurowa. Dość okrojona, ale jednak. Dobrze piszę?

Ja tutaj mam podobną argumentację.

Strażnik SSR w ramach ustawy, realizuje w imieniu starosty pewne obowiązki związane z ochroną wód w powiecie.
Ale nie jest ani urzędnikiem, ani funkcjonariuszem publicznym, ani służbą.

Z tego co wiem, nie została powołana taka służba jak SSR. SSR nie ma chyba nawet osobowości prawnej. Jest to "twór", który określa ustawa.

Działa to na podobnej zasadzie co np. jakieś instytucje charytatywne etc. Z mocy ustawy mogą one dokonywać pewnych świadczeń na rzecz innych osób, podmiotów. Co nie zmienia faktu, że są to osoby cywilne.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 26.09.2017, 11:20
Ale strażnik miejski nie jest funkcją społeczną. To służba mundurowa. Dość okrojona, ale jednak. Dobrze piszę?

Mają umundurowanie znormalizowane przez rozporządzenie tak aby w całej Polsce wyglądali jednakowo do tego otrzymują je bezpłatnie od pracodawcy.

Określenie społeczny oznacza tylko, że nie mogą dostawać za to żadnego wynagrodzenia. Strażnik społeczny jest takim samym strażnikiem jak państwowy tylko z mniejszymi uprawnieniami
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 26.09.2017, 11:23
Ale strażnik miejski nie jest funkcją społeczną. To służba mundurowa. Dość okrojona, ale jednak. Dobrze piszę?

Ja tutaj mam podobną argumentację.

Strażnik SSR w ramach ustawy, realizuje w imieniu starosty pewne obowiązki związane z ochroną wód w powiecie.
Ale nie jest ani urzędnikiem, ani funkcjonariuszem publicznym, ani służbą.

Z tego co wiem, nie została powołana taka służba jak SSR. SSR nie ma chyba nawet osobowości prawnej. Jest to "twór", który określa ustawa.

Działa to na podobnej zasadzie co np. jakieś instytucje charytatywne etc. Z mocy ustawy mogą one dokonywać pewnych świadczeń na rzecz innych osób, podmiotów. Co nie zmienia faktu, że są to osoby cywilne.
No jak to?? Została powołana ustawą.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 11:29
Ale strażnik miejski nie jest funkcją społeczną. To służba mundurowa. Dość okrojona, ale jednak. Dobrze piszę?

Ja tutaj mam podobną argumentację.

Strażnik SSR w ramach ustawy, realizuje w imieniu starosty pewne obowiązki związane z ochroną wód w powiecie.
Ale nie jest ani urzędnikiem, ani funkcjonariuszem publicznym, ani służbą.

Z tego co wiem, nie została powołana taka służba jak SSR. SSR nie ma chyba nawet osobowości prawnej. Jest to "twór", który określa ustawa.

Działa to na podobnej zasadzie co np. jakieś instytucje charytatywne etc. Z mocy ustawy mogą one dokonywać pewnych świadczeń na rzecz innych osób, podmiotów. Co nie zmienia faktu, że są to osoby cywilne.
No jak to?? Została powołana ustawą.

Cytuj
Art. 24. 1. Rada powiatu, na wniosek starosty, może utworzyć Społeczną Straż Rybacką albo wyrazić zgodę na utworzenie Społecznej Straży Rybackiej przez zainteresowane organizacje społeczne lub uprawnionych do rybactwa.

Gdyby została powołana ustawą, treść brzmiała by:

Powołuje się służbę Społecznej Straży Rybackiej...

A nie, że można i że tylko straż. Straż to nie służba.

Tak samo, ustawa mogła by mówić, że można tworzyć straże sąsiedzkie.
I spółdzielnia by tworzyła takie straże, które by patrolowały teren spółdzielni. A w ich uprawnieniach - kontrola dokumentów uprawniających do parkowania na parkingu spółdzielni.

Ale Ci ludzie, i tak będą tylko obywatelami. Nikim więcej. I tak działa też SSR.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 26.09.2017, 11:34
Ale strażnik miejski nie jest funkcją społeczną. To służba mundurowa. Dość okrojona, ale jednak. Dobrze piszę?

Ja tutaj mam podobną argumentację.

Strażnik SSR w ramach ustawy, realizuje w imieniu starosty pewne obowiązki związane z ochroną wód w powiecie.
Ale nie jest ani urzędnikiem, ani funkcjonariuszem publicznym, ani służbą.

Z tego co wiem, nie została powołana taka służba jak SSR. SSR nie ma chyba nawet osobowości prawnej. Jest to "twór", który określa ustawa.

Działa to na podobnej zasadzie co np. jakieś instytucje charytatywne etc. Z mocy ustawy mogą one dokonywać pewnych świadczeń na rzecz innych osób, podmiotów. Co nie zmienia faktu, że są to osoby cywilne.
No jak to?? Została powołana ustawą.

Cytuj
Art. 24. 1. Rada powiatu, na wniosek starosty, może utworzyć Społeczną Straż Rybacką albo wyrazić zgodę na utworzenie Społecznej Straży Rybackiej przez zainteresowane organizacje społeczne lub uprawnionych do rybactwa.

Gdyby została powołana ustawą, treść brzmiała by:

Powołuje się służbę Społecznej Straży Rybackiej...

A nie, że można i że tylko straż. Straż to nie służba.

Tak samo, ustawa mogła by mówić, że można tworzyć straże sąsiedzkie.
I spółdzielnia by tworzyła takie straże, które by patrolowały teren spółdzielni. A w ich uprawnieniach - kontrola dokumentów uprawniających do parkowania na parkingu spółdzielni.

Ale Ci ludzie, i tak będą tylko obywatelami. Nikim więcej.

Art. 2. 1. Rada gminy może utworzyć straż gminną.
2. Rada gminy tworzy straż po zasięgnięciu opinii właściwego terytorialnie
komendanta wojewódzkiego (Stołecznego) Policji, o czym zawiadamia wojewodę.
W przypadku nieotrzymania opinii, rada gminy może utworzyć straż po upływie 14
dni od dnia przedstawienia wniosku o wydanie opinii.

A czy widzisz podobieństwo w tym zapisie. Czy Straż Miejska to nie służba??
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.09.2017, 11:44
O widzę, że od wczoraj znowu pojawiła się pokaźna liczba stron w temacie. Kwestia nagrań to w praktyce dość skomplikowana sprawa, ale JK głęboko się mylisz, że sąd nie dopuściłby dowodu z nagrania w sprawie karnej, czy też wykroczeniowej "takiego strażnika" Poza tym ten strażnik nadal pozostałby strażnikiem. 

Po nowelizacji procedury karnej od 1 lipca 2015r. zmianie uległa treść art. 393 § 3 k.p.k.  Otrzymał on po nowelizacji następujące brzmienie:
Mogą być odczytane na rozprawie wszelkie dokumenty prywatne (a nagrania zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie uznawane są za dokumenty prywatne), powstałe poza postępowaniem karnym, w szczególności oświadczenia, publikacje, listy oraz notatki.
Przed 1 lipca 2015 r. był tam zwrot, który ograniczał to co może być dowodem, bowiem był tam jeszcze taki zapis „i nie dla jego celów”. Zmiana ta jest o tyle istotna, iż mocno wpłynęła na to co może być dowodem, a co nie. Dokument prywatny (np. list, notatka, nagranie) mógł być wówczas dowodem, jeżeli powstał "poza postępowaniem karnym i nie dla jego celów". W dużym uproszczeniu przed 2015r. Twoje nagranie sporządzone dla celów postępowania karnego mogło zostać przez sąd niedopuszczone, bo było sporządzone właśnie dla celów postępowania karnego. Dziś możesz już "tworzyć" dowody dla celów postępowania karnego, które dopiero będzie się toczyć. Dlaczego wtedy był taki zapis, który dla szarego obywatela wydaje się być bezsensowny? Nie mam czasu się teraz rozpisywać, powiem tylko tyle, że pełnił on istotną rolę ochronną m.in. przed "fabrykowaniem" dowodów, co zawsze ma miejsce i to w każdej sprawie. Obecnie przy wykroczeniach, przestępstwach można korzystać z nagrań stworzonych przez Ciebie w takiej sytuacji, że wiesz, że to wykorzystasz przed sądem, ale nadal niedopuszczalne  jest np.  przeprowadzanie i wykorzystywanie dowodu uzyskanego dla celów postępowania karnego za pomocą przestępstwa.
Nagranie stworzone przez strażnika SSR dla celów kontroli nie stanowi przestępstwa. Oczywiście sytuacji nad wodą tak jak i w życiu może być masa. Jednak inną zupełnie kwestią jest ewentualne pozwanie w sprawie cywilnej przez Ciebie strażnika, bo w Twojej ocenie naruszył Twoje dobra osobiste np. prawo do wizerunku, co musiałbyś jeszcze udowodnić przed sądem Ty nie on i jaką z tego tytułu poniosłeś szkodę itd. itd.   
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 11:45
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.


Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 26.09.2017, 11:54
No i jest to straż gminna lub miejska. I jeśli nie określa szczegółowo czegoś więcej ustawa, to nic poza tym.
Z tego co wiem, chyba jest ustawa o strażach gminnych i miejskich.


Dla mnie, 4 uprawnienia dla SSR z ustawy o rybactwie, to nie powód, by uważać ten twór za służbę.

Ja uważam, że jeśli dostałeś odznakę i leg. służbową oraz ustawa nadała Ci jakieś uprawnienia i ochronę to jesteś służbą, społeczną ale służbą.
Tak jak urzędnik jest służbą cywilną, Policjant - państwową, Strażnik Miejski - samorządową, Sokista - kolejową tak PSR i SSR jest służbą ochrony wód. W przypadku SSR SPOŁECZNĄ ale służbą.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.09.2017, 11:56

Wszystko zależy od statusu prawnego strażnika SSR. To jest z nazwy Społeczna Straż Wędkarska. To jest jakiś tam twór, ale społeczny. Strażnik jest chroniony jak funkcjonariusz publiczny ale czy nim jest? Wiele wskazuje na to, że nim nie jest,

Problem jest w tym, że w naszym kraju jest sporo takich funkcji na wpół społecznych, a na wpół państwowych. Takie pomieszanie z poplątaniem. Strażnik SSR nie jest funkcjonariuszem publicznym, natomiast przysługuje mu ochrona tak jak funkcjonariuszowi publicznemu (ma to go chronić przed agresją obywateli, by wiedzieli, że jak coś złego zrobią strażnikowi SSR to spotka ich sroga kara ;))
Ta badziewna ustawa rybacka wprowadza właśnie takie pomieszanie z poplątaniem. Ustawodawca dodający do niej coraz to bardziej kuriozalne postanowienia, mocno komplikuje polską rzeczywistość, bo jak sami widzicie w praktyce rodzi to niesamowicie dużo problemów.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 12:09
O widzę, że od wczoraj znowu pojawiła się pokaźna liczba stron w temacie. Kwestia nagrań to w praktyce dość skomplikowana sprawa, ale JK głęboko się mylisz, że sąd nie dopuściłby dowodu z nagrania w sprawie karnej, czy też wykroczeniowej "takiego strażnika" Poza tym ten strażnik nadal pozostałby strażnikiem. 

Po nowelizacji procedury karnej od 1 lipca 2015r. zmianie uległa treść art. 393 § 3 k.p.k.  Otrzymał on po nowelizacji następujące brzmienie:
Mogą być odczytane na rozprawie wszelkie dokumenty prywatne (a nagrania zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie uznawane są za dokumenty prywatne), powstałe poza postępowaniem karnym, w szczególności oświadczenia, publikacje, listy oraz notatki.
Przed 1 lipca 2015 r. był tam zwrot, który ograniczał to co może być dowodem, bowiem był tam jeszcze taki zapis „i nie dla jego celów”. Zmiana ta jest o tyle istotna, iż mocno wpłynęła na to co może być dowodem, a co nie. Dokument prywatny (np. list, notatka, nagranie) mógł być wówczas dowodem, jeżeli powstał "poza postępowaniem karnym i nie dla jego celów". W dużym uproszczeniu przed 2015r. Twoje nagranie sporządzone dla celów postępowania karnego mogło zostać przez sąd niedopuszczone, bo było sporządzone właśnie dla celów postępowania karnego. Dziś możesz już "tworzyć" dowody dla celów postępowania karnego, które dopiero będzie się toczyć. Dlaczego wtedy był taki zapis, który dla szarego obywatela wydaje się być bezsensowny? Nie mam czasu się teraz rozpisywać, powiem tylko tyle, że pełnił on istotną rolę ochronną m.in. przed "fabrykowaniem" dowodów, co zawsze ma miejsce i to w każdej sprawie. Obecnie przy wykroczeniach, przestępstwach można korzystać z nagrań stworzonych przez Ciebie w takiej sytuacji, że wiesz, że to wykorzystasz przed sądem, ale nadal niedopuszczalne  jest np.  przeprowadzanie i wykorzystywanie dowodu uzyskanego dla celów postępowania karnego za pomocą przestępstwa.
Nagranie stworzone przez strażnika SSR dla celów kontroli nie stanowi przestępstwa. Oczywiście sytuacji nad wodą tak jak i w życiu może być masa. Jednak inną zupełnie kwestią jest ewentualne pozwanie w sprawie cywilnej przez Ciebie strażnika, bo w Twojej ocenie naruszył Twoje dobra osobiste np. prawo do wizerunku, co musiałbyś jeszcze udowodnić przed sądem Ty nie on i jaką z tego tytułu poniosłeś szkodę itd. itd.   

Po pierwsze nie napisałem, że nie dopuściłby bo nie mnie to oceniać a po drugie o tym, czy strażnik nadal jest strażnikiem decyduje Starostwo, Komendant i odpowiedni komendant PSR gdyż te jednostki przyjmują skargi na zachowanie strażników. A nie sąd. W sądzie możesz spotkać się ze strażnikiem oskarżonym i naruszenie swojego wizerunku.
Mogą to tryb przypuszczający. W wielu wypadkach sąd nie dopuszcza prywatnych nagrań. Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody. I dość ciekawe ale to zawsze strażnicy SSR piszą, że kolega kolegi przedstawił nagranie i sąd przyjął to jako dowód w sprawie. A jak do dziś żaden nie wsazał konkretnie kto, kiedy, na jakiej sprawie.
Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.
Nadal brakuje odpowiedzi - gdzie są nagrania, kto je przechowuje, kto za nie odpowiada i jaka jest podstawa prawna przechowywania nagrań sporządzonych przez SSR. Na rozprawie to strażnicy SSR występują jako świadkowie a nie jako pan Kowalski. Więc do przechowywania nagrań powinno być jakieś prawo bo np w policji zdjęcia z nagrań może przegrać osoba uprawniona do tego i wyznaczona z prostego powodu. Żeby żaden policjant nie mógł usunąć nagrań dokonanych w czasie kontroli. Jest na to cała procedura. A w wypadku SSR prawo nie przewiduje przechowywania nagrań.
Gdyby przyjać założenie, ze strażnicy SSR działają zgodnie z prawem i w jego granicach i zgodnie ze swoimi kompetencjami żadne nagrania nie powinny mieć miejsca.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 12:16
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.
Na patrolu nie jesteś zwykłym obywatelem. Jako obywatel masz inne prawa.  Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika. Gdyby tak nie było po co byłby zapis o ochronie prawnej w czasie patrolu? Byle pierwszy lepszy debil mógłby Cię zwyzywać, skląć i posłać do diabła. A skoro jesteś na patrolu urzędnikiem to działaj zgodnie z prawem i w jego granicach wykorzystując swoje kompetencje wynikające z Ustawy.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.09.2017, 12:17
??? ??? ???

Zamiast do człowieka jak człowiek, a nie policją straszyć, czy "bujać sie jak .......... rezus" i recytować prawo :facepalm: :facepalm: :facepalm:

wystarczą trzy magiczne słowa - proszę, przepraszam, dziękuję  i po problemie :D


Koledzy dajcie spokój, dyskusja tak czy siak skończy się - MAM PRAWO TO WYMAGAM. :facepalm:
Obowiązki to już drugorzędna sprawa - co dla niektorych
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 12:26
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.
Na patrolu nie jesteś zwykłym obywatelem. Jako obywatel masz inne prawa.  Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika. Gdyby tak nie było po co byłby zapis o ochronie prawnej w czasie patrolu? Byle pierwszy lepszy debil mógłby Cię zwyzywać, skląć i posłać do diabła. A skoro jesteś na patrolu urzędnikiem to działaj zgodnie z prawem i w jego granicach wykorzystując swoje kompetencje wynikające z Ustawy.
JK

To, że przysługuje mi ochrona prawna jak... to nie znaczy, że jestem tym, komu ona przysługuje na codzień. Ustawodawca uznał, że skoro wykonuję pewne obowiązki i mogę być narażony w związku z tym, może przysługiwać mi pewna ochrona. Ale gdzie jest napisane, że jestem urzędnikiem, funkcjonariuszem publicznym? Nigdzie!

Pomijając wszystko. Mało mnie interesuje niefachowa interpretacja prawna. Robię, co uważam za słuszne. Jeśli ktoś ma z tym problem - może swoich racji dochodzić w sądzie. Ja o swoje też się upomnę w razie konieczności.

Teraz spadam, dziękując jednocześnie za dyskusję i przedstawione argumenty. Przykro, że nie doszliśmy do konsensusu. Najwidoczniej jestem funkcjonariuszem publicznym wtedy, kiedy tak pasuje niektórym, a kiedy znów temat dotyczy innej części - okazuje się, że nim nie jestem. Przyznam - pogubiłem się. Nieważne. Miło się gawędziło.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.09.2017, 12:38
Po pierwsze nie napisałem, że nie dopuściłby bo nie mnie to oceniać a po drugie o tym, czy strażnik nadal jest strażnikiem decyduje Starostwo, Komendant i odpowiedni komendant PSR gdyż te jednostki przyjmują skargi na zachowanie strażników. A nie sąd. W sądzie możesz spotkać się ze strażnikiem oskarżonym i naruszenie swojego wizerunku.
Mogą to tryb przypuszczający. W wielu wypadkach sąd nie dopuszcza prywatnych nagrań. Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody. I dość ciekawe ale to zawsze strażnicy SSR piszą, że kolega kolegi przedstawił nagranie i sąd przyjął to jako dowód w sprawie. A jak do dziś żaden nie wsazał konkretnie kto, kiedy, na jakiej sprawie.
Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Ech JK naprawdę ciężko jest Ci wyjaśnić wydawałoby się dość proste kwestie. JK piszesz "Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody". No to wcielmy Cię JK w rolę "prawnika". Jak Ty chcesz podważyć dowód z nagrania video, który nie został  uzyskany za pomocą przestępstwa, na którym widać Ciebie jak np. łowisz swoje karpie agregatem albo dowód z nagrania audio robiony dyktafonem, z którego wynika m.in. to, że mówisz strażnikowi SSR, żeby "wypier...., bo zaraz mu wbijesz nóż w żebra" ? Powiedz mi. Dzięki Tobie najpierw ja a potem rzesze prawników zrobią większą karierę niż obrońca O.J. Simpsona w Stanach. Stanę się naprawdę bogaty z takimi umiejętnościami.

Nadal brakuje odpowiedzi - gdzie są nagrania, kto je przechowuje, kto za nie odpowiada i jaka jest podstawa prawna przechowywania nagrań sporządzonych przez SSR. Na rozprawie to strażnicy SSR występują jako świadkowie a nie jako pan Kowalski. Więc do przechowywania nagrań powinno być jakieś prawo bo np w policji zdjęcia z nagrań może przegrać osoba uprawniona do tego i wyznaczona z prostego powodu. Żeby żaden policjant nie mógł usunąć nagrań dokonanych w czasie kontroli. Jest na to cała procedura. A w wypadku SSR prawo nie przewiduje przechowywania nagrań.
Gdyby przyjać założenie, ze strażnicy SSR działają zgodnie z prawem i w jego granicach i zgodnie ze swoimi kompetencjami żadne nagrania nie powinny mieć miejsca.
JK



Ech :facepalm: To powiedz mi JK co myślisz o takiej sytuacji . Łowisz te swoje karpie i nagle słyszysz krzyki kobiety w oddali. Idziesz tam i widzisz jak jakiś koleś w krzakach próbuje zgwałcić tę panią. Gość zaczyna uciekać, Ty go gonisz on wsiada do auta i zaczyna odjeżdżać. Ty szybko włączasz komórkę, aby nagrać chociażby numer rejestracyjny auta. Gościa policja w końcu zawija, bo go łapią gdzieś na trasie po Twoim telefonie. Stawiasz się JK przed sądem i mówisz, widziałem tą sytuację mam nawet nagranie, a obrońca gwałciciela wstaje i mówi: Wysoki Sądzie wnoszę o niedopuszczenie dowodu z nagrania, bo świadek JK nie jest uprawniony do "przechowywania" nagrania, bo mu prawo na to nie zezwala. Ponadto zeznania JK też nie mogą być uznane za dowód, bo JK widział tylko jak mój klient ucieka. Uciekł, bo przestraszył się JK, który wyskoczył za krzaków i biegł w jego kierunku. A tą kobietę to w ogóle nie chciał zgwałcić tylko jej pomóc, a ona głupia przestraszyła się mojego klienta i zaczęła krzyczeć. :facepalm:   

Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Obyś nigdy nie musiał stawać przed sądem cywilnym, z takim nastawieniem, że nie musisz wykazywać żadnych strat, bo wtedy stratę odczujesz w swoim portfelu.

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 26.09.2017, 12:40
Mnie osobiście nagrywanie nie przeszkadza. Nagrywani jesteśmy wszędzie: na ulicy, w żabce, w markecie, autobusie, pociągu, na dworcu, w urzędzie i gdzie nie tylko i nawet o tym nie wiemy.
Byle to nagrywanie nie naruszało mojej prywatności.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 26.09.2017, 12:49
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.
Na patrolu nie jesteś zwykłym obywatelem. Jako obywatel masz inne prawa.  Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika. Gdyby tak nie było po co byłby zapis o ochronie prawnej w czasie patrolu? Byle pierwszy lepszy debil mógłby Cię zwyzywać, skląć i posłać do diabła. A skoro jesteś na patrolu urzędnikiem to działaj zgodnie z prawem i w jego granicach wykorzystując swoje kompetencje wynikające z Ustawy.
JK

To, że przysługuje mi ochrona prawna jak... to nie znaczy, że jestem tym, komu ona przysługuje na codzień. Ustawodawca uznał, że skoro wykonuję pewne obowiązki i mogę być narażony w związku z tym, może przysługiwać mi pewna ochrona. Ale gdzie jest napisane, że jestem urzędnikiem, funkcjonariuszem publicznym? Nigdzie!

Pomijając wszystko. Mało mnie interesuje niefachowa interpretacja prawna. Robię, co uważam za słuszne. Jeśli ktoś ma z tym problem - może swoich racji dochodzić w sądzie. Ja o swoje też się upomnę w razie konieczności.

Teraz spadam, dziękując jednocześnie za dyskusję i przedstawione argumenty. Przykro, że nie doszliśmy do konsensusu. Najwidoczniej jestem funkcjonariuszem publicznym wtedy, kiedy tak pasuje niektórym, a kiedy znów temat dotyczy innej części - okazuje się, że nim nie jestem. Przyznam - pogubiłem się. Nieważne. Miło się gawędziło.

No funkcjonariuszem to na pewno nie jesteś ale na pewno pełnisz funkcję publiczną ;)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 12:57
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.
Na patrolu nie jesteś zwykłym obywatelem. Jako obywatel masz inne prawa.  Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika. Gdyby tak nie było po co byłby zapis o ochronie prawnej w czasie patrolu? Byle pierwszy lepszy debil mógłby Cię zwyzywać, skląć i posłać do diabła. A skoro jesteś na patrolu urzędnikiem to działaj zgodnie z prawem i w jego granicach wykorzystując swoje kompetencje wynikające z Ustawy.
JK

To, że przysługuje mi ochrona prawna jak... to nie znaczy, że jestem tym, komu ona przysługuje na codzień. Ustawodawca uznał, że skoro wykonuję pewne obowiązki i mogę być narażony w związku z tym, może przysługiwać mi pewna ochrona. Ale gdzie jest napisane, że jestem urzędnikiem, funkcjonariuszem publicznym? Nigdzie!

Pomijając wszystko. Mało mnie interesuje niefachowa interpretacja prawna. Robię, co uważam za słuszne. Jeśli ktoś ma z tym problem - może swoich racji dochodzić w sądzie. Ja o swoje też się upomnę w razie konieczności.

Teraz spadam, dziękując jednocześnie za dyskusję i przedstawione argumenty. Przykro, że nie doszliśmy do konsensusu. Najwidoczniej jestem funkcjonariuszem publicznym wtedy, kiedy tak pasuje niektórym, a kiedy znów temat dotyczy innej części - okazuje się, że nim nie jestem. Przyznam - pogubiłem się. Nieważne. Miło się gawędziło.

No funkcjonariuszem to na pewno nie jesteś ale na pewno pełnisz funkcję publiczną ;)

Ochrona prawna przysługująca f. publicznym:
N.p. ustawa z dnia 12 marca 2004 r. o pomocy społecznej38, której art. 121 ust. 2 przewiduje, ze pracownikowi socjalnemu przysługuje ochrona prawna przewidziana dla funkcjonariuszy
publicznych. Taka sama regulacje zawiera art. 16 ust. 3 ustawy z dnia 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastepczej39, zgodnie z którym asystent rodziny, wykonujac czynnosci w ramach swoich obowiazków, korzysta z ochrony przewidzianej dla funkcjonariuszy publicznych.

A nimi nie są.

PeeJay, ok.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: matchless w 26.09.2017, 13:01
Po pierwsze nie napisałem, że nie dopuściłby bo nie mnie to oceniać a po drugie o tym, czy strażnik nadal jest strażnikiem decyduje Starostwo, Komendant i odpowiedni komendant PSR gdyż te jednostki przyjmują skargi na zachowanie strażników. A nie sąd. W sądzie możesz spotkać się ze strażnikiem oskarżonym i naruszenie swojego wizerunku.
Mogą to tryb przypuszczający. W wielu wypadkach sąd nie dopuszcza prywatnych nagrań. Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody. I dość ciekawe ale to zawsze strażnicy SSR piszą, że kolega kolegi przedstawił nagranie i sąd przyjął to jako dowód w sprawie. A jak do dziś żaden nie wsazał konkretnie kto, kiedy, na jakiej sprawie.
Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Ech JK naprawdę ciężko jest Ci wyjaśnić wydawałoby się dość proste kwestie. JK piszesz "Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody". No to wcielmy Cię JK w rolę "prawnika". Jak Ty chcesz podważyć dowód z nagrania video, który nie został  uzyskany za pomocą przestępstwa, na którym widać Ciebie jak np. łowisz swoje karpie agregatem albo dowód z nagrania audio robiony dyktafonem, z którego wynika m.in. to, że mówisz strażnikowi SSR, żeby "wypier...., bo zaraz mu wbijesz nóż w żebra" ? Powiedz mi. Dzięki Tobie najpierw ja a potem rzesze prawników zrobią większą karierę niż obrońca O.J. Simpsona w Stanach. Stanę się naprawdę bogaty z takimi umiejętnościami.

Nadal brakuje odpowiedzi - gdzie są nagrania, kto je przechowuje, kto za nie odpowiada i jaka jest podstawa prawna przechowywania nagrań sporządzonych przez SSR. Na rozprawie to strażnicy SSR występują jako świadkowie a nie jako pan Kowalski. Więc do przechowywania nagrań powinno być jakieś prawo bo np w policji zdjęcia z nagrań może przegrać osoba uprawniona do tego i wyznaczona z prostego powodu. Żeby żaden policjant nie mógł usunąć nagrań dokonanych w czasie kontroli. Jest na to cała procedura. A w wypadku SSR prawo nie przewiduje przechowywania nagrań.
Gdyby przyjać założenie, ze strażnicy SSR działają zgodnie z prawem i w jego granicach i zgodnie ze swoimi kompetencjami żadne nagrania nie powinny mieć miejsca.
JK



Ech :facepalm: To powiedz mi JK co myślisz o takiej sytuacji . Łowisz te swoje karpie i nagle słyszysz krzyki kobiety w oddali. Idziesz tam i widzisz jak jakiś koleś w krzakach próbuje zgwałcić tę panią. Gość zaczyna uciekać, Ty go gonisz on wsiada do auta i zaczyna odjeżdżać. Ty szybko włączasz komórkę, aby nagrać chociażby numer rejestracyjny auta. Gościa policja w końcu zawija, bo go łapią gdzieś na trasie po Twoim telefonie. Stawiasz się JK przed sądem i mówisz, widziałem tą sytuację mam nawet nagranie, a obrońca gwałciciela wstaje i mówi: Wysoki Sądzie wnoszę o niedopuszczenie dowodu z nagrania, bo świadek JK nie jest uprawniony do "przechowywania" nagrania, bo mu prawo na to nie zezwala. Ponadto zeznania JK też nie mogą być uznane za dowód, bo JK widział tylko jak mój klient ucieka. Uciekł, bo przestraszył się JK, który wyskoczył za krzaków i biegł w jego kierunku. A tą kobietę to w ogóle nie chciał zgwałcić tylko jej pomóc, a ona głupia przestraszyła się mojego klienta i zaczęła krzyczeć. :facepalm:   

Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Obyś nigdy nie musiał stawać przed sądem cywilnym, z takim nastawieniem, że nie musisz wykazywać żadnych strat, bo wtedy stratę odczujesz w swoim portfelu.


Często człowiek o czymś myśli, chce coś przekazać, ale brakuje mu słów. Szczególnie w sytuacjach wydawało by się na pozór mało skomplikowanych.
Dobrze, że to napisałeś. Lepiej bym tego nie przedstawił. :bravo:
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 14:09
"Cytat: matchless w Dzisiaj o 11:45
PeeJay rozumiem do czego zmierzasz. Ja mam natomiast w tej kwestii nieco inne zdanie. Nie powiększał bym tak roli SSR. Uważam, że to po prostu społeczna organizacja z kilkoma uprawnieniami z ustawy, nic poza tym. Porównałem do straży sąsiedzkiej, która mogła by (jeśli ustawa by to przewidywała) kontrolować bilety parkingowe na spółdzielczym terenie.

W każdym razie, moim prawem jako obywatela jest robić to, czego nie zabrania mi prawo. A prawo póki co nie zabrania mi filmowania. Jestem świadom, że nie mogę tego udostępniać, ponieważ naruszyło by to prawo do ochrony wizerunku danej osoby. I to samo było by w każdym innym przypadku. Jak robię zdjęcia w plenerze i sfotografuję opalającą się młódkę to też wiem, każdy z Nas wie, że tego upubliczniać nie może.
Na patrolu nie jesteś zwykłym obywatelem. Jako obywatel masz inne prawa. Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika. Gdyby tak nie było po co byłby zapis o ochronie prawnej w czasie patrolu? Byle pierwszy lepszy debil mógłby Cię zwyzywać, skląć i posłać do diabła. A skoro jesteś na patrolu urzędnikiem to działaj zgodnie z prawem i w jego granicach wykorzystując swoje kompetencje wynikające z Ustawy.
JK"

Czy ja gdziekolwiek napisałem, że " To, że przysługuje mi ochrona prawna jak... to nie znaczy, że jestem tym, komu ona przysługuje na codzień. Ustawodawca uznał, że skoro wykonuję pewne obowiązki i mogę być narażony w związku z tym, może przysługiwać mi pewna ochrona. Ale gdzie jest napisane, że jestem urzędnikiem, funkcjonariuszem publicznym? Nigdzie!"
Ale skoro ...
2. Strażnik Społecznej Straży Rybackiej podczas i w związku
z wykonywaniem czynności, o których mowa w art. 23 pkt 1–3 i 4 lit. b:
1) korzysta z ochrony prawnej przysługującej funkcjonariuszom publicznym;

2) jest obowiązany nosić oznakę Społecznej Straży Rybackiej oraz na żądanie
okazywać legitymację wystawioną przez starostę.

No chyba jednak jest napisane.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: PeeJay w 26.09.2017, 14:16
Jesteś urzędnikiem i prawo chroni Ciebie jako urzędnika.
Tu się nie zgodzę bo pracę urzędnika określa "Ustawa o Służbie Cywilnej"

Strażnik SSR pełni funkcję publiczną i stąd przewidziana ochrona jak dla funkcjonariusza.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.09.2017, 14:24
JK jeszcze jedna kwestia. Procedury w danych służbach np. Policji odnośnie postępowania z dowodami są po to właśnie, aby w toku procesu bezproblemowo wykazać sprawstwo oskarżonego, obwinionego. To żeby właśnie "prawnicy" nie kwestionowali prawdziwości tych dowodów. JK jeżeli uważasz, że dane nagranie zostało zmanipulowane to wnosisz o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego i sąd MUSI dopuścić taki dowód. Wtedy to biegły lub biegli np. CLKP lub KWP ocenią czy ktoś majstrował przy nagraniu albo czy ono po prostu jest "ucięte" na potrzeby procesu. Ostatecznie to i tak to sąd będzie oceniał komu dać wiarę. Jak Cię stać to nawet możesz samemu zlecić jakiemuś biegłemu sprawdzenie tego nagrania. Żaden sąd nie będzie oddalał w sprawach karnych i wykroczeniowych dowodów z nagrań SSR, czy PSR w sytuacji, gdy nie są one związane z popełnieniem przestępstwa np. tortury wędkarzy, matactwa strażników itp.

Druga kwestia to ochrona praw do wizerunku. Jest to temat rzeka, ale JK mylisz pewne rzeczy. W sprawach odszkodowawczych zawsze musisz wykazać jakąś "stratę", bo przecież żądasz od drugiej strony "za coś" pieniędzy. To trzeba więc wycenić. To, że strażnik Cię nagrał a potem przedstawił to nagranie w sądzie jako dowód nie oznacza jeszcze, że on rozpowszechnia Twój wizerunek bez Twojej zgody. W takich sytuacjach zgody Twojej być nie musi. To byłoby jakieś kuriozum gdyby np. kłusol przed sądem cywilnym dochodził od strażnika odszkodowania za naruszenie dóbr osobistych w postaci prawa do wizerunku.

Jednak masz rację przysługuje Ci prawo do ochrony Twojego wizerunku. I jeżeli przykładowo strażnik SSR zrobi Ci zdjęcie w trakcie kontroli, gdy ty sobie zgodnie z prawem wędkujesz, a później znajdziesz swoją facjatę na stronie internetowej SSR na której chłopaki chwalą się, że jedynie w 2017 r. złapali 100 kłusoli, to tak Twoje prawo do wizerunku zostało naruszone. Podobnie gdy strażnik zrobi Ci zdjęcie jak robisz kupę w krzakach i potem to opublikuje na stronie Twojego koła pisząc, że srając w krzakach niszczy się roślinność i nie dba o nasze wody. Natomiast gdy jest po prostu jakimś zbokiem i zostawi takie zdjęcie dla siebie na pamiątkę do prywatnej kolekcji, bo to go kręci - nie oznacza jeszcze, że rozpowszechnia Twój wizerunek. 
Tak samo jak zrobią Ci strażnicy zdjęcie ze złowionym przez Ciebie okazem karpia i sprzedadzą to zdjęcie do kulinarnego czasopisma "Ryba w occie", przeznaczonego dla fanów marynat. Jeżeli Twój wizerunek będzie widniał w artykule poświęconym temu jak poćwiartować 30 kg karpia w 15 minut, aby go zamarynować w 50 słoikach, to tak Twoje dobro osobiste zostało naruszone, BO NIE WYRAZIŁEŚ ZGODY NA ROZPOWSZECHNIANIE SWOJEGO WIZERUNKU. Jeżeli tego 30 kg karpia złowiłeś agregatem i strażnicy Cię nagrali i przedstawiają to nagranie jako dowód sądzie, to nie możesz wywodzić, że nie mieli prawa, bo naruszyli Twoje dobra osobiste.     
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 14:31
Po pierwsze nie napisałem, że nie dopuściłby bo nie mnie to oceniać a po drugie o tym, czy strażnik nadal jest strażnikiem decyduje Starostwo, Komendant i odpowiedni komendant PSR gdyż te jednostki przyjmują skargi na zachowanie strażników. A nie sąd. W sądzie możesz spotkać się ze strażnikiem oskarżonym i naruszenie swojego wizerunku.
Mogą to tryb przypuszczający. W wielu wypadkach sąd nie dopuszcza prywatnych nagrań. Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody. I dość ciekawe ale to zawsze strażnicy SSR piszą, że kolega kolegi przedstawił nagranie i sąd przyjął to jako dowód w sprawie. A jak do dziś żaden nie wsazał konkretnie kto, kiedy, na jakiej sprawie.
Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Ech JK naprawdę ciężko jest Ci wyjaśnić wydawałoby się dość proste kwestie. JK piszesz "Byle prawnik jest w stanie podważyć takie dowody". No to wcielmy Cię JK w rolę "prawnika". Jak Ty chcesz podważyć dowód z nagrania video, który nie został  uzyskany za pomocą przestępstwa, na którym widać Ciebie jak np. łowisz swoje karpie agregatem albo dowód z nagrania audio robiony dyktafonem, z którego wynika m.in. to, że mówisz strażnikowi SSR, żeby "wypier...., bo zaraz mu wbijesz nóż w żebra" ? Powiedz mi. Dzięki Tobie najpierw ja a potem rzesze prawników zrobią większą karierę niż obrońca O.J. Simpsona w Stanach. Stanę się naprawdę bogaty z takimi umiejętnościami.

Nadal brakuje odpowiedzi - gdzie są nagrania, kto je przechowuje, kto za nie odpowiada i jaka jest podstawa prawna przechowywania nagrań sporządzonych przez SSR. Na rozprawie to strażnicy SSR występują jako świadkowie a nie jako pan Kowalski. Więc do przechowywania nagrań powinno być jakieś prawo bo np w policji zdjęcia z nagrań może przegrać osoba uprawniona do tego i wyznaczona z prostego powodu. Żeby żaden policjant nie mógł usunąć nagrań dokonanych w czasie kontroli. Jest na to cała procedura. A w wypadku SSR prawo nie przewiduje przechowywania nagrań.
Gdyby przyjać założenie, ze strażnicy SSR działają zgodnie z prawem i w jego granicach i zgodnie ze swoimi kompetencjami żadne nagrania nie powinny mieć miejsca.
JK



Ech :facepalm: To powiedz mi JK co myślisz o takiej sytuacji . Łowisz te swoje karpie i nagle słyszysz krzyki kobiety w oddali. Idziesz tam i widzisz jak jakiś koleś w krzakach próbuje zgwałcić tę panią. Gość zaczyna uciekać, Ty go gonisz on wsiada do auta i zaczyna odjeżdżać. Ty szybko włączasz komórkę, aby nagrać chociażby numer rejestracyjny auta. Gościa policja w końcu zawija, bo go łapią gdzieś na trasie po Twoim telefonie. Stawiasz się JK przed sądem i mówisz, widziałem tą sytuację mam nawet nagranie, a obrońca gwałciciela wstaje i mówi: Wysoki Sądzie wnoszę o niedopuszczenie dowodu z nagrania, bo świadek JK nie jest uprawniony do "przechowywania" nagrania, bo mu prawo na to nie zezwala. Ponadto zeznania JK też nie mogą być uznane za dowód, bo JK widział tylko jak mój klient ucieka. Uciekł, bo przestraszył się JK, który wyskoczył za krzaków i biegł w jego kierunku. A tą kobietę to w ogóle nie chciał zgwałcić tylko jej pomóc, a ona głupia przestraszyła się mojego klienta i zaczęła krzyczeć. :facepalm:   

Ochrona wizerunku polega na ochronie wizerunku mówiąc dość kolokwialnie - nie muszę wykazywać żadnych strat z tego tytułu.

Obyś nigdy nie musiał stawać przed sądem cywilnym, z takim nastawieniem, że nie musisz wykazywać żadnych strat, bo wtedy stratę odczujesz w swoim portfelu.
1. Nie jestem prawnikiem ale skoro...
Podstawa prawna do przechowywania nagrań przez SSR ? Słucham - jest takowa? Czy są procedury na ten temat. Skoro nie ( bo nie ma ) istnieje możliwość "korygowania" nagrań.
Uważaj żebyś z torbami nie poszedł bo lekceważysz wiedzę innych samego siebie gloryfikując jako znawcę prawa a poległeś na procedurze przetrzymywania danych. Dane jako dowód w sprawie muszą być jakoś przechowywane i zabezpieczone. Czy wystarczy szafa pana Janka?
Znasz procedury przetrzymywania danych przez policję ? Zapoznaj się - dobrze radzę.

A kto powiedział, że spotkałbym się przed sądem cywilnym? Czy cywilny sąd rozpatruje przekroczenia uprawnień przez strażnika SSR ?

Podajesz przykład gwałtu - OK.
" Dz.U.2016.0.1137 t.j. - Ustawa z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks karny
Art.162
§ 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."
No napisałem, że lekceważysz innych... i to się sprawdza.
Gwałconej kobiecie MUSISZ pomóc i kropka. Nawet jeśli jest to spisanie lub nagranie numerów samochodu.
JK

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.09.2017, 14:38
Uważaj żebyś z torbami nie poszedł bo lekceważysz wiedzę innych samego siebie gloryfikując jako znawcę prawa a poległeś na procedurze przetrzymywania danych. Dane jako dowód w sprawie muszą być jakoś przechowywane i zabezpieczone.
Problem w tym, że nie gloryfikuje siebie. Nigdzie nie pisałem, że jestem wyrocznią. Ba nawet w jednym z tematów wprost pisałem o tym, że nie jestem osobą na którą można się powoływać. Ja po prostu ZNAM przepisy te o których piszę, bo MUSZĘ je znać. Jakbym ich nie znał to nie tylko kogoś mógłbym skrzywdzić swoim działaniem, ale wręcz mógłbym ponieść odpowiedzialność karną i cywilną. Poza tym widziałem jak te przepisy są egzekwowane w praktyce. Dlatego też kończę rozmowę ze znawcą prawa i praw obywatelskich. Pozdrawiam. Acha i doucz się o "procedurze przetrzymywania danych".
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Logarytm w 26.09.2017, 14:43
W rezultacie czytania tego wątku, taka refleksja mi się nasunęła. Już dawno mówiło się, że każdy Polak najlepiej zna się na polityce (bo wie, jak powinna być urządzona nasza ojczyzna i każda inna też). Myślę, że także każdy najlepiej zna się na prawie (każdy bowiem umie najlepiej i bez wątpliwości dać wykładnię obowiązujących przepisów). Każdy jest najlepszym historykiem (ponieważ ma niepowątpiewalne przekonanie o słuszności swojej interpretacji dziejów). Każdy jest najlepszym lekarzem (bo każdy wie najlepiej, co mu dolega). Każdy jest najlepszym logikiem (bo każdy jest w sposób oczywisty przeświadczony, że jego tok rozumowania jest bezbłędny). Każdy jest najlepszym matematykiem (bo w sposób oczywisty potrafi najlepiej liczyć). Każdy jest najlepszym ekonomistą (każdy bowiem bez cienia wątpliwości potrafi wskazać, jak powinny kształtować się sprawy produkcji, dystrybucji i konsumpcji dóbr). Każdy jest najlepszym filozofem (bo każdy najlepiej wie, jak najlepiej należy żyć). Każdy jest najlepszym językoznawcą (bo każdy w sposób niezawodnie poprawny się wypowiada – a gdyby nawet nie, to i tak nic nie szkodzi). Każdy jest najlepszym psychologiem (gdyż bez cienia wątpliwości wie, co w duszy innemu gra).

Dziwne to w narodzie.

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 14:46
O ochronie wizerunku słów kilka.
https://portal.uw.edu.pl/web/ado/ochrona-wizerunku

OCHRONA WIZERUNKU

Ochrona wizerunku (fotografii, zdjęcia itp.) będących niewątpliwie danymi osobowymi, choć o wymiarze biometrycznym przysługuje nam nie tylko dzięki zapisom ustawy o ochronie danych osobowych. Także ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych pozwala na ich prawna ochronę. Art. 81 tej ustawy w ust. 1 wymaga zgody  na rozpowszechnianie wizerunki osoby którą przedstawia, lub na którym osoba się znajduje.

Jak można odczytać z sentecji zapadłych wyroków osoba wyrażająca zgodę na rozpowszechnianie (publikację) jej wizerunku musi posiadać wszystkie dane związane z czasem, miejscem i formą mających nastąpić publikacji, także wiedzę o wizerunkach towarzyszących i treściach komentarzy, bądź opisów.

W ustępie 2 przywołanego wcześniej artykułu wymienione są okoliczności kiedy trudno nam będzie ochronić swój wizerunek przed upublicznieniem, a mianowicie:

- wizerunek przedstawia nas w czasie wykonywania pełnionej funkcji publicznej, zwłaszcza politycznej lub samorządowej, społecznej lub zawodowej,

- jeśli nasza osoba stanowi szczegół większej całości, np. w czasie meczu piłkarskiego zrobiono zdjęcie całemu sektorowi 1000 osób siedzących na widowni i między innymi także nam, ogólnie w czasie imprezy publicznej, jakiegoś zgromadzenia, lub jeśli jesteśmy częścią fotografowanego krajobrazu.

- jesteśmy osoba powszechnie znaną.

Jeśli nasz wizerunek jednak ukaże się, łamiąc zapisy ustawowe, możemy domagać się zakazu rozpowszechniania go, usunięcia ze stron internetowych (np. portali społecznościowych), emisji telewizyjnej itp. Możemy domagać się przeprosin, a także zadośćuczynienia, którego wysokość określi właściwy sąd.

 

Ustawa o prawie autorskim

Art. 81.
 
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
 

2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
 
  1)   osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych,
  2)   osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Jeśli do tego dołożymy brak kompetencji w zakresie nagrywania, fotografowania itd przez SSR osób kontrolowanych należy jednoznacznie powiedzieć, że normalna kontrola nie powinna być nagrywana. Normalna czyli dzień dobry, dziękuję , proszę itd :-)

W przypadku chamskiego zachowania delikwenta JA ZROBIŁBYM TAK - odszedł, uprzedził o nagrywaniu i rozpoczął kontrolę ponownie. Tu jest cały problem - chcecie dowody na sprawę OK. Ale nie zakładajcie z góry, że każdy kontrolowany jest chamski, łamie prawo itd.

JK
 
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 14:49
W rezultacie czytania tego wątku, taka refleksja mi się nasunęła. Już dawno mówiło się, że każdy Polak najlepiej zna się na polityce (bo wie, jak powinna być urządzona nasza ojczyzna i każda inna też). Myślę, że także każdy najlepiej zna się na prawie (każdy bowiem umie najlepiej i bez wątpliwości dać wykładnię obowiązujących przepisów). Każdy jest najlepszym historykiem (ponieważ ma niepowątpiewalne przekonanie o słuszności swojej interpretacji dziejów). Każdy jest najlepszym lekarzem (bo każdy wie najlepiej, co mu dolega). Każdy jest najlepszym logikiem (bo każdy jest w sposób oczywisty przeświadczony, że jego tok rozumowania jest bezbłędny). Każdy jest najlepszym matematykiem (bo w sposób oczywisty potrafi najlepiej liczyć). Każdy jest najlepszym ekonomistą (każdy bowiem bez cienia wątpliwości potrafi wskazać, jak powinny kształtować się sprawy produkcji, dystrybucji i konsumpcji dóbr). Każdy jest najlepszym filozofem (bo każdy najlepiej wie, jak najlepiej należy żyć). Każdy jest najlepszym językoznawcą (bo każdy w sposób niezawodnie poprawny się wypowiada – a gdyby nawet nie, to i tak nic nie szkodzi). Każdy jest najlepszym psychologiem (gdyż bez cienia wątpliwości wie, co w duszy innemu gra).

Dziwne to w narodzie.

Dodam w związku z tym, ze tylko kilka rzeczy robię dobrze :D
1. Gram na gitarze.
2. Łowię karpie.
3. Znam kompetencje SSR.
4. Przestrzegam Ustawy i RAPR.

* Kolejność bez znaczenia.

JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.09.2017, 15:20
O ochronie wizerunku słów kilka.
https://portal.uw.edu.pl/web/ado/ochrona-wizerunku

OCHRONA WIZERUNKU

Ochrona wizerunku (fotografii, zdjęcia itp.) będących niewątpliwie danymi osobowymi, choć o wymiarze biometrycznym przysługuje nam nie tylko dzięki zapisom ustawy o ochronie danych osobowych. Także ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych pozwala na ich prawna ochronę. Art. 81 tej ustawy w ust. 1 wymaga zgody  na rozpowszechnianie wizerunki osoby którą przedstawia, lub na którym osoba się znajduje.

Jak można odczytać z sentecji zapadłych wyroków osoba wyrażająca zgodę na rozpowszechnianie (publikację) jej wizerunku musi posiadać wszystkie dane związane z czasem, miejscem i formą mających nastąpić publikacji, także wiedzę o wizerunkach towarzyszących i treściach komentarzy, bądź opisów.

W ustępie 2 przywołanego wcześniej artykułu wymienione są okoliczności kiedy trudno nam będzie ochronić swój wizerunek przed upublicznieniem, a mianowicie:

- wizerunek przedstawia nas w czasie wykonywania pełnionej funkcji publicznej, zwłaszcza politycznej lub samorządowej, społecznej lub zawodowej,

- jeśli nasza osoba stanowi szczegół większej całości, np. w czasie meczu piłkarskiego zrobiono zdjęcie całemu sektorowi 1000 osób siedzących na widowni i między innymi także nam, ogólnie w czasie imprezy publicznej, jakiegoś zgromadzenia, lub jeśli jesteśmy częścią fotografowanego krajobrazu.

- jesteśmy osoba powszechnie znaną.

Jeśli nasz wizerunek jednak ukaże się, łamiąc zapisy ustawowe, możemy domagać się zakazu rozpowszechniania go, usunięcia ze stron internetowych (np. portali społecznościowych), emisji telewizyjnej itp. Możemy domagać się przeprosin, a także zadośćuczynienia, którego wysokość określi właściwy sąd.

 

Ustawa o prawie autorskim

Art. 81.
 
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
 

2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
 
  1)   osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych,
  2)   osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Jeśli do tego dołożymy brak kompetencji w zakresie nagrywania, fotografowania itd przez SSR osób kontrolowanych należy jednoznacznie powiedzieć, że normalna kontrola nie powinna być nagrywana. Normalna czyli dzień dobry, dziękuję , proszę itd :-)

W przypadku chamskiego zachowania delikwenta JA ZROBIŁBYM TAK - odszedł, uprzedził o nagrywaniu i rozpoczął kontrolę ponownie. Tu jest cały problem - chcecie dowody na sprawę OK. Ale nie zakładajcie z góry, że każdy kontrolowany jest chamski, łamie prawo itd.

JK

W ogóle nie masz JK pojęcia co podkreślasz :facepalm: Wybierasz sobie z ustawy to co Ci pasuje. Dlatego właśnie w praktyce sądy tępią takich "znawców prawa", bo jak to Logarytm pięknie napisał, w tym kraju wszyscy są znawcami wszystkiego. Dobra rada na przyszłość (jeżeli będzie Ci kiedykolwiek stanąć przed sądem nawet z w związku z jakąś kontrolą SSR). Nic tak nie wk..ia sędziego jak taki interpretator prawa, który przyjdzie do sądu z tekstem ustawy, zacytuje fragmenty i jeszcze zacznie pouczać sędziego. A później idą tacy do obecnej rządzącej partii z pretensjami, że sądy są skorumpowane, że sami się wybierają, że Żydzi rządzą naszym krajem i tępią prawdziwych Polaków, po których stronie stoi prawo dane im od Boga, że trzeba oddać wymiar sprawiedliwości w ręce prawdziwych Polaków. Już widzę, jakby taki Pan JK sądził, który nie doczytał ustawy i nie wie co mieści się np. w legalnej definicji "rozpowszechniania", że m.in. oznacza to możliwość zapoznania się z wizerunkiem bliżej nieokreślonemu, NIEZAMKNIĘTEMU kręgowi osób, do kogo i w jakim zakresie stosuje się przepisy  ustawy o ochronie danych osobowych itd. itd.   
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 15:31
Więc wskaż właściwe cytaty i interpretacje prawa.
Niczego więcej nie oczekuję.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.09.2017, 15:44
W ogóle nie masz JK pojęcia co podkreślasz :facepalm: Wybierasz sobie z ustawy to co Ci pasuje. Dlatego właśnie w praktyce sądy tępią takich "znawców prawa", bo jak to Logarytm pięknie napisał, w tym kraju wszyscy są znawcami wszystkiego. Dobra rada na przyszłość (jeżeli będzie Ci kiedykolwiek stanąć przed sądem nawet z w związku z jakąś kontrolą SSR). Nic tak nie wk..ia sędziego jak taki interpretator prawa, który przyjdzie do sądu z tekstem ustawy, zacytuje fragmenty i jeszcze zacznie pouczać sędziego. A później idą tacy do obecnej rządzącej partii z pretensjami, że sądy są skorumpowane, że sami się wybierają, że Żydzi rządzą naszym krajem i tępią prawdziwych Polaków, po których stronie stoi prawo dane im od Boga, że trzeba oddać wymiar sprawiedliwości w ręce prawdziwych Polaków. Już widzę, jakby taki Pan JK sądził, który nie doczytał ustawy i nie wie co mieści się np. w legalnej definicji "rozpowszechniania", że m.in. oznacza to możliwość zapoznania się z wizerunkiem bliżej nieokreślonemu, NIEZAMKNIĘTEMU kręgowi osób, do kogo i w jakim zakresie stosuje się przepisy  ustawy o ochronie danych osobowych itd. itd.   

 :thumbup:

I daj już sobie spokój ;) :D
Szkoda nerwów :)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Jurek z Warszawy w 26.09.2017, 15:53
Panowie powołajcie niezależną komisję śledczą która jasno stwierdzi kto ma rację ;D
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 26.09.2017, 15:55
W rezultacie czytania tego wątku, taka refleksja mi się nasunęła. Już dawno mówiło się, że każdy Polak najlepiej zna się na polityce (bo wie, jak powinna być urządzona nasza ojczyzna i każda inna też). Myślę, że także każdy najlepiej zna się na prawie (każdy bowiem umie najlepiej i bez wątpliwości dać wykładnię obowiązujących przepisów). Każdy jest najlepszym historykiem (ponieważ ma niepowątpiewalne przekonanie o słuszności swojej interpretacji dziejów). Każdy jest najlepszym lekarzem (bo każdy wie najlepiej, co mu dolega). Każdy jest najlepszym logikiem (bo każdy jest w sposób oczywisty przeświadczony, że jego tok rozumowania jest bezbłędny). Każdy jest najlepszym matematykiem (bo w sposób oczywisty potrafi najlepiej liczyć). Każdy jest najlepszym ekonomistą (każdy bowiem bez cienia wątpliwości potrafi wskazać, jak powinny kształtować się sprawy produkcji, dystrybucji i konsumpcji dóbr). Każdy jest najlepszym filozofem (bo każdy najlepiej wie, jak najlepiej należy żyć). Każdy jest najlepszym językoznawcą (bo każdy w sposób niezawodnie poprawny się wypowiada – a gdyby nawet nie, to i tak nic nie szkodzi). Każdy jest najlepszym psychologiem (gdyż bez cienia wątpliwości wie, co w duszy innemu gra).

Dziwne to w narodzie.

Trzeba jeszcze dodać, że każdy z nas jest wyjątkowy. Nie na "swój sposób", tylko definicyjnie, bezwzględnie.

Przecież każdemu z nas dentysta powiedział kiedyś, że nigdy w życiu, a gość pracuje w tym zawodzie od trzydziestu pięciu lat, nie widział tak wielkiego korzenia. Potwór rozrośnięty w przełyku! Każdy z nas ma tak wyjątkowo cienkie żyły, że pielęgniarki, które pobierają krew do badań, dopinają swego dopiero po pięćdziesiątej próbie nakłucia - po trzech godzinach męczarni. Każdy fryzjer patrzy z rozdziawioną gębą na okrutnie stępione nożyczki, oczywiście stępione naszymi wyjątkowo grubymi i twardymi włosami. Japońska stal sezonowana pięćset lat w moczu chłopców poddaje się niczym plastelina. O tym, że każdy z nas tworzył w podstawówce klasę wyjątkowych ananasów, jajcarzy i nieprzeciętnych modeli - raczej nie trzeba nikogo przekonywać, bo to truizm, fakt do dziś przywoływany i potwierdzany opowieściami tych, którzy przeżyli (a niewielu z nich przeżyło, bo żyli na krawędzi - jak w czasach szkolnych). Można jedynie dodać, że babka od matmy była największą małpą na świecie. No i ta od fizy. Jak "kasujemy" samochody, to tak dramatycznie, że policjant łapie się za głowę i się dziwi, jak my to przeżyliśmy - oczywiście on nigdy w życiu nie widział czegoś podobnego. No, kurna, cud! Wyjątkowy naród. Naród Rochów, którzy w młodych latach zwiedzili pół świata (pieszo!), widząc na własne oczy i Ostrą Bramę, i święty obraz w Częstochowie. A wszystko po to, żeby żyło się lepiej. Wszystkim.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.09.2017, 15:59
Panowie powołajcie niezależną komisję śledczą która jasno stwierdzi kto ma rację ;D

Jurek Ty chyba nie śledzisz wątku  ;)
Przecież ta komisja tez nie będzie miała racji ;D :facepalm:
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 16:49
O ochronie wizerunku słów kilka.
https://portal.uw.edu.pl/web/ado/ochrona-wizerunku

OCHRONA WIZERUNKU

Ochrona wizerunku (fotografii, zdjęcia itp.) będących niewątpliwie danymi osobowymi, choć o wymiarze biometrycznym przysługuje nam nie tylko dzięki zapisom ustawy o ochronie danych osobowych. Także ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych pozwala na ich prawna ochronę. Art. 81 tej ustawy w ust. 1 wymaga zgody  na rozpowszechnianie wizerunki osoby którą przedstawia, lub na którym osoba się znajduje.

Jak można odczytać z sentecji zapadłych wyroków osoba wyrażająca zgodę na rozpowszechnianie (publikację) jej wizerunku musi posiadać wszystkie dane związane z czasem, miejscem i formą mających nastąpić publikacji, także wiedzę o wizerunkach towarzyszących i treściach komentarzy, bądź opisów.

W ustępie 2 przywołanego wcześniej artykułu wymienione są okoliczności kiedy trudno nam będzie ochronić swój wizerunek przed upublicznieniem, a mianowicie:

- wizerunek przedstawia nas w czasie wykonywania pełnionej funkcji publicznej, zwłaszcza politycznej lub samorządowej, społecznej lub zawodowej,

- jeśli nasza osoba stanowi szczegół większej całości, np. w czasie meczu piłkarskiego zrobiono zdjęcie całemu sektorowi 1000 osób siedzących na widowni i między innymi także nam, ogólnie w czasie imprezy publicznej, jakiegoś zgromadzenia, lub jeśli jesteśmy częścią fotografowanego krajobrazu.

- jesteśmy osoba powszechnie znaną.

Jeśli nasz wizerunek jednak ukaże się, łamiąc zapisy ustawowe, możemy domagać się zakazu rozpowszechniania go, usunięcia ze stron internetowych (np. portali społecznościowych), emisji telewizyjnej itp. Możemy domagać się przeprosin, a także zadośćuczynienia, którego wysokość określi właściwy sąd.

 

Ustawa o prawie autorskim

Art. 81.
 
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
 

2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
 
  1)   osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych,
  2)   osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza.

Jeśli do tego dołożymy brak kompetencji w zakresie nagrywania, fotografowania itd przez SSR osób kontrolowanych należy jednoznacznie powiedzieć, że normalna kontrola nie powinna być nagrywana. Normalna czyli dzień dobry, dziękuję , proszę itd :-)

W przypadku chamskiego zachowania delikwenta JA ZROBIŁBYM TAK - odszedł, uprzedził o nagrywaniu i rozpoczął kontrolę ponownie. Tu jest cały problem - chcecie dowody na sprawę OK. Ale nie zakładajcie z góry, że każdy kontrolowany jest chamski, łamie prawo itd.

JK

W ogóle nie masz JK pojęcia co podkreślasz :facepalm: Wybierasz sobie z ustawy to co Ci pasuje. Dlatego właśnie w praktyce sądy tępią takich "znawców prawa", bo jak to Logarytm pięknie napisał, w tym kraju wszyscy są znawcami wszystkiego. Dobra rada na przyszłość (jeżeli będzie Ci kiedykolwiek stanąć przed sądem nawet z w związku z jakąś kontrolą SSR). Nic tak nie wk..ia sędziego jak taki interpretator prawa, który przyjdzie do sądu z tekstem ustawy, zacytuje fragmenty i jeszcze zacznie pouczać sędziego. A później idą tacy do obecnej rządzącej partii z pretensjami, że sądy są skorumpowane, że sami się wybierają, że Żydzi rządzą naszym krajem i tępią prawdziwych Polaków, po których stronie stoi prawo dane im od Boga, że trzeba oddać wymiar sprawiedliwości w ręce prawdziwych Polaków. Już widzę, jakby taki Pan JK sądził, który nie doczytał ustawy i nie wie co mieści się np. w legalnej definicji "rozpowszechniania", że m.in. oznacza to możliwość zapoznania się z wizerunkiem bliżej nieokreślonemu, NIEZAMKNIĘTEMU kręgowi osób, do kogo i w jakim zakresie stosuje się przepisy  ustawy o ochronie danych osobowych itd. itd.   

 :thumbup:

I daj już sobie spokój ;) :D
Szkoda nerwów :)

Ja wiem, że każdy prawnik uważa, że tylko wy macie prawo znać prawo i je właściwie interpretować. Widziałem niedawno popis pewnej pani prawnik rzekomo...Błędy ortograficzne, rzeczowe... Ale kasę wzięła... Nie byłbym sobą gdybym nie zapytał kto pisał to pismo a jeśli nie ona to czy w ogóle je widziała.

Nie, nie polecę na skargę bo z tymi co teraz rządzą zupełnie mi nie po drodze.
Prosiłem wskaż właściwe, pełne i nie wyrywkowe cytaty. Jakoś nie ma. Za to jest " nie bo nie i tak bo tak".

Nie wiedziałem, że prawnik potrzebuje mecenasa ...

Odnieś się do zapisów Ustawy o uprawnieniach i prawach SSR. Jest tam choć jedno słowo o nagrywaniu, o noszeniu broni, kajdanek i licho wie czego jeszcze ? Jak nie ma to po co dyskusja co strażnik SSR może zrobić na patrolu ?
Poczytać i tyle. Nie snuć dziwnych stwierdzeń "A mnie to nie przeszkadza bo kontroli za mało", "Robią dobrą robotę" itd.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 26.09.2017, 17:47
Wysilę się, najwyżej zostanie stworzony poradnik dla strażników SSR jak postępować z takimi interpretatorami prawa.

JK jak sam pisałeś jesteś obeznany z „ustawą rybacką” to pewnie też wiesz, że do ustaw są zwykle sporządzane akty wykonawcze. Jednym z takich aktów wykonawczych jest Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dnia 17 maja 1999 r. w sprawie zasad sprawowania nadzoru specjalistycznego nad Społeczną Strażą Rybacką oraz ramowego regulaminu tej straży. Dlatego JK należy czytać nie tylko ustawy, ale również i akty wykonawcze do ustaw. Gdybyś je czytał to byś wiedział, że to rozporządzenie, o którym mowa wyżej, zawiera wytyczne odnośnie sposobu wykonywania przez strażnika SSR czynności kontrolnych i sporządzania z nich informacji.

Zgodnie z rozporządzeniem z takich czynności sporządza się np. zbiorcze sprawozdanie, notatkę czy też pokwitowanie. W § 14 ust. 1 i 2 rozporządzenia jest mowa o notatce strażnika SSR, w której to notatce strażnik musi m.in. zawrzeć DANE OSOBOWE JK (imie i nazwisko oraz adres). Te dane właśnie uzyskuje z  dokumentów uprawniających do połowu ryb lub z przekazanych ustnie informacji, więc o dziwo strażnik ma prawo gromadzenia danych osobowych.  W przypadku zaistnienia problemu w trakcie wykonywania kontroli przez strażnika SSR, czyli wtedy, gdy np. strażnik spotyka się z „sędzią sądu najwyższego”, dokonującym własnej interpretacji przepisów, który nie chce podać danych osobowych o sprawie mogą (lub wręcz powinny być) poinformowane uprawnione służby np. Państwowa Straż Rybacka, ewentualnie Policja.
W takiej sytuacji strażnik może spokojnie skorzystać ze znanej Kodeksowi postępowania karnego oraz Kodeksowi postępowania w sprawach o wykroczenia instytucji ujęcia, bowiem każdy ma prawo ująć osobę na gorącym uczynku popełnienia przestępstwa bądź wykroczenia lub w pościgu podjętym bezpośrednio po jego popełnieniu, jeżeli zachodzi obawa ukrycia się tej osoby lub nie można ustalić jej tożsamości, przy czym osobę ujętą należy niezwłocznie oddać w ręce Policji.

Teraz kolejna kwestia rozpowszechnianie wizerunku JK przez strażnika SSR. JK zostaje nagrany jak łowi karpie na 4 wędki na wodach PZW, do tego mówi strażnikom, że jest znawcą prawa i jacyś społeczni strażnicy mogą mu naskoczyć. Krzyczy na nich, że lepiej żeby stąd spieprzali, bo ma on znajomości tu i ówdzie, i biedni strażnicy będą musieli szukać pracy na zmywaku w Londynie, bo tak ich pogoni - a jak to nie wystarczy, to zaraz dostaną w łeb. Strażnicy nagrywają tę rozmowę i wezwani na świadków zeznają, że było tak jak na nagraniu, a jak zapomnieli powiedzieć na wcześniejszym etapie postępowania o istnieniu nagrania, to dają go do ręki sędziemu na rozprawie. Ten zarządza przerwę w rozprawie, w celu przesłuchania/obejrzenia nagrania. Poirytowany JK krzyczy, że jak to tak wolno rozpowszechniać mój wizerunek na którego rozpowszechnianie nie wyraziłem zgody, będę od was wszystkich żądał odszkodowania. Do tego to nagranie nie może być uznane za dowód, bo przecież są procedury związane z przechowywaniem dowodów, za których brak znajomości również sąd „beknie”. Poirytowany JK wychodzi z sali rozpraw.

Na następnym terminie stawia się na rozprawie z wydrukiem ustaw i mówi sędziemu by ten się douczył i nie czepiał się porządnego obywatela. 
Cytuje więc sędziemu:
„Art. 81. 1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.”
JK się porządnie przygotował do rozprawy, bo wydrukował jeszcze ze strony Uniwersytetu Warszawskiego artykuł dotyczący ochrony wizerunku i jeb sędziemu między oczy cytatami:
„Art. 81 tej ustawy w ust. 1 wymaga zgody  na rozpowszechnianie wizerunki osoby którą przedstawia, lub na którym osoba się znajduje.Jak można odczytać z sentecji zapadłych wyroków osoba wyrażająca zgodę na rozpowszechnianie (publikację) jej wizerunku musi posiadać wszystkie dane związane z czasem, miejscem i formą mających nastąpić publikacji, także wiedzę o wizerunkach towarzyszących i treściach komentarzy, bądź opisów.”
„Jeśli nasz wizerunek jednak ukaże się, łamiąc zapisy ustawowe, możemy domagać się zakazu rozpowszechniania go, usunięcia ze stron internetowych (np. portali społecznościowych), emisji telewizyjnej itp. Możemy domagać się przeprosin, a także zadośćuczynienia, którego wysokość określi właściwy sąd.”

Sąd oniemiał z wrażenia po usłyszeniu tychże cytatów. Dawno nie miał do czynienia z tak wybitnym interpretatorem, więc stwierdził, że musi się wysilić aby go przekonać, że nie ma racji. Cytuje on więc JK jedną z definicji dowodu w postępowaniu karnym, że dowodem jest każdy dopuszczalny przez prawo karne procesowe środek służący dokonaniu takich ustaleń, czyli służący ustaleniu okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia. Widzi, jednak, że JK dalej kręci głową. No to mu cytuje art. 168a k.p.k. dowodu nie można uznać za niedopuszczalny wyłącznie na tej podstawie, że został uzyskany z naruszeniem przepisów postępowania lub za pomocą czynu zabronionego, o którym mowa w art. 1 § 1 Kodeksu karnego, chyba że dowód został uzyskany w związku z pełnieniem przez funkcjonariusza publicznego obowiązków służbowych, w wyniku: zabójstwa, umyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności.

JK wstaje i krzyczy w dupie mam jakieś przepisy karne. Nie mieliście prawa rozpowszechniać mojego wizerunku. SSR nie trzymała się procedur związanych z PRZECHOWYWANIEM DOWODÓW. Sędzia lekko zdziwiony patrzy w swoje akta i się zastanawia o jakie dowody JK chodzi. K..a tu nic nie ma. A nie sorry jest NOTATKA i jest nagranie. Informuje o tym JK. Ten zaś krzyczy przecież Policjanci też mają określone procedury trzymania nagrań i notatek służbowych. Trzyma się je wyłącznie w ocieplanych pomieszczeniach, w sejfie zamykanym na klucz, który jest u Komendanta Głównego Policji, a ci debile strażnicy trzymali tę notatkę razem z jakimiś rybami i ona teraz śmierdzi rybą, więc nie może zostać uznana za dowód. Nagranie też nie było trzymane we właściwym miejscu, bo nagrania trzyma się na płytach, nad którymi przez 24 godziny na dobę czuwa funkcjonariusz, tak ażeby nikt nie miał prawa zmienić tego nagrania i podmienić mojej twarzy i słów przeze mnie wypowiadanych.  To hańba dla polskiego wymiaru sądownictwa, że bez mojej zgody rozpowszechnia się mój wizerunek chroniony prawem autorskim. Cytuje więc JK przepis ustawy, iż „utworem rozpowszechnionym jest utwór, który za zezwoleniem twórcy został w jakikolwiek sposób udostępniony publicznie”. Brak było tu mojej zgody palancie – krzyczy JK do sędziego. Zapomina jednak, że ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych odnosi się do…utworów w rozumieniu tej ustawy.

Sędziemu już brak sił, ale spokojnym tonem mówi JK, że na gruncie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych nie ma czego szukać, bo tu nie tylko nikt nie rozpowszechnia jego wizerunku, ale również można mieć wątpliwości, czy nagranie strażników może być traktowane jako utwór, gdy jest sporządzone w związku z kontrolą. Jednak sędzia polubił JK, więc daje mu cenną radę. Może on pozwać strażników w oparciu o treść art. 23,24 Kodeksu cywilnego za naruszenie dóbr osobistych m.in. prawa do wizerunku. Po kilku miesiącach staje więc JK przed sądem cywilnym i dochodzi roszczeń cywilnych od złych strażników, żądając od każdego z nich 10 tysięcy złotych odszkodowania. Stwierdza sądowi, że prawo do wizerunku mu się należy samo przez się. On nic nie będzie udowadniał, chce kasy, bo go nagrali i przez to ma wyrok skazujący. Zły sędzia w sądzie cywilnym mówi: „Zaraz, zaraz. Czy w tej sprawie w ogóle doszło do naruszenia dobra osobistego i czy to działanie pozwanego było bezprawne ?” Myśli sobie przecież k…wa ten facet ma na koncie skazanie, więc o jakiej bezprawności mówimy. JK nie daje za wygraną i krzyczy oni w ogóle nie mieli prawa mnie nagrywać. Ten argument zbił Sąd z tropu, więc musiał się skonsultować z innym sędzią.

Po konsultacji sędzia zacytował JK pierwsze lepsze orzeczenie dotyczące dopuszczalności nagrań „Nie ma zasadniczych powodów do dyskwalifikacji dowodu z nagrań rozmów telefonicznych, nawet jeżeli nagrań tych dokonywano bez wiedzy jednego z rozmówców. Kodeks postępowania cywilnego nie przewiduje zakazu wprowadzania do procesu materiału dowodowego pochodzącego z utrwalonych pomiędzy stronami rozmów. Możliwość przeprowadzenia dowodów z nagrań magnetofonowych (bo tych dotyczył wyrok) statuuje przepis art. 308 KPC i art. 309 KPC - Wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu - I Wydział Cywilny z dnia 23 stycznia 2013 r., I ACa 1142/12”  J.K. sobie myśli co za po...bany sąd. Tu też mi wyjeżdża, że ci debile mogli MNIE nagrywać.

JK to jednak nie przekonało, bo ten wyrok dotyczył nagrań rozmów telefonicznych bez zgody nagrywanego i  nagrań magnetofonowych, a jego nagranie było dostarczone do sądu na pendrivie i było zrobione kamerą bez atestu. 
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 20:19
USTAWA i zapisy z ustawy w prawach i obowiązkach SSR - mówi Ci to coś czy nie za bardzo? Wskaż tam uprawnienie do nagrywania - czekam.
Inaczej cały ten wywód to o kant d...
Zgodnie z prawem i w jego granicach - co to znaczy?
Poza tym mówiłem - nagrywanie bo z góry założenie, że każdy to zbój. Nie tędy droga.
Poza tym jest bardzo proste rozwiąznie na operatorów kamer - wzywam policję. Proszę spróbuj nagrywać - zobaczymy.
Mnie nie przestraszy jakiś tam pan bo chce nagrać. Odejdę, stanę z boku, nawet wejdę do namiotu. Tam już nie wejdzie nikt oprócz PSR lub policji. A ja poczekam, Jak trzeba będzie to i SSR poczeka choćby całą noc. Bo skoro gra się Rambo to trzeba tego potem ponieść konsekwencję.
Pytałem o sposób pzrzetrzymywania danych SSR - JAKOŚ TEN WYWÓD TEGO NIE OBEJMUJE. Czyżby głowa w piasek ? Pytałem o procedury.
JK


Nieuprzejmy wpis edytowany przez administratora.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: kALesiak w 26.09.2017, 20:40
W rezultacie czytania tego wątku, taka refleksja mi się nasunęła. Już dawno mówiło się, że każdy Polak najlepiej zna się na polityce (bo wie, jak powinna być urządzona nasza ojczyzna i każda inna też). Myślę, że także każdy najlepiej zna się na prawie (każdy bowiem umie najlepiej i bez wątpliwości dać wykładnię obowiązujących przepisów). Każdy jest najlepszym historykiem (ponieważ ma niepowątpiewalne przekonanie o słuszności swojej interpretacji dziejów). Każdy jest najlepszym lekarzem (bo każdy wie najlepiej, co mu dolega). Każdy jest najlepszym logikiem (bo każdy jest w sposób oczywisty przeświadczony, że jego tok rozumowania jest bezbłędny). Każdy jest najlepszym matematykiem (bo w sposób oczywisty potrafi najlepiej liczyć). Każdy jest najlepszym ekonomistą (każdy bowiem bez cienia wątpliwości potrafi wskazać, jak powinny kształtować się sprawy produkcji, dystrybucji i konsumpcji dóbr). Każdy jest najlepszym filozofem (bo każdy najlepiej wie, jak najlepiej należy żyć). Każdy jest najlepszym językoznawcą (bo każdy w sposób niezawodnie poprawny się wypowiada – a gdyby nawet nie, to i tak nic nie szkodzi). Każdy jest najlepszym psychologiem (gdyż bez cienia wątpliwości wie, co w duszy innemu gra).

Dziwne to w narodzie.

Trzeba jeszcze dodać, że każdy z nas jest wyjątkowy. Nie na "swój sposób", tylko definicyjnie, bezwzględnie.

Przecież każdemu z nas dentysta powiedział kiedyś, że nigdy w życiu, a gość pracuje w tym zawodzie od trzydziestu pięciu lat, nie widział tak wielkiego korzenia. Potwór rozrośnięty w przełyku! Każdy z nas ma tak wyjątkowo cienkie żyły, że pielęgniarki, które pobierają krew do badań, dopinają swego dopiero po pięćdziesiątej próbie nakłucia - po trzech godzinach męczarnii. Każdy fryzjer patrzy z rozdziawioną gębą na okrutnie stępione nożyczki, oczywiście stępione naszymi wyjątkowo grubymi i twardymi włosami. Japońska stal sezonowana pięćset lat w moczu chłopców poddaje się niczym plastelina. O tym, że każdy z nas tworzył w podstawówce klasę wyjątkowych ananasów, jajcarzy i nieprzeciętnych modeli - raczej nie trzeba nikogo przekonywać, bo to truizm, fakt do dziś przywoływany i potwierdzany opowieściami tych, którzy przeżyli (a niewielu z nich przeżyło, bo żyli na krawędzi - jak w czasach szkolnych). Można jedynie dodać, że babka od matmy była największą małpą na świecie. No i ta od fizy. Jak "kasujemy" samochody, to tak dramatycznie, że policjant łapie się za głowę i się dziwi, jak my to przeżyliśmy - oczywiście on nigdy w życiu nie widział czegoś podobnego. No, kurna, cud! Wyjątkowy naród. Naród Rochów, którzy w młodych latach zwiedzili pół świata (pieszo!), widząc na własne oczy i Ostrą Bramę, i święty obraz w Częstochowie. A wszystko po to, żeby żyło się lepiej. Wszystkim.

Panowie, to nie było celne. To było prosto w jajo. Piękne! ;D  :thumbup:
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 26.09.2017, 20:54
Selektor niestety ale napisałeś nieprawdę :D
Pierwszy raz Sąd pouczył by JK aby zachowywał się poprawnie bo nie jest z kolegami na rybach
Drugi raz nałożył by karę porządkową 200 zł
Trzecim razem nałożył karę 1000 zł
Za czwartym po słowach "palancie " Sąd orzeka 7 dni aresztu wzywa Policję Sądową i JK odpoczywa na koszt podatnika w Areszcie .
Reszta się zgadza :)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Koń w 26.09.2017, 21:04
Panowie, a może by tak każdy po prostu przestrzegał i przepisów, i zasad bycia uprzejmym, uczynnym człowiekiem? Kontrole by przebiegały w przyjemniejszej atmosferze, nad wodą byłoby lepiej, i nie trzeba by marnować klawiatury na wojny internetowe...

Wymagajmy najpierw od siebie i bądźmy po prostu ludzmi...
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.09.2017, 21:06
Koniu, ten argument padł już tu kilka razy. I nic.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.09.2017, 21:08
Selektor niestety ale napisałeś nieprawdę :D
Pierwszy raz Sąd pouczył by JK aby zachowywał się poprawnie bo nie jest z kolegami na rybach
Drugi raz nałożył by karę porządkową 200 zł
Trzecim razem nałożył karę 1000 zł
Za czwartym po słowach "palancie " Sąd orzeka 7 dni aresztu wzywa Policję Sądową i JK odpoczywa na koszt podatnika w Areszcie .
Reszta się zgadza :)


Ale ja sie nie zgadzam!!!!
Na "mój" koszt ??!!!

Do roboty a nie na odpoczynek :P
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Koń w 26.09.2017, 21:11
Koniu, ten argument padł już tu kilka razy. I nic.
I dobrze. Jeśli będzie się go powtarzać to może w końcu dotrze. Inaczej przekaz zostanie zdominowany przez plucie na siebie żółcią.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Wiśnia w 26.09.2017, 21:18
Jadę samochodem, mam włączony rejestrator, ktoś zajeżdża mi drogę, wina jednoznaczna - sąd nie ma wątpliwości (nagranie) - mandat.

Ta sama sytuacja ale kamera rejestruje wizerunek sprawcy ... zostaje pozwany i osądzony za niezgodne z prawem uwiecznienie wizerunku ?? ... Proszę Was ... Pyza rejestruje swoje wyprawy bez cięć (prawie), powiedzmy że jego kamera rejestruje osobę wylewającą coś z beczki do rzeki, ok - idzie i składa zeznania, tworzony jest portret pamięciowy ... nie ... Policja korzysta z nagrania.

Strażnik SSR z kamerą na czapce pod warunkiem że nie upublicznia (przedstawienie przed sądem to chyba nie upublicznienie) relacji zawsze będzie uniewinniony nawet jeżeli ktoś wyrazi sprzeciw.

Cieszyłem się z faktu, że kwestie polityczne zostały wyeliminowane z forum, teraz chciałbym kolejny filtr na takie dyskusje ... to nic nie wnosi do tematu SSR/PSR i wielu innych.

Nie jestem osobą która wciągnie się w ten temat, ale nie uciekam od dyskusji, PW, możemy nawet przegadać noc przez telefon, boli mnie że wartościowi ludzie się policzkują w tak zwanym "necie" ...

btw potrafię obsługiwać google, dzięki temu zdiagnozowałem szereg chorób u siebie i rodziny ;-)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 22:19
Selektor niestety ale napisałeś nieprawdę :D
Pierwszy raz Sąd pouczył by JK aby zachowywał się poprawnie bo nie jest z kolegami na rybach
Drugi raz nałożył by karę porządkową 200 zł
Trzecim razem nałożył karę 1000 zł
Za czwartym po słowach "palancie " Sąd orzeka 7 dni aresztu wzywa Policję Sądową i JK odpoczywa na koszt podatnika w Areszcie .
Reszta się zgadza :)
Po piątym razie obudziłby Cię ciężki kac...
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 22:21
Koniu, ten argument padł już tu kilka razy. I nic.

A może by tak SSR i jej adwokaci przeczytali z Ustawy prawa i jej obowiązki ?
I wskazali na zapis pozwalający na filmowanie, fotografowanie i nagrywanie dźwieku?
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 22:29
Jadę samochodem, mam włączony rejestrator, ktoś zajeżdża mi drogę, wina jednoznaczna - sąd nie ma wątpliwości (nagranie) - mandat.

Ta sama sytuacja ale kamera rejestruje wizerunek sprawcy ... zostaje pozwany i osądzony za niezgodne z prawem uwiecznienie wizerunku ?? ... Proszę Was ... Pyza rejestruje swoje wyprawy bez cięć (prawie), powiedzmy że jego kamera rejestruje osobę wylewającą coś z beczki do rzeki, ok - idzie i składa zeznania, tworzony jest portret pamięciowy ... nie ... Policja korzysta z nagrania.

Strażnik SSR z kamerą na czapce pod warunkiem że nie upublicznia (przedstawienie przed sądem to chyba nie upublicznienie) relacji zawsze będzie uniewinniony nawet jeżeli ktoś wyrazi sprzeciw.

Cieszyłem się z faktu, że kwestie polityczne zostały wyeliminowane z forum, teraz chciałbym kolejny filtr na takie dyskusje ... to nic nie wnosi do tematu SSR/PSR i wielu innych.

Nie jestem osobą która wciągnie się w ten temat, ale nie uciekam od dyskusji, PW, możemy nawet przegadać noc przez telefon, boli mnie że wartościowi ludzie się policzkują w tak zwanym "necie" ...

btw potrafię obsługiwać google, dzięki temu zdiagnozowałem szereg chorób u siebie i rodziny ;-)
Sąd ? Policja a nie sąd.
Ustawa i zapisy o SSR- gdzie jest zapisana możliwość nagrywania?
Należy rozróżnić pana Nowka I strażnika SSR Nowaka.
Pan Nowak ma więcej praw niż pan Strażnik Nowak.
Pan strażnik Nowak ma Ustawę i tam są zawarte prawa SSR.

Ustawy jednoznacznie mówią kto ma prawo nagrywać. No popatrz, że ważnej SSR tam nie ma ...żal.pl ... A chcieliby tak dużo.
No wystąpcie do włąściwych władz o pozwolenie nagrywania. Nic nie stosi na przeszkodzie.
Jednak proszę pamiętać, że każdy kij am dwa końce.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Kereloth w 26.09.2017, 22:31
Ło losie ... normalnie witki opadają.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 26.09.2017, 22:33
Jadę samochodem, mam włączony rejestrator, ktoś zajeżdża mi drogę, wina jednoznaczna - sąd nie ma wątpliwości (nagranie) - mandat.

Ta sama sytuacja ale kamera rejestruje wizerunek sprawcy ... zostaje pozwany i osądzony za niezgodne z prawem uwiecznienie wizerunku ?? ... Proszę Was ... Pyza rejestruje swoje wyprawy bez cięć (prawie), powiedzmy że jego kamera rejestruje osobę wylewającą coś z beczki do rzeki, ok - idzie i składa zeznania, tworzony jest portret pamięciowy ... nie ... Policja korzysta z nagrania.

Strażnik SSR z kamerą na czapce pod warunkiem że nie upublicznia (przedstawienie przed sądem to chyba nie upublicznienie) relacji zawsze będzie uniewinniony nawet jeżeli ktoś wyrazi sprzeciw.

Cieszyłem się z faktu, że kwestie polityczne zostały wyeliminowane z forum, teraz chciałbym kolejny filtr na takie dyskusje ... to nic nie wnosi do tematu SSR/PSR i wielu innych.

Nie jestem osobą która wciągnie się w ten temat, ale nie uciekam od dyskusji, PW, możemy nawet przegadać noc przez telefon, boli mnie że wartościowi ludzie się policzkują w tak zwanym "necie" ...

btw potrafię obsługiwać google, dzięki temu zdiagnozowałem szereg chorób u siebie i rodziny ;-)
Sąd ? Policja a nie sąd.
Ustawa i zapisy o SSR- gdzie jest zapisana możliwość nagrywania?
Należy rozróżnić pana Nowka I strażnika SSR Nowaka.
Pan Nowak ma więcej praw niż pan Strażnik Nowak.
Pan strażnik Nowak ma Ustawę i tam są zawarte prawa SSR.

Ustawy jednoznacznie mówią kto ma prawo nagrywać. No popatrz, że ważnej SSR tam nie ma ...żal.pl ... A chcieliby tak dużo.
No wystąpcie do włąściwych władz o pozwolenie nagrywania. Nic nie stosi na przeszkodzie.
Jednak proszę pamiętać, że każdy kij am dwa końce.
JK

(http://www.gify.net/data/media/1798/sedzia-ruchomy-obrazek-0052.gif) (http://www.gify.net/cat-sedziowie-1798.htm)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 26.09.2017, 22:34
JK a może bądź tak łaskawy i wszystkim, tym za i tym przeciwko pokaż przepis, który zabrania SSR filmowania, rejestracji dźwięku etc. Myślę że ludzie już dość błądzili i wyprowadzisz nas wszystkich z błędu i jednocześnie zakończysz tą dyskusję.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: MrProper w 26.09.2017, 22:37
(http://www.gify.net/data/media/1798/sedzia-ruchomy-obrazek-0046.gif) (http://www.gify.net/cat-sedziowie-1798.htm)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 22:41
JK a może bądź tak łaskawy i wszystkim, tym za i tym przeciwko pokaż przepis, który zabrania SSR filmowania, rejestracji dźwięku etc. Myślę że ludzie już dość błądzili i wyprowadzisz nas wszystkich z błędu i jednocześnie zakończysz tą dyskusję.
Urzędnik ma działać zgodnie z prawem i w jego granicach. Urzędnik nie stosuje zasady " co jest zabronione jest dozwolone". To się nazywa kompetencje.
Wystarczy czy zacytować prawa z Ustawy?
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 22:43
Ło losie ... normalnie witki opadają.

Zgadza się a potem się okazuje, że SSR przyjmuje dobrowolne wpłaty.... Penwie nawet nie słyszałeś o takim procederze.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Wiśnia w 26.09.2017, 22:50
Jadę samochodem, mam włączony rejestrator, ktoś zajeżdża mi drogę, wina jednoznaczna - sąd nie ma wątpliwości (nagranie) - mandat.

Ta sama sytuacja ale kamera rejestruje wizerunek sprawcy ... zostaje pozwany i osądzony za niezgodne z prawem uwiecznienie wizerunku ?? ... Proszę Was ... Pyza rejestruje swoje wyprawy bez cięć (prawie), powiedzmy że jego kamera rejestruje osobę wylewającą coś z beczki do rzeki, ok - idzie i składa zeznania, tworzony jest portret pamięciowy ... nie ... Policja korzysta z nagrania.

Strażnik SSR z kamerą na czapce pod warunkiem że nie upublicznia (przedstawienie przed sądem to chyba nie upublicznienie) relacji zawsze będzie uniewinniony nawet jeżeli ktoś wyrazi sprzeciw.

Cieszyłem się z faktu, że kwestie polityczne zostały wyeliminowane z forum, teraz chciałbym kolejny filtr na takie dyskusje ... to nic nie wnosi do tematu SSR/PSR i wielu innych.

Nie jestem osobą która wciągnie się w ten temat, ale nie uciekam od dyskusji, PW, możemy nawet przegadać noc przez telefon, boli mnie że wartościowi ludzie się policzkują w tak zwanym "necie" ...

btw potrafię obsługiwać google, dzięki temu zdiagnozowałem szereg chorób u siebie i rodziny ;-)
Sąd ? Policja a nie sąd.
Ustawa i zapisy o SSR- gdzie jest zapisana możliwość nagrywania?
Należy rozróżnić pana Nowka I strażnika SSR Nowaka.
Pan Nowak ma więcej praw niż pan Strażnik Nowak.
Pan strażnik Nowak ma Ustawę i tam są zawarte prawa SSR.

Ustawy jednoznacznie mówią kto ma prawo nagrywać. No popatrz, że ważnej SSR tam nie ma ...żal.pl ... A chcieliby tak dużo.
No wystąpcie do włąściwych władz o pozwolenie nagrywania. Nic nie stosi na przeszkodzie.
Jednak proszę pamiętać, że każdy kij am dwa końce.
JK
Sąd jako skutek postępowania ...
To że funkcjonariusz Nowak musi spełnić 200% normy jeżeli chodzi o przestrzeganie prawa i najczystszą postawę moralną - pełna zgoda. Obywatel X jest tak samo umocowany prawnie jak strażnik SSR Y jeżeli chodzi o kwestię o której dyskutujemy. Niestety nie mamy prawa precedensowego, gdyby tak było nie musielibyśmy o tym dyskutować. Prawo podlega interpretacji, czasem nie prowadzi to do niczego dobrego dobrego.

Nie bronię SSR, nie miałem z nimi nic do czynienia, ale z tego co czytam nagrywanie jest najmniejszym z problemów.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 23:06
Policja po dostarczeniu nagrania i po sprawdzeniu kto ma racje nakłada mandat. Chyba, ze delikwent sie nie zgadza...
Pan nowak ma inne prawa a strażnik Nowak inne. Nowak może nosić broń a strażnik Nowak nie może.
Prawo podlega interpretacji ale jeśli nie ma zapisu, że SSR może nagrywać to co tu interpretować?
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 26.09.2017, 23:21
JK a może bądź tak łaskawy i wszystkim, tym za i tym przeciwko pokaż przepis, który zabrania SSR filmowania, rejestracji dźwięku etc. Myślę że ludzie już dość błądzili i wyprowadzisz nas wszystkich z błędu i jednocześnie zakończysz tą dyskusję.
Urzędnik ma działać zgodnie z prawem i w jego granicach. Urzędnik nie stosuje zasady " co jest zabronione jest dozwolone". To się nazywa kompetencje.
Wystarczy czy zacytować prawa z Ustawy?
JK

Tak piszesz, żeby pisać, czy coś konstruktywnego się dowiem? Niewyraźnie się wypowiedziałem? Przepis, który zabrania filmowana/rejestrowania. Dokładnie czarno na białym!




Edycja administratora: http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=518.msg37838#msg37838
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 26.09.2017, 23:28
Panowie, dyskutujemy, jednak bez personalnych uwag czy ataków. Janusz ma swoje zdanie, broni go, jednak generalnie robi to w ramach ogólnie przyjętych zasad. Byłoby dobrze, gdybyśmy wszyscy powściągnęli emocje.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 23:29
Administrator edytował nieuprzejmy wpis.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 26.09.2017, 23:31
Teraz to i Janusz przesadził :)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Mati C w 26.09.2017, 23:41
Czytać umiem w przeciwieństwie do Ciebie. Jak masz wątpliwości to przeczytaj jeszcze raz to co mi odpisałeś na mój pierwszy post z prośbą do Ciebie. Czytaj co piszesz bo piszesz bzdury. Strażnik to urzędnik?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 23:45
Ja to mówię, że nasz język nie przewiduje pewnych sytuacji a mój "przeciwnik" w dyskusji ma za mały zasób słów żeby mnie obrazić.
Jednak jak ktoś chce się bić bo brak argumentów to ja mówię zaproś synek rodzinę do się bicia. Jest pewna grupa ludzi, z którymi należy rozmawiać na ich poziomie.
Inaczej nie rozumieją pewnych zasad dyskusji.
Ja potrafię obrazić bez użycia słów i zwrotów jednizncznych...Jak trzeba będzie pokażę jak to zrobić 😉😁
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: JKarp w 26.09.2017, 23:47
Czytać umiem w przeciwieństwie do Ciebie. Jak masz wątpliwości to przeczytaj jeszcze raz to co mi odpisałeś na mój pierwszy post z prośbą do Ciebie. Czytaj co piszesz bo piszesz bzdury. Strażnik to urzędnik?
Strażnik to funkcjonariusz w czasie pelnienia obowiązków.
Jak zwał tak zwał - nie może wyjść z założenia co jest nie zabronione jest dozwolone.
JK
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Syborg w 26.09.2017, 23:50
Zamykam wątek. Do odwołania. Albo i nie ;)

Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 28.01.2020, 18:51
Czy Społeczna Straż Rybacka, może kontrolować w świetle nowych przepisów RODO. 
 
 
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.01.2020, 19:09
Proszę nie odkopujmy tego tematu ;) Kiedyś ciągnął się przez kilkadziesiąt stron i zakończył totalną awanturą, po której chyba część osób opuściła forum. Przyjmijmy, że według jednych może  (np. mnie, oczywiście po spełnieniu ustawowych warunków), a według innych nie może. Dla tych co twierdzą, że nie może, to chciałbym im powiedzieć, żeby zerknęli w przepisy, bo coś się zmieniło od tamtego czasu ;)
 
https://www.arslege.pl/przetwarzanie-informacji-przez-spoleczna-straz-rybacka/k977/a120447/   
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2020, 19:18
Czy Społeczna Straż Rybacka, może kontrolować w świetle nowych przepisów RODO. 
 
 

Łuki dobry temat.
Pytanie do Arka , czy SSR w świetle RODO może od wędkarza żądać danych osobowych  np. Karty wędkarskiej.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 28.01.2020, 19:18
Trudno ;), wystarczyło rozmawiać a się nie obrażać i mieć trochę zrozumienia dla jednej lub 2-ej strony.
 
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.01.2020, 19:49
Pytanie do Arka , czy SSR w świetle RODO może od wędkarza żądać danych osobowych  np. Karty wędkarskiej.

Panowie podałem tam znowelizowany artykuł z ustawy o rybactwie śródlądowym, który obowiązuje bodajże od lutego 2019 r. Z niego wprost wynikają uprawnienia SSR w zakresie o którym pytacie, czyli:

Społeczna Straż Rybacka w celu realizacji ustawowych zadań jest uprawniona do przetwarzania informacji, w tym danych osobowych,
Społeczna Straż Rybacka może przetwarzać dane osobowe bez wiedzy i zgody osoby, której dane dotyczą, w celu realizacji swoich ustawowych zadań
Administratorem danych osobowych przetwarzanych ........w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości, jest komendant właściwej jednostki Społecznej Straży Rybackiej.



Ta zmiana wynika z wejścia w życie tej ustawy, a dokładnie art. 57.

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20190000125
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 28.01.2020, 19:52
Przeczytałem, jak wrzuciłeś link.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: mjmaciek w 28.01.2020, 19:55
Pytanie do Arka , czy SSR w świetle RODO może od wędkarza żądać danych osobowych  np. Karty wędkarskiej.

Panowie podałem tam znowelizowany artykuł z ustawy o rybactwie śródlądowym, który obowiązuje bodajże od lutego 2019 r. Z niego wprost wynikają uprawnienia SSR w zakresie o którym pytacie, czyli:

Społeczna Straż Rybacka w celu realizacji ustawowych zadań jest uprawniona do przetwarzania informacji, w tym danych osobowych,
Społeczna Straż Rybacka może przetwarzać dane osobowe bez wiedzy i zgody osoby, której dane dotyczą, w celu realizacji swoich ustawowych zadań
Administratorem danych osobowych przetwarzanych ........w związku z zapobieganiem i zwalczaniem przestępczości, jest komendant właściwej jednostki Społecznej Straży Rybackiej.



Ta zmiana wynika z wejścia w życie tej ustawy, a dokładnie art. 57.

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20190000125

Czyli co spisać może cie komendant a strażnik poogląc twoje papiery....
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Łuki w 28.01.2020, 20:04
 Mogą kontrolować i sprawdzać papiery a głównym administratorem Twoich danych przekazanych przez SSR , jest Komendant SSR w danej jednostce.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.01.2020, 20:17
Inne uprawnienia SSR w ogóle się nie zmieniły. Jednym z nich jest kontrola dokumentów uprawniających do połowu ryb u osób dokonujących połowu oraz dokumentów stwierdzających pochodzenie ryb u osób przetwarzających lub wprowadzających ryby do obrotu. Tym samym SSR ma prawo żądać od Ciebie zarówno zezwolenia, jak i np. karty wędkarskiej, bo w ten sposób realizuje swoje ustawowe zadania. SSR nie ma jedynie prawa do przetwarzania danych wrażliwych. Raz jeszcze to podkreślę. Pozostałe uprawnienia SSR się nie zmieniły i nigdy się nie zmienią, bo jest to straż społeczna :P

Administratorem Twoich danych jest komendant właściwej jednostki SSR. Jeżeli Ci się nie podoba taka sytuacja, to możesz żądać od administratora dostępu do swoich danych osobowych, ich sprostowania, czy też ograniczenia przetwarzania (jeżeli tylko wykażesz, że przetwarza on nie w tym zakresie o którym mówią przepisy). Poza tym możesz wnieść zawsze skargę do organu nadzorczego, którym jest ten pan https://pl.wikipedia.org/wiki/Prezes_Urz%C4%99du_Ochrony_Danych_Osobowych

Dlatego mówię, że wszystko się zmieniło jeżeli chodzi o dywagacje na temat SSR i RODO.
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: selektor w 28.01.2020, 20:28
Ustawodawca wrzucił komendantów społecznej przecież służby na jedną wielką minę. Nie chciałbym znaleźć się na ich miejscu, patrząc na zakres odpowiedzialności i zachowanie niektórych polskich wędkarzy, jeżeli chodzi o kwestionowanie uprawnień SSR. Mogę tylko współczuć, bo jak ktoś będzie "niekumaty", to może ładnie popłynąć.   
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: Zander 112 w 24.09.2023, 20:50
Jak to jest teraz w przepisach...?

Czy SSR może poprosić o wyciągnięcie zestawów z wody i sprawdzenie zestawów końcowych ?
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: darkon w 25.09.2023, 13:22
Może, https://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/993/cms/szablony/7368/pliki/uprawnienia_straznika_ssr.pdf (https://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/993/cms/szablony/7368/pliki/uprawnienia_straznika_ssr.pdf)
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: logan w 25.09.2023, 13:31
Kto to pisał? :facepalm:
Tytuł: Odp: Społeczna Straż Rybacka a Państwowa Straż Rybacka - uprawnienia c.d.
Wiadomość wysłana przez: azga w 26.09.2023, 15:50
Nie znalazłem gdzieś, żeby było info o tym (może coś mi uciekło)

https://www.prawo.pl/samorzad/inspekcja-wodna-kompetencje-i-uprawienia,522965.html

Od 01.07.2024, ale straszna bieda te 20 etatów