Ale dlaczego więc Kotwic w pełni popiera działania PZW
Kotwic prosi o cytaty jego słów lub przeprosiny za durne insynuacje.
Kotwic, ja się Ciebie nie czepiam, więc spokojnie...
Nie chce mi się tutaj cytować, ale nie podzieliłeś akurat mojej opinii o tym, że kierownictwo PZW jest kiepskie i ciągną oni w złą stronę. Możesz jak już zacytować siebie, że pisałeś coś innego i do krytyki się przyłączyłeś
Kotwic, co do NIKu, to chodziło mi o kontrole poszczególnych rybaków vel użytkowników rybackich. Dla chętnych strona 18 raportu - tam się zaczyna (wałkujmy raz jeszcze):
https://www.nik.gov.pl/plik/id,6414,vp,8183.pdfJasne, ze będę powtarzał pewne rzeczy jak katarynka. Ja zapytać mogę Ciebie o to,
czy wierzysz, że zarybienia przeprowadzane zgodnie z operatem na wodach PZW, były i są robione rzetelnie? Czy ilość ryb na 'papierze' jest taka jak ta co trafia do wody? Bo to jest jeden z punktów gdzie wyraźnie się różnimy chyba... Większość wędkarzy na tym forum uważa, że ryb jest mało w wodach państwowych, zgadza się z poglądem, że ich ilość wciąż maleje. Jest to wręcz sytuacja alarmowa. Za brak ryb odpowiadają między innymi zbyt małe zarybienia - więc na podstawie wielu faktów, relacji, i świadomości jak można oszukiwać w prosty sposób - zakładam, że skoro NIK wykazał uchybienia w raporcie o 'Mazurach' - to tutaj miałby pełne ręce roboty również.
I teraz rzecz bardzo ważna. Używasz często dziwnych wypowiedzi -ale teraz chciałbym abyś wnikliwie odpowiedział na powyższe pytania. Bo trochę robisz ze mnie nawiedzonego przeciwnika 'słusznego i dobrego porządku', człowieka co mąci i knuje, chce wędkarskiej hegemonii kosztem przyrody.
Jakoś jednak nie potrafisz odpowiedzieć lub nie chcesz, dlaczego rozgrabiono rybostan polskich wód, lub może bardziej - dlaczego do tego dopuszczono. Jeżeli jeszcze z PZW ( jego kierownictwa) robić mamy bohaterów i strażników porządku - to już jest grubo
Ja staram się wyciągnąć wnioski na podstawie sytuacji zastanej, jeżeli uważasz je za błędne, chętnie poznam jakie są Twoje. I bez żadnej kłótni - po prostu nie kumam pewnych rzeczy. Zrozumiałem że: z jednej strony winny jest wędkarz, ale PZW jest OK (największa sprzeczność). Złap i wypuść jest złe lub niekorzystne, ale fundacja Ratuj Ryby ma patronat IRŚ, czyli takowe propaguje. Zarybianie karpiem i łowiska karpiowe są złe, ale zarybianie karasiem srebrzystym, który rozmnaża się w naszych wodach i wypiera gatunki rodzime jest OK. Kormorany są złe, ale duże szczupaki które przetrzebiłyby drobnicę też są złe (dużo drobnicy=dużo kormoranów). Wędkarze chcą łowić duże ryby - to jest złe... Łowisko Rybieniec zarybione i pełne ryb, z 200 dużymi karpiami, opiekunem, który zapobiega śmierci naturalnej tej wody jest złe, zaś jałowe i puste, zarastające i nieużytkowane jest cacy, bo to 'woda płynąca'.
Jeżeli wyjaśnimy sobie pewne rzeczy, to będzie nam łatwiej. Bo ja nie rozumiem Twojego podejścia lub podejścia IRŚ. Wyczuwam jak mocno w tym wszystkim bronisz rybaków i usprawiedliwiasz ich działalność zabieranie ryb, czemu ja wcale nie zaprzeczam, jednak nie do końca dotyczy to naszych tutaj dyskusji. Może zbyt pochopnie uważasz, że chcemy rozwalić PZW i wprowadzić anarchię, zarybiać wszystko karpiem łowić na maksa, walić tony zanęt do wód - stąd takie 'ostrzegawcze' wpisy?
Jeżeli napiszesz jakie jest Twoje stanowisko i jak Ty to widzisz, to może będzie nam łatwiej. I jeszcze raz - to nie jest żadna wycieczka personalna, tylko chęć zrozumienia Twojego stanowiska
. Bo jeżeli jesteś na NIE odnośnie moich 70-80% wypowiedzi w kilku wątkach, to jednocześnie zaprzeczasz sam sobie. Może taka szersza wypowiedź przełamie ogólne 'lody'?