Spławik i Grunt - Forum
PRZYNĘTY i ZANĘTY => Zanęty => Wątek zaczęty przez: FilipJann w 09.06.2015, 17:12
-
Zdarza Wam sie mrozic zanety? Jak myslicie, mrozenie ma jakis NEGATYWNY wplyw na zanete? Czy zaneta do Methody po rozmrozeniu, nadaje sie wciaz do nabijania podajnika? Czy zanete wczesniej zamrozona, mozna polaczyc z zaneta przygotowana na "swiezo"? :)
-
Mrożę praktycznie zawsze. Wyrzucam tylko resztkę co na 1-2 nabicia podajnika by starczyło. Wyrzucanie większych porcji jest niczym nie uzasadnioną stratą pieniędzy.
Nie zauważyłem żadnej różnicy między pracą zanęty rozmrożonej a świeżej (poza tym, że ta rozmrożona jest praktycznie gotowa do użycia) :)
-
Można mrozić bez obaw
-
Potwierdzam,można mrozić.Poza tym, zawsze można wykorzystać do kul zanętowych,do dodatkowego nęcenia.
-
Dolaczam sie szkoda kasy wyrzucac ja mroze wszystko biale , pinke , zanete, ziarna do zanety ekonomia na maxa
-
Jak najbardziej - zwłaszcza białe, pinkę
Odradzam puszkową kuku ale reszta parzonych i gotowancyh zieren - jak najbardziej
Jedyny minus mrożenia nawilżonych zanęt to utrata intensywności aromatów i przyspieszone kwasnienie po rozmrożeniu (w upalne dni) pinka po rozmrożeniu też lubi się szybko psuć w upale
-
Kiedyś już o tym pisałem, zauważyłem ze przemrożona zanęta bardzo dobrze pracuje, zawsze mrożę zanętę, na początku łowienia używam zanęty mrożonej przez około 2-3 godziny, w międzyczasie robię następną porcję na którą łowię jak braknie mi mrożonej ale na tyle dużo żeby zostało na początek na następny raz.
-
Ja tez czesto mroze. Z ekonomicznych wzgledow przewaznie ale fakt zamrozona jest lepsza :D
-
Mrożę zanęty zawsze! Jedyne co trzeba uwzględnić to zwiększona wilgotność po rozmrożeniu i co się ztym wiąże ciężar! Mi to na rzece nie przeszkadza, zanęta rozkłada się w polu przyponu! Jak dla mnie zapach bardziej intensywnie przesiąknięty! Doskonały materiał na ciężke kulki miejscowo donęcające, choć preferuję nęcenie koszykiem. Pomimo spoistości po dotarciu do dna raczej względnie szybko koszyk się opróżnia.Ale to pewnie też jest zależne od indywidualnej budowy mieszanki!
-
A ja nie mroziłem nigdy zanęty. Wszelkie inne rzeczy zanętowo-przynętowe mroziłem, ale zanęty jakoś nigdy nie mroziłem.
Pewnie dlatego, że zwykle stosuję małe jej ilości i rzadko kiedy mi zostanie na tyle, żebym musiał zabrać z łowiska. Choć zdarzało się, kiedy na przykład musiałem nieoczkowanie zakończyć łowienie. Zwykle jednak wtedy nie mroziłem, tylko trzymałem dzień lub dwa w piwnicy do następnego wędkowania.
Ciekawe jak jest z zanętą do metody. Nie jest po rozmrożeniu przemoczona? Do koszyka to wiadomo, że nie wymaga się idealnego namoczenia, ale przy metodzie jest to już dość ważne.
-
Do koszyka to wiadomo, że nie wymaga się idealnego namoczenia, ale przy metodzie jest to już dość ważne. Czy na pewno?
-
Do koszyka to wiadomo, że nie wymaga się idealnego namoczenia, ale przy metodzie jest to już dość ważne. Czy na pewno?
Nie próbowałem co prawda ,ale pewnie ze względu na przemoczenie nie pracowała by już tak wydajnie!
-
..........
Ciekawe jak jest z zanętą do metody. Nie jest po rozmrożeniu przemoczona? Do koszyka to wiadomo, że nie wymaga się idealnego namoczenia, ale przy metodzie jest to już dość ważne.
Taka przemrożona pracuje dużo lepiej, zazwyczaj jest po rozmrożeniu idealna do łowienia lub wymaga delikatnego dowilżenia.
-
Zamrozenie nie powoduje przemoczenia po rozmrozeniu lekka korekta i zaneta gotowa do dzialania jest
-
Jest wilgotniejsza,zawsze dodaję trochę nowej dla korekty
-
Jest wilgotniejsza,zawsze dodaję trochę nowej dla korekty
Też mam takie spostrzeżenia! Ale my przemaczamy mix na Odre ! Może koledzy pół suchą łowią??
-
też mrożę i bez problemów używam do metody (ewentualnie lekko domoczę). Mrożę wszystko o ile miejsce w zamrażalce na to pozwala
-
Co racja to racja :)
-
Mrożę prawie zawsze. Nie zauważyłem żadnej różnicy w jej jakości. Po rozmrożeniu czasami muszę dodać trochę nowej, żeby uzyskać odpowiednią konsystencję. Co do kukurydzy z puszki to zamrożona i rozmrożona ponownie ma lepszą konsystencję i lepiej trzyma się na włosie czy haku.
-
Również mrożę zawsze i uważam że to spora oszczędność i czasu i pieniędzy. Co do różnicy to uważam że jest znacząca ponieważ zanęta po rozmrożeniu prawie zawsze jest lekko przemoczona co ma istotny wpływ przy używaniu jej w metodzie. Kolejny rzecz to mam wrażenie że znacznie szybciej to wodę traci i wymaga szybszego dowilżania.
-
Ja natomiast często gotowałem sobie sporą ilość różnych ziaren i część z nich mroziłem. Co po wyciągnięciu np. kukurydzy dawało efekt sklejonej razem zamrożonej grudy, z czego można było odrywać zmrożone mniejsze części o porównywalnej wielkości i wadze i miotać tym na wiele dalsze odległości niż luźnym ziarnem.
-
Mam znajomego, który zawsze mrozi kukurydzę z puszki. Nawet taką świeżo kupioną.
Potem przed łowieniem rozmraża ją w ciepłej wodzie. Uważa, że ziarna są wtedy bardziej miękkie i lepiej nadają się do łowienia na spławik. Jego zdaniem ryba (gł. płoć, bo na nią się zwykle nastawia) woli bardziej miękkie ziarna, zaś twardsze wypluwa.
Ja osobiście nie lubię zbyt miękkich, bo częściej mogą spaść z haczyka. Do tego jeszcze łowię głównie z dna, więc nie każde szarpnięcie przynęty mogę zarejestrować. Wspomniany wyżej kolega łowi zaś głównie kilka cm nad dnem.
Trochę może to nie na temat, bo w wątku mowa o mrożeniu zanęty spożywczej.
-
Ja akurat mówię, o gotowanych na w miarę twardo ziarnach, które używałem do nęcenia długoterminowego linów czy leszczy. Ale w takim razie koniec off topu, bo co do mrożenia zanęt spożywczych mam nikłe doświadczenie. :)
-
Witam wszystkich
Ja również jak większość kolegów niewykorzystaną zanętę zamrażam. I twierdzę, że nic się z nią złego nie dzieje. Po prostu oszczędność
Pozdrawiam :)
-
Jak długo mniej więcej rozmraża się taka zamrożona zanęta? np 0.5-1 kg?
-
Do 2 godzin.
-
2 min. W programie rozmrażania mikrofali. ;)
-
Ja też mrożę zanętę jak zostanie więcej jak 20 deko, mniej to wrzucam do wody. Szkoda by były czysty MMM wyrzucać w większych ilościach.
-
Na zamrożoną też biorą :D
-
Od siebie dodam że zanęta zamrożona a szczególnie Jokers po rozmrożeniu bardzo szybko się psuję
-
Ale wg mnie chyba raz tylko mozna zamrozic tę samą zanete. Więcej to dziwnie capi iraczej łowna nie jest.
Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
-
Od siebie dodam że zanęta zamrożona a szczególnie Jokers po rozmrożeniu bardzo szybko się psuję
Nie wiem jak z robakami. Z samą zanętą,niczego takiego nie zauważyłem. W chłodnych miesiącach nie raz ,co najmniej dwukrotnie mroziłem paszę. Nigdy nie zauważyłem by traciła na wartości.
-
Jak długo mniej więcej rozmraża się taka zamrożona zanęta? np 0.5-1 kg?
Ja zawsze staram się zapewnić jej co najmniej 5 godzin, bo parę razy okazało się, że była jeszcze nie całkiem rozmrożona.
-
Ale wg mnie chyba raz tylko mozna zamrozic tę samą zanete. Więcej to dziwnie capi iraczej łowna nie jest.
Wysłane z mojego GT-I8190 przy użyciu Tapatalka
Myślę, że to już zależy od danej mieszanki.
Nie chcę robić kryptoreklamy ale mój ulubiony miks do metody, zdarzało mi się nawet 3 krotnie rozmrażać i dalej efektownie łowić.
-
Pisząc o szybkim psuciu zanęty po rozmrożeniu mam na myśli zanętę z robactwem.
-
Ja też mrożę zanętę jak zostanie więcej jak 20 deko, mniej to wrzucam do wody. Szkoda by były czysty MMM wyrzucać w większych ilościach.
Ja jestem zdania, że żadnych ilości zanęty nie wrzucam do wody jak skończę łowić bo po co? Tylko wodę użyźniamy.
Jak długo mniej więcej rozmraża się taka zamrożona zanęta? np 0.5-1 kg?
Ja zawsze staram się zapewnić jej co najmniej 5 godzin, bo parę razy okazało się, że była jeszcze nie całkiem rozmrożona.
W czwartek rozmrażałem zanętę około godziny, przed wyjazdem wrzuciłem do torby, dojechałem (30 minut) i była już w połowie rozmrożona, grudki rozgniotłem w ręce i jak złożyłem wędki była już sypka. Jedyne co to musiałem dowilżyć ją trochę bo się nie kleiła.
-
Niektóre porcje i po 5 razy mroziłem. Skuteczność ta sama. Jak biorą, to biorą. Jak nie biorą, to, o dziwo, nie biorą :D
-
Ja też mrożę od lat i nie widzę żadnego problemu.
Sam jem odmrożone produkty więc nie widzę powodu, dla którego ryby też by tego nie miały robić.
I tak już im się w dupach poprzewracało od tych Sonubaitsów , Bait Techów :D
-
@Mosteque
A ja mam odwrotne zdanie co do mrożenia zanęt...Raz zamrozić i zużyć ok, ale odmrozić i znów zamrozić nie. Wiele razy już zauważyłem u siebie i znajomych efekty wędkowania takimi zanętami. Ten co miał świeże komponenty, to efekty miewał lepsze. Ale bywały dni, że ryb było po równo jak i w świeżej mieszance jak i mrożonce, ale to najczęściej na wiosnę i jesień.
-
Ale zauważ, że wiele osób doświadczyło, że zanęta nadpsuta działa lepiej od świeżej.
-
Nie mam przekonania co do śmierdzących kiszonką zanęt. Parę razy zaryzykowałem taką zanętą i fajerwerków nie było... :-\
Owszem udawało się łowić fajne rybki pod skisłą, ale to tylko pod skisłą przynętę jaką była kukurydzą, ale uważam ten akt za przypadek.
-
Chyba muszę przeprowadzić testy identycznej zanęty, tylko jedną część kilka razy rozmrozić i zamrozić.
-
Nie ma sprawy. My zazwyczaj mroziliśmy zanęty te droższe, bo tych za 5 zł. szkoda było miejsca zajmować w zamrażarce :) Ja do tej pory mam chyba z 2kg. zamrożonego jokersa i nie ma kiedy teraz zużyć, bo co zawody, to znów świeży :D
-
Widzę, jak i jakie ryby łowisz, dlatego z uwagą podchodzę do Twoich porad ;)
-
Odgrzebie temat, najlepszy sposób na trzymanie gotowej zanęty w zamrażarce, pakowarka próżniowa. Zanęta mrożona w ten sposób już 3 krotnie, nie stwierdziłem słabszego aromatu czy kiśnięcia :) (http://uploads.tapatalk-cdn.com/20170403/70625d5447515f2e9a6fb772a5306faf.jpg)
Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka
-
Ja wkładam do woreczka strunowego i do zamrażarki, w sobotę używałem takiej z października 2016 i ładnie pachniała.
-
Ja tylko dodam że dziś brałem resztki różnych zamrozonych zanet , miałem je wykorzystać do klasycznego feedera na jednej z wódek (na drugiej metoda), ale nie wziąłem żywych białych i stwierdziłem, że trudno... dziś kulki i metody dwie. Z drugiej strony szkoda mi było wywalac tej rozmrozonej feederowej (pinka, kuku, białe, pellety w składzie). Więc na jednym zestawie MMM i pellety, a na drugim do podajnika rozmrożona zaneta z całym dobrodziejstwem. Wyniki? MMM więcej ryb dała (woda pzw, mały staw 3ha,) natomiast coś ciut większego wybrało zwykła zanętę, ale się spieło. Pomimo grubszych elementów w zanęcie ładnie formowala się w podajniku (drennan large) i podajnik wracał ładnie opróżniony. Ryby nie powalaly bo raptem wymiarowe karpiki, ale mimo wszystko od biedy takiego miksu można użyć do metody.
Sent from my E2303 using Tapatalk
-
Ja Wam powiem jedno. Nigdy nie miałem lepszych wyników niż na "śmiecie" z zamrażarki. Poważnie. Zawsze wrzucam wszelkie resztki do jednej reklamówki w zamrażarce. Jak mi się uzbiera konkretna ilość, to rozmrażam i gotowe. A ląduje tam wszystko. Zanęta "normalna" i eksperymenty, na które często nie było brań.
-
Michał, powiem Ci, że mam podobnie.
Najgorsze jest to, że nie jestem w stanie odtworzyć "magicznego miksu" i za każdym razie wychodzi inny :D
-
O, to to!
-
Michał, powiem Ci, że mam podobnie.
Najgorsze jest to, że nie jestem w stanie odtworzyć "magicznego miksu" i za każdym razie wychodzi inny :D
Odmierzaj sobie składniki jakimś małym pojemnikiem
Mi niedawno sprawdził się jeden mix, który był dwa razy odmrażany i lekko podkisł. Zrobiłem nieświadomie killera :)
-
Michał, powiem Ci, że mam podobnie.
Najgorsze jest to, że nie jestem w stanie odtworzyć "magicznego miksu" i za każdym razie wychodzi inny :D
Odmierzaj sobie składniki jakimś małym pojemnikiem
Mi niedawno sprawdził się jeden mix, który był dwa razy odmrażany i lekko podkisł. Zrobiłem nieświadomie killera :)
Od pewnego czasu zacząłem tak robić. Tworzę mix, a składniki odmierzane są pojemnikiem :) Nawet sobie to zapisuję 8)
Problem się pojawia, kiedy mix składa się z kilku mixów z poprzednich wypadów... :D
-
U mnie to nie przejdzie. Walę wszystko do reklamówki, jak leci.
Będę miał swoją zamrażarkę w garażu, to się zacznie zabawa w alchemika ;)
-
Znam to. Przeważnie drugi raz dobijam podajnik innym mixem :)
-
Ja panowie wręcz z premedytacją, wrzucam zrobiony pellet do zamrażarki. Po rozmrożeniu coppens robi się taki fajnie sprężysty.
-
Ja zrobiłem raz tak samo. Rano wyciągnąłem miks z zamrażalnika, pojechałem nad wodę. Nie wziąłem pod uwagę, że jest bardzo wczesna wiosna i przez 1.5 godziny zastanawiałem się jak.to cholerstwo rozmrozić.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
......i spada z podajnika.Trzeba domoczyć :).
-
Panowie sprawa jest prosta :). Zanętę umieszczam na desce w worku i włączam nawiew :) Zanim dojadę jest już gitara.
Wczoraj testowałem nowe cudo do sklejania pelletu. Powiem wam , że rewelacja. Zdjęcie specyfiku poniżej.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2009_04_09_17_11_50_48.jpeg)
-
Panowie sprawa jest prosta :). Zanętę umieszczam na desce w worku i włączam nawiew :) Zanim dojadę jest już gitara.
Wczoraj testowałem nowe cudo do sklejania pelletu. Powiem wam , że rewelacja. Zdjęcie specyfiku poniżej.
(https://splawikigrunt.pl/forum/gallery/2009_04_09_17_11_50_48.jpeg)
Bardzo ciekawe :thumbup: Jakieś testy już były i ile tego używać?
-
Bartek :bravo: TY mamy chyba coś podobnego do horlicka
-
Jeśli chodzi o ilość dosypuję tak trochę po wierzchu (pudełko Guru 1,8L), mieszam i spryskuję. Nie da się określić dokładnie ilości, bo każdy miks i pellet będzie inny. Najlepiej dosypywać powoli i sprawdzać czy już nam pasuje. Ogólnie dużo na pudełko kaszki nie idzie.
A tutaj efekty z testów :
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=6602.msg282197#new
-
Jeśli chodzi o ilość dosypuję tak trochę po wierzchu (pudełko Guru 1,8L), mieszam i spryskuję. Nie da się określić dokładnie ilości, bo każdy miks i pellet będzie inny. Najlepiej dosypywać powoli i sprawdzać czy już nam pasuje. Ogólnie dużo na pudełko kaszki nie idzie.
A tutaj efekty z testów :
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=6602.msg282197#new
Dzięki :)
-
Jeśli chodzi o ilość dosypuję tak trochę po wierzchu (pudełko Guru 1,8L), mieszam i spryskuję. Nie da się określić dokładnie ilości, bo każdy miks i pellet będzie inny. Najlepiej dosypywać powoli i sprawdzać czy już nam pasuje. Ogólnie dużo na pudełko kaszki nie idzie.
A tutaj efekty z testów :
http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=6602.msg282197#new
Nie dodawałam tej kaszki do zanęty, ale robiłem i robię nadal dla syna. Po odstawieniu na kilkadziesiąt minut robi dość rzadka.
Wysłane z mojego SM-A320FL przy użyciu Tapatalka
-
Zamroziłem ostatnio zanętę z dodatkiem gotowanych konopii i po odmrożeniu konopie stało się pływające. Także mrożenia z tym składnikiem nie polecam.
-
Zamroziłem ostatnio zanętę z dodatkiem gotowanych konopii i po odmrożeniu konopie stało się pływające. Także mrożenia z tym składnikiem nie polecam.
Jak odmrażasz, to włóż do mikrofali i nie będą pływać. Ja miałem podobnie z pęczakiem :)
-
Witam!
Czy mrozicie czasami zanętę, jak Wam zostaje z zasiadki? Jeśli tak, to jak długo może leżeć taka zanęta w zamrażarce?
-
Ja tylko na mrożonej jadeZawsze mi z sesji zostaje i czeka do nastepnej
-
Dopóki Żona nie znajdzie :)
-
Jak dobrze zabezpieczysz to długo. Kup worki strunowe lub takie z suwakiem. Są różne rozmiary od 1 kg do 3 kg.
Moja już leży ponad 2 m-ce i część pójdzie na ten weekend.
-
Na tym forum już wiele pisaliśmy w tej sprawie :) Mrożenie towaru jest jak najbardziej dobre, pozwala zaoszczędzić kasę i czas. Najdłużej zanęta leżała mi w zamrażalniku miesiąc, nie zauważyłem aby straciła swoje właściwości.
-
Podczas mrozenia nastepuje krystalizacja wody - przechodzenie do innego stanu fizycznego .
A wiec oddzielenei skladnikow(!).
Olej roslinny (zalenie od rodzaju) zamarza przy -20-40.
Przy zamrozeniu oddzielenie skladnikow jest stale, co oznacza de facto utrate wlasciwosci czegos co bylo "swieze".
Jest to proces nieodwracalny, co oznacza permanetna degradacje poprzedniego stanu.
To uszkadzanie fizykalne "czegoś" zalezne jest od % udzialu wody, np. ziarno po gotowaniu moze sie zaczac rozpadac pod naciskiem,ale uszkodzenia strukturalne ( ksztalt) nie beda zbyt wielkie (udzial procentowy wody).
Czyli : jedno przetrwa zamrozenie ,a cos innego po wyjeciu zamieni sie w papke.
Co i na ile (mieszanki) trzeba sprawdzic.
Czy traca na wartosci? NIE, traca na SPOISTOSCI (fizyka).
Z innej beczki odnosnie wartosci : zywnosc (powiedzmy bialko) trzymane w temp. ponizej zera (najlepiej w granicach -10-18) jest w stanie przetrwac 100 lat (potwierdzone).
A wiec zamrazalnik czyni wiecznym , o ile zdjemy sobie sprawe z tego jakie zajwiska fizyczne wystepuja w trakcie mrozenia i co mozemy po odmrozeniu uzyskac..
Mikrofale...doprowadzenie czasteczki wody do rezonansu (z promiennikiem na poziomie GH) z przekazem energii wykorzystywanym do tego zjawiska.
Nie bede tlumaczyl zawilosci, przyklad: gotowany peczak , proces zamrazania (destrukcja strukturalna,ale niewielka), mikrofale -ponowne zagotowanie po uszkodzeniu...
Promieniowanie (radiowe) mikrofalowe doprowadze wode czasteczkowa do stanu nie tylko wrzenia (na poziomie gdzie meiszkacie-cisneinie) ,ale daleko poza skale wrzenia, nawet punktowo osiagajac temp. do 250 st (zaaanizam).
Zatem..zamrazanie tak bo chcemy ,lub nie mamy wyjscia,ale mikrofale? ;))
To nie lepiej przy tym calym procesie ugotowac sobie swiezy ?;))
Pozdrawiam eksperymentatorow,ale fizyka sie klania ;)
-
Pozdrawiam eksperymentatorow,ale fizyka sie klania ;)
Witamy i pozdrawiamy Cię równie serdecznie, ale regulamin forum się kłania (pisownia - brak polskich znaków) ;)
§9.
Posty należy pisać z uwzględnieniem zasad ortografii i interpunkcji.
Zachęcamy do zapoznania się z treścią tego wątku (http://splawikigrunt.pl/forum/index.php?topic=1878.0).
-
Witam.
A czy można mrozić suche, zapakowane pelety (zanęty, kulki)?
-
Można, ale po co? Serio pytam. Mnie przechowywanie suchych zanęt i kulek w szafce jeszcze nie zawiodło, a mam tam więcej miejsca niż w zamrażarce.
-
Miejsca trochę w zamrażarce jest a i lepsze zabezpieczenie niż w szafce, mam myszy w piwnicy w bloku.
-
Buba, zaopatrz się w wiaderka, to Ci myszy nie wejdą. Mrożenie suchych zanęt i pelletów nie ma sensu.
Chyba że mówisz o zanętach spożywczych, tych na odpadach cukierniczych. To czasem mogą być w nich mole i trzeba obserwować.
-
No właśnie, boję się też tego robactwa w domu. Kupię chyba jakiś plastikowy, duży kosz i wywalę to wszystko na balkon, najwyżej na wiosnę nie będę musiał mielić peletu do metody jak się rozleci od mrozu ;)
-
Pellety i zanęty na mączkach są bezpieczne. Myszy ich nie ruszają. Przynajmniej te , które są u mnie.
-
Chcę zabezpieczyć się również przed ewentualnym robactwem, mam tego sporo, różnego "sortu", stąd ten pomysł z mrożeniem. Póki co, nic po domu nie lata ;)
-
Pellety i zanęty na mączkach są bezpieczne. Myszy ich nie ruszają. Przynajmniej te , które są u mnie.
Zapewniam, że u mnie mają w czym wybierać i są wybredne. Red agressor, Robin red, red krill jest ich przysmakiem.
Nie wiem czy to nie przez to red w nazwie.
Jakiś dodatek, barwnik w tych paletach, zanętach wyjątkowo im smakuje.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Pellety i zanęty na mączkach są bezpieczne. Myszy ich nie ruszają. Przynajmniej te , które są u mnie.
Zapewniam, że u mnie mają w czym wybierać i są wybredne. Red agressor, Robin red, red krill jest ich przysmakiem.
Nie wiem czy to nie przez to red w nazwie.
Jakiś dodatek, barwnik w tych paletach, zanętach wyjątkowo im smakuje.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Coś w tym jest bo morwę ze Stalomaxa opierdol....y ze
smakiem a banana już nie ruszyły.
-
Witam,gotuję większą porcje kuku ,póżniej mieszam z pelletami ,dodaję aromat ,robię mniejsze porcje w woreczkach i mrożę.Do rakiety jak znalazł. :)
-
Chodzi o "suche", zapakowane fabrycznie, nieotwierane zanęty, pelety czy kulki.
-
Jeśli o to chodzi, to zawsze mrożę konopie, które kupuje do gotowania. W 9 przypadkach na 10 przychodzą z omacnicami, molami, lub innym paskudztwem. Po tygodniu w zamrażarce nie powinno być problemów.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Zapakowane fabrycznie zanęty i kulki nie mrożę nigdy.Siedzą nieraz kilka sezonów w szczelnym pojemniku w piwnicy i nic im sie nie dzieje.
-
Jeśli o to chodzi, to zawsze mrożę konopie, które kupuje do gotowania. W 9 przypadkach na 10 przychodzą z omacnicami, molami, lub innym paskudztwem. Po tygodniu w zamrażarce nie powinno być problemów.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Konopie i inne ziarna OK, ale czy zamrożenie "suchego peletu" w opakowaniu fabrycznym, nie spowoduje, że na wiosnę, gdy puści mróz, z szafki balkonowej wyjmę mączkę :)
-
Nie. Jeśli opakowanie jest "fabryczne" zamknięte lub zapakujesz do worka stunowego usuwając z niego powietrze. Zresztą należy tylko unikać pakowania zanęt I peletów w jakiś ekstremalnych wilgotnościowo warunkach.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
OK. Już "nie męczę tematu", pakuję wszystko do wora foliowego i wynoszę do szafki na balkon.
Byle do wiosny!!!
Pozdrawiam.
-
Nigdy nie mrożę świeżego pelletu i kulek ,bo nie.Taką mam zasadę.
-
Jak mi zostaje zanęta to dodaje resztę robaków,ziaren jakie mi zostały i robię kule zanętowe.
-
Jeśli o to chodzi, to zawsze mrożę konopie, które kupuje do gotowania. W 9 przypadkach na 10 przychodzą z omacnicami, molami, lub innym paskudztwem. Po tygodniu w zamrażarce nie powinno być problemów.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Katmay konopie mrozisz z wodą czy odsączone? Sprawdzałeś czy po rozmrożeniu ziarna nie pływają?
-
Konopie mrożę jeszcze przed gotowaniem. Żeby się pozbyć insektów. Szczerze mówiąc, gotowanych nie mroziłem. Jak robię zapas, to pasteryzuje i czekają sobie na półce w słoiku z wodą z gotowania. Taki ekstra booster. Jeśli jadę na grubo zabieram ze słoikiem. Jeśli na lekko przelewam do worków foliowych do mrożenia żywności z Kauflandu. U mnie są najtańsze.
Tylko zawiązuje worek.
Edit:
Ale sprawdzę opcje z mrożeniem z wodą. Jedną paczkę sobie przygotuje i dam znać jaki wynik.
Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
-
Dobry myk na uciągi jak nęcimy ziarnem i robactwem. To mrożenie z wodą z dodatkiem żwiru. Potem takie bloczki hop do wody. Wada to niestety niezbędna lodówka turystyczna.