Jak się okazuje, ten system punktacji jest i w okręgu katowickim, zapewne nie tylko tam. Mam nadzieję, że wędkarze wpłyną na odrzucenie tych uchwał, bo są wg mnie mocno niesprawiedliwe. Jak wydusić więcej kasy lub zmusić do cięższej pracy społeczników - walnąć im takie 'dictum'
To co najsłabsze, to ta chęć do dzielenia kasy wędkarzy. Nie tędy droga panowie. Jako wędkarze powinniśmy mieć przejrzysty rozdział środków. Jeżeli mielibyśmy koła słabe tylko, okazałoby się, że okręg ma 15% więcej kasy na koncie. I po co im to? Te pieniądze powinny iść 'za wędkarzami', wg ustalonego schematu, bez opcji, że zostaje jakaś 'bezpańska' kwota do zagospodarowania, którą przytuli dyrektor okręgu czy ktoś inny.
To co mnie zdumiewa, to fakt, że w ten sposób okręgi przyznają, że mają sporo 'zapasu', a tutaj chociażby wypływa sprawa niedofinansowanego SSR, w każdym okręgu. Zamiast wydać pieniądze na tak potrzebne kontrole, na wyposażenie strażników, goście robią sobie cyrk na kółkach i bawią się w ocenianie działalności kół wg własnego widzimisię. Czy to jest droga do zmian? Absolutnie. Jeżeli koła mają robić coś na siłę aby tylko wyrwać kasę, to mamy kolejny bezsens. Aby mieć silne i prężne koła wędkarskie należy wprowadzić zmiany w statucie, przyznając im pewną niezależność. Wtedy zacznie się walka o wędkarza, o jego składki. Teraz tego nie ma, i robienie sztucznego 'ruchu' w niczym nie pomoże. To czego nam potrzeba to nie centralizacja ale
decentralizacja. To wędkarze muszą się rządzić a nie być rządzonymi przez ludzi, co nie znają ich wód i problemów. Gdyby jeszcze dzielić kasę z jakiś unijnych dotacji, programów rządowych. A tu jakiś gość z drugim dzielą
naszą kasę, kuriozum!