Autor Wątek: Opłacanie składek w PZW  (Przeczytany 116630 razy)

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #45 dnia: 15.01.2016, 22:59 »
W taj kwestii ja również podzielam zdanie Luka i Arka. U mnie w okręgu wszyscy 65+ mają zniżkę o połowę. Nie orientuję się czy dodatkowo jest wprowadzona jakaś zniżka dla 70+.
Ja nad wodami PZW się wychowałem i spędzam tam masę czasu. Bardzo wielu wędkarzy na moich wodach to osoby >65 roku życia.
Niektórzy dzwonią do mnie co parę dni zdać relację. Faktem jest, że Ci wędkarze rzadko kiedy znają umiar. Są nad wodą bardzo często i sam fakt częstego łowienia sprawia, że odławiają spore ilości ryb. Nie jest to post, mający ich oceniać. Stwierdzam tylko fakty. Być może na Śląsku mniej jest wędkarzy starszych, którzy łowią ryby, bo nie mają pieniędzy na jedzenie. Zapewne w innych, uboższych rejonach polski lub w rejonach typowo rolniczych taka postawa jest częściej spotykana.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #46 dnia: 16.01.2016, 17:51 »
„Dobre pomysły”, więc wydaje mi się, że powinniśmy iść dalej i powinno się ustalić limity na:
- Grzyby – każdy po 10 sztuk i wypad z lasu, a nie wynosić koszami;
- Powietrze – ileś litrów powdychałeś i zakręcimy kurek na kilka godzin;
- Woda – wypijasz 2,5 litra minus kawa, herbata, zupa i soki – kurek zakręcony.

Koledzy, przestańmy patrzeć na ręce innych, patrzmy na ręce własne. Wyliczałem i powtórzę, każdy z nas, który płaci składki, wkłada więcej do wody PZW niż zabiera.
Inną rzeczą, gdzie to jest, albo gdzie są nasze pieniądze….

Popatrzcie więc, ile wyławia się sieciami w ramach rybackich licencji, ile ginie ryb w wyniku bezmyślności ludzkiej (płukanie zbiorników po chemii rolniczej przykład: glinianki Nowe Miasteczko, zrzuty trucizn do rzek przez firmy – ostatnio Warta, zwykła kradzież pieniędzy z konta PZW przykład Zielona Góra, zniszczone ryby w ramach tzw. sportu wędkarskiego, gdzie dla sportu podczas zawodów wędkarskich niszczymy czasami cały rocznik danego gatunku w danej wodzie itd., itd.). Czy zostało to nam – a czemu nam, społeczeństwu – zwrócone, a szkody naprawione z kieszeni tych, co nam wody zapaskudzili, zniszczyli, okradli?
Czy zniszczone zostało naprawione a ukradzione oddane?
 
Nie, więc czemu zajmujemy się kilkoma rybami zabranymi przez dziadka któremu należą się one nawet w ramach prawa naturalnego (pamiętajcie, my Wędkarze nie jesteśmy właścicielami wód i przyrody tylko ludzie/społeczeństwo danego kraju), a nie zajmujemy się prawdziwymi przestępcami jako specjaliści umiejętności zwanych ogólnie wędkarstwem? 
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 095
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #47 dnia: 16.01.2016, 18:35 »
Starzy,schorowani wędkarze 70+.  Nie wysiedzielibyście nad wodą tyle czasu, co oni! Zapraszam nad zalew Chańcza.  Starzy, schorowani wędkarze przyjeżdżają nad wodę w marcu, rozkładają namioty, przyczepy campingowe i łowią ,,nieskutecznie" do pierwszych przymrozków... Wokół  namioty lub przyczepy przekopana ziemia, a w niej rosną warzywa do obiadu. Żony skrobią, smażą, gotują i  pakują w słoiki. W wodzie moczą się worki z kukurydzą. Bardzo często łowię na zbiorniku Mójcza koło Kielc. Pewien odcinek zbiornika stale zajęty przez tych samych starych, schorowanych wędkarzy. Na widok wypuszczanego karpia usłyszałem kiedyś: ,,na h... k....wa łapiesz jak zaraz wypuszczasz!" Mógłbym jeszcze podać kilka przykładów, ale po co?
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #48 dnia: 16.01.2016, 20:21 »
„Dobre pomysły”, więc wydaje mi się, że powinniśmy iść dalej i powinno się ustalić limity na:
- Grzyby – każdy po 10 sztuk i wypad z lasu, a nie wynosić koszami;
- Powietrze – ileś litrów powdychałeś i zakręcimy kurek na kilka godzin;
- Woda – wypijasz 2,5 litra minus kawa, herbata, zupa i soki – kurek zakręcony.

Koledzy, przestańmy patrzeć na ręce innych, patrzmy na ręce własne. Wyliczałem i powtórzę, każdy z nas, który płaci składki, wkłada więcej do wody PZW niż zabiera.
Inną rzeczą, gdzie to jest, albo gdzie są nasze pieniądze….

Popatrzcie więc, ile wyławia się sieciami w ramach rybackich licencji, ile ginie ryb w wyniku bezmyślności ludzkiej (płukanie zbiorników po chemii rolniczej przykład: glinianki Nowe Miasteczko, zrzuty trucizn do rzek przez firmy – ostatnio Warta, zwykła kradzież pieniędzy z konta PZW przykład Zielona Góra, zniszczone ryby w ramach tzw. sportu wędkarskiego, gdzie dla sportu podczas zawodów wędkarskich niszczymy czasami cały rocznik danego gatunku w danej wodzie itd., itd.). Czy zostało to nam – a czemu nam, społeczeństwu – zwrócone, a szkody naprawione z kieszeni tych, co nam wody zapaskudzili, zniszczyli, okradli?
Czy zniszczone zostało naprawione a ukradzione oddane?
 
Nie, więc czemu zajmujemy się kilkoma rybami zabranymi przez dziadka któremu należą się one nawet w ramach prawa naturalnego (pamiętajcie, my Wędkarze nie jesteśmy właścicielami wód i przyrody tylko ludzie/społeczeństwo danego kraju), a nie zajmujemy się prawdziwymi przestępcami jako specjaliści umiejętności zwanych ogólnie wędkarstwem?

Mirek, powietrze jest, nie zanika jak je wdychasz. Grzyby też są stale, bo 'rodzi' je grzybnia. Polskie wody to jednak nie jest cudowna maszynka, gdzie ryby jest mnóstwo i ta była, jest i będzie. Właśnie zabieranie ponad miarę sprawia, że ryby nie mogą się odradzać, że mamy wody po prostu nędzne. Dochodzi do tego, że karp z zarybień znika już w tydzień, dwa po wpuszczeniu. Zobacz ile linów złowiono tu na forum, ile z nich miało powyżej 40 cm, ile powyżej 50... To pokazuje jakie mamy wody. Lin to podstawowa polska ryba. Ile karasi pospolitych złowiono?
Nie wolno pozwalać na zabieranie 'ile wlizie' bo dojdzie do katastrofy.
Powiedz mi, co zmieniono w roku 2016, co by poprawiło sytuację w Polsce? Praktycznie nic. Oznacza to, że zejdziemy jeszcze niżej, 'dno' już jest blisko. Do słabych wód można doliczyć kataklizmy, jak Warta, susze... Jak można więc jeszcze pozwalać na branie takich ilości? Jak uzupełnić straty? Z czego? Z 37 PLN które ma zapłacić 70 latek? To po prostu nie zadziała...
Lucjan

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #49 dnia: 16.01.2016, 21:16 »
Zgadzam się z Tobą Lucjanie, tylko pod jednym względem mam opory, by przyznać Ci rację. Ci staruszkowie nie wyławiają ryb. Oni TYLKO chcą ze swoją tanią, szklaną wędką za 30 zł posiedzieć nad wodą. Oni chcą (łakną tego i wiem to z doświadczenia, bo często rozmawiam ze starszymi ludźmi) porozmawiać z kimś, bo rodzina nie ma z nimi wspólnego zdania (konflikt pokoleń).

Lucjanie (powtórzę to po raz kolejny), nie przybędzie ryb od zakazów i nakazów (już to przerabialiśmy), ale od porządnej edukacji. Czy wiesz, że kiedy pytam, dlaczego należy wypuszczać niemiarowe ryby, większość odpowiada, że takie są przepisy. Kiedy pytam, skąd i dlaczego są właśnie takie przepisy, nie wiedzą. Rozumiesz o czym ja mówię? Wędkarze nie wiedzą, że chociaż raz ryba powinna się wytrzeć by zostawić potomstwo, a później jak chcesz, to ją weź.

Wędkarze nie muszą wiedzieć o tym, że wielkie, rekordowe ryby (od 1996 roku nie chwalę się rekordami, a kiedyś to robiłem i byłem w krajowej tabeli), czyli duże ryby są wędkarsko zbyt cenne, by je zabijać?

(Co do rozrodu starych ryb i silnego potomstwa mam pewne obiekcje, inaczej moja babcia rodziła by zdrowych koksów, a tak przyroda jej na to nie pozwala).
 
Czyli nie zakazy i nakazy, nie ośmieszanie innych, ale: jeśli chcemy stworzyć wędkarzy, którzy wypuszczają ryby i którzy szanują przyrodę, to trzeba im najpierw powiedzieć po co to robimy (musi być podstawa i cel), a w Polsce nie może być, bo żyją miliony poniżej godności materialnej.

Jeśli tego nie nauczymy MY, TAK MY JESTEŚMY ZA TO ODPOWIEDZIALNI, to ciągle będziemy słyszeć odpowiedzi typu: karta musi się zwrócić, panie, ale ja dzieciom nie mam co dać na obiad itd.
Jeśli ruszyłem temat materialny, to Ciebie, mnie i innych stać na kulki proteinowe, a dziadka stać jedynie nazbierać suchego chleba ze śmietnika na zanętę i nakopać robaków (bo to najtańsze).

Przestańmy wreszcie wieszać psy na innych. Zacznijmy od siebie, czyli najpierw my postępujemy właściwie, a swoim postępowaniem i delikatnym, skromnym upominaniem, uczmy innych, jak należy zachowywać się nad wodą, czy zabierać ryby a jeśli nawet, to ile, uczmy porządku na łowiskach, wzajemnego szacunku itd.

Czyli według mnie, 70 latek nie musi w ogóle płacić za kartę (bynajmniej w najbliższych latach). On nie przyszedł PO ryby. On po co inne przychodzi nad wodę.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #50 dnia: 16.01.2016, 21:55 »
Mirek, wszystko byłoby OK, gdyby oni byli tacy jak piszesz. Ale nie każdy taki jest, wielu z nich spędza nad wodą masę swojego czasu, bo nie mają co robić za bardzo, więc nawet na kiepskiej jakości sprzęt łowią sporo. Z drugiej strony, ilu z nas opowiada historie o specach, starych dziadkach, łowiących jak maszyny, starymi sposobami? :)

Ale tu chodzi o coś innego. Przyroda - to coś co jest dziedzictwem, to należy do wszystkich, Ale nie znaczy to, że ktoś, kto jest starszy, ma mieć tutaj przywileje. Jeżeli brakuje jakiegoś gatunku, np. wielorybów, to się je chroni aby nie wyginęły. Czy OK byłoby aby głodni np. Afrykańczycy zabijali je, bo nie mają co jeść? Oczywiście , że nie... Dlaczego ma cierpieć tutaj 'natura'?

Ja tez bym zrobił im wędkowanie za darmo, ale pod warunkiem, że biorą pewna ilość ryb, np. 20 kilogramów rocznie. Jeżeli biorą powyżej - powinni płacić normalnie. Złapani na łamaniu regulaminu - mandat plus płacenie normalnie. Wtedy jest OK.

Lucjan

Offline makaro

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 194
  • Reputacja: 71
  • Płeć: Mężczyzna
  • Rybki moje rybki, gdzie jesteście.
  • Lokalizacja: Nowa Sól
  • Ulubione metody: bat i feeder
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #51 dnia: 16.01.2016, 22:14 »
Mirek ja się z Tobą zgadzam
ale może to jest tak jak z historia pisze np. z żydami, "nie poznają nowego kraju, jak nie wyginą Ci, co go znali"
więc może z nami jest tak samo jak z nami "tu nic nie napiszę" może później będzie lepiej
Marek

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #52 dnia: 16.01.2016, 22:16 »
Czytając powyższe posty, mam wrażenie, że horda siedemdziesięciolatków plus zaatakowała rodzime wody i za 37 zeta tłucze wszystko do dna. To zadam pytanie: ile osób w tym wieku znacie, które aktywnie łowią ryby? Ja znam kilka i mam zgoła odmienne odczucia.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #53 dnia: 16.01.2016, 22:44 »
Czytając powyższe posty, mam wrażenie, że horda siedemdziesięciolatków plus zaatakowała rodzime wody i za 37 zeta tłucze wszystko do dna. To zadam pytanie: ile osób w tym wieku znacie, które aktywnie łowią ryby? Ja znam kilka i mam zgoła odmienne odczucia.

Źle to odbierasz... To nie jest przeciwko starym ludziom, ale przeciwko 'rozdawnictwu'. Ja uważam, że powyżej 65 lat nie powinno być zniżek jeżeli ktoś zabiera ryby ponad pewna ilość (np. 20 kilogramów na rok), bo niby z jakiej racji? Skoro się zarybia kupując narybek, to dlaczego ktoś ma płacić mniej skoro nie wypuszcza? Za 10 lat takich osób będzie jeszcze więcej, za 20 w ogóle mnóstwo. Można rozdawać jak się jest w coś zasobnym, ale nie jak wody są puste. Ile później takich emerytów wyłapuje karpia z zarybień? Ilu mu nie przepuszcza?
Lucjan

Offline maciek_krk

  • ⚡⚡⚡⚡⚡
  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7 434
  • Reputacja: 519
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: TG/KRK
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #54 dnia: 16.01.2016, 22:48 »
Panowie nie od dziś wiadomo, że profilaktyka - zapobieganie przynosi dużo lepsze efekty niż działanie objawowe. W naszym przypadku edukacja wędkarska, rosnąca świadomość oraz przyjmowanie dobrych wzorców z innych krajów będą podstawą do zwiększania populacji ryb w Polsce. Zakazywanie, wprowadzanie ograniczeń według mnie nie przyniesie takich efektów, a może zadziałać wręcz odwrotnie.

Inicjatywa, że ludzie starsi płacą mniej za wiele rzeczy jest jak najbardziej ok. Być może to, że jeden dziadek z drugim, zamiast siedzieć w domu, gadać o chorobach i wymyślać coraz to nowe powody niezadowolenia, pójdą sobie nad wodę, spędzą czas bardziej aktywnie na świeżym powietrzu, organizm pod wpływem słońca wydzieli trochę endorfin i a nóż uda im się coś złapać, to w ogóle będzie radość :)

Popieram zdanie, że takie osoby mniej szkodzą rybostanowi niż "zawodowi" kłusole, fabryki zatruwające wody czy zacofana organizacja i działalność władz PZW :( tacy "dziadkowie", którzy za 37 PLN pójdą nad wodę wyrządzą może promil w całości szkód.
Pozdrawiam,
Maciek

Offline mirgag

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 829
  • Reputacja: 136
  • Płeć: Mężczyzna
  • Mirosław
  • Lokalizacja: Głogów - Zielona Góra
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #55 dnia: 16.01.2016, 22:56 »
Lucjanie, bez żadnych oporów przyznał bym Ci rację, gdybyś zbytnio nie uogólniał (poza tym, że doskonale Ciebie rozumiem). Nie przypinajmy etykiet ani starszym, ani młodym.

A kto powiedział, że jak wszystkie ryby wypuszczasz to jesteś... kim, najporządniejszym wędkarzem? To jest fakt, czy tylko opinia?

A może to ten co wszystkie ryby wypuszcza ma "problem ze sobą", bo wypuścił by zaraz kupić w sklepie właśnie tą co wypuścił, a złowił ją rybak? Teraz co, pałaszuję ją mlaskając i oblizując palce popaprane w tłuszczu w przekonaniu, że koledzy mówią o nim - "prawdziwy wędkarz, bo wszystkie ryby wypuszcza"...

Jeszcze raz. Nie oceniajmy innych, róbmy tak, jak uważamy, że postępujemy słusznie.

Co do starszych ludzi: ja nie widzę zawodników 70 letnich, którzy wygrywają zawody. Wygrywają młodzi, sprawni. Łowią też młodzi i sprawni. Reszta siedzi nad wodą podobnie jak idziesz do pijalni piwa porozmawiać ze znajomymi, a piwo jest tylko pretekstem.
*Jedynie upór i determinacja są wszechmocne*
Mirosław

Offline kALesiak

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 638
  • Reputacja: 86
  • Płeć: Mężczyzna
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #56 dnia: 16.01.2016, 23:38 »
Czytając powyższe posty, mam wrażenie, że horda siedemdziesięciolatków plus zaatakowała rodzime wody i za 37 zeta tłucze wszystko do dna. To zadam pytanie: ile osób w tym wieku znacie, które aktywnie łowią ryby? Ja znam kilka i mam zgoła odmienne odczucia.

Źle to odbierasz... To nie jest przeciwko starym ludziom, ale przeciwko 'rozdawnictwu'.

Luk, a ja odnoszę wrażenie, że to Ty źle odbierasz mój post. Chcąc uzyskać wiedzę o faktach, zadałem pytanie, które zręcznie ominąłeś, a które w konsekwencji miało na celu znalezienie odpowiedzi, jaką faktycznie "szkodę" dla wód przynoszą wędkarze 65, czy tam 70 lat plus. Jak na razie, wszystko, co tu napisano to opinie, takie "widzi mi się" nie poparte konkretami.

Rozumiem, że nie jesteś za rozdawnictwem. Ja też nie. Choć w przypadku starszych, często schorowanych osób o uwłaczających dochodach, jestem za rozdawnictwem w postaci niższej składki. Bo taki jest porządek rzeczy, jak z z pomocą dla matki i ojca. Ale łączyć to a'priori z przetrzebieniem wód, to jak galopowanie na pchle.

Dlatego ponawiam pytanie. Podzielmy się wiedzą, wyciągnijmy wnioski, które w miarę obiektywnie pozwolą nam określić stan faktyczny. To nie boli - ja tu nie mam żadnych ambicji, być może się mylę w swoich ocenach, ale chciałbym wobec tego wiedzieć więcej.  :beer:

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #57 dnia: 16.01.2016, 23:41 »
Pieprzenie.
W jednym okręgu tacy wędkarze zabierają co si trafi, a w innym wypuszczają wszystko. W każdym okręgu są jedni i drudzy. W każdym okręgu słyszy się więcej o jednych, bądź o drugich.
Marcin

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #58 dnia: 17.01.2016, 00:45 »
Czytając powyższe posty, mam wrażenie, że horda siedemdziesięciolatków plus zaatakowała rodzime wody i za 37 zeta tłucze wszystko do dna. To zadam pytanie: ile osób w tym wieku znacie, które aktywnie łowią ryby? Ja znam kilka i mam zgoła odmienne odczucia.

Źle to odbierasz... To nie jest przeciwko starym ludziom, ale przeciwko 'rozdawnictwu'.

Luk, a ja odnoszę wrażenie, że to Ty źle odbierasz mój post. Chcąc uzyskać wiedzę o faktach, zadałem pytanie, które zręcznie ominąłeś, a które w konsekwencji miało na celu znalezienie odpowiedzi, jaką faktycznie "szkodę" dla wód przynoszą wędkarze 65, czy tam 70 lat plus. Jak na razie, wszystko, co tu napisano to opinie, takie "widzi mi się" nie poparte konkretami.

Rozumiem, że nie jesteś za rozdawnictwem. Ja też nie. Choć w przypadku starszych, często schorowanych osób o uwłaczających dochodach, jestem za rozdawnictwem w postaci niższej składki. Bo taki jest porządek rzeczy, jak z z pomocą dla matki i ojca. Ale łączyć to a'priori z przetrzebieniem wód, to jak galopowanie na pchle.

Dlatego ponawiam pytanie. Podzielmy się wiedzą, wyciągnijmy wnioski, które w miarę obiektywnie pozwolą nam określić stan faktyczny. To nie boli - ja tu nie mam żadnych ambicji, być może się mylę w swoich ocenach, ale chciałbym wobec tego wiedzieć więcej.  :beer:

Mieszkam w UK i przykładów aż takich nie podam, ale będąc na Mazurach łowiłem na dużym pomoście obok pomostu innego ośrodka. Na nim siedziało około 5-6 wędkarzy, z czego 4 starszych (emeryci, nie gadali ze sobą, a więc z różnych domków). Przez kilka dni ładowali do wiadra wszystko co złowili, każda płotkę, leszczyka czy okonia, większych ryb niż 20 cm raczej nie mieli. Szok, wszystko szło do wiadra, chyba to mielili...W każdym innym miejscu gdzie łowiłem na Mazurach każdy brał wszystko, chyba, że ukleje albo minikrąpie, wtedy je wypuszczali. Gdy wypuszczałem na koniec dnia kilka okoni, takich 30-40 cm, to poczułem się jak murzyn co przypadkiem zjawił się na zebraniu Ku-Klux-Klanu, gapiono się na mnie jak na wstrętnego wariata :) W Lubniewicach dwóch dziadków łowiło na żywca szczupaki. Złowili kilka, za każdym razem szczupak był eskortowany do domku, aby nie wpisywać go w rejestr. W sumie to nie spotkałem wiele osób wypuszczających ryby powyżej 60tki, może na Czarnym w zeszłym roku były wyjątki, ale to karpiarze. Mój wujas, lat 63, bierze wszystko, jego kumple tak samo. Zero wypuszczania.
Średnią więc mam słabą. Wszyscy walili wszystko w łeb. Zero umiaru :)
 
Poza tym wiele osób z tego forum wie ile zabierają starsi ludzie, jaki mają stosunek do wypuszczania ryb. Ci co wypuszczają to wyjątek potwierdzający regułę.
Ale jeszcze raz - tu nie chodzi o wiek, ale o pewną zasadę. Do wody musi trafić tyle ryb ile się zabrało, wielkość te możńa pomniejszyć o tarło naturalne. Jeżeli nie zarybimy wody, będziemy ją wyjaławiać. Zwalniając z obowiązku spora grupę wędkarzy, mamy coraz mniejsze fundusze. Czy 50% nie wystarczy, czy to za mało?
Ja rozumiem jakby wody były rybne - gorzej jak takimi nie są. Kolejna rzecz to czynnik demograficzny. Społeczeństwo się starzeje, wędkarze również. Będzie coraz więcej emerytów, wpływy ze skłądek się będą kurczyć. Z każdym rokiem przybywać będzie płacących 50%, takich 37 PLN również. Jako, że jesteśmy coraz zdrowsi, to wielu z nich będzie w całkiem dobrej kondycji.

Prosty przykład. Dlaczego nie obniżyć wieku emerytalnego? Ja bym chciał, wiele osób zapewne by chciało aby tak zrobić. Ale rozwalimy finanse państwa w ten sposób, dlatego się tak nie robi. Oczywiście nie od razu, problemy pojawia się po pewnym czasie.Tutaj oczywiście ryb nie widać, więc takie działania wydają się OK. Ale w ogólnym rozrachunku, będzie coraz więcej wód o jakich pisze Mateo - gdzie nic totalnie nie bierze, zarybia się zaś 50 kilogramami na rok. A jak na największa wodę w okręgu katowickim wpuszczają karpia, to wszystkie miejsca (ponad 200) są obstawione. I tutaj pytanko - ilu z tych 200 wędkarzy ma ponad 65 lat? Takie obstawianie brzegów po zarybieniu wcale nie jest domeną młodych...
Lucjan

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Opłacanie składek w PZW
« Odpowiedź #59 dnia: 17.01.2016, 01:10 »
Ja już tu nie będę dolewał oliwy do ognia . Mam swoje zdanie na ten temat. Ale jeśli chodzi o doświadczenia własne jak w dyskusji? W swoim najbliższym otoczeniu tak na szybko mam 7 kolegów,(jak bym pomyślał to pewnie bym dorzucił i liczę tu tylko bliskich znajomych bo widuję o wielu więcej) teraz weszli w ten wiek. Zapewniam że są niezwykle skuteczni i często przebywają nad wodą. Myślę że nie jeden z was by się pochorował na widok odłowionych i zabieranych sztuk. I nikomu tyłka nie obrabiam, oni znają moje zdanie w tym temacie. I może lepiej odpuśćmy dyskusję, bo zaczęło się od składek a na kłusowanie wchodzimy.
Arek