Autor Wątek: Co dalej z PZW?  (Przeczytany 27480 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #90 dnia: 06.09.2019, 12:22 »
Luk. Wyraziłem się nieprecyzyjnie co do udostępniania wód. Oczywiście nie można robić "wolnej amerykanki" i zrywać z ludźmi umowy. Miałem na myśli ewentualną schedę, która mogłaby powstać po rozpadzie PZW.

Tak jak sugerowałeś trzeba by nie opłacać składek złodziejom, żeby ich zadławić. Dodatkowo wprowadzić w statucie PZW zakaz odłowów sieciowych. Myślę, że wtedy by finansowo nie wyrobili. Innego wyjścia nie widzę.

Mikołaj, według mnie Polskie Wody nie będą chciały robić zbyt wielkich ruchów cenowych, bo mogą stracić dzierżawców jakimi są okręgi PZW. Są podpisane umowy na długie lata, porobione operaty. Nie wierzę, że ktoś będzie chciał niszczyć największego klienta tutaj. Polskie Wody nie mają ludzi do 'obsługi wód', oni są tylko od kasowania pieniędzy głównie :)

Pamiętajmy też, że okręgi są dzierżawcą, nie zaś PZW jako takie. Więc okręgi mogłyby się przekształcić prawnie i próbować przejąć wody jakby padła centrala.

A naukowcy rybaccy? Jestem pewien, że są za pozostawieniem tego w takim stanie jak teraz, z dopuszczeniem jednak lekkich podwyżek. Pamiętajmy, że na rybactwo idzie masa dotacji unijnych, więc podniesienie cen mogłoby oznaczać plajtę tych co dotacje biorą. Programy unijne ustalane sa na prawie 10 lat, więc byłby problem...

Dlatego nie sądzę, aby PW chciały zaszkodzić PZW. Raczej oni będą podnosić centy tak, aby nie dowalić zbytnio użytkownikom. Jak PiS wygra wybory, to wtedy może dojść do spektakularnych podwyżek wszędzie, bo wiele wstrzymano z powodu kampanii wyborczej, wcześniej samorządowej, później do parlamentu europejskiego, teraz parlamentarnej. Rząd potrzebuje kasy na programy plus, a, że nie ma swojej, musi ją natrzepać z jakiegoś 'źródełka', jakim jest opodatkowanie kogoś czy czegoś. Wg mnie PW podniosą ceny wody użytkowej, ścieków itd. Zaboli wszystkich, ale nie za mocno, bo PiS patrzy na słupki poparcia bardzo dokładnie :)
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #91 dnia: 06.09.2019, 12:51 »
Luk - bez obrazy, bo pięknie mówisz o zjednoczeniu się wedkarzy, walce w obronie swoich praw i wód, ale jakbyś trochę zapomniał jakich wędkarzy mamy w Polsce. Kto ma się jednoczyć i walczyć w sprawach ogólnokrajowych? Są grupy, np w Opolskim, jak mówisz, ale działają lokalnie. Czemu mieliby walczyć za wszystkie wody?

Według mnie świadomych wędkarzy jest niemało, z jakieś 20% minimum. Nie oznacza to, że stosują no kill, bardziej, że 'kumają bazę'. W PZW wędkarze nie chodzą prawie w ogóle na wybory, więc jeżeli ci co chcą zmian poszliby głosować, to wszystko można zmienić.  W okręgu opolskim jest bodajże z 17 000 zrzeszonych. Tych co robią tam zmiany i dbają, zapewne jest ze 100, jak nie mniej. A jednak wiele udało się zmienić. Tak więc jeden procent zrzeszonych ma taki wpływ na cały okręg! Jak więc można mówić, że się nie da?

Pytanie jak się zebrać, jak działać... Tu jest pies pogrzebany. Polscy wędkarze nie mają jakieś 'bazy', jest tylko PZW lub masa for, grup na fb, portali. Wszędzie mówi się różne rzeczy, nie ma jednak wspólnej wykładni. Jedni chcą no kill, inni zabierania i usunięcia rybaków, następni jednej składki na Polskę, tamci chcą karpia, przeciwnicy karpia chcą go usuwać znów. Jest bigos. A najgorsze w tym wszystkim jest to, że zamiast działać w jednej drużynie, jest masa gry solowej. Dlatego tak mało możemy.

Moim zdaniem to jest niemożliwe do zrealizowania. Chodzić na zebrania, budować silny okręg? I tak nad sobą masz związek i ZG, poza tym nie oszukujmy się - mało kto ma czas, chęci, cierpliwość i pieniądze by działać społecznie. Teraz powinno to działać jak komercje - płacisz i masz, a odpowiednio wynagradzani ludzie tego pilnują.

Należałeś do stowarzyszenia co ma wodę? Zobacz, tam są ludzie co działają, mają czas na wszystko. Dlaczego więc nie można zrobić tego samego w PZW?

Wedlug mnie problemem jest to, że wędkarze nie czują do końca, że woda którą się opiekują jest ich. Okręg opolski to nie działania 'ku chwale PZW', ale organizowanie łowisk no kill i dbanie o nie. RObią to lokalni wędkarze. To samo musi być wszędzie. Wędkarze muszą poczuć się gospodarzami, nie zaś klientami. Dlatego dobrą metodą jest przejmowanie władzy w kołach co mają wody, robienie tam no kill.

Każdy zbiornik no kill to czysty biznes dla okręgu. Jego oferta staje się bogatsza, jest gdzie robić zawody, szkolić młodzież, do tego kasa na utrzymanie tej wody jest niska, można ją przekazać na sąsiednią wodę typu kill, gdzie jest więcej 'mięsa'. Każdy korzysta tak naprawdę, również Polskie Wody. Bo wody no kill są jakby przywracane do normalności, nie dzieje się im krzywda. Jedynie tracić może ośrodek zarybieniowy, jednak większość zarybień jest niedoszacowanych, więc rybę można walnąć w inne miejsca. A zamiast takiego szczupaka rozmanażać bardziej lina czy karpia. Tak karpia, bo ten jest idealny aby ratować inne wody. Na wzór Czechów powinniśmy go walić do wielu wód, tak aby jego łowili fani mięsa, oszczędzając inne gatunki, cenniejsze.


Tak więc nie chodzi o to aby Mietek co chce mięsa i taniej karty wędkarskiej, plus jednej skadki na cała Polskę, robił reformy. Ja mówię o ludziach co rozumieją podstawy i chcą zmian na lepsze. W PZW nie ptorzeba aby każdy się udzielał i działał, będzie dobre jak robić to będzie część tych ludzi. ALe trzeba skończyć z komuną, z tym, że 'wszystkie wody nasze są'. Jestem za systemem klubowym, widzę jak dobrze działa to w UK. Wody powinny należeć do kół, to one powinny decydować jak z nich korzystać. Tu jest droga do reform, decentralizacja, przekazanie części odpowiedzialności kołom wędkarskim. Nikt lepiej nie zadba o łowisko jak lokalni wędkarze. Teraz tego nie ma.

Dlaczego Opole jest tu tak dobre? Bo właśnie tu przełamano centralny system zarządzania. A w Mazowieckim nie. Tam jest dalej jak za komuny. Niech mięsiarze idą do kół mięsiarskich a no killowcy do siebie. Jest miejsce dla wszystkich. O to chodzi... Tworzenie łowisk no kill to najlepsza droga do reform.



Lucjan

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 255
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #92 dnia: 06.09.2019, 13:49 »
I pomyśleć że PZW zrobiłoby w każdym okręgu po 2 wody no kill i zamknęli by usta reformatorom, zaoszczedili kasę na inne wody, i sciagneli do siebie z powrotem komercyjnych uciekinierów.

Ale ta banda ignorantów woli zasypywac nas propaganda, kłamstwami, i dalej trwać w tym marazmie
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #93 dnia: 06.09.2019, 13:54 »
I pomyśleć że PZW zrobiłoby w każdym okręgu po 2 wody no kill i zamknęli by usta reformatorom, zaoszczedili kasę na inne wody, i sciagneli do siebie z powrotem komercyjnych uciekinierów.

Ale ta banda ignorantów woli zasypywac nas propaganda, kłamstwami, i dalej trwać w tym marazmie

To jest dramat mentalny. Właśnie o to chodzi. W mojej okolicy powstały dwa zbiorniki NK i po raz pierwszy od wieeelu lat opłaciłem okręg mazowiecki. Tylko dlatego.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #94 dnia: 06.09.2019, 14:36 »
I pomyśleć że PZW zrobiłoby w każdym okręgu po 2 wody no kill i zamknęli by usta reformatorom, zaoszczedili kasę na inne wody, i sciagneli do siebie z powrotem komercyjnych uciekinierów.

Ale ta banda ignorantów woli zasypywac nas propaganda, kłamstwami, i dalej trwać w tym marazmie

To jest dramat mentalny. Właśnie o to chodzi. W mojej okolicy powstały dwa zbiorniki NK i po raz pierwszy od wieeelu lat opłaciłem okręg mazowiecki. Tylko dlatego.

Michał, te wody dopiero powstały, a Ty opłaciłeś składkę. Te w okręgu opolskim pięknie 'dojrzewają', są tam już duże ryby, wody są zaś oblegane. I to jest właśnie to. Wody no kill po pewnym czasie mogą stać się perełkami, na początku jest zawsze ciężko.

Ale co do bandy ignorantów. To wędkarze dają się zasypywać propagandą i kłamstwami. Nie chcą brać udziału w gospodarzeniu wodami, oddając pałeczkę wąsatym dziadom. I to jest dramatyczne właśnie, bo oddaja pola kombinatorom. PZW to stowarzyszenie, tam ne ma królów, władców absolutnych, dożywotnich prezesów. Można wiele zmienić, w tym sam statut. Dlaczego to się nie wydarza? Czy jako członkowie musimy prosić Rudników, Bedyńskich i innych Purzyckich o pozwolenie? Absolutnie nie, furtka do działania stoi otworem. Tylko ludzie nie chcą przez nią przejść. Wielu ma dziesiątki wymówek aby tego nie robić. A chodzi tylko o prozaiczny udział w wyborach, wsparcie lokalnych reformatorów, możność do zmiany koła na reformatorskie (to niezłe, ale wielu nie chce go zmienić, bo im wygodnie tam płacić składki).

Miałem nadzieję, ze pewna fundacja wiele w Polsce zmieni. Jednak jej 'prezes' nie dopuszcza w ogóle współpracy z PZW, na tle osobistych porachunków z kimś z zarządu okręgu. I to jest tragiczne :) Ludzie nie widzą, jak można naprawić wiele poprzez przejęcie władzy w PZW, chcą iść z PZW na wojnę.  Bez liczenia na pomoc Kukiza, prezydenta czy papieża. Sami możemy to zrobić!



Lucjan

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #95 dnia: 06.09.2019, 15:24 »
Ogólnie śmierdzi mi tu kolejną ściemą, jak to często bywa w tym całym PZW ::)

W mojej ocenie ten kto opublikował wiadomość właśnie teraz, że Wody Polskie podwyższą opłaty i przez to wędkarze będą płacić składki w wysokości 1000 złotych zrobił to celowo, aby wywołać szum i panikę przed wyborem nowego Prezesa PZW, który ma być wybierany na najbliższym nadzwyczajnym krajowym zjeździe delegatów.

Stawki opłat od dawna bowiem powinny być znane działaczom Zarządu Głównego i okręgów w PZW.





Mam chwilę wolnego czasu więc zabawię się w analizę treści tego pisma. Rozbijmy te kilka zdań z pisma ZG PZW na czynniki pierwsze :P


Opłaty za użytkowanie gruntów pokrytych wodami (opłata roczna) wynikają z Prawa Wodnego (obecnie jest to art. 261 Prawa wodnego). Opłaty za użytkowanie gruntów pokrytych wodami należącymi do Skarbu Państwa są ponoszone raz w roku.  Opłata jest za użytkowanie 1 m2 gruntu niezbędnego do prowadzenia przedsięwzięcia określonego w rozporządzeniu.

Od początku 2018 r., t.j. od wejścia w życie nowego Prawa wodnego i nowych stawek, korzystający z wód wnosi tę opłatę do Wód Polskich. 
Poprzednie rozporządzenie, które określało wysokość stawek obowiązywało aż 12 lat. Obecne rozporządzenie określające wysokość stawek weszło w życie wraz z nowym Prawem wodnym w dniu 1 stycznia 2018 r. Jest to rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 28 grudnia 2017 r. w sprawie wysokości jednostkowych stawek opłaty rocznej za użytkowanie gruntów pokrytych wodami

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20170002496

Najwyższa stawka za użytkowanie 1 m2 gruntu niezbędnego do prowadzenia przedsięwzięcia określonego w rozporządzeniu wynosi 8,90 zł i dotyczy przypadku prowadzenia na danym terenie działalności usługowej, czyli gdy przedsiębiorca prowadzi działalność gospodarczą nad wodą, która jest własnością Skarbu Państwa i czerpie z tego tytułu zyski.

I teraz zgodnie z rozporządzeniem z dnia 28 grudnia 2017 r. (pkt 8 ) za użytkowanie 1 m2gruntu niezbędnego do prowadzenia przedsięwzięcia związanych z uprawianiem na wodach śródlądowych rekreacji, turystyki, sportów wodnych oraz amatorskiego połowu ryb, przeznaczonego pod:
a) porty, przystanie, zimowiska, nabrzeża, pomosty i wyciągi dla statków, wykorzystywane do przewozów pasażerskich - wynosi 0,89 zł,
b) inne obiekty (stałe lub pływające przycumowane do brzegu) wykorzystywane do prowadzenia usług gastronomicznych lub hotelarskich oraz akweny związane z tymi obiektami - wynosi 5,00 zł,
c) nabrzeża, pomosty inne niż określone w lit. a oraz akweny związane z tymi obiektami - wynosi 5,00 zł,
d) kąpieliska i stałe tory wodne służące do uprawiania sportów wodnych - wynosi 0,01 zł;

Przykładowo gdy Okręg Mazowiecki PZW prowadzi sobie smażalnie ryb, hotel, a obok jeszcze prowadzi łowisko specjalne i pobiera z tego tytułu opłaty licencyjne to czerpie zyski z przypadku prowadzenia działalności usługowej nad wodą, która jest własnością Skarbu Państwa. Podobnie jak okręg w Toruniu, który w Zespole Gospodarki Wędkarsko-Rybackiej Grzmięca  handluje rybami przez cały rok, to bezsprzecznie podpada pod stawkę 5 złotych, a w niektórych przypadkach pod najwyższą stawkę czyli 8,90 złotych :)

Już wiecie skąd ten skowyt działaczy PZW się bierze. Boli co nie ;D Natworzyli w PZW różnego rodzaju działalności gospodarczych od smażalni ryb, po sklepy rybne, hotele i obecnie jest problem. Przez lata korzystali z różnego rodzaju preferencji związanych z prowadzeniem m.in. działalności rolniczej. Czerpali od państwa pełnymi garściami (vide PZW jako polski związek sportowy w rzeczywistości nie będący nim) i teraz dostali w łeb od państwa.


Zgodnie z art. 262 Prawa wodnego maksymalna stawka opłaty rocznej za użytkowanie 1 m2 gruntu nie może być wyższa niż 10-krotność obowiązującej w danym roku górnej granicy stawki podatku od nieruchomości, o której mowa w art. 5 ust. 1 pkt 1 lit. a ustawy z dnia 12 stycznia 1991 r. o podatkach i opłatach lokalnych.


Patrząc na aktualne opłaty z tytułu podatku od nieruchomości to wygląda to tak, że opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości nie podlegają grunty pod wodami powierzchniowymi płynącymi, z wyjątkiem gruntów pod wodami jezior lub zbiorników sztucznych;

Te 2 ostatnie rodzaje zbiorników podlegają opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości.

Rady gmin (dzieje się to w samorządach lokalnych, a więc nie jest to ustalane przez Wody Polskie, czy też rząd) w drodze uchwały określają wysokość stawek podatku od nieruchomości. Jest jednak ważne zastrzeżenie w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych. Stawki podatku od nieruchomości nie mogą przekroczyć rocznie określonej w ustawie stawki podatku.

Mamy więc ustawowe ograniczenie wysokości stawki podatku w ustawie o podatkach i opłatach lokalnych, co by jakiejś gminy nie poniosło za bardzo w opodatkowaniu lokalnej społeczności i nie dowaliła stawek podatku "z sufitu" ;)

Obecnie stawka podatku od nieruchomości pod wodami powierzchniowymi stojącymi lub wodami powierzchniowymi płynącymi jezior i zbiorników sztucznych wynosi 4,71 zł od 1 ha powierzchni. W ustawie jest mowa  o 4,58 zł jednak kwota ta jest nieaktualna. W 2019 r. wynosi ona bowiem 4,71 zł zgodnie z obwieszczeniem Ministra Finansów z dnia 25.07.2018 r. (M.P. z 2018 r. poz. 745).

Górne granice stawek kwotowych na każdy rok podatkowy są ogłaszane na podstawie art. 20 ust. 2 o podatkach i opłatach lokalnych, a więc Minister właściwy do spraw finansów publicznych ogłasza, w drodze obwieszczenia, w Dzienniku Urzędowym Rzeczypospolitej Polskiej „Monitor Polski”, górne granice stawek kwotowych na każdy rok podatkowy zaokrąglając je w górę do pełnych groszy.

Jak widzicie odnośnie zeszłego roku maksymalna stawka podatku od nieruchomości pod wodami powierzchniowymi stojącymi lub wodami powierzchniowymi płynącymi jezior i zbiorników sztucznych wzrosła z 4,58 zł na 4,71 złotego. Czy to dużo? Sami sobie odpowiedzcie.

Nie można zapominać, że stawki podatku ustalają rady gmin uchwałą, a nie Wody Polskie. Stawki podatku niekoniecznie muszą być maksymalne, czyli te które mamy w ustawie. Są bowiem gminy bogate, jak i biedne . Przenieście to na swoją sytuację prawną i to jak Wy musicie płacić podatek od nieruchomości. Inna stawka będzie w takiej Warszawie, a inna w Piździszewie Dolnym ;)


Acha jest jeszcze opłata nałożona na PZW,  jak inne podmioty (a dokładnie wiąże się ona z funkcjonowaniem zakładów rybackich, ośrodków zarybieniowych) za pobór wód podziemnych i wód powierzchniowych na potrzeby chowu i hodowli ryb oraz innych organizmów wodnych, jak i za wprowadzanie do wód lub do ziemi ścieków z chowu lub hodowli ryb oraz innych organizmów wodnych. Jej wysokość określa rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 22 grudnia 2017 r. w sprawie jednostkowych stawek opłat za usługi wodne

https://www.wody.gov.pl/nasze-dzialania/oplaty-za-uslugi-wodne


Obecnie nie ma żadnego nowego podatku, żadnej nowej opłaty, która zostałaby nałożona na PZW.  Żaden PIS niczego nowego nie wprowadził. Wbrew temu co pisze osoba, która opublikowała to pismo, że PZW jest niewygodne dla rządzących nic takiego nie ma miejsca. Jest to kolejna ściema płynąca z PZW. Tyle.

Na marginesie. Mam już serdecznie dosyć tego PZW. Teraz i działacze zaczęli się bawić w politykę i tłumaczyć podwyżki działaniami rządu. Choć mi nie jest pod drodze z aktualnym rządem, to jednak rzetelność wymaga tego, aby przynajmniej nie kłamać rzeszy wędkarzy w Polsce :facepalm: 

Offline grzecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 539
  • Reputacja: 47
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #96 dnia: 06.09.2019, 22:37 »
Ostatnio hejt w sieci jest bardzo modny
Grzesiek
"W czasach powszechnego fałszu mówienie prawdy jest aktem rewolucyjnym" G. Orwell

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #97 dnia: 06.09.2019, 22:40 »
Ostatnio hejt w sieci jest bardzo modny
A czego Twoja wypowiedź dotyczy?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline grzecho

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 539
  • Reputacja: 47
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łódź
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #98 dnia: 06.09.2019, 22:45 »
Działaczy PZW, myślałem, że to oczywiste.
Grzesiek
"W czasach powszechnego fałszu mówienie prawdy jest aktem rewolucyjnym" G. Orwell

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #99 dnia: 06.09.2019, 22:58 »
@Lucjan - tak na szybko odpowiem, bo mam za sobą 1000km i 10 pkt karnych :D
Masz rację w swoich argumentach. Zwłaszcza w tym, że wedkarze ogarnięci działają w ramach koła, dbają o wodę, ale nie czują, że jest ich. Bo nie jest, prawda? Tu też leży sedno problemu. Co by nie zrobili, czego by nie dokonali, zawsze nad nimi jest wyższy szczebelek PZW, który jedną uchwałą może zniwelować ich wysiłki.
Nie do końca tak, ale podobnie było w OM. Wprowadzili NK na najbardziej obleganym odcinku Kanału Żerańskiego, po czym po roku to odwołali. Teraz przywrócili.
Gdyby była większa autonomia to byłoby super.

Odpowiadając na pytanie - nie byłem w żadnym stowarzyszeniu, ale widząc jak to działa, raczej nie dałbym rady. Naprawdę szanuję ludzi, którzy dają tyle z siebie, żeby dbać o dobro "ogółu", ale nie jestem pewien, czy właśnie na takiej pracy, społecznej, miałoby się to opierać.
Czy ZG nie mógłby jednym podpisem zniweczyć wysiłki walecznej setki z opolskiego, tak jak uchwalono tę zasadę o min 5 latach bycia działaczem?
Możliwe, że szukam dziury w całym i czarnowidzę :D
Btw, dzisiaj było to zebranie, nadal żadnych konkretów?
Uzależniony od wędkarstwa

Offline Darecki

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 12
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #100 dnia: 07.09.2019, 09:53 »
Jakby ktoś chciał, mógł...

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #101 dnia: 07.09.2019, 10:12 »
Arek, dzięki za wyjaśnienia! Teraz widać co jest cięte :)

Zobaczcie, co się stać może, jeżeli PZW miałoby wiele wód no kill. Wtedy spada konieczność posiadania aż tylu ośrodków zarybieniowych, gdyż nie zarybia się tyle. Jak nie ma tylu ośrodków zarybieniowych, to jest mniej do płacenia, mniej świadczeń dla pracowników. Można te kwoty przeznaczyć na pracę ichtiologów, których należy zatrudnić kilku na okręg.

Tak więc podwyżki opłat mogą wpłynąć pozytywnie, ponieważ wtedy PZW zacznie myśleć co się opłaca. Bo wg mnie niepotrzebne są smażalnie, patroszalnie i inne wynalazki. PZW powinien być związkiem wędkarskim i nie prowadzić w ogóle działalności gospodarczej (oprócz takich jak prowadzenie łowisk licencyjnych itp). Wtedy odciąć się można od aktywności rodzących korupcję. A ośrodki zarybieniowe najlpiej jak będa prywatne. Niech koła kupują materiał zarybieniowy.

Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #102 dnia: 07.09.2019, 11:03 »
Odpowiadając na pytanie - nie byłem w żadnym stowarzyszeniu, ale widząc jak to działa, raczej nie dałbym rady. Naprawdę szanuję ludzi, którzy dają tyle z siebie, żeby dbać o dobro "ogółu", ale nie jestem pewien, czy właśnie na takiej pracy, społecznej, miałoby się to opierać.
Czy ZG nie mógłby jednym podpisem zniweczyć wysiłki walecznej setki z opolskiego, tak jak uchwalono tę zasadę o min 5 latach bycia działaczem?
Możliwe, że szukam dziury w całym i czarnowidzę :D
Btw, dzisiaj było to zebranie, nadal żadnych konkretów?

W UK to działa. Ichnie koła, czyli kluby, same prowadzą wody. Wędkarze nie muszą wykonywać żadnej pracy społecznej lub coś robić. Z ich składek się wszystko opłaca co trzeba zrobić. Do tego wiele kół potrafi zarabiać, organizując na zarządzanych przez siebie wodach zawody, robiąc łowiska z opłata dzienną. I jest ich masa. Do tego są districty, czyli związki klubów, gdzie każdy daje swoje wody do puli, i wtedy wędkarze za wyższą składkę mają opcję wielu łowisk. Districtom łatwiej zarządzać wtedy łowiskami. To taki odpowiednik okręgów.

Czy w Polsce jest inaczej? Tak naprawde i tak i nie paradoksalnie. Inaczej się dzieli środki. Koło traci ich ponad połowę, idą do okręgu i ZG, ale też okręg opiekuje się prawnie oraz ichtiologicznie wodami kół (jak to wygląda naprawdę wiadomo). Skąd więc różnice? Otóż chodzi o prawo dostępu do wody. W Polsce dane koło opiekuje się wodą, na której może łowić każdy z okręgu. Więc wędkarze często nie mają motywacji aby działać lokalnie, bo ich praca idzie na marne. Im lepiej przygotują łowisko, tym więcej ściągnie tu 'obcych', śmiecąc i zabierając miejsce do łowienia jak i ryby gdy nie jest to woda no kill. Samo koło zaś wiele nie ma z prowadzenia wody. Takie Dzierżno Duże ściąga wielu wędkarzy z Polski, ale opłata idzie do okręgu a nie do koła. Gdyby było tak, że koło ma z tego 3/4 opłaty za głowę, to miałoby środki na inwestycję, co jeszcze bardziej by poprawiło warunki łowienia tam, mogłoby ściągnąć kolejnych wędkarzy. Tam jest wielka woda ale mała ilość stanowisk wędkarskich, nie ma parcia aby coś ulepszać. Na barki trzech setek wędkarzy koła Dzierżno Duże zrzuca się odpowiedzialność za wielką wodę. Nonsens!

Tak więc wiele zmian można uzyskać poprzez korekty w prawie oraz w statucie PZW, tak aby koło miało więcej do powiedzenia, miało też swoje wody. Kasa z opłat musi 'iść za wędkarzem', czyli tam gdzie on wędkuje. Teraz idzie do okręgu, ZG. Nie rozumiem też po co się spuszczać tak bardzo nad SSR powiatowymi, skoro mocne koła same wyposażałyby swoich ludzi w odpowiednie środki do ochrony łowisk. Problem SSR można załatwić w prozaiczny sposób, dając kołom opiekować się swymi wodami.

Dlatego niewiele w teorii trzeba zmienić :) Chodzi o to aby pójść w odpowiednią stronę. Decentralizacji, przekazania obowiązków i wód kołom (części, nie wszystkich). Teraz jednak mamy inne kierunki. Większość wędkarzy chce jednej składki na całą Polskę. Chcą płacić wciąż mało i mieć dużo więcej z tego. Ma im dopłacić podatnik, ma zapewnić im ryby, bo 'w Niemczech lub Francji dają', 'bo dawniej się zabierało i ryb było pełno' i tak dalej...

Dlatego wg mnie najlepszą opcją jest mocne PZW, jednak jego siła ma wynikać z siły kół wędkarskich, nie zaś okręgu czy ZG. Nie trzeba nawet zmniejszać ilości okręgów, wystarczy jak ograniczy się ich funkcje do niezbędnych. Kasa wędkarzy musi pozostawać w kole, nie zaś iść do okręgu, gdzie różnej maści Bedyńscy czy Purzyccy robią finansowe hece. Nie powinno być czegoś takiego, że mamy dyrektora biura okręgu na etacie i prezesa okręgu bez etatu, bo to jest jakaś kpina. To jest mnożenie stanowisk, niepotrzebne. Lepiej mieć jedną osobę tutaj i drugiego ekstra ichtiologa. Prezes okręgu tak w ogóle powinien myśleć jak zadowolić wędkarzy, nie zaś jak rozwijać swój folwark okręgowy - tak robią tacy goście jak Bedyński. I nie musi się to nazywać PZW, może inaczej :) Ważne aby były zmiany...

Zmiany o których piszę są dla mnie oczywiste. Jestem pewien, że spora ilość wędkarzy by to poparła gdyby miała odpowiednio pokazaną wizję. Brakuje jednak ludzi aby to robić. Są też podziały. Niektórzy reformatorzy wydali wojnę PZW i zwalczają je jak mogą, nie widząc, że powoduje to podziały. A tu chodzi o osiągnięcie celu, jakim jest wielka liczba atrakcyjnych wędkarsko łowisk, rozwój wędkarstwa. Niektórzy jednak się zapominają, i dla nich celem jest zniszczenie PZW, a to wcale nie musi się przekładać na ilość dobrych łowisk lub rozwój wędkarstwa, lecz odwrotnie!
Lucjan

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #103 dnia: 07.09.2019, 12:09 »
Ostatnio hejt w sieci jest bardzo modny
Widzisz, Arku? Tyle godzin poświęciłeś na szukanie tych przekrętów, tyle lat poświęciłeś zgłębianiu tajników prawa, by móc wnioski prawidłowe wyciągnąć...
Wiszisz, Lucek? Tyle czasu poświęcasz na swoje elaboraty o tej patologii. Piszesz, jak to jest w innych krajach, jak to zrobić z głową...

A Wy po prostu hejterzy jesteście.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Syborg

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 10 021
  • Reputacja: 980
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: spinning
Odp: Co dalej z PZW?
« Odpowiedź #104 dnia: 07.09.2019, 12:46 »
Michał, słowa kolegi tyczyły raczej poniższego, a nie działalności Arka czy Lucjana ;)

Obecnie nie ma żadnego nowego podatku, żadnej nowej opłaty, która zostałaby nałożona na PZW.  Żaden PIS niczego nowego nie wprowadził. Wbrew temu co pisze osoba, która opublikowała to pismo, że PZW jest niewygodne dla rządzących nic takiego nie ma miejsca. Jest to kolejna ściema płynąca z PZW. Tyle.
Jacek