Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558239 razy)

Offline Darecki

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 12
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1755 dnia: 31.10.2019, 23:12 »
"
Brzana to chyba najmniej smaczna ryba, do tego trująca podczas tarła. Według mnie powinno się zakazać ich zabierania, jednocześnie zarybiając mocniej. To jedna z najwaleczniejszych ryb rzecznych, dająca mase emocji, która łowić można cały rok. Szkoda, że władze okręgów nie widzą jak można zwiększyć atrakcyjność rzek stawiając na brzanę."

W tym roku na cały obwód jednej z rzek opolszczyzny został wpuszczony cały jeden worek brzany, ok. 3 tys szt narybku,   ....bo tak stoi w operacie.
Całe szczęści, że chłopaki posłuchali i wpuścili je na najbardziej brzanowy odcinek rzeki.
Poliwoda brzany ani świnki nie produkuje, są to zakupy z Szczodrego.
Stany wód brzanie niestety też nie pomagają, dwa duże tarliska brzany jakie znam w tym roku były przymulone i czarne od glonów.
Zresztą Odra w Opolu płynie tylko okresowo, w sierpniu uciąg był nie zauważalny.


No kill na Turawie nie ma szans, groziło by to utratą dzierżawy, bo przecież musi być "racjonalna gospodarka rybacko - wędkarska obwodu", dziw bierze że jezioro jeszcze jako tako się broni.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1756 dnia: 31.10.2019, 23:20 »
Greg, musisz zrozumieć, że jedna składka sprawi, że niemożliwym stanie się robienie bilansu zabranych ryb, a to jest wymóg prawny. I nie jest to głupie ale bardzo słuszne. Wędkarze nie chcą rejestrów, więc jak niby prowadzić gospodarkę wodami? Wyobraźmy sobie Turawę, zaporówkę w okręgu opolskim. Nagle uderza tu masa wędkarzy, cholera wie ile ryby wyjeżdża. Gdyby za każdym wędkarzem, co tu łowi szły pieniądze, to Turawa 'dostawałaby' sporo kasy, lokalni wędkarze mieliby więc w zamian za opiekę środki na inwestycje, kontrole etc. Ale tak nie będzie, bo ludzie oleją wszelkie rejestry, kasy będzie tyle samo, za to masa wędkarzy, śmieci, problemów i coraz mniejszy rybostan. I co się stanie? Turawa zostanie pozbawiona ryb.

To o czym piszesz to jest myślenie o sobie samym, nie zaś o tym jak sprawić aby wody były rybne. Taka jest smutna prawda, nie mam do ciebie pretensji, tylko piszę jak jest. Aby zbierać trzeba siać, ci co chcą jednej składki na cały kraj natomiast chcą tylko zbierać. A kto posieje? Gdybyś myślał o tym jak sprawić aby ryby były, odrzuciłbyś taki projekt już na wstępie. Bo ja też bym chciał wiele rzeczy...

Pomyśl też o pracy ludzi, którzy dbają o łowiska. Opolski okręg jest mocny bo tu ludzie się starają, zaś mazowiecki jest słaby, bo ludzie mają wszystko w rzyci. I teraz - dlaczego ci co nie robią praktycznie nic, mają zżerać owoce czyjeś pracy? Bo wody sa nasze wspólne? Sorry, ale to jest właśnie komunizm. Oczywiście w jedną stronę, w teorii. Bo każdy chce brać, a mało który działać. przecież to logiczne, że wędkarze rzucą się na zadbane zbiorniki, gdzie jeszcze jest ryba. Taki okręg opolski zostałby zalany przez górników z katowickiego, w  kilka lat zniszczono by większość wód. Ci którym się chce, odejdą i założą stowarzyszenia, PZW zaś będzie zrzeszać kormoranów w gumofilcach.

Kto lobbuje za jedną składką na Polskę? Póki co ci, co nie mają pojęcia jak się rzeczy mają. Ratunkiem dla polskich wód jest decentralizacja, czyli przekazanie ich lokalnym wędkarzom, nie zaś centralizacja. Przy zarządzaniu centralnym wędkarz nie czuje się u siebie, ale jak gość. I nie myśli o przyszłości, ale o tym jak najwięcej zagarnąć do siebie, zanim zrobią to inni. Przecież to szablonowy przykład podejścia typowego polskiego wędkarza.

Gdybyśmy byli wszyscy społecznością taka jak na SiG, to jasne, że taki projekt miałby sens. Ale jesteśmy ułamkiem niestety, skromnym procentem. Większość chce ryb, chce je zabierać, nie myśląc skąd te ryby mają się wziąć, ma być i tyle! Tragizm sytuacji pokazuje co myśli wędkarz o tym jak gospodarzyć wodami. Odpowiedzią na wszystko są zarybienia. Nie stawianie na tarło naturalne, ochrona stad tarłowych, tarlisk i ryb podczas tarła, mniejsze limity, częste kontrole i kary. Ma się zarybiać, najlepiej takimi sztukami po 1-2 kilogramy, idealnymi aby pociachać w dzwonki i usmażyć na dużej patelni na 'raz'. Bez kontroli, rejestrów, pisaniny. I wszystko za 250 zeta składki rocznej, jaka idzie na 50 wód okręgu!

To jest po prostu niemożliwe. Niestety, polski wędkarz chce zjeść jabłko i mieć je jednocześnie, ewenement. Dlatego mamy tak fatalne wody, i z roku na rok jest coraz gorzej.

Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1757 dnia: 31.10.2019, 23:37 »
Greg, i jeszcze jedno. Trzeba by pomyśleć jak składki wędkarskie dzielić, tak aby okręgi dostawały swoje. To powodowałoby konieczność zatrudniania dodatkowych osób, przekręty i wałki. Taki Wrocław ma zaporówkę, Mietków. Dogadały się okręgi sąsiednie z Wrockiem, że będa porozumienia, jednak na Mietków każdy miał łożyć. Niestety, Legnica i Wałbrzych i chyba też Jelenia Góra olały umowy. W efekcie nie było na Mietków środków jakie powinny być przeznaczane, płacił bowiem tylko Wrocław, łowiły zaś tam zastępy wędkarzy z czterech okręgów. W efekcie woda mocno osłabła, jak i zapał ludzi z okręgu wrocławskiego aby iść na takie porozumienia. I było po porozumieniach.

Zerknij na ten przykład. Idealnie pokazuje co się wydarzy jak będzie komunizm składkowy. Oczywiście masa wędkarzy była niezadowolona, darli się w niebogłosy, pomstując na wstrętne PZW i Wrocław, co bezczelnie chciał kasy. Jednak ten zrobił to co trzeba, zamknął swe podwoje dla mięsiarzy z okręgów sąsiednich, co wszystko mieli w nosie. Pytanie za 100 punktów, kto chwalił władze okręgu wrocławskiego? Tylko ten kto był 'w temacie'. Reszta snuła przecudne wnioski i ani myśłała obarczać winą władze swoich okręgów, co wypięły tyłek na to aby wspólnie zarybiać. I tak wygląda to z bliska, w Polsce.

A tak w ogóle, to nikt nie zabrania ci łowić na wodach innych okręgów. Przysługuje ci niższa opłata jako członkowi PZW. Pozwolenie tygodniowe jest dość tanie, zazwyczaj dużo niższe niż opłata na komercjach.

Greg, nic do ciebie nie mam, nie odbieraj moich wpisów jako atak. Po prostu nie widzę żadnych argumentów za jedną składką. Nie wierzę też w jeden wielki rejestr połowów, wielkości jednego z tomów dzieł Lenina :)
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1758 dnia: 31.10.2019, 23:45 »
W tym roku na cały obwód jednej z rzek opolszczyzny został wpuszczony cały jeden worek brzany, ok. 3 tys szt narybku,   ....bo tak stoi w operacie.
Całe szczęści, że chłopaki posłuchali i wpuścili je na najbardziej brzanowy odcinek rzeki.
Poliwoda brzany ani świnki nie produkuje, są to zakupy z Szczodrego.
Stany wód brzanie niestety też nie pomagają, dwa duże tarliska brzany jakie znam w tym roku były przymulone i czarne od glonów.
Zresztą Odra w Opolu płynie tylko okresowo, w sierpniu uciąg był nie zauważalny.


Ja nie wierzę w tarliska brzan na Odrze w okolicach Opola. Brzana potrzebuje żwirowego dna i silnego nurtu, a o to na opolskich odcinkach tej rzeki ciężko. Być może w samym Opolu są jakieś szanse na tarło na Kanale Ulgi, tuż przy jazie. Ale i tam jest masa mułu. Dlatego trzeba zarybiać, i to dość mocno, jednocześnie mocno chroniąc rybę regulaminowo, najlepiej zakazem zabierania. Ten gatunek u nas zanika...

Niestety, kto teraz bada rzeki? Wędkarze nie wiedzą wiele o rybostanie polskich rzek, i jest to swojego rodzaju ewenement. Mam wrażenie, że to działa wszystko w Polsce na wariackich papierach. O ile gospodarka jeziorowa jest jakoś zorganizowana, to z rzekami jest bardzo kiepsko. Nie zapobiega się, nie przeciwdziała. Ot, jest jakiś operat na lat dziesięć, więc trzeba się go trzymać. Dobrze, że są wędkarze co myślą, o jakich piszesz :) Jest nadzieja, że coś się odmieni :beg:
Lucjan

Offline Darecki

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 12
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1759 dnia: 01.11.2019, 00:04 »
Trą się, tyle że w MP i Jemielnicy. Niestety te tarliska wyglądają coraz słabiej.
W sierpniu przepływ w Jemielnicy ustał całkowicie, powyżej Chrząstowic koryto było suche.

Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 222
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1760 dnia: 01.11.2019, 00:14 »
Pytanie retoryczne: czy IRŚ lub ktoś inny robił kiedykolwiek jakieś badania itd w kierunku wysychania rzek i ich zmian w związku z powyższym?.
Jeszcze jeden taki rok jak ostatnie lata i będzie tragedia, czy ktokolwiek ma jakąś literaturę na ten temat? Brak wody to może być nasz największy problem.
Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Offline Darecki

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 12
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1761 dnia: 01.11.2019, 01:13 »
W maju wpuszczałem tam pstrągi. Wody było prawie do pasa.

Offline Łukasz13

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 166
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1762 dnia: 02.11.2019, 11:25 »
Mandat w wysokości 200zł za połów na prywatnej wodzie, której właściciel jasno wyraził zgodę na wędkowanie. Straż Państwowa - strażnik wytłumaczył mi, że może mi dać mandat nawet jak wędkuje u kolegi na stawie, bo kolega nie wystawił mi legalnego zezwolenia, brak paragonu itp. Zero tłumaczenia, od razu mandacik. Pocieszył tym, że mógł dowalić 500.

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 517
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1763 dnia: 02.11.2019, 12:04 »
Mandat w wysokości 200zł za połów na prywatnej wodzie, której właściciel jasno wyraził zgodę na wędkowanie. Straż Państwowa - strażnik wytłumaczył mi, że może mi dać mandat nawet jak wędkuje u kolegi na stawie, bo kolega nie wystawił mi legalnego zezwolenia, brak paragonu itp. Zero tłumaczenia, od razu mandacik. Pocieszył tym, że mógł dowalić 500.
Skoro to prywatny staw, to czy strażnik miał prawo tam wejść?

Jaja jakieś.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Stary Baca

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 552
  • Reputacja: 222
  • Płeć: Kobieta
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1764 dnia: 02.11.2019, 12:26 »
Mandat w wysokości 200zł za połów na prywatnej wodzie, której właściciel jasno wyraził zgodę na wędkowanie. Straż Państwowa - strażnik wytłumaczył mi, że może mi dać mandat nawet jak wędkuje u kolegi na stawie, bo kolega nie wystawił mi legalnego zezwolenia, brak paragonu itp. Zero tłumaczenia, od razu mandacik. Pocieszył tym, że mógł dowalić 500.

Możesz konkretnie opisać sytuację, bo wygląda to wszystko kuriozalnie. Jaka to woda, za co mandat?
Stary Baca,
Otrzymałeś ostrzeżenie za zamieszczanie obraźliwych, nieprzyzwoitych treści. Proszę, zaniechaj tego i podporządkuj się regułom panującym na forum. W przeciwnym wypadku poczynimy dalsze kroki.
Pozdrawiamy. Załoga portalu Spławik i Grunt

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 855
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1765 dnia: 02.11.2019, 15:04 »
Cos tu nie gra. A czy strażnik też moze nalozyć mandat np. na jednego z zaproszonych do mnie gości który to na moim podwórku źle zaparkował ?
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline Rych

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 504
  • Reputacja: 31
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Cały Świat / Gdynia
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1766 dnia: 02.11.2019, 15:41 »
Fakt, to nie jest normalne, ale się zdarza niestety, w zeszłym roku na jeziorze miłoszewskim, wpadła psr i wystawiła mandaty, dla wszystkich wędkujących, (woda jest dzierżawiona). Właśnie za brak wystawionego, odpowiedniego pozwolenia od właściciela (wiadomo ze wszyscy zapłacili, tylko coś w pozwoleniach było nie tak). Przy okazji, tam było w regulaminie, ze można łowić na 3 wędki, i za to posypały się tez mandaty, z kolei w tym roku, na jeziorze prowadzonym przez PKK, była taka sama sytuacja z tym, że nie jestem pewny, czy tu tez poszły mandaty, czy PKK wystarczająco szybko zareagował i pozwolenia były już takie jak trzeba. W obu przypadkach chodziło o wody dzierżawione. Ale tez w tym roku psr wpadła nad jezioro marchowo (są 2 jedno pzw drugie prywatne). I tam tez powystawiali mandaty, mimo iż ludzi mieli kwitek od "właściciela".

A to już ze słyszenia (nie potwierdzone), ze owy pan który chodził i zbierał pieniądze, za łowienie i dawał tam kwitka, ponoć robił to przez lata bez wiedzy, prawdziwego właściciela. Sam tam zaczynałem, przygodę z wędkarstwem, jakieś 18 lat temu, a owy pan dalej chodził i zbierał, to się nazywa pomysł na biznes :P

Offline Łukasz13

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 166
  • Reputacja: 15
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1767 dnia: 03.11.2019, 10:21 »
Opisz sytuację dokładniej. W mojej okolicy jest starorzecze, które pewien Pan kupił wraz z pałacem. Jest tego wszystkiego prawnym właścicielem. Ludzie wedkują na nim od wielu lat, nigdy nikt nie miał z niczym problemu, wielokrotnie sam właściciel mówił, że pozwala na wędkowanie, ale oczekuje utrzymywania porządku. Wczoraj zaskoczyła mnie wizyta PSR, wraz z nimi był przedstawiciel koła, do którego należę. Panowie z PSR bez większego tłumaczenia powiedzieli, że nakładają na mnie mandat w wysokości 200zł za brak pozwolenia, mówię im, że jak, nikt nigdy nie wspominał nic o żadnym pozwoleniu, bo jest to woda prywatna. Psr przemilczało, dopiero przedstawiciel koła, z którym się znam wyjaśnił mi, że on zawsze miał te wodę w nosie, bo to nie pzw, ale jak się okazuje właściciel musi wystawiać pozwolenia (papier, musi posiadać kasę fiskalną itp), a że prawnie nie jest w stanie tego robić to psr może w każdej chwili przyjść i dowalić mandat, dodał, że mogą tak robić nawet na stawach przeciwpożarowych, które są w każdej wiosce i wszędzie tam gdzie jest woda i są ryby. Chory kraj, chore prawo. Nie chciałem się z nimi spierać, bo było trzech na jednego, a na moja niekorzyść zapomniałem karty. Mandat jest za brak pozwolenia.

Offline e-MarioBros

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 938
  • Reputacja: 414
  • Lokalizacja: Jaworzno
  • Ulubione metody: gruntówka + sygnalizator
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1768 dnia: 03.11.2019, 10:45 »
masakra, na niejednej takiej wodzie łowiłem - teraz się zastanowię ....

a jakbym był z rodziny właściciela? bo taka opcja mi się szykuje ;) (a stawik jest marzenie - praktycznie dziewicza woda  ponad 2 ha)
;)

Offline Rych

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 504
  • Reputacja: 31
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Cały Świat / Gdynia
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #1769 dnia: 03.11.2019, 10:52 »
Wydaje mi się, że jedyną opcja pozbycia się psr, na takich wodach to ogrodzić całość, ale i to mogło by się okazać nieskuteczne, jak by się uparli  :facepalm:

Prawdę mówiąc, wydaje mi się że, samemu właścicielowi by potrafili mandat wlepić, za to nie wydal sobie samemu, stosownego pozwolenia.