Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558194 razy)

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 225
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2190 dnia: 24.01.2020, 12:56 »
Nie wiem czy do końca rozumiem pomysł akcji nasze wody...
Obserwuję to co się dzieję z tym tematem i widze jak temat ewauluje... zaznaczam nie jeste ich ani krytykiem , ani przeciwnikiem.
Weśmy przykład nazwy..według prawa ma być:
Państwowa Straż Rybacka
oraz
Społeczna Straż Rybacka

Na dzień dzisiejszy U mnie w okręgu działa Strażnicy Społecznej Straży Rybackiej Powiatu - co ciekawe na plecach Panowie mają napisy Straż Rybacka.
Oraz
Grupa Strażników GS SSR

Obydwie te grupy działają i chwała im za to ale czy to musi być tak zrobione że co pomysłodawca to inna nazwa... Panowie są w mundurach w kamizelkach wyglądają jaka jakieś grupy paramilitarne - a w praktyce nie mogą nic zrobić nawet wystawić mandatu.

Śledząc ich poczynania można wywnioskować że w social mediach chwalą się wszystkimi swoimi akcjami ...

I kolejna organizacja nasze wody - i kolejny pomysł Straż Wędkarska...

A do pełnego mixu dopełnia się stan prawny który obecnie mamy....
 
Cyt. z netu"
Społecznicy są powoływani przez komendanta SSR , lecz komendant ten jest powołany przez Starostę na to stanowisko .
Komendanta DESYGNUJE ZARZĄD OKRĘGOWY PZW , a zaś Zarządowi Okręgowemu Zarząd Koła (lub kół ) na polecenie Walnego Zgromadzenia Członków .
Mało zrozumiałe , ale tak to się odbywa . Co do dalszej części : KOMENDANT SSR ZDAJE SPRAWOZDANIE ROCZNE DO STAROSTWA , nigdy nie tłumaczy się PZW !  SSR kontoluje na wszystkich wodach komercyjnych w danym powiecie ( chyba że są podpisane porozumienia między powiatowe ) .

I sami powiedzcie czy to musi być tak skomplikowane....

Maciek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2191 dnia: 24.01.2020, 15:00 »
Jest to tak skomplikowane, bo nikomu w tym kraju nie zależy na ochronie ryb. Dlatego też powstał taki, a nie inny system. Taki system powstał w sposób zamierzony i został on transponowany z lat 80-tych na system gospodarki rynkowej. Jak już wcześniej pisałem, to jak wygląda ten system został ustalony przez pewną grupę osób w powiązaniu z inną grupą, przy naukowej aprobacie :D

Po prostu ochrona ryb nie jest wpisana w ustawową definicję racjonalnej gospodarki rybackiej. Ryby przede wszystkim należy odławiać. Kupować je corocznie od zakładów zarybieniowych. Następnie nimi zarybiać zbiorniki, a nie je chronić. Dlatego też użytkownicy rybaccy mają w dupie ochronę ryb, która przecież też kosztuje. Z racji tego, że państwo ma totalnie w dupie ochronę ryb (patrząc chociażby po ilości etatów i płacach w PSR), bo nic z tej ochrony nie ma dla siebie, no to mamy system w którym wędkarze płaczą, że nie ma ochrony ryb, a z drugiej strony jest to jakieś totalnie patologiczne myślenie, skoro 99 % wędkarzy w tym kraju i tak zeżre złowioną przez siebie rybę, więc po co ją w ogóle państwo ma chronić ? Chyba tylko aby eliminować kłusownictwo w skali masowej.

Przecież można zawsze uzupełnić braki w rybach (nawet nie "można", a "trzeba" w systemie operatów rybackich). Trzeba więc uzupełnić braki i zarybić zbiornik rybami wielkości paznokcia. W papierach będzie się wszystko zgadzać. Wędkarz zeżarł, kłusol skłusował, a użytkownik rybacki zarybił. Wszystko się zgadza zgodnie z operatem rybackim, który to przewidział na 10 lat do przodu, a więc naukowym Systemem Racjonalnej Gospodarki Rybackiej :bravo:

PZW jako największy użytkownik rybacki też ma - i to nawet jeszcze głębiej - w dupie ochronę ryb, bo po pierwsze jako jeden z największych producentów materiału zarybieniowego w kraju handluje tym materiałem (również między okręgami), po drugie ochrona ryb wiąże się z ograniczeniami (a więc odpływem kasy ze składek wszystkich tych co chcą tylko ryby jeść, a nie je tylko łowić dla przyjemności), a po trzecie wielu działaczy też kłusuje mając w dupie wymiary i okresy oraz miejsca ochronne, więc ostra ochrona ryb byłaby kompletnie bez sensu. Gdyby wprowadzić ostrą kontrolę, to okazałoby się, że w wielu kołach PZW mamy całą masę typowych kłusowników. Na co to komu potrzebne ?

SSR jest wymysłem czasów komunizmu. Celowo określono taki, a nie inny zakres ich uprawnień. Jednak gdyby nie oni, to mielibyśmy totalną patologię. I chwała im za to, że im się chce te ryby chronić, pomimo tylu przeciwności losu. Z racji tego, że jest to obecnie chyba jedyna straż społeczna w Polsce, to nie ma ona prawa mieć żadnych uprawnień. I NIGDY ICH NIE BĘDZIE MIEĆ, bo jest to "straż społeczna". Polska to nie Ameryka ;) Dlatego też wiara w to, że SSR dostanie kiedykolwiek jakieś większe uprawnienia, to jest mrzonka, totalna fantastyka nie mająca oparcia w rzeczywistości.

Dlatego też należy w inny sposób chronić ryby, aniżeli liczyć na cud w postaci większych uprawnień SSR. Jaki jest to sposób ? Nie mam pojęcia :), bo raz że mamy totalny burdel w przepisach, a dwa że NIKOMU nie zależy na ochronie ryb w tym kraju - oprócz kilkudziesięciu, może raptem kilkuset krzykaczy w internecie. Żeby chronić ryby należałoby zmienić cały system związany z gospodarką rybami w Polsce. A to jest totalnie nierealne.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 225
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2192 dnia: 24.01.2020, 15:24 »
Krótko mowiąc
SSR = ORMO

Z tym że ormo mogło pałować a SSR nie może nic.
Dziwne to wszystko....
A wystarczy żeby w pzw była samokontrola między wędkarzami , po stwierdzeniu wykroczenia wzywa się policję.
Maciek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2193 dnia: 24.01.2020, 16:11 »
Tak jest w wielu krajach. Jednak wówczas musisz się liczyć z tym, że masz do czynienia z jakimś pojeb....idiotą :P Dlatego wprowadza się wówczas przepisy ochronne dla kontrolujących. Uznaje się, iż w czasie kontroli mają oni uprawnienia funkcjonariusza publicznego. Tym samym jakikolwiek atak na kontrolującego wiąże się z surowszą odpowiedzialnością karną dla atakującego.

U nas też są takie przepisy ochronne, które można byłoby stosować do każdego kontrolującego, oczywiście oprócz szeregu innych przepisów, które można byłoby wprowadzić/zmienić, aby lepiej i skuteczniej chronić zarówno ryby, jak i kontrolujących

https://www.arslege.pl/naruszenie-nietykalnosci-cielesnej-funkcjonariusza-publicznego-lub-osoby-do-pomocy-mu-przybranej/k1/a257/
https://www.arslege.pl/czynna-napasc-na-funkcjonariusza-publicznego-lub-osobe-do-pomocy-mu-przybrana/k1/a258/
https://www.arslege.pl/zaklocanie-kontroli-przeprowadzanej-w-zakresie-ochrony-srodowiska-i-inspekcji-pracy/k1/a260/
https://www.arslege.pl/ochrona-prawna-funkcjonariusza-publicznego/k1/a31119/
https://www.arslege.pl/ochrona-prawna-osoby-dzialajacej-w-obronie-koniecznej/k1/a83557/

Wszystko da się zrobić. Tylko trzeba chcieć to zrobić. A u nas jest problem, że ludzi się powszechnie oszukuje, że się chce, że się coś robi (ale nie można tego zrobić), a tak naprawdę to się nic nie robi, bo każdemu pasuje, tak jak jest  :P I nawet RODO nie przeszkadzałoby zmianom.


Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2194 dnia: 24.01.2020, 16:34 »
Każdy operat rybacki zgodnie z rozporządzeniem Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi w sprawie operatu rybackiego MUSI określać: rodzaj, zakres i wpływ kłusownictwa oraz szkód wyrządzanych przez zwierzęta wolno żyjące na prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej w obwodzie rybackim.
Poza tym MUSI zwierać określenie przez autora operatu rybackiego maksymalnej liczby osób, które jednego dnia będą wędkować w obwodzie rybackim.
Ponadto operat rybacki MUSI zawierać przewidywaną wielkość połowów gospodarczych lub amatorskich (czyli połowów wędkarzy). Co najistotniejsze to operat rybacki musi wskazywać czym i w jakich ilościach, czyli za ile kasy, będę corocznie zarybiał zbiorniki należące do państwa, gminy i powiatu, a będące w moim posiadaniu.

Reasumując jeżeli dziś napisałbym sobie operat rybacki (bo każdy to może zrobić i nie trzeba mieć do tego żadnego tytułu, byle tylko operat ten spełniał wymogi formalne z rozporządzenia i został później pozytywnie zaopiniowany w IRŚ - albo w 2 innych ośrodkach naukowych), to muszę sobie dziś, to jest 24 stycznia 2020 r., przewidzieć na 10 lat, ilu dziennie wędkarzy będzie łowić w moim obwodzie rybackim, ile tych ryb będzie zabierać i jaka będzie skala kłusownictwa na moich zbiornikach.

Niczym Jezus Chrystus albo Nostradamus mam sobie przewidzieć przyszłość na wiele lat do przodu, bo zgodnie z ustawą o rybactwie śródlądowym operat rybacki sporządza się tylko raz na 10 lat

Jak debilny i patologiczny jest to system, to chyba nie muszę nikomu mówić. Nie trudno jest też dostrzec, którym podmiotom pasuje ten stan rzeczy i nie chcą jakichkolwiek zmian w systemie.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 225
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2195 dnia: 24.01.2020, 16:53 »
Arek pełna zgoda.
Ten syf co mamy większości nie przeszkadza.
Maciek

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 516
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2196 dnia: 24.01.2020, 17:03 »
A tym co trzeba przede wszystkim jest na rękę.
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 695
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2197 dnia: 25.01.2020, 08:53 »

Reasumując jeżeli dziś napisałbym sobie operat rybacki (bo każdy to może zrobić i nie trzeba mieć do tego żadnego tytułu, byle tylko operat ten spełniał wymogi formalne z rozporządzenia i został później pozytywnie zaopiniowany w IRŚ - albo w 2 innych ośrodkach naukowych), to muszę sobie dziś, to jest 24 stycznia 2020 r., przewidzieć na 10 lat, ilu dziennie wędkarzy będzie łowić w moim obwodzie rybackim, ile tych ryb będzie zabierać i jaka będzie skala kłusownictwa na moich zbiornikach.

Niczym Jezus Chrystus albo Nostradamus mam sobie przewidzieć przyszłość na wiele lat do przodu, bo zgodnie z ustawą o rybactwie śródlądowym operat rybacki sporządza się tylko raz na 10 lat

Jak debilny i patologiczny jest to system, to chyba nie muszę nikomu mówić. Nie trudno jest też dostrzec, którym podmiotom pasuje ten stan rzeczy i nie chcą jakichkolwiek zmian w systemie.

Ten system jest pełen dziur, i operaty to tylko skromna część tej patologii, świadczącej o złej kondycji państwa. Pomyślmy na przykład skąd się biorą niskie opłaty dzierżawne. Przecież to jasne, że powodem jest umożliwienie rybakom egzystencji. Przy wyższych idą z torbami bardzo szybko. Do tego dochodzi skandalicznie mała ilość strażników. To też ktoś ustawił na dziwnym poziomie, gdyż nie są oni w stanie poradzić sobie ze skalą kłusownictwa. Jeżeli dodamy do tego brak opłat, jakie wędkarze płacić powinni państwu, to wychodzi, że nie ma kasy na PSR.  A skromna liczba strażników to woda na młyn wszelkiej maści kłusowników i oszustów, w tym i ludzi z PZW, zarówno władz jak i samych wędkarzy, po rybaków włącznie. Idiotyczne prawo i niski wymiar kar to kolejny powód aby kłusować pełną gębą... Państwowe wody nie mogą być pilnowane tylko przez użytkownika (a tak jest w przypadku SSR), tutaj musi być mocna kontrola państwa

Tak więc mamy sytuację, gdzie państwo nie ma korzyści z rybaków i wędkarzy, musi do nich dopłacać, skąpi więc i środki na ochronę wód. Nie chce się też nikomu tu niczego zmieniać, gdyż jest to bagno absolutne, branża rybacka jest na skraju przepaści, co jest między innymi efektem obecnej polityki. Kormoran na przykład to jest też dzieło w dużej mierze rybakoznawców olsztyńskich. Racjonalna gospodarka rybacka sprzyja rozmnażaniu się tego ptaszyska. Niestety, jak na rybaków można rwać unijną kasę, to już w ogóle jest brak chętnych reformować cokolwiek.

Według mnie naukowcy rybaccy tak się zapędzili w wychwalaniu racjonalnej gospodarki rybackiej, że przez lata nie informowali o tym, że system się zacina, a mówię o latach 90-tych. Dlatego nie wprowadzono odpowiednich poprawek, zaś te co wprowadzono wiele nie pomogły (10 letnie operaty chociaz). Jeżeli 10 letni operat, oparty na układzie fusów w kawie zazwyczaj, zakłada kiepskie zarybienia, to po 10 latach mamy już poważne zakłócenia w ekosystemie, kolejny operat to już tyko powiększający się kryzys. I to wszystko trwa w najlepsze. Z roku na rok jest coraz gorzej.

Pamiętam doskonale reakcję Rybala i Kotwica (pracownicy IRŚ kiedyś obecni na forum), którzy tutaj bardzo mocno krzyczeli, ze 'ryba jest', że wędkarze nie wiedzą co mówią. To jest właśnie nawyk gości z IRŚ, gdyż doskonale rozumieją, że obecny stan wód to w dużej mierze ich wina. A mówimy o wytrzebieniu stad tarłowych na tysiącach wód w całej Polsce, zarówno tam gdzie są rybacy jak i wędkarze. Doszło do tego, że na Mazury nie ma sensu jechać z wędkami, bo nie ma tam czego łowić (chyba, że sieciami). To jakby na Saharze zabrakło piasku... Według mnie NIK powinien wejść do IRŚ i Polskich Wód i ocenić właściwie obecny stan. Bo mówimy o wielkich stratach jakie poniosło polskie państwo. Do tego IRŚ i lobby rybackie hamuje rozwój turystyki wędkarskiej. Jeżeli na Mazury nie ma po co jechać z wędkami, to jest to chyba wyraźny sygnał, że coś tu mocno nie gra. Dlatego naukowcy rybaccy za wszelką cenę udowadniają, ze ryba jest. Jestem pewien, że jakby sieciami sprawdzili ilość ryb w wodach UK czy Francji, to by mieli niezłą zagwozdkę, a i napracować by się musieli, bo było by wyciągać co z sieci, nie jak w Polsce :)
Lucjan

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 516
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2198 dnia: 25.01.2020, 09:26 »
Ale przecież sami siebie kontrolować nie będą, żeby udowodnić, że doprowadzili do tragedii.
Już kiedyś pisałem, że trzeba by sprowadzić ichtiologów z zagranicy i przeprowadzić prywatnie badanie np. Zalewu Zegrzyńskiego i kilku wielkich jezior na mazurach. Dopiero taka NIEZALEŻNA opinia pokazałaby skalę problemu.

Ale kto za to zapłaci, kto to zorganizuje? Kto NA TO POZWOLI?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2199 dnia: 27.01.2020, 17:44 »


Jeśli ewentualne petycje będą równie merytoryczne co ten plakat, to sukces murowany.
Uzależniony od wędkarstwa

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2200 dnia: 27.01.2020, 20:03 »
Też to widziałem ;D To chyba wrzucił jakiś koleś, bo już tego plakatu nie widzę ;D. Pod tą akcję to podepną się wszyscy mięsojebcy, fani jednej opłaty za 100 zł na cały kraj itp. Ta akcja dobrze też pokazuje jak podzielone jest PZW i dlaczego przez tyle lat łatwo dało się wędkarzami sterować - przy braku jakiejkolwiek inicjatywy z ich strony.

A założenie Satiego i Mateusza jest słuszne, jeżeli chodzi o ten protest, czyli chcą sprawdzić, czy w ogóle w tym kraju komukolwiek zależy na zmianie prawa rybackiego i zwiększeniu roli wędkarstwa oraz większej kontroli i ochronie wód ze strony państwa. Chcą zobaczyć ilu wędkarzy, youtuberów pojawi się w Warszawie. Jeżeli mało, to nie ma sensu cokolwiek zmieniać, bo dla kogo ? I w mojej ocenie robią słusznie, że nie robią protestu pod siedzibą PZW, bo tu nie chodzi o PZW. Tu chodzi o to, że państwo od lat daje ciała, jeżeli chodzi o ochronę polskich wód. Mamy jeden wielki systemowy syf z pseudo racjonalną gospodarką rybacką i pseudo ochroną środowiska wodnego.

Ja tam w cuda nie wierzę, jeżeli chodzi o rządzących, jak i o zmiany w systemie racjonalnej gospodarki rybackiej, w zakresie większej kontroli państwa i jakichkolwiek zmianach w karach za kłusownictwo :P Jednak osobiście uważam, że ten protest, to nie jest głupi pomysł. Tym bardziej, że prawdopodobnie przyłączą się do niego również niektóre organizacje ekologiczne (te które rozumieją, że obecne wędkarstwo, to nie tylko gumofilec beretujący ryby i mający w dupie limity, jak i czystość nad wodą itp.), bo protest dotyczy ochrony wód, zmian w prawie wodnym i rybackim mający na celu przede wszystkim większą kontrolę środowiska wodnego ze strony państwa.

Nie pytajcie mnie o szczegóły, bo ja ich nie opracowywałem, jedynie o nich słyszałem. W cuda nie wierzę, ale jestem ciekawy nie tego jak ten protest się zakończy, ale tego jak to w ogóle będzie wyglądać :) Jak będzie mało ludzi, to tylko to pokaże, że nie warto niczego zmieniać, bo po prostu większości pasuje tak jak jest.

Offline Jurek z Warszawy

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 855
  • Reputacja: 156
  • Płeć: Mężczyzna
  • Tylko wody PZW- no kill
  • Lokalizacja: Warszawa-Żoliborz
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2201 dnia: 27.01.2020, 20:04 »
Jak w tym dniu  nie będę w szpitalu lub parę dni po zabiegu to pisze się. Mogę być w pierwszym rzędzie z największym transparentem
2021r.karp-91,88 cm
2022r. karp 83,68 cm
           karaś srebrzysty 39cm
2023r.- brak wyników

Offline Piker

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 558
  • Reputacja: 182
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2202 dnia: 27.01.2020, 20:33 »
Arek - tak i nie.
Jeżeli głównym postulatem miałaby być jedna składka i zarybianie na potęgę - to ja bym się nie pojawił.
Jeśli ochrona ryb i kary - nie pojawią się mięsojebcy.
Jesteśmy podzieleni, a do marca nie ma szans utworzyć wspólnego projektu
Uzależniony od wędkarstwa

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2203 dnia: 27.01.2020, 20:44 »
Bo taki projekt to utopia ;) Nie da się go stworzyć, aby zadowolić wszystkich. Dlatego oni uznali, że nie warto już czekać i dogadywać się ze wszystkimi, gdzie ktoś z Piździszewa Dolnego będzie miał własne zdanie, tak jak ten z Wypizdowa Dolnego. I ja to szanuję. Nie wierzę w sukces, ale to szanuję, chociażby pod kątem tego, że pokaże to komu w tym kraju tak naprawdę zależy na jakichkolwiek zmianach. A co gdy pojawią się tylko Ci którzy chcą jednej składki za 100 zł na cały kraj ?

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 695
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2204 dnia: 27.01.2020, 20:49 »
Ale jaki charakter ma mieć ten protest? Nie rozumiem za bardzo... Przeciwko komu jest on, PZW, państwu, IRŚ, złemu prawodawstwu? :-\
Lucjan