Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558194 razy)

Offline pewu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 539
  • Reputacja: 76
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Nowe Miasto nad Pilicą
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2325 dnia: 07.02.2020, 22:22 »
Dokładnie. Byłem tak zły i zdenerwowany przez całe badanie, które trwało 40 minut, że wielu szczegółów nie zapamiętałem. Rząd szuka usprawiedliwienia. Przy którymś z pytań dotyczących klimatu bądź smogu było jeszcze jakieś stwierdzenie, że naukowcy stwierdzili konieczność wpompowania w to miliardów złotych. Ach, szkoda nerwów. Żałuję, że nie nagrałem całości
Jeśli kłócisz się z idiotą, to on najprawdopodobniej robi właśnie to samo.

Chub

  • Gość
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2326 dnia: 07.02.2020, 22:40 »
Odnośnie suszy i progów to już wstawiałem ale ponowię.
To bardzo proste jest ,chyba że chce się zarobić to się robi progi czy tam inne ekrany "dźwiękowe" tam gdzie nie muszą być.



Polecam pooglądać pozostałe.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 436
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2327 dnia: 07.02.2020, 23:18 »
W UK jest ten sam problem i o dziwo nie ma nawet wzmianki o budowaniu zbiorników retencyjnych czy progów wodnych, jest za to głośno o powrocie do naturalnej retencji.

Wie to cały świat, w polskiej prasie już ze 30 lat temu o tym czytałem - ba, nawet w polskiej wędkarskiej było o tym już w latach 90. No i co z tego? Decydenci udają, że nie wiedzą, a zawsze znajdą paru sprzedajnych pseudonaukowców, którzy uzasadnią, że nic lepszego niż betnowanie rzeki i wielkie zbiorniki zaporowe nie może naszych wód spotkać. To połączenie chytrości i głupoty w narodzie mnie po prostu przeraża. Przy czym władza jest gorsza niż chłop pańszczyźniany, bo ten np. z lasu mógł korzystać umiarkowanie i przeważnie nielegalnie - na legalu to głównie jako nagonka. Demokratycznie wybrane rządy sieją zaś zniszczenie w majestacie prawa. A kto próbuje ich powstrzymać, dostaje łatkę histeryka i oszołoma, kręcącego na tym swój biznes lub opłacanego przez wiadome siły ;) Nasze forum to na przykład siedlisko zarazy antyrybackiej, sterowane z UK, o podejrzanych źródłach finansowania. Przywołuje demona catch&releasizmu, niosącego idee sprzeczne z uświęconą tradycją patroszenia i sabotuje (na razie tylko słownie, ale przecież wiemy do czego prowadzi ta mowa nienawiści) wysiłki legalnie wybranych władz Polskiego Związku Wędkarskiego.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 255
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2328 dnia: 07.02.2020, 23:19 »
JAK COŚ WYSZŁO Z DUPY TO DO GĘBY SIĘ NIE NADAJE!

O co chodzi?

Początki i rozkwit PZW sięgają czasów komuny. Czasów gdy wielka DUPA siedziała na naszym kraju i spłaszczyła do minimum wolność obywatelską. Wówczas powstał, podobnie jak w wielu innych instytucjach, system który miał być anty obywatelowi, miał mu pokazać miejsce w szeregu. Być narzędziem opresji i ucisku.

Dziś, kilkadziesiąt lat później, w czasach gospodarki konsumpcyjnej, gdzie nasze szeroko otwarte GĘBY są z każdej strony futrowane coraz bardziej towarami delux, mamy konflikt interesów.

PZW pozostało w czarnej dupie, siedzi w niej głęboko, i ani myśli wyjść do światła. Niestety, żaden rząd nie stanął na wysokości zadania, by od pewnych starych "reguł" odejść. Przywrócić w pełni wolność obywatelska, prawo własności, pozwolić usamodzielnić się obywatelowi. Każdy z nas od poczęcie jest do czegoś przymuszany, albo nakazuje się coś w takiej formie jakiej widzi to Państwo.

Póki któryś rząd nie odinstytucjuje naszego kraju, a w ręce obywatela złoży jego własny los, tak właśnie będzie wyglądać PZW, bo czy rządzi PiS, czy Po, czy dowolna inną partia w sejmie (nie ma wśród nich ani jednej opcji wolnościowej), to jest to woda na młyn dla PZW i jego działaczy. Oni tkwią w tej zacofanej mentalności która króluje na naszych salonach, gdzie obywatel to głupek, nad którym trzeba trzymać piecze od początku do końca...

Dlatego tak jak napisałem na początku, jak coś wyszło z DUPY to nie nadaje się do GĘBY.

I niestety, albo stety, wiele osób musi ratować się substytutem jakim są komercje, albo w przypadku mocno zgrzanej ekipy przejmować wody i tworzyć stowarzyszenia.

Póki PiS, póki Po, póki Unia Europejska która wg mnie jest kolejnym okupantem chcącym za pieniądze kupić sobie prawo decydowania o sprawach suwerennych każdego kraju, doputy wszystko będzie po staremu, bo pod taki grunt ciągle tworzony jest klimat.
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline Łuki

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 993
  • Reputacja: 298
  • Płeć: Mężczyzna
  • SiG
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2329 dnia: 07.02.2020, 23:23 »
robson...  ;D :thumbup: :beer:
...to królestwo...

Pozdrawiam.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 695
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2330 dnia: 08.02.2020, 06:58 »
PZW pozostało w czarnej dupie, siedzi w niej głęboko, i ani myśli wyjść do światła. Niestety, żaden rząd nie stanął na wysokości zadania, by od pewnych starych "reguł" odejść. Przywrócić w pełni wolność obywatelska, prawo własności, pozwolić usamodzielnić się obywatelowi. Każdy z nas od poczęcie jest do czegoś przymuszany, albo nakazuje się coś w takiej formie jakiej widzi to Państwo.

Póki któryś rząd nie odinstytucjuje naszego kraju, a w ręce obywatela złoży jego własny los, tak właśnie będzie wyglądać PZW, bo czy rządzi PiS, czy Po, czy dowolna inną partia w sejmie (nie ma wśród nich ani jednej opcji wolnościowej), to jest to woda na młyn dla PZW i jego działaczy. Oni tkwią w tej zacofanej mentalności która króluje na naszych salonach, gdzie obywatel to głupek, nad którym trzeba trzymać piecze od początku do końca...

Według mnie popełniasz pewien błąd myślowy 8) Otóż piszesz, że rząd powienien przywrócić coś... Ale niby jakby mieli coś takiego robić, skoro oni idą do wyborów z pewnymi hasłami a wyborca na to się zgadza i ich wybiera? To ludzie wybierają rząd, partia rządząca zaś robi później co obiecała. Więc w tym jest problem! Gdyby wyborcy oddali swe głosy na reformatorów, co mają cel o jakim pisałeś, to by się tak wydarzyło. Ale oni chca państwa opiekuńczego. Chcą mieć możliwość 'cyckania', więc w głębi zgadzają się na taki układ, że zagłosują na tych co obiecają najwięcej. U nas nie wygrywa opcja najuczciwsza ale ta co najwięcej obiecuje.

Rząd miałby łamać obietnice wyborcze? Kaman... To już nie zostaną wybrani. A im chodzi też o to aby się dossać do państwowego cyca i rozdawać nie swoją kasę. Jest  to układ, w którym wyborca z daną partią polityczną zgadza się na skok na kasę państwa.

Dlaczego w Polsce jest takie parcie na spółki skarbu państwa a nie na prywatyzację? Ponieważ to jest KORYTO. To są miejsca gdzie się instaluje swoich, gdzie samemu ma się okazję nachapać. A później trwa wielkie rozkradanie w zawoalowany sposób. To kolejny układ z którym się nic nie robi. DLaczego taki Lepper trąbił o złodziejstwie, ale nie chciał uczciwej prywatyzacji? Bo doskonale rozumiał, że koryta się nie niszczy tylko je powiększa, dlatego ani słowem nie wspominał o stanowiskach w państwowych spółkach. Od każdego pseudo polityka ze swej partii wziął kasę w zastaw, potem oddawał stanowiska też z korzyścią. Było to rozkradanie państwa w zgodny z prawem sposób. CO dziś robi PiS? Dokładnie to samo. Opanował spółki skarbu państwa całkowicie. Na posadkę za 50 tysięcy miesięcznie wejdzie każdy, kto się nie dostał do sejmu, rodzina posłów i działaczy i tak dalej i dalej. Nie ma tam fachowców, są partyjniacy. Doszło do takiej sytuacji nawet, że polski węgiel jest dużo droższy od każdego innego. Nie tylko dlatego, że wydobycie to juz spora głębokość. Na cenę wpływają przywileje górnicze, te wszelkie bzdurne dodatkowe wypłaty, deputaty (czy pielęgniarce należy się co miesiąc jakaś ilość strzykawek, środków opatrunkowych i leków?), masa darmozjadów powsadzanych na siłę do spółki o wypłatach z kosmosu. Nie ma restrukturyzacji, bo zniszczono by koryto. I tak podatnik łoży na górników. Ten podatnik głosuje potem na tych, co mu zabierają kasę na koryto. I to jest własnie niesamowite!
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 695
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2331 dnia: 08.02.2020, 07:43 »

Póki PiS, póki Po, póki Unia Europejska która wg mnie jest kolejnym okupantem chcącym za pieniądze kupić sobie prawo decydowania o sprawach suwerennych każdego kraju, doputy wszystko będzie po staremu, bo pod taki grunt ciągle tworzony jest klimat.

Kolejny błąd myślowy. Nie rozumiem dlaczego wychodzisz z założenia, że partie polskie robia inne rzeczy niż opisują. Taka repolonizacja mediów chociażby. PiS zrobił to z mediami publicznymi, masz tam teraz 'propolskie treści', dziwnym trafem jota w jotę pasujące do partyjnego śpiewu katolickich socjalistów, bardzo agresywnego i wymierzone w opozycję i tych co są przeciw rządowi (np. strajkujące grupy zawodowe). Inne media chcieli stłamsić na wzór węgierski. Tam bowiem nikt nie pisze przeciwko rządowi, bo zamknięto wszystko co było 'obce'. I mają powrót cenzury, nie ma wolności prasy. To właśnie miała być ta repolonizacja... Zatrzymali ją nasi sojusznicy najwięksi Amerykanie, którym się nie spodobały pewne rzeczy w Polsce, i niczym małego dzieciaka, potraktowały nas odpowiednio, dając klapsa. I ustawa o IPN poszła do kosza :)

Czy UE nas okupuje? To ciekawe, bo pisałeś o wolnościach wcześniej które powinien dawać rząd. A to póki co UE nam właśnie te wolność daje i o nią walczy, zamiast Polaków. Kolejna sprawa, to jak niby mielibyśmy być krajem bogatym? Z tym nastawieniem? ABy brać i kraść? Bo wygrywają wciąż rządy co obiecują rozdawać kasę państwową. Trzeba rozumieć, że Polacy mają mentalność chłopa pańszczyźnianego, który musi pracować dla 'pana', czyli państwa. Za wszelką cenę chcą więc się odpowiednio ustawić, pana okradając na różne sposoby aby było 'sprawiedliwie'. Zamiast więc wspólnej idei państwa które tworzymy, gdzie jest równość i sprawiedliwość, gdzie ten co pracuje więcej i ciężej lub się wykształcił, zarabia więcej, Polacy traktują państwo jako swego wroga, którego należy oszukać. Bo nie uczciwość jest w cenie ale oszukiwanie i wyjście na swoje. I to właśnie pokazują wybory, gdzie kadencja w kadencję jest ten sam mechanizm.

Trzeba tu wwspomnieć o Barcelowiczu. Dlaczego na zachodzie obsypują go zaszczytami i dlaczego ma takie poważanie wśród ekonomistów? Bo wyprowadził Polskę na drogę do zdrowej gospodarki wolnorynkowej w rekordowym czasie, uważano na początku lat 90-tych, że Polska szybko osiągnie poziom państw europejskich z EU. Odciął główne kule u nogi. Ale Polakom nie podobało się, że robi się nam tu zachód, w którym liczą się umiejętności a nie papier, gdzie jest zasada im więcej pracujesz to tym więcej masz. Chcieli powrotu państwa opiekuńczego, w którym więcej ludzi pobiera zasiłki różnego typu niż pracuje. Gdzie rencistą jest zdrowy gość, co pracuje potem za lepsze pieniądze, zaś ten co naprawdę jest chory i kaleki, ma małe szanse aby prawidłową rentę uzyskać. Według przeciętnego Polaka państwo miało pomagać, i wspierać, taki przemysł stoczniowy, metalurgiczny, wydobywczy i tak dalej i dalej. Tam zaś siedziała masa leniwych dziadów pierdzących w stołki, mających blade pojęcie o osiąganiu zysku, za to wielkie w gospodarce socjalistycznej, gdzie można było kraść i oszukiwać, tak aby państwu też coś się dostało. Związki zawodowe, w których zwykli roboe stali się 'panami', nie miały zamiaru dbać o kondycję spółki, państwo miało dać. Jak był dołek to miało skasować zadłużenie. Nie robić restrukturyzację tylko skasować długi. Co to jest, uczciwość?

I w 1993 roku do władzy wraca postkomuna. I się kończy cza się tygrysa ekonomicznego, zaczyna się dojenie państwa na maksa, które trwa do dzisiaj. Niestety, o ile po końcach rządu AWS i SLD, robiło się lepiej, to teraz powracamy znów do PRL-u. Nikt praktycznie nie chce uzdrowienia Polski, chodzi o to aby się dorwać do koryta i ssać. Obiecuje się coraz bardziej niemożliwe rzeczy, byle ssać. A wyborca też chce possać, i na ukad się zgadza...

Tak więc włóżmy między bajki, że nas ktoś okrada. Okradamy się sami, to my odpowiadamy, za to, że kwitnie korupcja, partyjniactwo, że zamiast w stronę państwa kapitalistycznego zmierzamy w stronę państwa socjalistycznego, idziemy drogą Grecji i Wenezueli. Stłamszono tych co pracują rzetelnie, co mają własne biznesy. Zrzucono im na głowy masę podatków, i to oni ciągną potem ten wózek, aby jeden z drugim dostał 500+. Co z tego, że nie ma wzrostu dzietności, ze wzrósł dług publiczny, że mamy coraz bardziej skomplikowane przepisy i wyższe podatki. Wyborca dostał wreszcie kasę, wreszcie ktoś się z nim naprawdę podzielił. Dlatego to dobry rząd, bo kradnie i się łupem dzieli z wyborcą.

Sorry - ale musiałem to napisać. Wiem, że wielu się tu wścieknie, bo jak to pisać takie rzeczy, jak można pluć na Polskę i Polaków, jak można pisać, że Balcerowicz był dobry a SLD czy PiS złe :P  Spoko... Zachód mnie zniszczył, żyję w normalnym kraju, gdzie ludzie mają normalne warunki życia, gdzie nie głosuje się na tych co dadzą więcej (ale problem też jednak występuje). W tym kraju (UK), 15 lat temu, dziesięć razy mniej górników niż w ówczesnej Polsce, wykopało 40% tego, co polscy odpowiednicy. A więc można by rzec, że cztery razy więcej. Tu nie ma państwowych molochów z obsadą partyjną, których trzeba bronić, nie jest potrzebne CBA i CBŚ aby walczyć z korupcją, których potem partia rządząca używa do polowań na opozycję. Są tu państwowe i publiczne media, z obowiązkowym podatkiem - ale nie znajdzie się w BBC niczego co by świadczyło, że oni popierają jakąś opcję polityczną. Politycy ścierają się w różnego rodzaju debatach, telewizja zaś i radio jest dla wszystkich podatników. Nie ma tu skupu gwarantowanego płodów rolnych i innych abberacji. Dlatego mnie te 'zachody' zniszczyły :)

Lucjan

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 436
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2332 dnia: 08.02.2020, 08:13 »
Problem jest dużo bardziej złożony, niż mówienie, że UE to zło, a jak naród będzie sam decydował, to będzie dobrze, a wolność jednostki wzrośnie. Można od ręki wymienić całkiem sporo państw, które "uniezależniły" się od struktur ponadnarodowych, a zamordyzm jest w nich taki, że hej. Nie zawsze też znoszenie przepisów "krępujących" ludzi przynosi dobre efekty. Przecież nie jesteśmy aniołami, a co więcej, bardzo wielu dorosłych ludzi zachowuje się jak dzieci, podejmując decyzje korzystne tylko w krótkiej perspektywie. W przypadku, który nas szczególnie interesuje, czyli gospodarki wodami, możemy z zazdrością popatrzeć na różne modele sprawdzające się w innych państwach: oparte na własności prywatnej (ale też ostrych, powszechnych regulacjach typu zamykanie rzek), jak w UK, czy też darmowym dostępie do wód i lasów w Skandynawii. A żeby daleko nie szukać, w pokomunistycznych Czechach wody są rybne i wszystko ładnie działa - podejrzewam, że raczej ze względu na mentalność ludzi i ich kulturę, a nie prywatyzację i komercjalizację wszystkiego. Zaryzykowałbym stwierdzenie, że u nas brakuje nie tyle poszanowania własności prywatnej (bo przecież szanujemy - właściciel może przyjść i wywalić towarzystwo), co poszanowania własności wspólnej, która jest postrzegana jako zasób do natychmiastowego maksymalnego wydojenia, a często i bezinteresownego zniszczenia. Może i lekarstwem jest więc sprywatyzowanie czego się da, tyle że wtedy za wszystko będziemy płacić i będziemy skazani na widzimisię właściciela (typu karp wszędzie), choć moglibyśmy korzystać tanio i powszechnie, gdybyśmy tylko znali umiar i mieli elementarną kulturę. Niestety, sami skazujemy się na płoty, szlabany i wanny z rybami, bo bez strażnika zachowujemy się jak hordy mongolskie w XIV wieku - co więcej, jesteśmy chyba z tego trochę dumni i uważamy za coś w rodzaju narodowej tradycji, jeśli wsłuchać się w poglądy na temat podejścia do przyrody wyrażane przez ludzi pokroju księdza Jędraszewskiego czy różnych ministrów od środowiska.
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline robson

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 436
  • Reputacja: 351
  • Płeć: Mężczyzna
  • przystawka, bolonka, trotting
  • Lokalizacja: Warszawa
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2333 dnia: 08.02.2020, 08:26 »
Są tu państwowe i publiczne media, z obowiązkowym podatkiem - ale nie znajdzie się w BBC niczego co by świadczyło, że oni popierają jakąś opcję polityczną.
My za to mamy Trybunał Konstytucyjny, który "na pewno nie jest upolityczniony". Co wczoraj ogłosiła magister Przyłębska, żona agenta Wolfganga, ponoć ładnie śpiewające odkrycie towarzyskie szeregowego posła Jarosława :) Właściwie nie wiadomo, czy śmiać się czy płakać. I jak można traktować naród, któremu bezkarnie można mówić w twarz, że ziemia jest płaska? Wyczyny PZW, wieloletnie kariery Bedyńskiego albo Purzyckiego czy wygłupy panów z IRŚ nie mogą nas dziwić. Ja się tylko zastanawiam, dlaczego tak się ograniczają...
Najpierw przekonamy wszystkich, że powinni mieć własne poglądy, a potem je im damy.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 695
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2334 dnia: 08.02.2020, 08:43 »
Zgadzam się z Tobą Robson, ładnie to ująłeś. Co do prywatyzacji, to ona powinna być zależna od stanu świadomości Polaków. Jeżeli państwowe spółki to sposób na wyprowadzanie pieniędzy przez pakowanie tam ludzi z partyjnego nadania, to lepiej aby to było prywatne. Bo wtedy mamy tylko zyski z tego, nie trzeba tu dopłacać. Jak z górnikami. Ile kasy juz wpompowano górnictwo? To są olbrzymie kwoty a im ciągle mało. Gdyby więc kopano węgiel polski za pomoca firm prywatnych, sprawa wyglądałaby o wiele inaczej. Kto by stracił zapytam? Tylko ci, co tam się zamontowali na ciepłych posadkach. Górnik dołowy by swoje dostał, natomiast inaczej wynagradzani byliby inni. Zaś w dyrekcji i zarządach zasiadali by menadżerowie, rozliczani z wyników. Teraz im się płaci ile sobie ustalą, że mają dostać.

Znamienny był przykład Misiewicza. Po znajomości dostał fuchę w PGZ (grupie zbrojeniowej), z wypłatą 55 tysięcy na miesiąc. Pomocnik aptekarza, z wiedzą i doświadczeniem praktycznie żadnym, miał dostać dwudziestokrotność najniższej pensji (bez dodatków). I byłby tam siedział, gdyby nie wstrętne 'obce' media, co sprawę wywlekły. 'Polskie' jakoś milczały. To miała być 'sprawiedliwość'.

Niestety, mamy wypaczone umysły latami okupacji i zaborów, cierpimy, bo podczas ostatniej wojny światowej wyrżnięto naszą inteligencję, i do władzy doszedł lud pracujący miast i wsi lub raczej wsi i miast.  Dzisiaj dla wielu Lepper to bohater,  zaś Balcerowicz to zdrajca. Wielu uważa, że się nam należy wolność, że o nią walczyliśmy. Tylko, że sami ją depczemy, byle dostać, byle móc zakombinować. U nas nie ma wykształconego społecznictwa, budowania wspólnego domu i dbania o niego, u nas jest chęć aby się nachapać, jesteśmy nieufni wobec wszystkiego. Nie mamy wykształconej postawy obywatelskiej, mamy za to mentalność pańszczyźnianego chłopa, dla którego państwo jest złym panem. Okradanie 'pana' to nic złego. Oczywiście nie mówię o typowym złodziejstwie ale o złodziejstwie uprawomocnionym.  U nas wyborca nie pyta, skąd partia X weźmie kasę na obietnice wyborcze, ludzi to nie obchodzi. Chcą wiedzieć ile oni dostaną, co będa z tego mieli. I to jest tragiczne.

Protest wędkarski który ma się wydarzyć, dla wielu będzie żądaniem aby państwo dało, aby państwo zapewniło. Który z wędkarzy pomyśli, że nic polskiemu państwu nie płaci? Tu nie ma podania rozwiązań, które by pomogło państwu sfinansować liczniejszy PSR, służby ratunkowe, które by radziły sobie z zatruciem wód, wykrywaniem sprawców. Państwo ma dać. To znaczy ma innym zabrać i rzucić tutaj :) Po co myśleć, skąd na to ma być kasa, przecież nam się należy. Ilu takich ustawia się w kolejce, aby im dano?

Lucjan

Offline Darecki

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 117
  • Reputacja: 12
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2335 dnia: 09.02.2020, 10:07 »
A kto to jest Piotrek Matusiak? Panowie, trzeba wziąć na wstrzymanie, akcję trzeba dobrze przygotować. To ma być protest wędkarzy, wspólny. Połączona akcja. Jak ktoś nie może usiedzieć i chce robić coś na szybko, bez przygotowania, to niech jedzie posprzątać śmieci nad jakąś wodą.

Bez urazy, ale to musi być wspólny protest, przemyślany w 100%, bo poprzednie akcje przyniosły więcej złego niż dobrego. Nie mam nic do tego Piotrka, prośbę tylko aby nie wyskakiwał przed orkiestrę z solówką 😎


Piotr jest uznanym producentem przynęt spinningowych, Piotr próbuje ruszyć wielkie firmy typu Jaxon, Mikado i inne Dragony by również dostrzegły potrzebę zmian, bo to jest w ich interesie.
Co to znaczy "wspólny protest, przemyślany w 100%"? To na dziś jest mrzonka.
Na zebranie w kole liczącym 300 osób przychodzi 10, reszta ma wyjebane, (tak że  po jesiennych wyborach nie będzie wielkich zmian).
Na dziś mamy Satiego, mamy Piotra, a reszta to internetowi pisarze.
Nie będzie czegoś takiego jak wspólny protest, ponieważ nie ma nawet wspólnoty.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 695
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2336 dnia: 09.02.2020, 11:39 »
Piotr jest uznanym producentem przynęt spinningowych, Piotr próbuje ruszyć wielkie firmy typu Jaxon, Mikado i inne Dragony by również dostrzegły potrzebę zmian, bo to jest w ich interesie.

Nie trzeba nam wielkich firm wspierających protest ale wiele firm, tak aby ładnie to wyglądało na liście :) Nikt z rządu nie wie, że Jaxon jest większy od takiej Methodmanii :) Kolejna rzecz to konkretny protest. Dlaczego firmy wędkarskie mają popierać protest jeżeli jest on organizowany pod szyldem ochrony środowiska? Nie do końca tu widzę związek. Dlatego postulaty muszą być konkretne aby takie duże firmy jak Jaxon się ruszyły. Bo co one z tego będą miały? One sprzedają najwięcej tym co zabierają ryby, dlaczego więc miałyby popierać protest, który uderza w interes największej grupy odbiorców? A może właśnie jednak składka na Polskę byłaby im na rękę, zwiększenie limitów wędek jakie można używać, tak aby ludzi używali np. 4 kijów nad wodą? Firmy muszą zrozumieć co jest w ich interesie. Jeżeli protest jest ogólnopolski i wszystkie grupy wędkarzy go wspierają poprzez swych przedstawicieli, to jest to całkiem coś innego niż protest Satiego i takiego Piotrka Matusiaka, mówiących o SSR czy o przepisach. Firmy mają swoje podejście do biznesu, nie muszą patrzeć na to jak wędkarze.

Co to znaczy "wspólny protest, przemyślany w 100%"? To na dziś jest mrzonka.

Dlaczego tak uważasz? Jesteśmy tak beznadziejni, że nie możemy się dogadać? Według mnie wiele osób mówi rzeczy, które są samospełniającymi się przepowiedniami. Wyobraźmy sobie skoczka wzwyż, który podchodzi do skoku z nastawieniem 'nie mam szans aby to zrobić'. To jest 100% porażka.

Co to znaczy zebrać się i ustalić wspólną taktykę? Tu nie musi się dogadywać milion ludzi z sobą, ale przedstawiciele kilku lub kilkunastu grup, tak aby wybrac najlepsza strategię. Ci co uważają, że się nic nie da, mogą usłyszeć, ze się da (jak posłuchają ludzi z opolskiego na przykład), ci co chcą zabierać mogą zrozumieć tych co wypuszczają i na odwrót. Tak aby ustalić wspólną strategię. Ja nie rozumiem na przykład, dlaczego nie ukazywać, jak tworzenie wód no kill jest korzystne dla wszystkich.

Zastanówmy się, która grupa wędkarzy jest zadowolona z sytuacji w Polsce. Żadna, wszystkie są niezadowolone. Więc jest na pewno wspólny mianownik, którego osiągnięcie zadowoli wielu. Jasne, że nie każdy będzie happy, bo to Polska :) Ale wspólna strategia sprawi, że wszyscy będą grac do jednej bramki. Teraz na przykład masy chca jednej składki na kraj, nie rozumiejąc jak szkodliwy jest taki projekt. Zamiast więc ciągnąć innych na manowce, można wskazać im inną drogę. Uzmysłowić na przykład, że aby było lepiej należy zapłacić więcej. Bo wody trzeba naprawić, to nie jakaś rybna Francja. Tu trzeba odwrócić pewne trendy. Dlatego już zorientowanie się gdzie jesteśmy wiele da.

Na zebranie w kole liczącym 300 osób przychodzi 10, reszta ma wyjebane, (tak że  po jesiennych wyborach nie będzie wielkich zmian).

Mnie to nie dziwi. Koła są miejscem gdzie się opłaca składkę, nie ma innej możliwości przecież. Dlatego 3/4 wędkarzy należy do kół fikcyjnie, nie czuje z nimi związku, oni tam tylko opłacają składki. To wina głupiego statutu i zapisów w stylu 'można należeć do jednego koła' lub zasady, że niezależnie od tego gdzie należymy, mamy dostęp do tych samych wód. Jeżeli się wybuduje hipermarket gdzieś 10 km od miasta w szczerym polu, gdzie ciężko trafić, to czy można winić na przykład speców od reklamy, że źle wykonali pracę, bo nie ma kupujących? Nie, to wina złej lokalizacji przede wszystkim. Więc tutaj nie ma sensu mieć pretensji do wędkarzy, bo z kołami się utożsamia tylko mała część opłacających składki. Kto krzyczy 'jedna składka na całą Polskę'? Ci co nie dbają o wody i nie wykonują żadnej pracy. Bo jakby to robili, to by doskonale wiedzieli, co się stanie z zadbanym łowiskiem przy jednej składce. Będzie oblegane, zaśmiecone i splądrowane. Jaka więc jest tu motywacja tych co harują?

Więc zadam pytanie, którzy wędkarze nawołują do zmiany statutu, tak aby wędkarze się mogli utożsamiać z kołem? Nikt praktycznie 8)

Na dziś mamy Satiego, mamy Piotra, a reszta to internetowi pisarze.
Nie będzie czegoś takiego jak wspólny protest, ponieważ nie ma nawet wspólnoty.

Ale sam piszesz, że nie ma szans na wspólnotę, że to mrzonki. Z jakiego więc założenia wychodzisz, że warto do tego dążyć czy też nie warto? Jest to wina nasza?

Jestem pewny, że to co właśnie napisałem, wpłynie na to, co mi ewentualnie odpiszesz w odpowiedzi :) Bo ogólnie zaprzeczasz sobie w swej wypowiedzi, mam nadzieję, że to zauważasz. Jeżeli nie ma sensu się jednoczyć, to dlaczego się dziwić, że jest 'tylko' Sati lub Piotrek? Czy jest sens się jednoczyć? Jak to zrobić jednak nie będąc 'internetowym pisarzem'? Dawać znaki dymne, używać pisma obrazkowego, robić odezwy? A może ludzie nie chcą się jednoczyć, bo chcą fejmu dla siebie, i zazdrośnie spoglądają na to aby była 'wspólnota'? Bo ja do tego bym się tu skłaniał. Można poświęcić sporo czasu aby zintegrować środowisko wędkarzy, tworząc wspólny front. Wtedy będziemy mieli siłę huraganu. Można też sobie działać oddzielnie, robiąc pokazówki lub w ramach prywatnej zemsty rzucać kłody pod nogi innym i ogólnie rzucać grochem o ścianę, nie zmieniając niczego. Aby ludzie przyszli na protest, trzeba ich do niego zachęcić, porwac argumentami. Sati podczas drugiej pikiety na Twardej 42 brutalnie dostał do zrozumienia, że bez przygotowania efekty są marne. On nie dotarł do setek tysięcy ludzi, co się uświadamiali z tym co on robi. On dotarł do garstki ludzi. To nie ludzie są tu winni, raczej skłaniał bym się, że organizacja była do rzyci, niestety. Jest spora różnica pomiędzy pisaniem na necie i posiadaniem 20 tysięcy lajków a realnym protestem. Bo przyszło zaledwie 20-30 osób. Dlatego trzeba dotrzeć do 100 tysięcy aby przyszło 100, do 200 tysięcy aby pojawiło się 200 osób. Tak to wygląda, dlatego trzeba się dogadać i uderzyć wspólnie, zamiast się poparzyć i obrażać, że nie było oddźwięku.


Darecki, nie mam do Ciebie pretensji, chcę pokazać po prostu jak wędkarze myślą. Chcą rzeczy sprzecznych ze sobą, dlatego się one nie mogą spełnić. Tak jak nie da się zabierać wszystkiego na potęgę (mowa o rybach) i mieć rybnych wód, tak praktycznie niemożliwe jest aby solowym podejściem osiągnąć wspólne cele. Dlatego związek wędkarski jest tak ważny, bo łączy w sobie wyważone stanowisko, w którym każda grupa wędkarska ma dostać swoje. Łowca sumów Piotr Matusiak nie może reprezentować interesów wyczynowców, tak jak Sati nie reprezentuje interesów karpiarzy, zaś karpiarze ludzi mieszkających na Warmii i Mazurach. DLatego trzeba wspólnej opcji.

Jakich zmian prawnych chce jedna grupa a jakie inna? Tu chyba wiadomo, że są różnice, więc i protest będzie miał pewny wymiar. Jeżeli będzie mocno 'no kill'owy', to blokować go będą ci co zabierają, jak będzie promięsiarski, to wtedy będzie przeciw niemu środowisko co ryby wypuszcza.

 



Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 695
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2337 dnia: 09.02.2020, 11:41 »
Dlatego tak ważne jest osiągnięcie porozumienia. Obecnie wędkarze będą wspierać protest, nie wiedząc przeciw czemu on będzie. Ma być wspólny z ekologami, więc raczej jest pewne, że nie dotknie pewnych spraw. Sati w swym filmie nie potrafi przekonać do protestu, gubi się w swej argumentacji, widać, że tego nie czuje. Więc czy na pewno robimy co trzeba? Do tego opiera się on człowieka, który jest wrogiem PZW. Jaki więc wymiar będzie miał protest? Czy nie pójdziemy czasem złą drogą, czy mamy zrobiony bilans zysków i strat? Kilka złych haseł, i protest stanie się wymierzony w PZW. Nie w sitwę co nim rządzi, ale w związek, w przywileje jakie mamy.

Warto też przeanalizować wcześniejsze protesty. Dlaczego ten drugi nie wypalił? Bo ludzie się obrazili lub mieli wszystko w tyłku? Według mnie absolutnie nie, po prostu był on fatalnie przygotowany. Ludzi o nim nie wiedzieli, nie czuli po co on jest. Na pierwszym zresztą Ziemiecki, ówczesny prezes, stwierdził, że on jest wymierzony we władze okręgu mazowieckiego, całkiem słusznie, dlatego zrzucił wszystko na Bedyńskiego, aby on rozmawiał z pikietującymi. Czy nie popełniono więc błędów już w określeniu celów? Jak dla mnie już to było porażką, bo protest zmarginalizowano do protestu lokalnego. Teraz zaś się robi protest 'ekologiczny'. Może to dać pozytywne efekty ale może też dać negatywne.
Lucjan

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 225
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2338 dnia: 09.02.2020, 12:41 »
Wędkarze - ekologia - kto z tego ma interes....
Wiem , wiem mogę dostać po głowie ale co tam.
Odrazu powiem wspieram , podziwiam , ale śmieci zbierać nie będe. Dość mam robienia za kogoś porządku jak zbieram  śmieci  gdy  wbijam na miejscówke pzw bo jakiś gnój syf po sobie zostawił.
A ja mam w dupie wygadywanie się z specjałami ssr...
Wole pozbierać i spokój.
https://www.facebook.com/2505190363073629/posts/2701403073452356/

U mnie stało się bardzo popularne.
Lansowanie się bo coś robimy....
Począwszy od SSR , po biednych pracowników biurowych z miejscowego oddzialu wód polskich... bo jak dyrekcja idzie to ja nie pójde.
Po burmistrza ktory wystaja się do akcji jak do kościoła tylko filcaki wbije...
A co byłem fotki porobione i już lansik burmistrz ma.
Po biedne dzieci ktore zwerbowano.
Wiem wiem kazdy powie to z dobrego serca...
Tylko kazdy normalny ma to w dupie.
Wędkarzy brak zwyklych ludzi brak.
Pozostali to socjal media... ba nawet telewizje sciagneli.

A ja pytam jako instytucja  wod polskich nie powinna wynajac firmy dp sprzatania.
A czy starostwo nie powinno wynajac firmy do sprzatania bo tp jego tereny.
A czy sam burmistrz nie powinien przyslac spolki miejskiej do sprzatania brzegow.

Dziwny temat...

Maciek

Offline selektor

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5 281
  • Reputacja: 1399
  • Lokalizacja: Catch & w Łeb & Realese on Patelnia
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #2339 dnia: 09.02.2020, 16:16 »
A kto to jest Piotrek Matusiak? Panowie, trzeba wziąć na wstrzymanie, akcję trzeba dobrze przygotować. To ma być protest wędkarzy, wspólny. Połączona akcja. Jak ktoś nie może usiedzieć i chce robić coś na szybko, bez przygotowania, to niech jedzie posprzątać śmieci nad jakąś wodą.

Bez urazy, ale to musi być wspólny protest, przemyślany w 100%, bo poprzednie akcje przyniosły więcej złego niż dobrego. Nie mam nic do tego Piotrka, prośbę tylko aby nie wyskakiwał przed orkiestrę z solówką 😎


Piotr jest uznanym producentem przynęt spinningowych, Piotr próbuje ruszyć wielkie firmy typu Jaxon, Mikado i inne Dragony by również dostrzegły potrzebę zmian, bo to jest w ich interesie.
Co to znaczy "wspólny protest, przemyślany w 100%"? To na dziś jest mrzonka.
Na zebranie w kole liczącym 300 osób przychodzi 10, reszta ma wyjebane, (tak że  po jesiennych wyborach nie będzie wielkich zmian).
Na dziś mamy Satiego, mamy Piotra, a reszta to internetowi pisarze.
Nie będzie czegoś takiego jak wspólny protest, ponieważ nie ma nawet wspólnoty.

:thumbup:

Ja tylko przypomnę, że formalnym organizatorem protestu jest Fundacja SWP Nasze Wody wspólnie z Satim. I to ona wspólnie z Satim organizuje działania. Chyba nie myślicie, że można sobie ot tak przyjść pod Sejm i pokrzyczeć. Istnieje bowiem coś takiego jak Prawo o zgromadzeniach. Dlatego muszą oni sobie pojechać do Warszawy i załatwić zgodę w tamtejszym urzędzie miasta, przedkładając stosowne "papiery". Jednocześnie taki protest musi mieć przewodniczącego, który za wszystko odpowiada w trakcie jego trwania. https://www.arslege.pl/przewodniczacy-zgromadzenia-publicznego/k427/a36087/

Z racji tego, że to oni organizują protest i za wszystko odpowiadają to oni sobie decydują z kim chcą współpracować, jakie mają być postulaty i jak ma ten protest wyglądać. Jeżeli ktoś chce to się przyłączy. Jeżeli nie, no to nie :).

Widzę, że na SIG włączył się wyższy level teorytyzowania na temat tego co ma być na proteście, w sytuacji gdy to nie SIG go organizuje i nie ma niego wpływu.

Nie obraźcie się Panowie na mnie, bo bardzo Was lubię, ale odnośnie tego protestu to tworzą się tu takie teorie, że czuję się jakbym słuchał Wałęsy. "Jestem za a nawet przeciw". A przypomnę, że SIG go nie organizuje, więc poszczególne osoby z forum mogą jedynie zaproponować swoje zmiany, które według nich będą słuszne. Można ten protest albo poprzeć albo nie. Jak go się nie poprze to nic złego się nie stanie.