Autor Wątek: PZW - czy to normalne...  (Przeczytany 558085 razy)

Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 679
  • Reputacja: 177
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4815 dnia: 27.01.2023, 12:34 »
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.

[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.

No właśnie....
Panowie szacun za obecność - ale trzeba wstać zabrać głos podczas dyskusji , złożyć wniosek z pomysłem. Nerwy rozumiem bo sam jak to słyszę u siebie to mnie nosi. Pisanie w necie nic nie zmieni.
Odwagi - trzeba wstać i mówić.... :beer:

Nie wiem czy czytałeś to co pisałem powyżej...gówno da zabieranie głosu jak i pisanie wniosków, skoro tematy są ustawiane i nie trzaskają się by kogoś udupić jak za bardzo bruździ.

 "Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
"

Trzeba budować koalicje to działa - wy przegłosujcie to bo nam na tym zależy a my to bo wam z kolei na tym zależy.. Okręg to polityka.
Pisałem Lobbować.

A od tego nie są właśnie delegaci i przedstawiciele kół by się dogadywali?

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 225
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4816 dnia: 27.01.2023, 13:12 »
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.

[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.

No właśnie....
Panowie szacun za obecność - ale trzeba wstać zabrać głos podczas dyskusji , złożyć wniosek z pomysłem. Nerwy rozumiem bo sam jak to słyszę u siebie to mnie nosi. Pisanie w necie nic nie zmieni.
Odwagi - trzeba wstać i mówić.... :beer:

Nie wiem czy czytałeś to co pisałem powyżej...gówno da zabieranie głosu jak i pisanie wniosków, skoro tematy są ustawiane i nie trzaskają się by kogoś udupić jak za bardzo bruździ.

 "Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
"

Trzeba budować koalicje to działa - wy przegłosujcie to bo nam na tym zależy a my to bo wam z kolei na tym zależy.. Okręg to polityka.
Pisałem Lobbować.

A od tego nie są właśnie delegaci i przedstawiciele kół by się dogadywali?

Wybieracie baranów w kołach ... to jak potem macie mieć szanse w okręgu.
Szkoda tu pisać, lepiej rozwiązywać takie tematy u siebie w realu w kołach....
Maciek

Offline cthulhu

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 679
  • Reputacja: 177
  • Lokalizacja: Tarnów
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4817 dnia: 27.01.2023, 13:15 »
W niedzielę byłem na spotkaniu sprawozdawczo - wyborczym w moim kole, (PZW Azoty Tarnów).

Na zrzeszonych ok. 1500 wędkarzy na zebraniu 46 osób. Na początku ogólne oburzenie zebranych na temat tak niskiej frekwencji. Mnie też ono się udzieliło, ale na końcu stwierdziłem, że nawet jakby wszyscy na nie przyszli to nic by się nie zmieniło.

Poszła informacja, że w przyszłym roku mogą się odbyć tylko dwa zawody otwarte. Czyli np. takie zawody jak mikołajkowe, Bożonarodzeniowe czy z okazji odzyskania niepodległości się nie odbędą. Na zebraniu okręgu zostaną  one przegłosowane przez delegatów innych kół. Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
Byłem, byłem i aż mnie gotowało... Po pierwsze to, co usłyszałem o odwołanym Prezesie. Po drugie głupie (czy wręcz idiotyczne) tłumaczenie się przez członka zarządu z Okręgu co do decyzji w sprawie M. Jak widziałem facjatę wspomnianego członka, to jakbym patrzył na osobę piastującą pewne stanowiska w czasach słusznie minionych. Tak wyraz twarzy, jak i sposób wypowiedzi oraz uzasadniania podjętych działań.
Byłem tak zgotowany tym bełkotem, że miałem wstać i zadać pytanie: "Co Okręg zrobił w sprawie obrony M."? Ale wiem też, że w takich sytuacjach nerwy lubią mi puścić, powiem "dwa słowa za dużo", a później mógłbym żałować tych słów, dlatego milczałem.
Kolejna sprawa: M. był cierniem w d... Okręgu, bo za Jego kadencji koło rozrosło się niewyobrażalnie. Duża ilość zawodów, spotkań rodzinnych nad wodą. Iście sielankowa atmosfera. Promocja wędkarstwa, nie wspominając o tym, ile poświęcił swojego czasu dla działań w kole. Tego w innych kołach nie ma. A z pewnością nie na taką skalę.
Zawody otwarte - przecież jednym z założeń Statutu PZW jest propagowanie wędkarstwa jako sportu. Zdrowej rywalizacji. A tu, na zawodach towarzyskich takie ograniczenia się wprowadza. Tak samo jak wręcz utrudnia dokonywanie opłat za kartę, poprzez likwidację dużej ilości punktów "dystrybucji". Czy to stoi w zgodzie ze statutem PZW? Ktoś powie, że można opłacać kartę via internet. Nie robiłem tego bo nie chcę. A czy w takim przypadku (opłaty przez internet) istnieje możliwość wyboru koła? Pytam, bo nie wiem. A może wówczas (jeśli nie ma takiej możliwości) to z automatu jeden z drugim opłacającym są przypisywani do koła Tarnów - Miasto, a może do koła Relax?
Powiem, że to, co usłyszałem na walnym zgromadzeniu, o decyzjach jakie podejmuje Zarząd Okręgu, ciśnie się jedno - wniosek o odwołanie Zarządu za działania sprzeczne ze statutem.

[EDIT]
Cztery razy redagowałem swoją wypowiedź, bo aż mną telepie. Dlatego jeśli składnia zdań, interpunkcja rozmijają się z ogólnie przyjętymi zasadami - przepraszam.

No właśnie....
Panowie szacun za obecność - ale trzeba wstać zabrać głos podczas dyskusji , złożyć wniosek z pomysłem. Nerwy rozumiem bo sam jak to słyszę u siebie to mnie nosi. Pisanie w necie nic nie zmieni.
Odwagi - trzeba wstać i mówić.... :beer:

Nie wiem czy czytałeś to co pisałem powyżej...gówno da zabieranie głosu jak i pisanie wniosków, skoro tematy są ustawiane i nie trzaskają się by kogoś udupić jak za bardzo bruździ.

 "Na pytanie co możemy zrobić to otrzymałem odpowiedź, że nic bo taka jest ordynacja wyborcza. Mamy tylko dwóch przedstawicieli na 16 i zostaną oni przegłosowani przez resztę.

I tym sposobem, koło które ma 1500 członków na chyba 5500 wszystkich wędkarzy w okręgu nie ma nic do gadania bo i tak 2 osoby będą zawsze przegłosowane. :facepalm:
"

Trzeba budować koalicje to działa - wy przegłosujcie to bo nam na tym zależy a my to bo wam z kolei na tym zależy.. Okręg to polityka.
Pisałem Lobbować.

A od tego nie są właśnie delegaci i przedstawiciele kół by się dogadywali?

Wybieracie baranów w kołach ... to jak potem macie mieć szanse w okręgu.
Szkoda tu pisać, lepiej rozwiązywać takie tematy u siebie w realu w kołach....

 :D Aha

Online Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 827
  • Reputacja: 309
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4818 dnia: 27.01.2023, 13:37 »
Niestety, mjmaciek, nie masz racji. Wnioski padały, liczne. Zarówno w formie ustnej (trudniejsze do przeniesienia na papier) i sugestie dla nowo wybranego prezesa, jak również pisemne. Gdzie m.in. w pisemnych poszło o wspomniane przez cthulhu zlikwidowane punkty opłat. Gdzie kolega zawnioskował (po tym, jak usłyszeliśmy, że "Indywidualny maraton karpiowy" nie odbędzie się z uwagi na fakt, że ZOSW nie przewiduje indywidualnych zawodów karpiowych) o zmiany w regulaminie, które to dopuszczają tylko i wyłącznie konkretny sposób (metodę) połowu.
Myślisz, że te wnioski przejdą? W życiu. Nie wierzę w to. A dlaczego? Bo mamy idiotyczny system głosowania. Bo nie ma delegatów z danego koła w proporcjonalnej ilości do ilości członków. Bo w takim przypadku PZW Azoty Tarnów miałby bez mała 1/3 delegatów na zgromadzeniu Okręgu.
Koalicja? Z kim? Jak dla każdego z kół jesteśmy wrogiem. Dlaczego? Bo na Azotach tylu jest członków. Bo Azoty to cały czas organizują zawody. Bo Azoty to, tamto. Doszło do tego, że po każdych zawodach organizowanych przez moje macierzyste koło, przyjeżdżało kilku ludzi z zamiarem kontrolowania stanu czystości łowiska po zawodach. By nas udupić. Mam wyliczać dalej? Proszę bardzo: wpisy na stronie F-B koła Azoty pod każdą informacją o organizowanych zawodach. Że nie da się przez nas normalnie łowić. Że blokujemy łowisko. Można by wyliczać w nieskończoność.
Szlag mnie na to trafia, że będąc w największym kole w Okręgu nie możemy o niczym decydować.
Dlatego nie masz racji mjmaciek pisząc o koalicjach, o głośnym przedstawianiu wniosków, o wybieraniu "baranów w kołach". Właśnie mieliśmy świetnego prezesa, którego właśnie banda baranów chciała i najzwyczajniej w świecie udupiła. Ciekaw jestem tylko co się jeszcze zadzieje w kole i wokół koła, kiedy zostaną przegłosowane pewne wnioski, o których wspominał mi prezes. Obawiam się, że może być gorąco.
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 225
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4819 dnia: 27.01.2023, 14:14 »
Niestety, mjmaciek, nie masz racji. Wnioski padały, liczne. Zarówno w formie ustnej (trudniejsze do przeniesienia na papier) i sugestie dla nowo wybranego prezesa, jak również pisemne. Gdzie m.in. w pisemnych poszło o wspomniane przez cthulhu zlikwidowane punkty opłat. Gdzie kolega zawnioskował (po tym, jak usłyszeliśmy, że "Indywidualny maraton karpiowy" nie odbędzie się z uwagi na fakt, że ZOSW nie przewiduje indywidualnych zawodów karpiowych) o zmiany w regulaminie, które to dopuszczają tylko i wyłącznie konkretny sposób (metodę) połowu.
Myślisz, że te wnioski przejdą? W życiu. Nie wierzę w to. A dlaczego? Bo mamy idiotyczny system głosowania. Bo nie ma delegatów z danego koła w proporcjonalnej ilości do ilości członków. Bo w takim przypadku PZW Azoty Tarnów miałby bez mała 1/3 delegatów na zgromadzeniu Okręgu.
Koalicja? Z kim? Jak dla każdego z kół jesteśmy wrogiem. Dlaczego? Bo na Azotach tylu jest członków. Bo Azoty to cały czas organizują zawody. Bo Azoty to, tamto. Doszło do tego, że po każdych zawodach organizowanych przez moje macierzyste koło, przyjeżdżało kilku ludzi z zamiarem kontrolowania stanu czystości łowiska po zawodach. By nas udupić. Mam wyliczać dalej? Proszę bardzo: wpisy na stronie F-B koła Azoty pod każdą informacją o organizowanych zawodach. Że nie da się przez nas normalnie łowić. Że blokujemy łowisko. Można by wyliczać w nieskończoność.
Szlag mnie na to trafia, że będąc w największym kole w Okręgu nie możemy o niczym decydować.
Dlatego nie masz racji mjmaciek pisząc o koalicjach, o głośnym przedstawianiu wniosków, o wybieraniu "baranów w kołach". Właśnie mieliśmy świetnego prezesa, którego właśnie banda baranów chciała i najzwyczajniej w świecie udupiła. Ciekaw jestem tylko co się jeszcze zadzieje w kole i wokół koła, kiedy zostaną przegłosowane pewne wnioski, o których wspominał mi prezes. Obawiam się, że może być gorąco.

Skoro jest taki świetny to jest do dupy politykiem i tyle. Pisałem okręg to polityka. Jak tam się poukładacie to będziecie zadowoleni.
Nie mając większości każdy wniosek upadnie - dlatego pisze o lobbowaniu. Co do ordynacji - świat się nie zmieni szybko.

Co do racji ja jej wcale nie muszę mieć - co mnie to obchodzi. Ważne żebyście wy byli zadowoleni - a żeby to się stało musicie delegatów nauczyć działać w okręgu skoro nie umieją ... I tu jest klu programu. :beer:
Maciek

Offline Dyrek

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 356
  • Reputacja: 43
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Alwernia
  • Ulubione metody: feeder i spinning
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4820 dnia: 27.01.2023, 14:55 »
W okręgu krakowskim ilość delegatów wygląda tak;

Liczbę delegatów ustala się proporcjonalnie do stanu członków Koła na dzień 31 grudnia roku poprzedzającego walne zgromadzenie przyjmując:
–          Koła do 200 członków                        – 1 delegat, 1 zastępca delegata,

–          Koła powyżej 200 członków               – 1 delegat na każdych 200 członków plus 1 delegat na rozpoczęty zbiór 200 członków, a także 2 zastępców delegatów.

Ale chyba każdy okręg ma swoją ordynację wyborczą, tak że powyższe nie musi być takie samo w każdym okręgu

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 692
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4821 dnia: 27.01.2023, 21:12 »
Trzeba budować koalicje to działa - wy przegłosujcie to bo nam na tym zależy a my to bo wam z kolei na tym zależy.. Okręg to polityka.
Pisałem Lobbować.

Maciek, to co piszesz jest dziwne. Pisać wnioski... I po co? Wiesz jak było w Opolu? Udupiono wszystkie normalne wnioski, wielu delegatów nawet nie wiedziała czego dotyczą, ale głosowali jak Miś. Co lepsze, było kilku takich, co głosowało przeciwko wnioskom ze swych własnych kół! Koorva, co to za delegat co głosuje przeciwko wnioskowi własnego koła!?

I to jest właśnie PZW, jak już coś chcesz robić i działać, to ujebią cię u góry w okręgu. A tam rządzi zazwyczaj klika, reszta podnosi ręce jak i prezes, bo jest od niego w dużej mierze zależna.

I teraz kolejny kamyk do ogródka tych co mówią, że działanie przynosi efekty. Spójrzcie na okręg mazowiecki. Prezes Lupa był wybrany przez wędkarzy, zaczął robić porządki, jednym z nich było pokazanie co wyrabiał Heliniak. I co teraz? Prezesa już nie ma, sitwa go wycięła.  A to zapewne dopiero początek, po nim przyjdzie czas na innych niewyodnych. I co ważne, tu bezpośrednio do ciebie, taki okręg opolski to nie okręg bielski, gdzie ryby jest mało i wód mało, jeszcze kilka lat temu było tu 20 zbiorników no kill. I wielka energia ludzi co zrobili tak wiele poszła się je...ać, rządzą leśne dziadki, zaś jak chcesz coś osiągnąć, to musisz wchodzić Misiowi do tyłka, w innym wypadku będziesz tępiony. Od kilku lat no killom wytoczono wojnę, choć jest to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Sporo zaangażowanych ludzi, mądre rzeczy robione, działające świetnie łowiska pełne ludzi, nie jak u ciebie, gdzie większość mówi, że z roku na rok ryby coraz mniej. Tutaj zrobiono masę pozytywnych rzeczy, od zera praktycznie zbudowano (pod względem rybostanu) takie łowiska jak Malina 2. Tu więc są ludzie co działają i ponieśli klęskę w starciu z sitwą. U was zwycięstw na razie nie ma, ty masz tylko nadzieje, że będzie lepiej. W Opolu koła co działają i robią wiele nad wodami przegrały z kołami co uja robią plus z takimi, co dostają najwięcej (a tu wiadomo które to koła  - prezesa Misia i jego dwóch wiceprezesów). Trudno mi więc uwierzyć w sens takiej walki.

WIęc jeśli się wybierze władze w okręgu te dobre i chce coś zrobić więcej, to cię uwalą, i prezesa zawieszą i usuną, co już wcześniej miało miejsce (jak w okręgu olsztyńskim, gdzie był prezes który nie chciał rybaków). Co więc da się zmienić? Jak dla mnie robisz na sitwę i musisz grać wg melodii jaką ci zagrają. A PZW dalej robi swoje, jest lobbystą rybackim, sieciuje i to dużo, Gospodarstwo Rybackie Suwałki to większy gracz. Sitwa robi co chce, nie ma żadnej nad nimi kontroli, ządnej przejrzystości, nie wiadomo na co idzie kasa.

A teraz kolejny kamyk, do ogródka tych co działają i widza w tym sens. Panowie, pokombinujcie co nadciąga. PZW upada, widać to 'gołym okiem', podnoszą składki oferując coraz mniej, masa ludzi zapowiada, że będzie łowić bez opłacania składek, kolejne zbiorniki będą związkowi odbierane, więc znów będzie drożej i coraz mniej w zamian, zabraknie kasy na działanie, takie Opole już wzięło pożyczkę na bieżącą działalność (pół miliona). I co się stanie jak związek upadnie, kto przytuli najlepsze rzeczy, uwłaszczy się? Nie mam zamiaru mówić, że robicie źle, ale że musicie patrzeć im na ręce, bo was wydymają bez mydła i się utuczą na majątku związku. A kto ma najwięcej kontaktów, kto  zna ludzi z odpowiednich środowisk? Właśnie prezesi i ich przyboczni, nie wędkarze, to oni sobie rzeczy pozałatwiają, jak już nie pozałatwiali. WIelu nawet nie ma pojęcia jak wygląda umowa na dany zbiornik, ile się płaci, jakie są warunki, a co dopiero mówić o samodzielnym gospodarzeniu. Dlatego działajcie oczywiście ale szykujcie się na wypadek upadku związku, orientujcie się co zrobić aby nie odebrano Wam zbiornika lub nie wydymano Was. Ja bym na zebraniu zapytał o to bezpośrednio, co się może wydarzyć, co dalej, jak się koło na taką ewentualność przygotowuje. Bo mądrzy ludzie rozpatrują rózne scenariusze i szykują się na nie. A wg mnie większość wędkarzy jest absolutnie nieprzygotowana na takie coś, a mowa o tym, że tłuste koty z władz okręgu (czyli prezydium ZO!) nachapią się najwięcej. A możliwe, że przed upadkiem zmieniony zostanie statut związku, i wszystko będzie na legalu. Bo wędkarze nie rządzą związkiem ale działacze, i skoro można ułożyć sitwiarską ordynację wyborczą, to i można zmienić statut pod parcelację związku.

Jeżeli nawet opozycja wygra wybory i wysiłki Olejarzowej, która dogaduje się z posłami KO sprawią, że Polskie Wody przestaną odbierać łowiska PZW, to i tak nie zmieni to sytuacji związku na lepszą, bo niby jak? Takie zmiany trwają długo, a tu dzierżawy się kończą.

Dlatego granie na dzisiejsze PZW z sitwą u władzy wiele nie da. Tu trzeba czegoś więcej. A jak PZW upadnie to dopiero będzie dramat, bo wędkarz enie są gotowi aby sprawy wziąć we własne ręce, skoro nawet na zebrania nie przychodzą i przyzwyczajeni są do tego, że ktoś im wszystko podstawia pod nos, mimo, ze jest to kiepskie (mówię o większości). ALe co ja wiem, przecież jestem w Anglii a nie w Polsce :P 8)
Lucjan

Online Martinez

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 827
  • Reputacja: 309
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarz z zasadami
    • Galeria
  • Lokalizacja: Tarnów
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4822 dnia: 27.01.2023, 21:20 »
(...)Dlatego działajcie oczywiście ale szykujcie się na wypadek upadku związku, orientujcie się co zrobić aby nie odebrano Wam zbiornika lub nie wydymano Was. Ja bym na zebraniu zapytał o to bezpośrednio, co się może wydarzyć, co dalej, jak się koło na taką ewentualność przygotowuje(...)
Nie powiem, bo na zebraniu padło hasło ze strony poważnych osób zbliżonych do kręgu Zarządu Koła. Hasło mające przesłanie: Wiecie coś może o zbiornikach, które można by wydzierżawić? Czyli coś jest na rzeczy... ale to tylko była luźna dywagacja.
Shimano TX-4, Ultegra 14000, ciężarek 100gr = 133 metry

Tak - mam uczulenie na "Mokate". Przereklamowana wanna z rybami.

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4823 dnia: 27.01.2023, 22:31 »


Trzeba budować koalicje to działa - wy przegłosujcie to bo nam na tym zależy a my to bo wam z kolei na tym zależy.. Okręg to polityka.
Pisałem Lobbować.

Maciek, to co piszesz jest dziwne. Pisać wnioski... I po co? Wiesz jak było w Opolu? Udupiono wszystkie normalne wnioski, wielu delegatów nawet nie wiedziała czego dotyczą, ale głosowali jak Miś. Co lepsze, było kilku takich, co głosowało przeciwko wnioskom ze swych własnych kół! Koorva, co to za delegat co głosuje przeciwko wnioskowi własnego koła!?

I to jest właśnie PZW, jak już coś chcesz robić i działać, to ujebią cię u góry w okręgu. A tam rządzi zazwyczaj klika, reszta podnosi ręce jak i prezes, bo jest od niego w dużej mierze zależna.

I teraz kolejny kamyk do ogródka tych co mówią, że działanie przynosi efekty. Spójrzcie na okręg mazowiecki. Prezes Lupa był wybrany przez wędkarzy, zaczął robić porządki, jednym z nich było pokazanie co wyrabiał Heliniak. I co teraz? Prezesa już nie ma, sitwa go wycięła.  A to zapewne dopiero początek, po nim przyjdzie czas na innych niewyodnych. I co ważne, tu bezpośrednio do ciebie, taki okręg opolski to nie okręg bielski, gdzie ryby jest mało i wód mało, jeszcze kilka lat temu było tu 20 zbiorników no kill. I wielka energia ludzi co zrobili tak wiele poszła się je...ać, rządzą leśne dziadki, zaś jak chcesz coś osiągnąć, to musisz wchodzić Misiowi do tyłka, w innym wypadku będziesz tępiony. Od kilku lat no killom wytoczono wojnę, choć jest to sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Sporo zaangażowanych ludzi, mądre rzeczy robione, działające świetnie łowiska pełne ludzi, nie jak u ciebie, gdzie większość mówi, że z roku na rok ryby coraz mniej. Tutaj zrobiono masę pozytywnych rzeczy, od zera praktycznie zbudowano (pod względem rybostanu) takie łowiska jak Malina 2. Tu więc są ludzie co działają i ponieśli klęskę w starciu z sitwą. U was zwycięstw na razie nie ma, ty masz tylko nadzieje, że będzie lepiej. W Opolu koła co działają i robią wiele nad wodami przegrały z kołami co uja robią plus z takimi, co dostają najwięcej (a tu wiadomo które to koła  - prezesa Misia i jego dwóch wiceprezesów). Trudno mi więc uwierzyć w sens takiej walki.

WIęc jeśli się wybierze władze w okręgu te dobre i chce coś zrobić więcej, to cię uwalą, i prezesa zawieszą i usuną, co już wcześniej miało miejsce (jak w okręgu olsztyńskim, gdzie był prezes który nie chciał rybaków). Co więc da się zmienić? Jak dla mnie robisz na sitwę i musisz grać wg melodii jaką ci zagrają. A PZW dalej robi swoje, jest lobbystą rybackim, sieciuje i to dużo, Gospodarstwo Rybackie Suwałki to większy gracz. Sitwa robi co chce, nie ma żadnej nad nimi kontroli, ządnej przejrzystości, nie wiadomo na co idzie kasa.

A teraz kolejny kamyk, do ogródka tych co działają i widza w tym sens. Panowie, pokombinujcie co nadciąga. PZW upada, widać to 'gołym okiem', podnoszą składki oferując coraz mniej, masa ludzi zapowiada, że będzie łowić bez opłacania składek, kolejne zbiorniki będą związkowi odbierane, więc znów będzie drożej i coraz mniej w zamian, zabraknie kasy na działanie, takie Opole już wzięło pożyczkę na bieżącą działalność (pół miliona). I co się stanie jak związek upadnie, kto przytuli najlepsze rzeczy, uwłaszczy się? Nie mam zamiaru mówić, że robicie źle, ale że musicie patrzeć im na ręce, bo was wydymają bez mydła i się utuczą na majątku związku. A kto ma najwięcej kontaktów, kto  zna ludzi z odpowiednich środowisk? Właśnie prezesi i ich przyboczni, nie wędkarze, to oni sobie rzeczy pozałatwiają, jak już nie pozałatwiali. WIelu nawet nie ma pojęcia jak wygląda umowa na dany zbiornik, ile się płaci, jakie są warunki, a co dopiero mówić o samodzielnym gospodarzeniu. Dlatego działajcie oczywiście ale szykujcie się na wypadek upadku związku, orientujcie się co zrobić aby nie odebrano Wam zbiornika lub nie wydymano Was. Ja bym na zebraniu zapytał o to bezpośrednio, co się może wydarzyć, co dalej, jak się koło na taką ewentualność przygotowuje. Bo mądrzy ludzie rozpatrują rózne scenariusze i szykują się na nie. A wg mnie większość wędkarzy jest absolutnie nieprzygotowana na takie coś, a mowa o tym, że tłuste koty z władz okręgu (czyli prezydium ZO!) nachapią się najwięcej. A możliwe, że przed upadkiem zmieniony zostanie statut związku, i wszystko będzie na legalu. Bo wędkarze nie rządzą związkiem ale działacze, i skoro można ułożyć sitwiarską ordynację wyborczą, to i można zmienić statut pod parcelację związku.

Jeżeli nawet opozycja wygra wybory i wysiłki Olejarzowej, która dogaduje się z posłami KO sprawią, że Polskie Wody przestaną odbierać łowiska PZW, to i tak nie zmieni to sytuacji związku na lepszą, bo niby jak? Takie zmiany trwają długo, a tu dzierżawy się kończą.

Dlatego granie na dzisiejsze PZW z sitwą u władzy wiele nie da. Tu trzeba czegoś więcej. A jak PZW upadnie to dopiero będzie dramat, bo wędkarz enie są gotowi aby sprawy wziąć we własne ręce, skoro nawet na zebrania nie przychodzą i przyzwyczajeni są do tego, że ktoś im wszystko podstawia pod nos, mimo, ze jest to kiepskie (mówię o większości). ALe co ja wiem, przecież jestem w Anglii a nie w Polsce 8)

Tu tu piszesz o patologii. Takiej oczywistej patologii. Rzucającej się w oczy patologii.
Jedyną rozsądną decyzją jest pisanie i pokazywanie jej. Przecież nie pójdzie do misia i nie powie mu, że mam i mogę mieć na niego takie a takie haki, a jak się nie zastosuje, to go ktoś odjebie. Nie? To takie metody miały służby w czasach PRL.
Choć z drugiej strony patrząc, znajomych w służbach już nie ma. Z wiekiem jest ich coraz mniej. Poumierali, po przechodzili na emeryturę. Już nic nie znaczą.
Jedynej rzeczy której taki niedźwiedź powinien się teraz obawiać to bycia na świeczniku. Porządnej publikacji z ujawnieniem akt i dalszego śledztwa dziennikarskiego na temat działalności od końca lat 90 po dzień dzisiejszy. Albo wypadku. Przez przypadkowe samobójstwo. Po takiej publikacji to bardzo prawdopodobne.
Marcin

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 225
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4824 dnia: 28.01.2023, 00:20 »
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
Maciek

Offline katmay

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 295
  • Reputacja: 562
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Łowicz
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4825 dnia: 28.01.2023, 00:30 »
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
Bo to jest bagno. Patologia zadomowiła się w strukturach. Trzeba to bagno osuszyć.
Marcin

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 225
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4826 dnia: 28.01.2023, 01:18 »
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
Bo to jest bagno. Patologia zadomowiła się w strukturach. Trzeba to bagno osuszyć.

A to już w grę wchodzi polityka i zmiana ustawy.
Lub żyć z tym bagnem....
Maciek

Offline Azymut

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3 255
  • Reputacja: 545
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4827 dnia: 28.01.2023, 02:32 »
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
Bo to jest bagno. Patologia zadomowiła się w strukturach. Trzeba to bagno osuszyć.

"Make PZW great again!!" 8)
https://www.instagram.com/match_n_feeder/

PB:
Karp 93 cm, (83 cm PZW)
Amur 83 cm,
Jesiotr 110 cm,
Lin 52 cm,
Karaś pospolity 41 cm,
Karaś srebrzysty 44 cm,
Leszcz 69 cm,
Jaź 50 cm,
Płoć 37 cm.

Offline azga

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 249
  • Reputacja: 255
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Gdańsk
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4828 dnia: 28.01.2023, 05:29 »
Lucjanie na razie wody w okręgu są.
Jest zdrowy regulamin. Pzw zarybia...
Ssr pilnuje.
I tego się trzymajmy.
Reszta bagna mnie nie interesuje.
Bo to jest bagno. Patologia zadomowiła się w strukturach. Trzeba to bagno osuszyć.

"Make PZW great again!!" 8)

A PZW było kiedyś grejt?
Plum

Online Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 692
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: PZW - czy to normalne...
« Odpowiedź #4829 dnia: 28.01.2023, 08:10 »
Tu tu piszesz o patologii. Takiej oczywistej patologii. Rzucającej się w oczy patologii.
Jedyną rozsądną decyzją jest pisanie i pokazywanie jej. Przecież nie pójdzie do misia i nie powie mu, że mam i mogę mieć na niego takie a takie haki, a jak się nie zastosuje, to go ktoś odjebie. Nie? To takie metody miały służby w czasach PRL.
Choć z drugiej strony patrząc, znajomych w służbach już nie ma. Z wiekiem jest ich coraz mniej. Poumierali, po przechodzili na emeryturę. Już nic nie znaczą.
Jedynej rzeczy której taki niedźwiedź powinien się teraz obawiać to bycia na świeczniku. Porządnej publikacji z ujawnieniem akt i dalszego śledztwa dziennikarskiego na temat działalności od końca lat 90 po dzień dzisiejszy. Albo wypadku. Przez przypadkowe samobójstwo. Po takiej publikacji to bardzo prawdopodobne.

Ale my tą patologię pokazaliśmy, ba, sam Miś pokazał na filmie ze swoim udziałem, gdzie był 'niezbyt' przekonujący. To myśmy tez nagłośnili sprawę Macha, esbeka, ba, nawet informowaliśµy wielokrotnie jakie kwoty wyprowadza przez kilometrówki. I niestety okazało się to zbyt mało dla ludzi z okręgu, a mówimy o okręgu który miał procentowo chyba najwięcej działąjących wędkarzy. I doopa.

A teraz pomyślmy, ten zarząd, z carycą Olejarzową jako fasadą reżimu, powołuje Macha znów na stanowisko rzecznika dyscyplinarnego. Pomimo fatalnej opinii po opublikowanych materiałach w mediach robia taki ruch, czyli mają w doopie wędkarzy i ich nastawienie. I co tu jeszcze pokazać? Komu? Wędkarze w całej Polsce dowiedzieli się z wielu źródeł co to za gagatek, a mimo to sitwa dalej robi swoje. I proszę, Lupa zawieszony, wiadomo kto się tym zajmował. I oczywiste też, po co Mach na takim stanowisku.

Więc jak to reformować? Te cioole wystawiły na szwank cały związek, bo partia rządząca dała zgodę na wojnę Polskich Wód z PZW, mają takie rzeczy w nosie. I przejmą się jakimiś protestami czy wnioskami? Przecież to wygląda jakby sami dążyli do upadku organizacji, mając plany nachapania się, uwłaszczając na majątku związku. Czy ktoś mający na celu dobro organizacji wybrałby tego gościa na to stanowisko?
Lucjan