Jakby nie było za ciepło każdy mieszkaniec zapłaci więcej i ponoć nie jest to luka w prawie, bo nawet wydano interpretację do tego z Ministerstwa (aczkolwiek prawdy i tak się nie dowiemy ), ale np. w moim przypadku, gdzie ciepło kupujemy od miasta, a nie posiadamy jako spółdzielnia żadnej kotłowni to tutaj nic nie wpada
Cena za ciepło nie ma tu żadnego znaczenia. Jest to dodatek węglowy dla osób palących węglem, osoby w mieszkaniach w bloku nie palą węglem (nie mają swoich pieców), ten posiada tylko spółdzielnia, więc jest to po prostu nadużycie/nadinterpretacja i o tym pisałem, że nigdy nie będzie dobrze w tym kraju. Jako społeczeństwo niestety mamy PRL i kradzież państwowego we krwi, tylko, że czasy się tak zmieniły, że ludzie nie zdają sobie sprawy, że okradają siebie/sąsiadów a nie państwo, bo to zrobi kolejny dodruk jak w czasach covidowych, który spłacamy obecnie.
"Poseł Suski poinformował, że gminy będą mogły przeprowadzić wywiady środowiskowe, bowiem zgłaszane są do nich informacje o nadużyciach. Wyjaśnił, że to nieliczna grupa. - Chcemy, żeby ten dodatek trafił do potrzebujących, nie był wykorzystywany, jako sposób zarobkowania - dodał."
I niech sprawdzają, bo taka swobodna interpretacja to nic innego jak nienależne pobranie środków z jakiegoś tytułu, a ten należy się konkretnym osobom, tak jak i inne dodatki słusznie lub mniej słusznie zarządzone, jednak skierowane do konkretnych osób. Tak samo moment naroiło się tych co po kilka gospodarstw domowych w jednym domu mieli, bo oni, syn, córka i jeszcze kilka rodzin zameldowanych i każdemu się "należy"-wpienia mnie coś takiego. A druga rzecz jak pisałem-gówniane prawo na kolanie pisane.
Temat rzeka, a ten o zakupach nie węgla a znacznie przyjemniejszych spraw jak pellet (choć nazwa również z opałem się kojarzy)
więc wracamy na właściwe tory.