Tommy z całym szacunkiem do Ciebie. Ale czytając Twoje posty to mam wrażenie, że z Tobą jest jak z pytaniami referendalnymi prezydenta. Jedne wykluczają drugie. Najpierw szukasz kompana, po czym piszesz ze chcesz jeździsz nad wody gdzie jesteś tylko ty i natura. Ryb niby nie zjadasz, ale znowu nie wypuszczasz. Gdynia,czy okolice chyba nie są tak biedne, że sąsiedzi nie potrafiliby przeżyć bez tych twoich ryb(czy nawet koty z okolicy)? Na prawdę bądź mężczyzna i określ się o co w końcu Ci chodzi?