Na brania które opisujesz ma wpływ poziom wody. Jeśli woda przybiera, wypłukuje z brzegów robactwo. Ryby więc mają okazję podjeść. Jeśli woda opada ryba szuka dołków, schronienia, nie w głowie jej wtedy żerowanie. Jeśli poziom wody się ustabilizuje i przez kilka kilkanaście dni pozostaje podobny stan, wtedy żerują w zależności od pory roku, ilości pokarmu, jest tego mnóstwo. To tak w skrócie.
Tutaj trzeba wprowadzić pewne rozróżnienie, co rozumiemy poprzez słowo ryba
Jeżeli chodzi o brzany i klenie, a zapewne i kilka innych gatunków (świnka na przykład), to podniesiona woda to dużo brań. I nie ma znaczenia czy wschodząca czy opadająca. Bo o ile na podnoszącej się mogą brać lepiej, to jednak mamy zielsko w wodzie, przez co łowi się znacznie gorzej. Jak woda opada, to wtedy ryba żeruje trochę słabiej może , jednak woda jest wolna od śmieci (jest ich na pewno mniej), więc jest o wiele lepiej, bo można na przykład trzymać zestawy w wodzie znacznie dłużej.
Kolejna rzecz to sam kolor wody. Jak jest ona brudna, to ryba nie korzysta tak bardzo ze zmysłu wzroku, przez co o wiele łatwiej jest ją podejść, bo polega głównie na zmysłu węchu. Można to bardzo dobrze zaobserwować na zbiornikach stojących, jak woda jest tam czysta, to wyniki są o wiele gorsze. Dlatego na komercjach, gdzie jest sporo karpia, wędkowanie jest ułatwione. Bo o ile ryba jest ostrożniejsza i lepiej rozpoznaje pułapki, to jednak w brudnej wodzie polega na węchu, nie mogąc się dobrze przyjrzeć pułapce.
No i rzecz ostatnia. Jak woda niesie, to wiele mniejszych ryb nie może się utrzymać w nurcie tak łatwo, stąd przemieszczają się w miejsca głębsze i spokojniejsze. Można to odczuć właśnie jako spadek brań. Ale duże ryby utrzymają się w nurcie bez problemu i będą tropić źródło zapachu. Więc łowiąc takim spławikiem mamy mniej brań, jednak polując na rybę większą mamy warunki wręcz idealne i nalezy stosować odpowiednie tu techniki (a więc sprawdzi się głównie feeder).
Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji.