Autor Wątek: Łubin  (Przeczytany 4063 razy)

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łubin
« Odpowiedź #15 dnia: 05.03.2016, 19:51 »
Ziarno gotuję w szybkowarze więc dodaję zawsze przed gotowaniem. Dzięki gotowaniu pod ciśnieniem zapach lepiej wnika wgłab ziarna  a poza tym gotując w szybkowarze używa sie znacznie mniej dodatków zapachowych gdyż nie ulatnia się tak mocno jak przy normalnym gotowaniu
Jedynie gdy aromatyzuję wanilią ( używam do tego albo syropu waniliowego z Biedronki albo wanilii w proszku MVDE) wtedy atraktor dodaję po odcedzeniu ziarna , mieszam i zamykam w pojemniku
Pozdrawiam - Gienek

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 095
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łubin
« Odpowiedź #16 dnia: 05.03.2016, 19:53 »
No tak. Szybkowar znacznie ułatwia sprawę. Muszę nad nim pomyśleć. Ciągle brakuje czasu.. :)
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łubin
« Odpowiedź #17 dnia: 05.03.2016, 20:33 »
Dodam jeszcze że łubin moczę na dzień przed gotowaniem a w szybkowarze gotuję 15 minut, potem wyłączam gaz i zostawiam zamknięty jeszcze na ok pół godzinki
Używam starych ruskich aluminiowych szybkowarów, mam 2 sześciolitrowe i to zupełnie wystarcza. Radzę obserwować Allegro i OLX bo tam często da się kupić takie używane za niedużą kasę (50-100 zł)
Mam też nowoczesny szybkowar z nierdzewki ale używam go tylko do celów kulinarnych - cena tych nowoczesnych jest jednak wysoka i niezbyt się opłaca je kupować tylko do gotowania ziaren ( 300-600 zł)
Pozdrawiam - Gienek

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Łubin
« Odpowiedź #18 dnia: 05.03.2016, 21:10 »
A jak jest z przechowywaniem po ugotowaniu? Ile i w jakich warunkach wytrzyma? :)
Dawid

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łubin
« Odpowiedź #19 dnia: 05.03.2016, 21:15 »

Wydaje mi się jednak, że z racji wyjątkowo grubej łupiny ma on znacznie słabszy aromat. Zastanawiałem się ostatnio czy właśnie bardziej miękki groch lub popękana słodka kukurydza nie będą lepiej wabić ryby.

Z tego też względu gotuję łubin z aromatycznymi przyprawami . Wiosną kolendra, cynamon , kozieradka. Gdy cieplej - curry, tandoori, wanilia, róża. Daje to dobre efekty
Gieniu, czy możesz potwierdzić że Łubin aromatyzowany bije naturalny? Bo ja własnie cenię sobie jego minimalistycznie naturalny aromat. Ciekaw jestem wniosków.
Arek

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łubin
« Odpowiedź #20 dnia: 05.03.2016, 21:32 »
Odnośnie przechowywania . Gotowany łubin przechowuję w lodówce , nie zamrażam . Nie próbowalem ile można go przechowywać ale bywało że nie mialem czasu nęcić i po tygodniu nie wykazywał żadnych oznak zepsucia. Dodatki korzenne są bezpieczne - gorzej jest na pewno z syropami które ze względu na dużą zawartość cukru mogą po prostu fermentować - ale są też zwolennicy używania sfermentowanego ziarna

A co do aromatyzowania to robię to głównie dlatego żeby mój zapach sie wyróżniał, wydaje mi się że wtedy mam lepsze efekty gdyż łubin niearomatyzowany jest rybie trudniej znaleźć ( a może to tylko sugestia ? ) W każdym razie pewniej się czuję gdy używam aromatyzowany. Jak wiecie nęcę długotrwale swoje miejscówki, często całymi miesiącami i jeśli dany zapach przekłada się na wyniki wtedy nie eksperymentuję, używam tego samego. Jeśli jednak z niewiadomych powodów po jakimś czasie efekty są wyraźnie słabsze - wtedy stopniowo zmieniam zapach. Po prostu - jeden szybkowar aromatyzuję po staremu - a drugi zapachem odmiennym. Wtedy łowiąc na dwie wędki ( czego nie lubię ) jestem w stanie szybko się przekonać co jest grane , który zapach ryba zdecydowanie lepiej wyżera i wtedy następne porcje ziarna przygotowuję już z tym skuteczniejszym zapachem
Pozdrawiam - Gienek

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łubin
« Odpowiedź #21 dnia: 05.03.2016, 22:15 »
Gienek? :thumbup: Ale ja w łubinie liczę na jego właściwości naturalne. To bardzo bogate ziarno. I choć Groch, który stosuję o wiele częściej ,bo to moja przynęta w sezonie nr. 1, i ma znacznie wyrazistszy zapach , to często większość brań jest właśnie na Łubin. Mam wrażenie że rybki potrafią wyczuć przynętę bogatszą w proteiny,pomimo słabszego aromatu. Ale to tylko moje spojrzenie w temacie.
Arek

Offline psemo

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: Łubin
« Odpowiedź #22 dnia: 05.03.2016, 22:33 »
Czy ugotowane ziarna można zalać zalewą w słoikach, zagotować tak jak przygotowuje się kompoty?
Sprawdzi się taki sposób na przechowywanie gotowych do nęcenia ziaren?
Przemo

Offline Druid

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 740
  • Reputacja: 418
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Lokalizacja: Knurów, Górny Śląsk
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łubin
« Odpowiedź #23 dnia: 05.03.2016, 22:37 »
Nigdy tak nie robiłem ale powinno się dobrze przechowywać. Trzeba by sprawdzić w mniejszej porcji - ale skoro da się tak robić z grochem, cieciorką , kukurydzą więc z łubinem nie powinno być problemu
Tyle tylko że osobiście sobie tego nie wyobrażam - w sezonie zużywam 3 kilo ziarna codziennie przez kilka miesięcy, chyba bym pół dnia w kuchni spędzał :)
Pozdrawiam - Gienek

Offline Arunio

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 892
  • Reputacja: 521
  • Płeć: Mężczyzna
  • Życie jest krótkie, a łowić się chce!
    • Galeria
  • Lokalizacja: Gorzów Wlkp.
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Łubin
« Odpowiedź #24 dnia: 05.03.2016, 22:45 »
Czy ugotowane ziarna można zalać zalewą w słoikach, zagotować tak jak przygotowuje się kompoty?
Sprawdzi się taki sposób na przechowywanie gotowych do nęcenia ziaren?
Tak. Robiliśmy z kolegami tak często. Ja na żywca,koledzy dodawali aromat waniliowy do ciast. Przy dobrej pasteryzacji stoi wieki.
Arek

Offline psemo

  • Nowy użytkownik
  • *
  • Wiadomości: 43
  • Reputacja: 4
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Poznań
Odp: Łubin
« Odpowiedź #25 dnia: 05.03.2016, 23:38 »
Dzięki ;)
Trzeba będzie nagotować trochę "kompotów" ;D
Przemo

Offline Mateo

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 8 832
  • Reputacja: 976
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
    • Spławik i Grunt
  • Lokalizacja: Śląsk
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Łubin
« Odpowiedź #26 dnia: 05.03.2016, 23:54 »
Pozwoliłem sobie wydzielić dyskusję na temat przygotowania łubinu z wątku dotyczącego ogłoszenia sprzedaży 5 ton łubinu :)
Ofertę sprzedaży kolegi Krzyśka przeniosłem do działu Giełda.
Pozdrawiam
Mateusz

Offline pio19681

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 095
  • Reputacja: 42
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: KIELCE
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Łubin
« Odpowiedź #27 dnia: 06.03.2016, 14:14 »
Giełda rolna? :D
"Dopóki nie było internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów..."
S. Lem.

Offline kamilsr

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 111
  • Reputacja: 28
Odp: Łubin
« Odpowiedź #28 dnia: 07.03.2016, 17:58 »
Witam, mam pytanie do łowiących na łubin - czy kupując go zapisujecie sobie jaka to była odmiana ( na targu zawsze będzie to ta, która akurat jest wam potrzebna ..). Wiem, że łowi się na słodki ale jest go z 7 odmian. Dwa lata temu zakupiłem partię 25 kg - słodki , żółty  i ciemny w ciapki poprostu rewelacja . Ryby stały w nim cały dzień . Natomiast w ubiegłym roku miałem odmane jasną, żóta , słodką  i powiem , że nie był nawet w połowie dobry jak ten ciemny. Piszę tak bo miałem okazję je porównać na tym samym łowisku . Znalazłem zapomniany woreczek w zamrażarce i chociaż był on zamrożony ponad rok to w miejscu stosowania tego jasnego robił porządne spustoszenie w rybostanie. Moim zdaniem im mocniejszy kolor żółty w środku tym lepszy . Jeżeli chodzi o rybostam go łowiłem głównie płocie i wzdręgi i co ciekawe leszcze i liny łowiłem w tym samym miejscu tyle, że na inna przynętę .

Offline DvD

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2 520
  • Reputacja: 138
  • Płeć: Mężczyzna
  • Koło PZW nr 84 "Krokodyl" Wrocław
  • Lokalizacja: Wrocław / Włoszczowa (świętokrzyskie)
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Łubin
« Odpowiedź #29 dnia: 08.03.2016, 00:05 »
Taka mała dygresja mi się nasunęła. Zauważyliście panowie, żeby ziarno mrożone było skuteczniejsze niż świeże?
Teoretycznie podczas zamrażania cząsteczki wody mogą uszkadzać skrobię, odrywać krótsze łańcuchy, które z reguły tworzą słodsze cukry. To samo dzieje się z białkami - są łatwiej uwalniane później w wodzie. Ponadto sama struktura jest jakby bardziej uszkodzona, przez co bardziej wyczuwalna dla ryb.
Może to głupie co napisałem, a może ma sens :P
Dawid