Przerzucę mój post z JB tutaj ponieważ wiele na pewno wam pomoże
Tematem metody DS zajmuję się już intensywnie około dwóch lat, może nie nazwałbym siebie ekspertem w tym temacie ale wyniki mam całkiem niezłe.
Jako , iż lubię spartańskie krótkie konkretne posty poniżej kilka uwag dla osób zaczynających:
1. Mit , który ktoś bezmyślnie powtarza, iż na DS nie można łapać z brzegu na długich dystansach. Zapraszam na Odrę w Szczecinie na naukę
Masa ludzi w tym ja łowi skutecznie na dystansie 20-50 m i głębokości 2-15 m.
2. Nie trzeba od razu inwestować w sprzęt dedykowany do DS. Z brzegu komfortowo łowi mi się na wędki 2,3m - 2,7 m z ciężarem wyrzutowym do 30 g.
Celowo nie piszę marek i typów ponieważ uważam, iż jest to temat rzeka i każdy ma swoje preferencje. Kołowrotek wielkości 3000-4000.
3. Metoda idealnie się nadaje do obławiania na dużych głębokościach. W przypadku płytkich miejsc myślę, że traci na swojej mocy.
4. I teraz krótka ściąga sprzętowa ( ograniczę się tylko do łowienia sandaczy i sprzętu który sam użytkuję)
Haki Owner Rig'N Hook 1/0, 2/0
Gamakatsu Worm Offset EWG rozmiar 2,4,6
Fluorokarbon Daiwa 0,41mm. Proszę absolutnie nie bać się grubości. Sandaczom to nie przeszkadza a stanowi jako taką ochronę w przypadku przyłowu szczupaka.
Ciężarki przeznaczone do DS z systemem samozaciskowym. (Pozwalają korygować długość zestawu)
Do połowu stosuję plecionkę Daiwa tournament lub PP 0,13
Zestaw robię bardzo długi i w większości przypadków łowię bardzo wysoko. Tzn. od przynęty do ciężarka mam około 1-1,3m fluorokarbonu. Taka duża wysokość podyktowana jest tym , iż łowię z brzegu i mam zdecydowanie inny kąt ściągania niż osoby łowiące z łódki.
Jeśli chodzi o zestaw łączę go z plecionką za pomocą agrafki. Ułatwia to wymianę zestawów.
Jeśli chodzi o przynęty trzymam się w zasadzie trzech firm Keitech, Lunker, oraz Barkley. Kolory jak to przy sandaczach trzeba mieć wszystkie i o 10 więcej
Nie bójcie się przynęt dużych większość moich przynęt jest od 4 cali w górę.
Mocowanie przynęt. Osobiście zahaczam przynęty za tak zwany dzióbek. Po pierwsze uważam, że przynęta zdecydowanie lepiej pracuje a po drugie 98% brań jest w głowę więc skuteczność zacięć jest bezproblemowa.
I teraz najważniejsze czyli sposób prowadzenia. Po prostu kombinujcie. Czasami trzeba grać przynętą w miejscu, innym razem skutkuje podciąganie 20-50 cm bez żadnego podszarpywania, ostatnio sandacze reagowały na podbijanie 0,5 m do góry i opad. Często jak wieje stawiam zestaw i wykorzystuję wiatr. tzn jak się robi balon na plecionce delikatnym ruchem wędki go niweluję i to wystarczy aby przynęta pięknie pracowała.
To tak w telegraficznym skrócie. Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem.