A może jednak ta czapka niesie w sobie jakiś powiew nowości? Może pozwala na poznanie unikatowych, technologicznych, funkcjonalnych i wzorniczych rozwiązań? Nad czym pewnie od lat pracowali inżynierowie i testerzy firmy... A może dotyczy to również znamienitej większości wędzisk, kołowrotków i innego szpeju?
Kiedy spotykam nowego (w sensie poznania) idiotę, to nie mówię o nim, że jest nowością, tylko kolejnym idiotą. Spodziewam się, że oni twierdzą o mnie to samo...
Skoro ja dalej żyję, to ta czapusia też pewnie pożyje na rynku. Może nawet zasłuży na niezależną i obiektywną recenzję?