Spławik i Grunt - Forum

TECHNIKI WĘDKARSKIE => Spławik => Wątek zaczęty przez: Pszenicznik w 24.03.2023, 14:57

Tytuł: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Pszenicznik w 24.03.2023, 14:57
Hej,

Chciałbym podpytać, czy ktoś z was ma doświadczenie w łowieniu odległościówką ze spławikiem 15g+ na dystansie 50m i dalej. Na moim płytkim, zamulonym stawie ~2ha w całości pokrytym liliami i rogatkiem między listopadem a kwietniem badyle odpuszcza na tylę, że można łowić ryby w toni coś ala pellet waggler. Zpytacie po co łowić spławikiem tak dalego? Po pierwsze przy brzegu po za mikro rybkami i uganiającymi się za nimi szczupakami jest pusto a po drugie połowę głębokości zajmuje roślinność podwodna i łowienie z gruntu na pop-upy u mnie nie zdaje egzaminu. Idąc dalej ryby przy brzegu można łowić od połowy kwietnia do połowy września co daje 5 miesięcy a pogoda pozwala na 8-9 miesięcy, tylko trzeba dotrzeć zestawem do ryb. Na dodatek obowiązuje u mnie zakaz używania środków pływających w tym łódek zanętowych.

Zaznaczę tutaj, że 50m wbrew pozorom to nie jest mało i większość osób mówiąc "rzucam na 50m" w rzeczywistości dorzuca na 35m.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.03.2023, 15:05

Zaznaczę tutaj, że 50m wbrew pozorom to nie jest mało i większość osób mówiąc "rzucam na 50m" w rzeczywistości dorzuca na 35m.

A nawet bliżej ;)
Tak, rzucałem z Koniem spławikiem odległościowym na jakieś 70 m, więc da radę. Pogonię go, żeby Ci tu napisał, co wtedy za sprzęt mieliśmy.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: pit1984 w 24.03.2023, 15:12
Rzucać to rzucać ale jeszcze trzeba trafić w punkt i spławikiem i kulami, dodatkowo trzeba odpowiednio dokleić ziemie /zanętę żeby to doleciało. A dłuższy feeder i łowienie za pasem zielska na grunt nie zda Ci egzaminu?
Mam koło domu taką gliniankę i rzeczywiście pod przeciwnym brzegiem jest czysto i tam trzyma się ryba tylko jak się tam pójdzie to one się płoszą więc trzeba rzucać z przeciwległego brzegu i długą wędką wyciągać te ryby do powierzchni żeby przeszły przez zielsko na środku jeziora. 
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: pewu w 24.03.2023, 15:16
Jest na kanale Robinsona film z Pawłem Wlazło o łowieniu na takim dystansie. Jak znajdę to wrzucę link.
Edit.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 24.03.2023, 19:11
Nawet jeżeli sięgniesz 50m,nawet jeżeli opanujesz podawanie kul,to jak rozwiążesz kwestię sygnalizacji brań ?
Z takiej odległości ,zobaczyć antenkę  nawet wystającą 10cm,to już jest wyczyn,a gdzie dopiero branie.  Przy fali,spławika już nie zobaczysz.
Według mnie,nie ma opcji tak łowić. Kiedyś siedziałem w ciężkim sliderze i 33-35m to był maks,a i to gdy nie wiało.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 24.03.2023, 19:25
WG mnie skóra nie jest warta wyprawki. Jak pisze MIchał, sygnalizacja brań fatalna, bo 50 metrów to strasznie daleko, po co się więc męczyć? Do tego jak sa lilie, to jak wyholować takiego lina? Na takim dystansie przy spławiku ma się kiepską kontrolę nad rybą. Same męczarnie moim zdaniem. ALe można zamontować na dolniku kija celownik optyczny, do obserwacji brań :P 8)
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: ledi12 w 24.03.2023, 19:42
Spławik chyba nie służy do takiego łowienia. Zasadnicze pytanie więc - po co?
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.03.2023, 19:43
Zapraszam na Rybnik gdy sa zawody spławikowe, najlepiej gdy przyjezdza druzyna Niemiec , która specjalizuje się tylko w takim łowieniu.
Łowią na odległościach od 45 m, ostatnio obok mnie łowił na 55 m 8) spławiki 13-18 g , zestawy włoskie, jako że to nie moja dyscyplina miałem problem dorzucić do 42m :P , spławiki Carlusso widoczne nawet na rybnickiej fali :)
Także kwestia treningu, dobrania sprzetu i odpowiedniego zestawu.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Stan w 24.03.2023, 19:48
Da się jak najbardziej. To nawet proste. Są dwie metody.
Pierwsza - wchodzisz jak najdalej do wody i zarzucasz. Potem cofasz się na brzeg i czekasz na branie, no chyba, że wolisz stać po pas w wodzie ? metoda szczególnie polecana w zimne miesiące, bo jednocześnie hartujesz organizm.
Druga.- Wywozisz zestaw jak karpiarze, wracasz na miejsce i obserwujesz przez dobrą lornetkę spławik. Metoda bardziej dla leniwych i zmarźluchów. ))))))
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 24.03.2023, 20:18
Zapraszam na Rybnik gdy sa zawody spławikowe, najlepiej gdy przyjezdza druzyna Niemiec , która specjalizuje się tylko w takim łowieniu.
Łowią na odległościach od 45 m, ostatnio obok mnie łowił na 55 m 8) spławiki 13-18 g , zestawy włoskie, jako że to nie moja dyscyplina miałem problem dorzucić do 42m :P , spławiki Carlusso widoczne nawet na rybnickiej fali :)
Także kwestia treningu, dobrania sprzetu i odpowiedniego zestawu.

Cytat: Kacper Górecki  https://gorek-gliny.pl/gorek-poleca-9-dobor-splawika-odleglosciowego/
Jeśli czasem słyszę (bo nigdy nie widziałem), że ktoś potrafi łowić na 50-ym metrze (a i jeszcze dalej…) to takiej osobie w duchu sugeruję zmienić sposób pomiaru odległości.

 8)
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: LUKAPIO w 24.03.2023, 20:30
Osobiście też nie widzę sensu łowienia spławikiem na takiej odległości ze względu na problem z sygnalizacją brań. Natomiast dorzucenie na 50 metr jest jak najbardziej możliwe według mnie - kluczem jest odpowiednio długa wędka i ciężki spławik. Zresztą taki 15 - 20 gramowy waggler przypomina trochę koszyczek window, który jak wiadomo jest bardzo lotny
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.03.2023, 20:34
Rzuty, o których wspomniałem na początku,  były mierzone miarką na brzegu ;)
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: LUKAPIO w 24.03.2023, 20:35
Rzuty, o których wspomniałem na początku,  były mierzone miarką na brzegu ;)

Dobrze było widać antenkę na takie odległości? Czy nie skupialiście się wtedy na tym aspekcie?
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 24.03.2023, 20:36
Nie skupialiśmy...
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 24.03.2023, 22:38
Zapraszam na Rybnik gdy sa zawody spławikowe, najlepiej gdy przyjezdza druzyna Niemiec , która specjalizuje się tylko w takim łowieniu.
Łowią na odległościach od 45 m, ostatnio obok mnie łowił na 55 m 8) spławiki 13-18 g , zestawy włoskie, jako że to nie moja dyscyplina miałem problem dorzucić do 42m :P , spławiki Carlusso widoczne nawet na rybnickiej fali :)
Także kwestia treningu, dobrania sprzetu i odpowiedniego zestawu.

Cytat: Kacper Górecki  https://gorek-gliny.pl/gorek-poleca-9-dobor-splawika-odleglosciowego/
Jeśli czasem słyszę (bo nigdy nie widziałem), że ktoś potrafi łowić na 50-ym metrze (a i jeszcze dalej…) to takiej osobie w duchu sugeruję zmienić sposób pomiaru odległości.

 8)

Szanuje Kacpra :thumbup: ale to nie znaczy że nie ma osób które potrafią tak łowić, ja mimo że spławik nie jest mi obcy nie potrafie ale widziałem i co roku druzyna Niemiec przyjeżdza na Rybnik tak łowi i wygrywa zawody.
Zresztą proponuje zadzwonić lub napisać  do Łukasza Cuber ze sklepu Okoń i zapytac na jakiej maksymalnej odległości łowi ryby na Rybniku. 8)
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 24.03.2023, 23:47
Rzut ciężkim sliderem 18g,czy nawet +20g,prawdopodobnie będzie możliwy ,nawet powyżej 50m ,bo przecież musimy zwinąć troszkę żyłki do markera miejsca nęcenia oznaczonego na lince,ale zachodzi wiele czynników:
-celność : jak ją zachować przy nawet nie silnym bocznym wietrze ?
-sygnalizacja brań: nie wiem jak trzeba mieć dobry wzrok,żeby obserwować antenkę wynurzoną na powiedzmy 5cm,a nawet 10 cm przez więcej niż 30 min.o ile w ogóle ją dostrzegać. Nawet przy flaucie,refleks światła dnia jest nieubłagany.
-czułość zestawu na dystansie: rzucamy na 53m,zwijamy na 50m,zatapiamy żyłkę i ? No właśnie,mamy duży dystans dryfującej żyłki,pomimo,że zanurzonej ,to jednak nie tak,jak w przypadku metod gruntowych. Brak zakotwiczenia ,nawet pomimo położenia śrucin na dnie .
-zacinanie: taki dystans na żyłce i spławiku,oznacza zacinanie za ucho i chyba z krzyża.

Nie widzę racji bytu takiego łowienia. Czy to amator,czy zawodnik.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Pszenicznik w 25.03.2023, 08:17
Dzięki za pozytywną reakcję!

Jeżeli większość z was odradza to może być właśnie strzał w 10. Oczywście od strony technicznej będzie to nie lada wyzwanie ale jeśli otworzy mi się zbiornik w okresie kiedy do 35m z brzegu jest pustynia gobi to wynagrodzi to katorżniczą pracę. Jeżeli polegnę bo może się okazać, że ryby są na 70-80m to wtedy zrobię wszystko by dobrać się do nich gruntem.

Sprawdzałem wczoraj i spławikiem żywcowym 25g dorzucam na +/- 55m, górny korek antenki (zatyczka na świetlika) ma średnicę 1,5cm i wystaje z wody na ~2.5cm. Przy takim ustawieniu gdy wieje wiatr < 15km/h antenka jest widoczna, nie jakoś rewelacyjnie ale nie trzeba używać lornetki czy celownika optycznego :)

Podawanie zanęty na taką odległość powinno być możliwe po przez mocną procę i doklejone klejem kule o średnicy do 4cm. Znalazłem w sieci też coś w stylu Medthod Feeder Peller Waggler, jest to spławik o wyporności 25g z możliwością doklejenia małej ilości zanęty przy dolniku. Jego górna antena jest dość gruba i będzie podobna do spławika żywcowego więc widoczność obstawiam na ok, najwyżej się trochę ciężarek spiłuje jak będzie mocno doważać (Zdjęcie w załączniku)

Hol nie będzie należał to najłatwiejszych ale chodzi mi głównie o połów grubych Krasnopiór, Płoci i Okoni. Nie będę zaskoczony jeżeli jakaś większa ryba wyprostuje mi haczyk bo tak też go dostosuje żeby nie zostawał w pysku ryb tylko zawsze się rozginał. (przegrubiona przyponówka i Bimini Twist na węzły) Jak teraz przez większość dnia świeci słońce i jest 15C+ to Krasnopióry 25cm+ podchodzą wieczorkiem na 30-35m od brzegu południowego-wschodniego więc idąc tym tropem w ciągu dnia powinny być dalej.

Będę musiał jednak poczekać z tym łowieniem dopiero do jesieni bo teraz już u mnie lilie częściowo wyszły na powierzchnię i niemalże co rzut to zaczep.

Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 25.03.2023, 08:37
Zapraszam na Rybnik gdy sa zawody spławikowe, najlepiej gdy przyjezdza druzyna Niemiec , która specjalizuje się tylko w takim łowieniu.
Łowią na odległościach od 45 m, ostatnio obok mnie łowił na 55 m 8) spławiki 13-18 g , zestawy włoskie, jako że to nie moja dyscyplina miałem problem dorzucić do 42m :P , spławiki Carlusso widoczne nawet na rybnickiej fali :)
Także kwestia treningu, dobrania sprzetu i odpowiedniego zestawu.

A po jakiego uja łowić spławikiem, jak można łowić feederem czy karpiówką? Mówisz o zawodach spławikowych, które są trochę oderwane od rzeczywistości, bo na regulaminie z MŚ oczywiście. Jasne, że dla wyczynowców spławikowych, coraz większych dinozaurów dzisiaj, takie opcje są OK, ale tylko dla nich. Bo takie łowienie wg mnie mija się z celem. Ciekawe też, czy na takich zawodach można faulować, to znaczy ryba wpływa w mój sektor  i co? Luzy rajtuzy? Ogólnie ciekawa sprawa z takimi zawodami, bo Rybnik to woda bardzo antyspławikowa, trudno tu o wynik z tyczką 13 metrów :) Jasne, że się da, pytanie po jakiego grzyba komplikować sobie życie :)

Tak na marginesie to sam jestem w szoku jak zawody spławikowe i tego typu zmagania stają się coraz mniej popularne. W UK mało kto się tym interesuje, coraz trudniej znaleźć informację jakie wyniki były, bo ludzie mają to w rzyci. Jeszcze 10 lat temu sporo się informowało o przygotowaniach, były relacje z treningów itp. A teraz jakaś zdawkowa relacja i tyle. Co innego zawody karpiowe :)
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 25.03.2023, 09:11
Dzięki za pozytywną reakcję!

Jeżeli większość z was odradza to może być właśnie strzał w 10. Oczywście od strony technicznej będzie to nie lada wyzwanie ale jeśli otworzy mi się zbiornik w okresie kiedy do 35m z brzegu jest pustynia gobi to wynagrodzi to katorżniczą pracę. Jeżeli polegnę bo może się okazać, że ryby są na 70-80m to wtedy zrobię wszystko by dobrać się do nich gruntem.

Sprawdzałem wczoraj i spławikiem żywcowym 25g dorzucam na +/- 55m, górny korek antenki (zatyczka na świetlika) ma średnicę 1,5cm i wystaje z wody na ~2.5cm. Przy takim ustawieniu gdy wieje wiatr < 15km/h antenka jest widoczna, nie jakoś rewelacyjnie ale nie trzeba używać lornetki czy celownika optycznego :)

Podawanie zanęty na taką odległość powinno być możliwe po przez mocną procę i doklejone klejem kule o średnicy do 4cm. Znalazłem w sieci też coś w stylu Medthod Feeder Peller Waggler, jest to spławik o wyporności 25g z możliwością doklejenia małej ilości zanęty przy dolniku. Jego górna antena jest dość gruba i będzie podobna do spławika żywcowego więc widoczność obstawiam na ok, najwyżej się trochę ciężarek spiłuje jak będzie mocno doważać (Zdjęcie w załączniku)

Hol nie będzie należał to najłatwiejszych ale chodzi mi głównie o połów grubych Krasnopiór, Płoci i Okoni. Nie będę zaskoczony jeżeli jakaś większa ryba wyprostuje mi haczyk bo tak też go dostosuje żeby nie zostawał w pysku ryb tylko zawsze się rozginał. (przegrubiona przyponówka i Bimini Twist na węzły) Jak teraz przez większość dnia świeci słońce i jest 15C+ to Krasnopióry 25cm+ podchodzą wieczorkiem na 30-35m od brzegu południowego-wschodniego więc idąc tym tropem w ciągu dnia powinny być dalej.

Będę musiał jednak poczekać z tym łowieniem dopiero do jesieni bo teraz już u mnie lilie częściowo wyszły na powierzchnię i niemalże co rzut to zaczep.

Ten spławik z doklejaną zanętą to chyba będzie dobra sprawa na tak ekstremalne odległości. Zwiększy się jeszcze jego ciężar i naprawdę nie widzę problemów, by rzucić czymś tak ciężkim jak podajnik na taką odległość ;)
Nęcenie kulami to moim zdaniem mija się z celem, skoro nie chcesz tam łowić gruntem, bo jest kupa roślinności pod wodą. Kula wpadnie w ten gąszcz i koniec. Jeśli coś tam w korzeniach będzie buszować za Twoimi kulami, to zamiast one pomóc, to tylko przeszkodzą, bo odciągną rybę od Twojej przynęty powyżej.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 25.03.2023, 11:33
A po jakiego uja łowić spławikiem, jak można łowić feederem czy karpiówką?

A dlaczego jedni wolą brunetki, a inni blondynki?

Obok wędkarstwa skutecznego (dobieram taką technikę jaka w danych warunkach jest najlepsza) jest jeszcze wędkarstwo preferencyjne (lubię patrzeć na spławik / lubię patrzeć na szczytówkę / jara mnie montowanie śrucin / jarą mnie koszyczki / itd itp). Wielu ludzi mówi o sobie "jestem spławikowcem" albo "jestem feederowcem" albo "jestem karpiarzem".
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: ledi12 w 25.03.2023, 13:06
Rebirth, można też kupić mercedesa S klasę i jeździć nim na ryby. Widzisz związek z tematem?

Wszystko można, tylko często jest to przerost formy nad treścią.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Rebrith w 25.03.2023, 16:04
Ja tylko zwracam uwagę, że jak ktoś jest pasjonatem spławika, a np. nie cierpi metod gruntowych to sugerowanie mu, żeby użył feedera/karpiówki to nie tędy droga...
Musi być jakiś powód, że kolega chce na 50m metrze łowić spławikiem, a nie feederem i zakładam, że jest właśnie taki (bo to logiczne nawet dla spławikowca, że 50m dla niego to karkołomność, a dla feederowca zwykła codzienność :) ).
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Enzo w 25.03.2023, 21:59
Napisałem tylko że można na takim dystansie łowić a tu Luk juz atakuje -" ze po co, nie ma sensu itd, regulaminy MŚ i faule ;D ??? "
Po pierwsze to zawody Towarzyskie
Po drugie nikt nikogo nie fauluje to nie Fusball :P
Po trzecie to zawody spławikowe i jak zauważyłes pod tyczka nie ma ryby bo karpiarze " naciepali " towaru daleko i trzeba szukac jej jak najdalej 8)
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 26.03.2023, 09:27
Pytanie w wątku było proste ,czy łowienie spławikiem na 50m jest wykonalne ,a tu elaboraty na całego po huj tak łowić,męczyć się  itp.,ano śmiem stwierdzić, że takie łowienie odległościówką na takich dystansach, staje się coraz bardziej popularne bynajmniej u mnie w regionie ,nie tylko metodą czy klasykiem wędkarstwo stoi ;)
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.03.2023, 09:43
Autor wątku wyjaśnił też, dlaczego gruntem łowić tam nie może...
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 26.03.2023, 10:01
Michale ja wiem jedno dopóty sam nie spróbujesz nie ma co negować,wiele rzeczy na tym forum miało się nie sprawdzać s działa znakomicie😉
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.03.2023, 10:04
Yyy, no ja to wiem przecież. Rozumiem, dlaczego Pszenicznik chce tak spróbować łowić. Uważam, że jest to wykonalne, bo rzucałem spławikiem dalej. To nie jest żaden wyczyn, jeśli on ważył ze 20 g i zestaw był na cieniutkiej pletce. Da się tak rzucać. Gorzej z obserwacją brań i z precyzją takiego łowienia. Ale na opisanej miejscówce może, choć wcale nie musi, to być sposób na dobranie się do ryb pozostających poza zasięgiem innych wędkarzy.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 26.03.2023, 10:11
W punkt Michale,ale kolega sam musi to sprawdzić ma to sens czy nie ,nikt mu nie da odp.na to pytanie jak sam się nieprzekona :beer:
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.03.2023, 10:36
A po jakiego uja łowić spławikiem, jak można łowić feederem czy karpiówką?

A dlaczego jedni wolą brunetki, a inni blondynki?

Obok wędkarstwa skutecznego (dobieram taką technikę jaka w danych warunkach jest najlepsza) jest jeszcze wędkarstwo preferencyjne (lubię patrzeć na spławik / lubię patrzeć na szczytówkę / jara mnie montowanie śrucin / jarą mnie koszyczki / itd itp). Wielu ludzi mówi o sobie "jestem spławikowcem" albo "jestem feederowcem" albo "jestem karpiarzem".

Ja uwielbiam spławik, ale wiem co to jest łowienie na 50 metrach w ten sposób. To jak namawiać do łowienia feederem na 150 metrach, też się da. I jak ktoś to lubi, to mnie nic do tego :) Ja wychodzę z założenia, że celem jest złowienie ryb, przechytrzenie ich, i mam kilka opcji. Nie zaś jedną, pod którą będę sobie golić yayca :P Do tego spławik jest do łowienia małych i średnich ryb, i masa wysiłku aby złowić krąpia lub płotkę na takim dystansie jak dla mnie mija się z celem. I jeszcze raz, nikt nikomu niczego nie broni, łówta jak chceta. Tu to jak jeść zupę widelcem 8)
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.03.2023, 10:49
Napisałem tylko że można na takim dystansie łowić a tu Luk juz atakuje -" ze po co, nie ma sensu itd, regulaminy MŚ i faule ;D ??? "
Po pierwsze to zawody Towarzyskie
Po drugie nikt nikogo nie fauluje to nie Fusball :P
Po trzecie to zawody spławikowe i jak zauważyłes pod tyczka nie ma ryby bo karpiarze " naciepali " towaru daleko i trzeba szukac jej jak najdalej 8)

To nie atak ale debata, to że się z kimś ktoś nie zgadza, nie oznacza ataku :) Mówisz o zawodach spławikowych na Rybniku i już ta forma jest dziwna, bo ryba jest raczej dalej, i ten zbiornik jest ostatni na liście pod takie zawody moim zdaniem. DLatego trzeba potem stawać na rzęsach aby coś złowić. To jak robić na karpiowej komercji zawody wg regulaminu feederowego. Widzisz sens? Nie mozna używać głównych zestawów do łowienia tych ryb, jak i przynęt i zanęt. Jasne, że się da, pytanie o sens czegoś takiego. Dlatego piję do bazowania na głupich regulaminach z MŚ.

Janusz, uważasz, że zawodnicy z Niemiec łowiący na 50 metrach spławikiem mają szansę z feederowcami? Według mnie nie mają wielkich, do tego jak nie będą mieli warunków, to się osrają, bo wystarczy wiatr i już jest przechlapane. Po co więc takie zawody robić? Czy zawody nie powinny polegać na łowieniu na wędkę, gdzie masz wybór technik? A jeśli się robi zawody spławikowe, to na wodzie do tego przystosowanej, gdzie ryba podchodzi przynajmniej na 13 metr.

Więc pytanie moje zabrzmi tutaj tak. Po co robić zawody spałwikowe na wodzie, gdzie ryba jest daleko od brzegu? Pod kogo? Pod paru pasjonatów? DLaczego nie robić zawodów pod dużą grupę ludzi? Jak łowisz spławikiem, to łów sobie nim i na 100 metrach, i szafa gra 8) A wyczyn spławikowy w Polsce zdycha, po co więc kopiować przepisy które powodują zabicie danej dyscypliny? Bo tak robią okręgi?
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.03.2023, 11:06
Pytanie w wątku było proste ,czy łowienie spławikiem na 50m jest wykonalne ,a tu elaboraty na całego po huj tak łowić,męczyć się  itp.,ano śmiem stwierdzić, że takie łowienie odległościówką na takich dystansach, staje się coraz bardziej popularne bynajmniej u mnie w regionie ,nie tylko metodą czy klasykiem wędkarstwo stoi ;)

A dlaczego nie ma być wykonalne? Może być i na 100 metrach, z wywózki na ten przykład. Zamiast zestawu karpiowego zostawiasz spławikowy. Można też użyć drona :)

A już wracając do meritum. Spławik służy do łowienia małych i średnich ryb, wiąże się z użyciem cienkich żyłek i częstym przerzucaniem zestawu. Jeśli jest zielsko, każda większa ryba, tu karp czy lin da dyla  w zielsko, i zostawiasz uj wie ile żyłki w wodzie, rybie hak w pysku, plus drogi spławik i masę ołowiu. WIęc albo łowimy płotki, krąpie i leszcze, albo wystawiamy ryby na szwank. Dlatego mi się to nie klei jako technika na taką wodę, to nie zaporówka. Do tego trzeba rozumieć co to jest miec dużą rybę przy cienkiej żyłce, pozwalającej zarzucić tak daleko. WIększa ryba robi co chce, kontrola nad nią jest bardzo mała. Feederowcy zaś używają zestawów z amortyzatorami, jeśłi odnosimy t0o do łowienia większych ryb na cienkie żyłki. Teraz w UK tak łowią najlepsi, na karpie do 10-12 kilo używają żyłki 5 lb, a więc około 0.18-0.20 mm, bez plecionek, ze strzałówką z mono około 0.26-0.28 mm. ALe to nie spławik na 50 metrach na zarośniętym łowisku. Dlatego nalezy podać w wątpliwość sens takiego działania, chociażby ze względu na dobro ryb.

I nie polecam bagging wagglerów, bo one nie są do takiej roboty, do takich dystansów. Są przede wszystkim są do łowienia karpi, a te jak powiedziałem na takiej wodzie wbiją się w zielsko i jest pozamiatane. Można zawsze pokombinować, ale łatwo nie będzie. I jakby co to do pellet wagglera używa się grubszych żyłek, i taki Steve Ringer używa żyłki 8 lb, czyli 0.24-0.26 mm. Więc jest problem z osiąganiem takich dystansów, kontroli nad rybą.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: tomasz 38 w 26.03.2023, 11:21
Powiem ci Lucjan dawno chyba w Polsce nie łowiłeś :P ,coraz więcej ludzi łowi na spławik i tykę i to na łowiskach komercyjnych ,wbrew temu co piszesz ja zauważyłem zupełnie co innego ,a łowienie na dystansie odległościówką, jest też coraz bardziej modne i będzie modne ,Węgrzy dopracowali tą technikę do perfekcji i łowią tak grube ryby dla przykładu i na Balatonie też wieje :P
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.03.2023, 11:28
Pytanie w wątku było proste ,czy łowienie spławikiem na 50m jest wykonalne ,a tu elaboraty na całego po huj tak łowić,męczyć się  itp.,ano śmiem stwierdzić, że takie łowienie odległościówką na takich dystansach, staje się coraz bardziej popularne bynajmniej u mnie w regionie ,nie tylko metodą czy klasykiem wędkarstwo stoi ;)

A dlaczego nie ma być wykonalne? Może być i na 100 metrach, z wywózki na ten przykład. Zamiast zestawu karpiowego zostawiasz spławikowy. Można też użyć drona :)

Swoją drogą pomysł z dronem nie jest głupi/absurdalny. Ewentualne obiekcje i śmiechy  związane z tego typu pomysłem wynikać mogą z faktu, że jest to nowość. Na 100% tak samo podchodzili do tego ludzie, gdy na rynku zaczęły pojawiać się łódki do wywózki.

Wyniesienie zestawu czy zanęty dronem wydaje mi się rozwiązanie 100x bardziej praktycznym niż łódką zanętową. Swoją drogą patrząc na ceny łódek i spadające ceny dronów, jestem wręcz zdumiony, że jeszcze tego trendu w wędkarstwie nie widać. Wyniesienie zestawu plus np. pół kilo zanęty dronem byłoby znacznie bardziej bezproblemowe, mniej prądożerne i szybsze niż łódką.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 26.03.2023, 11:44
Dobra łódka do wywózki ma gps i sonduje dno,albo ma możliwość dołożenia np.depera.Dron nie wiem ,czy ma gps,ale o powtarzalności podawania zanęty i zestawu,chyba nie ma mowy. To samo sondowanie.

Idea spławika,faktycznie trochę jest na wycofaniu,ale bardziej zawodniczo. Rekreacyjni wędkarze,nadal więcej spławikują niż feederują,przynajmniej u mnie,ale jak chodzi o łowienie z brzegu,to tylko wiosną mają efekty. Potem tylko łódź.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.03.2023, 12:19
Jak dron nie ma GPS? Oczywiście, że ma. I łatwiej i precyzyjniej może nad dowolny punkt nadlecieć i tam zostać. Fakt, nie ma echa (choć podejrzewam, że technologia pozwalałaby na stworzenie takiego), ale może za to mieć kamerę i widać, czy coś na miejscówce pływa, jeśli jest wystarczająco płytka.

Wszystko ma zady i walety.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 26.03.2023, 13:18
Jak sięgam pamięcią to na żadnej komercji nie widziałem osoby lowiacej odleglościówką

Czasem trafiła się osoba z tyczka albo pellet wagglerem i to cała aktywność spławikowa na śląskich komercjach.

Dziś łowienie odległościowym zestawem wynika z zamiłowania do spławika i wymiera ta technika, co patrząc przez pryzmat skuteczności łowienia wcale nie dziwi.

Feeder, jeśli mowa o dystansach średnich i dużych bije spławik pod kątem skuteczności i prostoty.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: zwykly_michal w 26.03.2023, 13:25
Jak dron nie ma GPS? Oczywiście, że ma. I łatwiej i precyzyjniej może nad dowolny punkt nadlecieć i tam zostać.

Ukraińcy mają technologię zanęcania ruskich czołgów więc na ryby też można wykorzystać.

Znalazłem coś takiego

[url=https://swellpro-uk.co.uk/products/waterproof-fishing-drone-fd1?
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.03.2023, 13:29
2 kg udźwig i 1,6 km zasięg. :bravo:

Teraz pomyślcie, ile płynie łódka na powiedzmy 500 m, a ile leci tam taki dron.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Azymut w 26.03.2023, 13:36
I można dzięki dronowi uzyskać efekt "plusk" podajnikiem 8)
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: robson w 26.03.2023, 13:39
I można dzięki dronowi uzyskać efekt "plusk" podajnikiem 8)

Można uzyskać nawet plusk dronem, jeśli ci się kabłąk kołowrotka przypadkiem przymknie.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Mosteque w 26.03.2023, 13:43
:D
Myślę, że zamiast nóżek dać takiemu bojki, które w razie wu go utrzymają na wodzie i będzie git.
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Luk w 26.03.2023, 15:12
Powiem ci Lucjan dawno chyba w Polsce nie łowiłeś :P ,coraz więcej ludzi łowi na spławik i tykę i to na łowiskach komercyjnych ,wbrew temu co piszesz ja zauważyłem zupełnie co innego ,a łowienie na dystansie odległościówką, jest też coraz bardziej modne i będzie modne ,Węgrzy dopracowali tą technikę do perfekcji i łowią tak grube ryby dla przykładu i na Balatonie też wieje :P

A czy Balaton jest zarośnięty? 8) Ja nie mówię aby nie łowić na spławik, ja sam popularyzowałem wagglera, i wielu co spróbowało widzi jaka to dobra i skuteczna technika. Do tego tyczka na komercji to też idealne narzędzie, i można łowić nawet smoki z odpowiednią gumą. Ale spławik  na 50 metrach to jest przerost formy nad treścią i mega utrudnienie dla samego siebie, tym bardziej na zarośniętej wodzie, gdzie wyciągnięcie większej ryby jak karp czy lin będzie bardzo trudne. Nikt oczywiście tego nikomu nie broni. Jakby co to nawet karpiarze mają problemy na takich łowiskach z holem ryb i ponton jest raczej koniecznością. Do tego mamy problem z warunkami. Przyjeżdżasz rano, gdy wieje słaby wiatr i jakoś tam idzie, ale zaczyna wiać mocniej i koniec z celnością. Co innego jeszcze na zaporówce jak się nastawia na leszcze. Ale tu znów feeder jest dziecinną igraszką jeśli chodzi o poziom trudności, więc pytanie po co się męczyć? Wychodzi, że albo bo takie są zawody, albo tak wielka miłość do spławika :P
Tytuł: Odp: Spławikiem na 50m+ czy wykonalne?
Wiadomość wysłana przez: Michał N. w 26.03.2023, 16:39
To już bym zainwestował w ponton np.do wywózki i łowił z pontonu na spławik. Wtedy na małym zbiorniku ,można łowić w każdym miejscu.