Jestem pewien, że my jako widzowie nie odbieramy tego w ten sam sposób, z każdego materiału się coś wyciąga dla siebie, ja mam często tak, że coś czego nie zauważyłem wcześniej w filmie i dopiero za 3 razem wszystko mam jak by to ująć złożone do kupy i skonfrontowane z tym co sam mam nad wodą, a to tylko jeśli chodzi o część merytoryczna a tak to ja osobiście czerpie przyjemność z samego oglądania i formy w jakim jest to wszystko przedstawione, wiele razy po nieudanym wypadzie z wędką odpalam film i z kubkiem kawy robię sobie mały maraton, bardzo proszę by Pan nie wycofywał się z robienia filmów, materiał nie zawsze musi być na maksa merytoryczny, nawet nie zawsze muszą być ryby według mnie