Wiele już było o sygnalizacjach DS w nocy, np. podświetlane, białe panele z pionowymi, czarnymi paskami.
Sam podparłem się sposobem opisanym przez kogoś na forum (przepraszam, nie pamiętam kto to był).
Chodzi głównie o oświetlanie szczytówek latarką UV.
Zgapiłem patent i najtańszą latarkę czołową (5-6 zł) przerobiłem na UV. Wylutowałem zwykłe, białe LEDy fi 5 mm, i w ich miejsce wlutowałem LEDy ultrafioletowe o średnicy 5 mm. Pasy do montażu na głowę zdemontowałem, a samą latarkę przyczepiłem gumką-recepturką do widełek od zwykłej podpórki wbijanej w grunt.
Na łowisku, latarkę z widełkami wkręcam w zapasową podpórkę, którą wbijam w grunt. Całość ustawiam blisko (0,5-1,0 m) od szczytówek i oświetlam je w ten sposób, aby latarka nie świeciła mi w twarz i nie oślepiała mnie.
LEDy UV potrzebują nieco wyższego napięcia zasilania (3,0-3,4 V) niż LEDy białe (2,0-2,2 V) więc latarka UV nie świeci tak jasno jak latarka z białymi LED-ami. Świeci też krócej (większe zapotrzebowanie LED-ów UV na prąd), ale świeże 3 paluszki AAA wystarczały mi na 2 nocki latem i jesienią. Wystarczyłyby na trzecią nockę, ale nie miałem czasu tego sprawdzić.
Powiem tylko, że takie oświetlenie UV nie męczyło mi oczu, oświetlało dodatkowo delikatnie okolicę wędek.
Można dodatkowo (jak ten ktoś na forum) pomalować końcówki szczytówek lakierem fluoro (np. do tuningowania wskazówek w zegarach samochodowych), lub "ramki" paru ostatnich przelotek.
Patent działa.
Przy świetlikach, po paru godzinach wpatrywania się w nie zaczynałem widzieć nieistniejące brania i świetliki zaczynały żyć własnym życiem. Mimo to, mam kilka paczek starych świetlików i pewnie je zużyję, ale wolę oświetlenie UV.