Bogdan Barton to bardzo miły człowiek i świetny wędkarz. Jeżeli chodzi o łowienie leszczy to jest bardzo dobry, inne ryby zresztą też łowi.
W tamtym filmie jednak warto poinformowac widza - chociazby tytułem - że sposób na leszcza dotyczy tylko głębokiego jeziora. 'Sposób na leszcze z jeziora' - byłoby OK. A tam jednak mamy mase informacji o łowieniu leszczy w pewien sposób. No na zaporówce i na 2 metrach głębokości juz nie ma sensu tak łowić, jak tez na wielu innych bardziej płytkich zbiornikach czy też rzekach.
Inna sprawa to na przykład wielkości haków. Jak dla mnie uzywanie haków nr 2 lub nr 1 na leszcza ma sens - ale w określonych warunkach - właśnie takich jak na filmie. Na wielu wodach uzywanie takich wielkich haków oznacza od razu mniejsza ilość brań. I złowionych ryb oczywiście. Bogdan Barton też pisał o łowieniu płoci na hak nr 2 - bo biora mu te większe. Jak dla mnie to juz krok od herezji
Ja wiem, że na jego łowisku to działa, bo ma on swoje miejsca i tam sa stada dużych płoci, na które warto nastawiać sie wybiórczo. Ale jak słyszę, że wędkarze idą na płoc z hakami nr 8 i 10 - a i tak chcieli większe dać - bo czytali ten artykuł - to mnie to rozwala...
Właśnie WMH jako redakcja powinna trochę dodać coś od siebie - tak aby pewne artykuły miały mocniej zaznaczone '
Moja metoda na...' Bo jak wziąźć takiego Kacpra Góreckiego i powiedzieć mu, aby nałapał płoci hakiem nr 2 to chyba mielibyśmy do czynienia z mocnym wytrzeszczem oczu ( ze zdiwienia)
Tak więc dane techniki odnoszą się do pewnych łowisk.
Ja miałem najwięcej zastrzeżeń po tym artykule:
http://wmh.pl/smf/wokol-wedkarstwa/liny-na-plyciznach-artykul-bogdana-bartona-kontrowersje/msg22602/#msg22602 Nie powinno być takich artykułów. Jest to ciekawe - ale w praktyce oznacza stratę co drugiej przynajmniej ryby. Ja zrywam liny z hakami bezzadziorwymi jak juz - tam jest propozycja łowienia bez przyponu, z wielkim hakiem z zadziorem. To jak promowanie łowienia szczupaków, zwłaszcza tych dużych na przynęty mocowane bez przyponów, prosto do samej żyłki. Myślę, że redakcja nie powinna tego przepuścić - takie jest moje zdanie. Zbyt wielu wędkarzy może próbować łowienia lina z liścia grążeli - z wiadomym skutkiem. Ryb w Polsce jest mało - i te które są muszą być chronione... Artykuł bardziej pasował do WW.
A co do sprężyn... Ktoś kto nimi łowi i ma je opanowane bedzie łowił dobrze, niejednokrotnie lepiej niż Ci co juz używali długo Metody... Jednak dawanie tego na filmie to troche taki 'Powrót do przeszłości' Aż prosiłoby sie aby powiedziec o zestawie gruntowym z woreczkiem PVA lub siatką PVA, ewentualnie o zestawie gdzie do włosa montuje się na nitce PVA serię pelletów lub kulek proteinowych. Bo tak się powinno łowić. Szybko i skutecznie, nawet z łódki. A sprężyny - świadczyły tylko o braku nowoczesnego podejścia jakie kto jak kto - ale ludzie z WMH powinni mieć. Kto jednak wie lepiej, ten ma świadomośc, że sa oni spinningistami głównie...
Wracając do Bogdana Bartona - uważam, że łączy on stare podejście do wędkarstwa z nowym, na jego wodzie wychodzi mu to bardzo dobrze. Myślę, że spokojnie można go uznać za jednego z najlepszych wędkarzy jeziorowych w Polsce. To, czego brakuje mi w jego wędkarstwie, to większej dbałości o ryby, które cechuje wędkarstwo w UK na przykład - i powoli już w całej Europie. Ale to moje zdanie oczywiście. Nie jestem jego żadnym przeciwnikiem - cenie go i lubię, żeby nikt sobie niczego nie pomśslał. Nie zgadzam sie z kilkoma jego 'spojrzeniami' na pewne sprawy - ale nie zgadzałbym się niezaleznie kto by to był, Wałęsa, Brad Pitt czy Peter Drennan...
Jestem pewien, że jego przynęty, dipy czyli słynne 'smrodki' - sa leszczowymi 'killerami' i na niejednej wodzie dałyby bogate żniwo w postaci wielkich łopat.