Autor Wątek: Zarybienia - zabawa w zgadywanie  (Przeczytany 22809 razy)


Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #31 dnia: 13.07.2015, 13:55 »
Kotwic, kurde, przecież nikt nie ma czasu na to, by czytać te wszystkie artykuły naukowe.
Myślisz, że w mojej branży jak np. jadę na budowę i dostaję pytania, to też odpowiadam w ten sposób? Starasz się być mądry, ale unikanie konkretnych odpowiedzi na nasze pytania i zasłanianie się linkami jest niepoważne. Jak jesteś taki mądry, to napisz coś od siebie. Podziel sie swoimi doświadczeniami. Ja nie pytam Ciebie o linki do artykułów, bo te mogę sobie sam wygooglować. Pytam się o TWOJĄ wiedzę.
Na razie to starasz się się pokazać jaki jesteś mądry, ale skutek jest odwrotny. Kompleksy jakieś?
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Kotwic

  • Gość
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #32 dnia: 13.07.2015, 14:03 »
Kotwic, kurde, przecież nikt nie ma czasu na to, by czytać te wszystkie artykuły naukowe.

Podziel sie swoimi doświadczeniami. 

A cóż ja znów takiego złego zrobiłem, że złość twoja taka wielka :)
Podałem ci przykłady szczegółowe, jak ustalana jest metodyka dla konkretnego badania, konkretnego akwenu/rzeki.
Jeśli kogoś nie interesuje wstęp i wyniki, niech przeczyta tylko rozdział: metodyka.
Padło polecenie: "Prosiłbym o szczegóły na przykładzie.", podałem więc to co jest przykładem i wyniki tego działania. A żeby była jasność, jedna z tych prac zawiera zupełnie dużo moich doświadczeń :)

Jeśli nie o to chodzi, to proszę o konkretne pytanie, bo chyba się nie rozumiemy. :P

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #33 dnia: 13.07.2015, 14:24 »
Chodzi o to, że my jesteśmy prości wędkarze. Nie musimy znać się na ichtiologii.
Prosiłem o prosty przykład jaki jest ilościowy odłów kontrolny. Ile kg. ryb. Rozdział "Metodyka" opisuje tylko ujęcie statystyczne. A po co mi ono?
Mnie interesuje efekt. I efekt opisuje rozdział "Wyniki" lub "Wnioski". Czy się mylę ?? :D

Cytuj
Ok, rozumiem. Napisz jeszcze jaka ilość jest odławiana, by móc próbę uznać za reprezentatywną.

ILOŚĆ! Chyba jasne. Nie wzór statystyczny.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Kotwic

  • Gość
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #34 dnia: 13.07.2015, 15:00 »
Czy to się kwalifikuje już jako nękanie czy to tylko wstęp do stosu? ;D

A na poważnie. Nie odpowiem ci krótko i jednoznacznie. Nie da się.
Każda woda wymaga indywidualnego podejścia i dopasowanej metody. Inaczej jest z jeziorem, rzeką, zbiornikiem zaporowym.
Łowiłem na niewielkich wodach i łączna masa złowionych ryb nie przekroczyła 1kg, a ryby reprezentowane były przez 2-3 gatunki. Niewiele większe wody potrafiły dać:15-50 kg ryb z 5-15 gatunków. W jeziorach zdarza się połów kontrolny pomiędzy 1-1000 kg, a wśród złowionych ryb bywa 1-20 gatunków.
Nie ma prostej metody, nie ma krótkiej odpowiedzi.

Grendziu

  • Gość
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #35 dnia: 13.07.2015, 16:52 »
Bigdom jak jedziesz na budowę to dostajesz dokumentację do wcześniejszej analizy typu: warunki przyłączy, warunki zabudowy, mapki, wypisy i wyrysy, pozwolenie na budowę, projekt i po przeanalizowaniu dokumentacji możesz budować dany dom, czy budujesz wszystko na "pałę" w jeden sposób nie patrząc na dokumentację i inne rzeczy z tym związane?

Wymagasz od Kotwica aby odpowiedział kategorycznie tak lub tak zadając ogólnikowe pytania...

Dzięki tej zabawie, wyszło, że aby coś zrobić to trzeba mieć wszystkie dane, wtedy można podjąć decyzję co z daną wodą robić dalej, a nie stękać że  nie ma ryb w stylu: ja płacę, ja chcę, ja wymagam.... Niestety mieszkamy gdzie mieszkamy i bez działania pozostaje tylko dzisiaj zabawa na komercji, jeśli nie mamy czasu na odpowiednie przyłożenie się do wędkowania na wodach PZW.

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #36 dnia: 13.07.2015, 17:25 »
Cytuj
Dzięki tej zabawie, wyszło, że aby coś zrobić to trzeba mieć wszystkie dane, wtedy można podjąć decyzję co z daną wodą robić dalej, a nie stękać że  nie ma ryb w stylu: ja płacę, ja chcę, ja wymagam.... Niestety mieszkamy gdzie mieszkamy i bez działania pozostaje tylko dzisiaj zabawa na komercji, jeśli nie mamy czasu na odpowiednie przyłożenie się do wędkowania na wodach PZW.

Grendziu moim zdaniem jezeli ktos podejmuje sie dzialalnosci gospodarczej a tak odczytuje dzialanie pzw bierze za pozwolenie pieniadze to mam w nosie co jest jak jest ide na ryby polowic a nie zastanawiac sie o tym wszystkim co piszecie.
Pzw nie prowadzi dzialalnosci dobroczynnej lub co laska jest stawka oplaty placisz i wymagasz i tyle w temacie.
Maciek

Grendziu

  • Gość
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #37 dnia: 13.07.2015, 17:31 »
Ja nie bronię PZW, poszedłbym na nich z kałachem gdyby można było... Chodzi mi o to, że mimo odpowiedzi na które może sobie pozwolić Kotiwic wciąż go atakujecie, a on odpowiada racjonalnie w stylu mam zbyt mało danych aby postawić diagnozę. Ja też wolę iść na ryby i się nałowić, niestety korona z głowy mi nie spadnie jeśli dołożę cegiełkę do odbudowania czegoś na czym mi zależy, a nie wciąż stękam że jest źle, beznadziejnie, niedobrze...

Offline mjmaciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 15 232
  • Reputacja: 895
    • Galeria
  • Lokalizacja: Polska
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #38 dnia: 13.07.2015, 18:24 »
Ja nie bronię PZW, poszedłbym na nich z kałachem gdyby można było... Chodzi mi o to, że mimo odpowiedzi na które może sobie pozwolić Kotiwic wciąż go atakujecie, a on odpowiada racjonalnie w stylu mam zbyt mało danych aby postawić diagnozę. Ja też wolę iść na ryby i się nałowić, niestety korona z głowy mi nie spadnie jeśli dołożę cegiełkę do odbudowania czegoś na czym mi zależy, a nie wciąż stękam że jest źle, beznadziejnie, niedobrze...

Powtarzam kupuje dobro place za nie to wymagam
Jak idziesz do sklepu po bukłke to zastanawiasz sie czy jest w niej maka ?
To rozmowa w stylu w koło a kółko sie zrobi

Właśnie autor tego tematu zakładając ten temat miał zamysł aby wdała sie dyskusja o wszystkim tylko że on jako fachowiec ma doskonałą wiedze co i jak ugryźć i tyle w tej pasjonujacej zabawie...
Maciek

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #39 dnia: 13.07.2015, 19:08 »
Ok, następnym razem będę podawał więcej informacji szukając odpowiedzi.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #40 dnia: 13.07.2015, 20:08 »
Wymagasz od Kotwica aby odpowiedział kategorycznie tak lub tak zadając ogólnikowe pytania...
Ja myślę, że na pytania Dominika Kotwic może odpowiedzieć w sposób warunkowy. To znaczy, jego wypowiedź miałaby postać: "jeżeli jest tak a tak, to jest tak a tak" natomiast "jeżeli jest tak a siak, to jest siak a tak", a "jeżeli nie jest tak a siak, to jest siak a siak" itd. Jeżeli Kotwic jest ichtiologiem, a my jesteśmy szaraczki-ignoraczki, to jako fachowiec powinien mieć taką umiejętność, żeby w sposób przystępny wyjaśnić pewne zależności bez wygłaszania tyrad naukowych w postaci podsyłanych linków lub mówienia, że wszystko ma charakter niepowtarzalny i niczego bez dokładnych danych na żaden temat powiedzieć nie można. Jeżeli tak by było ichtiologia nie byłaby żadną nauką. Każda nauka empiryczna o przyrodzie odkrywa prawidłowości przyrodnicze i tworzy ogólne prawa przyrodnicze, zazwyczaj w postaci warunkowej. W żadnym swoim wpisie Kotwic nie próbował nawet przybliżyć nam jakiegoś prawa i możliwości jego wykorzystania w konkretnej sytuacji.
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Kotwic

  • Gość
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #41 dnia: 14.07.2015, 09:11 »
Powtarzam kupuje dobro place za nie to wymagam

W przypadku połowu ryb, nie można tak mówić.
Nie kupujesz żadnego dobra (chyba, że rybę w sklepie), tylko nabywasz za opłatą zezwolenie na połów ryb.
To zezwolenie na połów ryb umożliwia użycie wędki, by zacząć zabawę w łowienie i relaks jednocześnie.
Ryby w wodzie (czyt. wody płynące) są własnością Skarbu Państwa, a wędkarz jako obywatel RP ma obowiązek o nie dbać.
Jak wygląda "dbanie" o nasze środowisko wśród zwykłych ludzi łatwo sobie wyobrazić, a efekty widać wyraźnie. :'(
Skoro więc wędkarz już zapłacił za zezwolenie na połów ryb, to może oczekiwać że rybę złowi, ale nie może żądać, że ma to być ten lub inny gatunek, ta a nie inna wielkość itd.
Bo to, jakie ryby są w danym zbiorniku, zależy od tego w jakim stanie ekologicznym jest tenże zbiornik i jaki typ gospodarki rybackiej jest prowadzony. To naczynia połączone, trzeba mieć świadomość co woda oferuje, a czego żąda łowca.
A jak już łowca rybę chwyci, to wtedy najczęściej nabywa prawa do stwierdzenia:, że ryba jest jego, a nawet może być jego "dobrem".

Zawsze rozwiązaniem może być:
- pomoc użytkownikowi rybackiemu w jego pracy i dbanie o nasze wspólne dobro jakim są zasoby wód,
- podjęcie się "dzierżawy" akwenu i działania, by w owym akwenie była realizowana właściwa gospodarka rybacka,
- dopasowanie się do "stanu środowiska" i czerpanie przyjemności z wędkowania,
- korzystania z łowisk komercyjnych i wielokrotnego nękania okazów, ku uradowaniu serca i duszy ;)
- narzekanie, że jest źle i rezygnacja z wykupienia zezwolenia na połów ryb (tylko co w zamian? własny staw? czy znaczki?) ;D


W żadnym swoim wpisie Kotwic nie próbował nawet przybliżyć nam jakiegoś prawa i możliwości jego wykorzystania w konkretnej sytuacji.
O jakim prawie mówisz lub co masz na myśli?

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #42 dnia: 14.07.2015, 09:33 »
Kotwic, dlaczego z uporem maniaka twierdzisz, że woda nie może istnieć bez prowadzenia na niej gospodarki rybackiej?
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Logarytm

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 490
  • Reputacja: 184
  • Lokalizacja: Warszawa
  • Ulubione metody: waggler method
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #43 dnia: 14.07.2015, 09:35 »

W żadnym swoim wpisie Kotwic nie próbował nawet przybliżyć nam jakiegoś prawa i możliwości jego wykorzystania w konkretnej sytuacji.
O jakim prawie mówisz [...]?

Wybacz, ale to Ty powinieneś wiedzieć.

W żadnym swoim wpisie Kotwic nie próbował nawet przybliżyć nam jakiegoś prawa i możliwości jego wykorzystania w konkretnej sytuacji.
[...] lub co masz na myśli?
Już to napisałem:
Każda nauka empiryczna o przyrodzie odkrywa prawidłowości przyrodnicze i tworzy ogólne prawa przyrodnicze, zazwyczaj w postaci warunkowej.
Dodam tylko, że w świetle tych praw dokonuje się później analizy danych szczegółowych.

P.S. I jeszcze jedno. Zgadzam się tu z Maćkiem. Otóż słowo "WYMAGAM" jest tu jak najbardziej odpowiednie!!! Oczekiwania, o których piszesz dotyczą czego innego, a wymagania czego innego. OCZEKUJĘ, że jak pójdę nad wodę, to złowię rybę, ale WYMAGAM od PZW, że w wodzie będą ryby. I nie chodzi tu o "ryby na własność" jak sugerujesz. Gdybyś czytał z uwagą, wiedziałbyś, że Maciek wypuszcza ryby i nie rości sobie pretensji do nabywania do nich praw własności. Wymagam od PZW, żeby ryby były w wodzie, bo płacę za to.

 
Darek
Złów i wypuść, jeśli chcesz.
Lub po polsku:
catch and release, if you want.

Kotwic

  • Gość
Odp: Zarybienia - zabawa w zgadywanie
« Odpowiedź #44 dnia: 14.07.2015, 09:42 »
Z kilku powodów:
- ponieważ ekosystem wodny wymaga działań utrzymujących stan zaistaniały (jeśli jest dobry) lub działań naprawczych (jeśli stan jest zły)
- dlatego, że wypada stać po stronie prawa, a to które obowiązuje ustala konkretnie co należy robić by zgodnie z prawem użytkować ekosystem wodny,
- bo wędkarstwo jest po prostu odmianą "techniczną" gospodarki rybackiej, której tak wielu próbuje się pozbyć,
- tylko niewielka liczba zbiorników naturalnych została "wyłączona" prawem (Parki Narodowe, rezerwaty itp) z typowego realizowania zasad gospodarowania zasobami wodnymi.


Logarytm, to może napisz mi jednak tak po ludzku, jakbyś innemu wędkarzowi tłumaczył, co masz na myśli.