Autor Wątek: Gmina Pisz chce przejąć jezioro Roś. Czy samorządowcy chcą dobrze?  (Przeczytany 35942 razy)

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

Nie ważne jak miało by wyglądać. Jest to po prostu zbyt duża woda. Obok masz Wiartel, Jegocin i kilka innych jezior, które też są duże. Taki Jegocin, to i tak ponad 120 ha. Kupa wody do obłowienia. By utrzymać ciekawy rybostan nie trzeba wydawać milionów na zarybienia, a takie koszty mogły by pewnie wyjść na Roś.


Raport NIKu pokazał, że sprzedaż samych zezwoleń to kwota która pokrywa koszta. Nie musisz wiele robić - sprzedawaj pozwolenia, przez internet, w każdym sklepie... Zarybienia bardzo szybko zaczną się zwracać. Jeżeli chodzi zaś o wielkość - to powiedz mi ile ośrodków masz nad jeziorem Wiartel i ile stanowisk, ilu wędkarzy tam zmieścisz? Niewielu, przynajmniej w skali gminy. ROś to całkiem inna woda! Tak więc same pozwolenia załatwią sprawę kosztów zarybień.


 
Od około 25 lat jezioro Margonin jeśli nie więcej (powierzchnia tylko 225ha i tak bardzo duże do upilnowania) jest w posiadaniu gminy Margonin, która żyję z tej wody turystycznie, ma własnego rybaka, operat który przestrzega, a i tak nie do końca jest ta woda dla gminy rentowna.

Gmina z rybaka nie ma nic, nie wącha prawie żadnych pieniędzy Grendziu. Sam rybak zapewne ledwo zipie. Jaki z tego morał? A kopnąć go w tyłek lub zrobić z niego rengersa, co pilnuje wody. Nie ma kasy dla gminy bo nie ma wędkarzy, z czego niby gmina ma dostawac pieniądze? Nawet opłaty, które bierze RZGW za dzierżawę to są śmieszne koszta, po prostu śmiech na sali! Kwoty pojawiają się przy samych zarybieniach - w polskich realiach wiadomo tez gdzie będą wałki i nadużycia... :D


Panowie - dlaczego zakładacie, że wody takiej jak Roś nie da się upilnować? Co, kłusownicy wyłowią wszystko? Właśnie z takiej wody będzie im trudniej, zwłaszcza, że ryba jest rozproszona. Zapewniam Was, że dwóćh strażników, sprawdzających same pozwolenia wędkarskie (PSR niech walczy ze zorganizowanym kłusownictwem) da sobie świetnie radę i wpłynie na 'wykupywalność' pozwoleń. Niech jeszcze mają działkę od 'złapanego', będzie ogień :D Jasne, że będą straty.

Niech ludzie zaczną na jeziorze Roś łowic szczupaki powyżej 100 cm i okonie powyżej 40  - zobaczycie jaki się zrobi ruch, aby dorwać taką rybę. Sam a Warszawa niech uderzy... :)
Lucjan

Kotwic

  • Gość

Luk, czytaj ze zrozumieniem lub odpal opcję bezkrytyczną ;D

No właśnie - ale jak na razie opierasz swoje zdanie na przesłankach, ile to ludzie chcą zapłacić, co jest zdzierstwem i tak dalej. A przecież nie każdy wędkarz dysponuje takim samym portfelem.
Przecież, to nie ja tak uważam. Pisałem wyraźnie, że to słowa i opinie wędkarzy. Chyba wiedzą co mówią. :P

Cytuj
Dlaczego na Mazurach nie ma pomostów z których można łowić ryby zapytam? To proste - bo nie myśli się o wędkarzach. Gmina ma przynajmniej moc, aby takie rzeczy rozwiązać - pobudować stanowiska, zbierać opłaty za nie (sprawdzając jednocześnie karty, regulamin).
Mam nadzieję, że nie chcesz zasugerować, że tym tematem powinien się zająć IRŚ? ;D
Toć grunty przylegające do wód płynących w 99,9% przypadków należą do gminy lub osób prywatnych itp. To ich prawo i możliwość by budować pomosty lub ich nie budować.
Zauważ, za to, że gminy to nie radzą sobie nawet z tym, że płoty/ogrodzenia sięgają do samej wody (powinno pozostać 1,5 m dostępu). Nawet płot jest tu przeszkodą nie do przeskoczenia, a ty mówisz o bardziej skomplikowanej infrastrukturze ;D

Cytuj
Kotwic, wytłumacz mi - dlaczego nie widzisz, w takim przejęciu jeziora jakieś alternatywy, sposobu na poprawę?

Przecież pisałem, że pomysł jest dobry i w końcu ci co narzekają wezmą się do pracy.
Ale wybacz, to co widzę, to co czytam, to czego wielu oczekuje przekłada się na mój kur..wsko pesymistyczny punkt widzenia ;D
Zbyt wiele razy miałem okazję widzieć i słyszeć różnych reformatorów, nie kusi mnie propaganda, nie urzeka iluzja, ja faktów i czynów łaknę. O:)

elvis77

  • Gość
Ja również podzielam zdanie Bigdoma,Kotwica czy też Grendzia. Trochę śmierdzi ta sprawa,bo albo ktoś chce wyłudzić jakąś kasę,albo coś zgarnąć po kosztach.
Jest to tzw."porywanie się z motyką na Ksieżyc"
Idea słuszna jednak nie realna do zrealizowania.
1800ha
Chciałbym zobaczyć bizses plan takiego przedsięwzięcia.
Śmierdzi z daleka.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 523
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Ja również podzielam zdanie Bigdoma,Kotwica czy też Grendzia. Trochę śmierdzi ta sprawa,bo albo ktoś chce wyłudzić jakąś kasę,albo coś zgarnąć po kosztach.
Jest to tzw."porywanie się z motyką na Ksieżyc"
Idea słuszna jednak nie realna do zrealizowania.
1800ha
Chciałbym zobaczyć bizses plan takiego przedsięwzięcia.
Śmierdzi z daleka.
A ja chętnie zobaczę obecnego :D
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
A ja chętnie zobaczę obecnego :D

Proszę bardzo. Może to nie biznesplan, ale pokazuje ile wydaje sie kasy i ile zarabia na rybaczeniu. Polecam załączniki od końca.

https://www.nik.gov.pl/plik/id,6414,vp,8183.pdf
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Grendziu

  • Gość
Luk od czasu jak przyszedł nowy rybak to ta woda dostała po d... niestety, pamiętam lata jak zimą dwa razy z rzędu z wody wyszło po 20ton ryb, od tego czasu woda już nigdy się nie odrodziła, ale wędkarze też zrobili swoje.
Rybak jest na pensji gminy to fakt, ale zamiast łowić, mógłby tylko kontrolować wodę, czyli do czegoś by się przydał mimo wszystko. Zarybiać wodę gmina zarybia, jest bogata stać ją na to (na terenie gminy i okolicy jest największa ferma wiatrowa w Polsce).

My na 3 łodzie potrafiliśmy w jedną noc wyciągnąć ponad 100kg leszcza na wędki, a siedzieliśmy nad wodą prawie miesiąc,  nie chcę nawet pamiętać co się z tymi rybami robiło, byłem dzieciakiem, tel. kom nie było ale pod namiot całe rodziny czy wszyscy znajomi przyjeżdżali i zabierali ryby na potęgę, dziś jest drobnica i rybak i my wędkarze jesteśmy temu winni, że ryb nie ma. Nie było idei "no kill" złowiłeś, to zabierz :'( Pewnie  niemal każdy tak łowił przez dziesięciolecia.

Aby jeden leszcz miał 3kg i więcej potrzeba kilkunastu jak nie więcej lat, w zależności od wody, dziś próżno szukać żółtych patelni, moje wyniki z weekendu opisałem w innym wątku, brały krąpie po 10cm....

Zacznijmy od małych wód, a jak się uda to zmierzmy się z większymi, budować coś mały kroczkami.Jak się da, a z "motyką na księżyc" nie jeden chciał polecieć i na marzeniach się skończyło.

Online Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 523
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
A ja chętnie zobaczę obecnego :D

Proszę bardzo. Może to nie biznesplan, ale pokazuje ile wydaje sie kasy i ile zarabia na rybaczeniu. Polecam załączniki od końca.

https://www.nik.gov.pl/plik/id,6414,vp,8183.pdf
Dziękuję!
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

Luk, czytaj ze zrozumieniem lub odpal opcję bezkrytyczną ;D

No właśnie - ale jak na razie opierasz swoje zdanie na przesłankach, ile to ludzie chcą zapłacić, co jest zdzierstwem i tak dalej. A przecież nie każdy wędkarz dysponuje takim samym portfelem.
Przecież, to nie ja tak uważam. Pisałem wyraźnie, że to słowa i opinie wędkarzy. Chyba wiedzą co mówią. :P

Ilu wędkarzy, przecież nie robiono badań w tym kierunku :D Uogólniasz! Jak pisałem, takie łowisko nie musi być dla każdego. Wiartel to 25 PLN za dzień z brzegu, 60 PLN za 3 dni... Ludzie na pewno zapłacą i więcej, jeżeli będą mieli perspektywy na połów. Tego typu inwestycja absolutnie nie musi oznaczać, że dofinansowuje się fanów rybiego białka :D


Cytuj
Dlaczego na Mazurach nie ma pomostów z których można łowić ryby zapytam? To proste - bo nie myśli się o wędkarzach. Gmina ma przynajmniej moc, aby takie rzeczy rozwiązać - pobudować stanowiska, zbierać opłaty za nie (sprawdzając jednocześnie karty, regulamin).

Mam nadzieję, że nie chcesz zasugerować, że tym tematem powinien się zająć IRŚ? ;D
Toć grunty przylegające do wód płynących w 99,9% przypadków należą do gminy lub osób prywatnych itp. To ich prawo i możliwość by budować pomosty lub ich nie budować.
Zauważ, za to, że gminy to nie radzą sobie nawet z tym, że płoty/ogrodzenia sięgają do samej wody (powinno pozostać 1,5 m dostępu). Nawet płot jest tu przeszkodą nie do przeskoczenia, a ty mówisz o bardziej skomplikowanej infrastrukturze ;D

IRŚ ma się zająć tematem 'nowoczesnego, wędkarskiego zagospodarowania jeziora Roś' w całej objętości, nie ma badać tylko pomostów :) To projekt pilotażowy - rzut ziemniakiem od Olsztyna, wasze włości - idealne aby badać, obserwować co i jak się zmienia, czy ma to sens czy też nie.


Cytuj
Kotwic, wytłumacz mi - dlaczego nie widzisz, w takim przejęciu jeziora jakieś alternatywy, sposobu na poprawę?

Przecież pisałem, że pomysł jest dobry i w końcu ci co narzekają wezmą się do pracy.
Ale wybacz, to co widzę, to co czytam, to czego wielu oczekuje przekłada się na mój kur..wsko pesymistyczny punkt widzenia ;D
Zbyt wiele razy miałem okazję widzieć i słyszeć różnych reformatorów, nie kusi mnie propaganda, nie urzeka iluzja, ja faktów i czynów łaknę. O:)
[/quote]

Hm, to co łykniesz? Lub co łykniecie? A może warto spróbować przynajmniej aby się przekonać czy mieliście rację? Bo ja uważam, że nie macie. Film o jeziorach jest super, ale to jest dla zwykłych ludzi, mi chodzi o rozwiązania. Z tego co pisałeś, to nic, tylko czekać na finalny kataklizm. Strefy beztlenowe, kormorany, wędkarze... A co to - w innych krajach tego nie ma? Co to, jakaś polska domena? Brytyjskie zbiorniki sa płytsze niż te w UK i nie ma na nich pokrywy lodowej zimą, kormorany robią tu rzeź, na dodatek przylatują z Niemiec (trudniej ocenić zagrożenia i badać wpływ tego szkodnika na ichtiofaunę):D Strefy beztlenowe tez są... A taka Francja? Te same problemy... Rolnictwo? UK i Francja nawożą o wiele mocniej niż w Polsce.
Nie róbmy jaj, problemy o których mówicie dotyczą całej Europy, a bryndza jest tylko u nas. Jest okazja aby coś zmienić w czymś wziąć udział i klapa... To Wy powinniście podsuwać samorządowcom takie pomysły!

Tak na marginesie - podałeś ostatnio kilka linków, aby pokazać co IRŚ robi. Mam jednak pytanie z innej 'mańki'. Jakie widzisz rozwiązanie dla polskich wód? Jak to postrzegacie w IRŚ? przecież rybactwa nie pociagniecie już długo, zyskowność tej branży rolnictwa jest na styku opłacalności. Nie ma faktur, fiskalizacji, można kantować ile dusza zapragnie lub jak często ktoś skontroluje (w wielu przypadkach to tyle samo) - a rybaczówek coraz mniej. Ale zaraz - przeciez za to łowisk komercyjnych jest coraz więcej... Czyli ryb ogólnie nie ubywa - pojawiają się w innych miejscach - w takim Rybieńcu...
Inicjatywa samorządowców z Pisza jest śmiała, zgodzę się, ale czy zła? Jak napędzić turystów na Mazury, robić pokazowe odłowy sieciowe? To trochę większa układanka, szkoda, że jakoś nie chcecie się tutaj dopasować. Model agroturystyczny jakoś nie działa, szkoda, że nie podpieracie się tutaj żadnymi badaniami. Gadać co ludzie mówią, to można - ale sobie gadać :D

Nie myśl, że wykonuję tu jakiś atak na Ciebie. Po prostu brakuje mi w tym co piszesz zwykłej konsekwencji. Po prostu nie wyczuwam, abys takie zagospodarowanie wody uważał za właściwe, co mnie dziwi. O ile prywatny inwestor mógłby sporo tu namieszać, o tyle gmina jest najlepszym z rozwiązań, bo nie będzie tutaj ogołacania wód, 'ucieczki' czy też szkodzenia środowisku. Co jak co - ale takie wody o wiele lepeij wykorzysta samorząd lokalny niż sam rybak, działający na podstawie umowy z Suwałkami.

 Czy Wersminia to jakaś klęska ekologiczna lub finansowa?
Lucjan

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 700
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark

Proszę bardzo. Może to nie biznesplan, ale pokazuje ile wydaje sie kasy i ile zarabia na rybaczeniu. Polecam załączniki od końca.

https://www.nik.gov.pl/plik/id,6414,vp,8183.pdf

Dominik, ilość sprzedanych zezwoleń będzie wysoka, o wiele większa niż obecnie. Rybak nie będzie zabierał ryby, więc wędkarz będzie musiał łowić. Jak będzie łowił (zgodnie z limitami) - to pójdzie fama, jak pójdzie fama, to ruszy sprzedaż i ludzie przyjadą... Właśnie samorządowcy najlepiej zobaczą, czy podjęli właściwą decyzję, bo u nich będzie się liczył wpływ z podatków i poniesione koszta, bilans ogólny. Tutaj absolutnie nie trzeba rozliczać samych kosztów idących na zarybienia. Skoro rybaka stać na zapłacenie takich "strasznie wysokich' kwot, poradzi sobie i gmina.
Nie wyobrażam sobie tego aby móc tutaj dużo 'utopić'. Taka inwestycja może zakładać coraz mniejsze zarybienia co roku, przy coraz lepiej działającej reklamie i autoreklamie wody, zyski będą coraz większe, przynajmniej powinny. Jeżeli uda się odtworzyć silne populacje ryb, taka inwestycja będzie strzałem w dziesiątkę, bo tarło naturalne będzie już darmowe. Rybacy się załamią ;D
Lucjan

Offline maniek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 439
  • Reputacja: 56
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: PD. WALIA - UK
a jezeli pomysł gminy Pisz wypali i inne gminy będą chciały iść w ślady Pisza. Jeżeli Gmina wyczai w tym dobry interes,to będzie z kożyścią i dla wędkarza i gminy,bo przecież wiadomo,że o kasę chodzi, a wędkarzom o godne łowienie,a nie patrzenie jak rybacy tłuką ryby ;)

Grendziu

  • Gość

Proszę bardzo. Może to nie biznesplan, ale pokazuje ile wydaje sie kasy i ile zarabia na rybaczeniu. Polecam załączniki od końca.

https://www.nik.gov.pl/plik/id,6414,vp,8183.pdf

Nie wyobrażam sobie tego aby móc tutaj dużo 'utopić'. Taka inwestycja może zakładać coraz mniejsze zarybienia co roku, przy coraz lepiej działającej reklamie i autoreklamie wody, zyski będą coraz większe, przynajmniej powinny. Jeżeli uda się odtworzyć silne populacje ryb, taka inwestycja będzie strzałem w dziesiątkę, bo tarło naturalne będzie już darmowe. Rybacy się załamią ;D


Luk a jak odpowiesz na wyniki badań ichtiologów, ponoć wg nich to wędkarze są winni że nie ma ryb, a rybacy o wiele mniej? Większa presja wędkarska to co roku mnie ryb, więc chyba trzeba byłoby zarybiać więcej, a nie mniej. Natomiast pogłowie ryb karłowatych nikogo nie przyciągnie nad wodę.

Wersminia jest ok, ale to w przypadku Roś to taka mała woda, duża kałuża z 25razy mniejsza, jak rozwiążesz problem z kłusownictwem i pilnowaniem takiej wody?

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
Dominik, ilość sprzedanych zezwoleń będzie wysoka, o wiele większa niż obecnie. Rybak nie będzie zabierał ryby, więc wędkarz będzie musiał łowić. Jak będzie łowił (zgodnie z limitami) - to pójdzie fama, jak pójdzie fama, to ruszy sprzedaż i ludzie przyjadą... Właśnie samorządowcy najlepiej zobaczą, czy podjęli właściwą decyzję, bo u nich będzie się liczył wpływ z podatków i poniesione koszta, bilans ogólny. Tutaj absolutnie nie trzeba rozliczać samych kosztów idących na zarybienia. Skoro rybaka stać na zapłacenie takich "strasznie wysokich' kwot, poradzi sobie i gmina.
Nie wyobrażam sobie tego aby móc tutaj dużo 'utopić'. Taka inwestycja może zakładać coraz mniejsze zarybienia co roku, przy coraz lepiej działającej reklamie i autoreklamie wody, zyski będą coraz większe, przynajmniej powinny. Jeżeli uda się odtworzyć silne populacje ryb, taka inwestycja będzie strzałem w dziesiątkę, bo tarło naturalne będzie już darmowe. Rybacy się załamią ;D

A skąd masz informacje, że akurat tak będzie? Ze swoich dwóch wypadów na Mazury w życiu? Może został zrobiony jakiś rzeczowy biznesplan oparty na dotychczasowych, rzetelnych badaniach rynku i w miarę realnej prognozie? Może uważasz, że Mazury to jest turystyczna pustynia i tylko wędkarstwo może je uratować w przeciwieństwie do takich mało dochodowych branż, jak żeglarstwo, czy luksusowe resorty SPA? Może w końcu uważasz, że gminy (obsadzone przez pociotków) będą rzetelnie gospodarzyły wodami na zasadzie zrównoważonego biznesu?

To wszystko co piszesz, to po prostu fantastyka zapalonego wędkarza, która nijak ma się do realiów.

a jezeli pomysł gminy Pisz wypali i inne gminy będą chciały iść w ślady Pisza. Jeżeli Gmina wyczai w tym dobry interes,to będzie z kożyścią i dla wędkarza i gminy,bo przecież wiadomo,że o kasę chodzi, a wędkarzom o godne łowienie,a nie patrzenie jak rybacy tłuką ryby ;)

A jeśli pomysł nie wypali, to kto poniesie finansowe konsekwencje?
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

Grendziu

  • Gość
Dominik niestety znów ma rację. :thumbup:

Offline bigdom

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 696
  • Reputacja: 66
  • Mam swoje zdanie i nie zawaham się go użyć!!!
  • Lokalizacja: Olsztyn
  • Ulubione metody: feeder
http://www.forbes.pl/chca-zbudowac-tunel-dla-zeglarzy-na-mazurach,artykuly,188248,1,1.html

To do poczytania. Moje wnioski są proste. Gminy wędkarzy mają w dupie, bo na nich nie da się zarobić nawet w ułamku, co na żeglarzach.
Nigdy w życiu nie złowiłem karpia i dobrze mi z tym :)
Dominik

elvis77

  • Gość
Eksperymentowanie na żywym organizmie,a tym jest naturalne jezioro jest bardzo niebezpieczne. Po drugie na efekty trzeba czekać nie kilka,a co najmniej kilkanaście lat. Kto to będzie finansował.
Nie widzę tego,żeby to było możliwe na tak dużym akwenie,dodatkowo jeżeli jest on tak wyjałowiony.
Nikt nie podważa tego,że trzeba działać,ale nie w takiej skali. W dodatku bez żadnego doświadczenia.
A co do żeglarzy to racja,no i są jeszcze inni motorowodniacy. Na potwierdzenie tego jest np.Zalew Zegrzyński. Tam nie ma nawet jak wędkować. Przy nich rybacy to pikuś.