Czegoś tu nie rozumiem. Najpierw PZW jest beee... i trzeba je rozwalić a teraz jest cacy i niech powoła i opłaci nową agencję. Troszkę to cynizmem zalatuje.
Ja nie uważam, że PZW trzeba rozwalić kingfisher. Można rozgonić wierchuszkę, ale nie sam związek, to subtelna różnica. PZW powinno istnieć, może nie w takiej dokładnie formie, lepiej aby okręgi i same kola mialy większą odpowiedzialność, swoje wody.
PZW nie ma powołać nowej agencji tutaj, ale może uzyskać środki na sprzęt i etaty, robiąc podwyżkę (jak co roku). Zyskają na tym sami wedkarze jak wskazywałem...
Jak to nie ma? Znam sporo przypadków, gdy służby kontrolne/itp pojawiały się w przeciągu 5-30 minut.
Tu nie chodzi o brak takich osób lecz ich kompetencje i możliwości.
Idealnym przykładem jest Policja, która pojawia się tuż po tym, jak wędkarze i kłusownicy zobaczą rybaka. Natomiast ci sami wędkarze łowią w kwietniu na wielkiego żywca okonie i siedzą cichuteńko jak mogą.
By ratować wody trzeba działać, samo oczekiwanie, że ktoś to zrobi nie wystarczy.
Mowa jest o specjalnie przeszkolonych służbach, z odpowiednim sprzętem. Nie wiem czy wiesz Kotwic, ale na Warcie ryby wciąż zdychają, kolejny dzień, piąty. Zapewniam Cię, że Angole mieli by już te żywe już dawno odłowione. Bo mogą paść wszystkie ryby na odcinku kilometra, ale już dalej zdychają wolniej, a wystarczy przerzucić je do natlenionej wody, przetransportować je do jakiegoś zbiornika, odczekać aż woda w takiej Warcie będzie już OK, i wpuścić je z powrotem. Niby takie proste, ale jakoś nie u nas. Można te ryby też przenosić do wody powyżej miejsca z którego sie wydobywa syf ( na Warcie kolektor)... W UK Angole uganiają się za płotkami 10 cm i je ratują, w podbieraki elektryczne wyławiają ryby z zagrożonego sektora, nie tylko te pływające brzuchem, bo nie zdychają wszystkie w tym samym momencie.
O jakie kompetencje możliwości Ci chodzi? Czy uważasz, że policja nie ma kompetencji i możliwości aby ratować ryby? Zgadzam się, podobnie straż pożarna, straż miejska. To oczywiste. Dlatego trzeba specjalnych służb, wiedzących jak ratować ryby. Policja niech robi swoje...
Mam wrażenie, że znów się czepiasz?