Autor Wątek: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska  (Przeczytany 9446 razy)

Offline RafałOrłoś

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 19
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zarząd G. PZW też posiada "teczki", dlatego rządzi
  • Lokalizacja: Poznań, Eindhoven (NL)
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #15 dnia: 06.11.2015, 17:36 »
Kamil z pewnością źle wyraził to co miał na myśli...:-) koledzy, edukujcie, edukujcie naszego kolegę Kamila ale delikatnie, delikatnie...

Offline kamilfeeder

  • Użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 56
  • Reputacja: 5
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #16 dnia: 06.11.2015, 17:46 »
Ten fragment to pytanie.
Jak cytuje się tylko fragmenty zdania to potem wychodzą bzdury.

A zdania  nie zmienię, najwięksi kłusownicy to wędkarze opłacający co rok kartę.
Żeby było zgodnie z regulaminem.


Offline cumbajszpil

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 050
  • Reputacja: 40
  • Volenti non fit iniuria...
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #17 dnia: 06.11.2015, 17:50 »
Żeby nie było, to kartę posiadam ale nie jestem zrzeszony w PZW.
nie wiem czy pytanie Kolegi kamilfeeder jest zasadne i czy wynika ze znajomości lub nieznajomości polskiego prawa oraz tego co wokół tego prawa się dzieje
osobiście sam pewne też za wiele nie wiem ale poruszane na forum tematy dają motywację do jego poznania.

1.  http://www.pogorzedynowskie.pl/data/referaty/IVBS/ref_12_IVBS.pdf (2007)
2.  http://www4.rp.pl/artykul/945319-Kary-za-brak-karty-wedkarskiej-zbyt-surowe.html

3.  https://www.rpo.gov.pl/pl/content/do-ministra-rolnictwa-ws-roznicowania-przez-polski-zwiazek-wedkarski-wysokosci-opl-za

jeden z artykułów z 2012, drugi z 2014 nie wiem jaki jest ich los bo nie śledziłem sprawy, być może już zostało to uregulowane.

Temat traktujący o potrzebie wewnętrznej uczciwości i dyscypliny, choć potrzebny pewnie zboczy w stronę niedobrego PZW.

Offline JahJah

  • Zaawansowany użytkownik
  • ****
  • Wiadomości: 444
  • Reputacja: 50
  • Płeć: Mężczyzna
  • Lokalizacja: Tilburg
  • Ulubione metody: tyczka i feeder
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #18 dnia: 06.11.2015, 17:53 »
Kamil opłacasz kartę wędkarską???
Pozdrawiam. Łukasz

Offline RetroX

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 130
  • Reputacja: 9
  • Płeć: Mężczyzna
  • Michał z Bytomia
  • Lokalizacja: Bytom
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #19 dnia: 06.11.2015, 17:58 »
Sam pomysł wydaję m się być dobry, niekoniecznie natomiast forma, czyli kamizelka. Raz, że to dodatkowe koszta za samą kamizelkę, dwa że w dobie wędkarskich modnych, drogich, maskujących, niekiedy o wysokich walorach estetycznych ważnych dla części wędkarzy taka wierzchnia kamizelka mogłaby być średnio chętnie noszona. Sama kartka mogłaby być teoretycznie samoprzylepna i doklejana na ubranie wierzchnie ale raz, że nie zawsze idziemy na ryby w tym samym, dwa - warunki atmosferyczne bywają różne.
Idealnym natomiast,moim zdaniem byłby identyfikator obowiązkowo noszony nad wodą, taki zwykły identyfikator w etui z tworzywa przyczepiany klipsem do ubrania. Takie rozwiązanie stosuje np. stowarzyszenie dzierżawiące wodę w mojej okolicy. Świetny sposób na szybką, wizualną identyfikację. Co do podrabiania.. na takiego cwaniaka i tak haka nie znajdziesz, a kontrola oczywiście sprawdzałaby też resztę dokumentów w sytuacji idealnej - kartę z chipem elektronicznym. Koszt takiej karty mógłby być nawet pokrywany przez wędkarza dodatkowo, a karta nieobowiązkowa. Większość z nas chyba wolałaby zapłacić coś za taką kartę i nie nosić ze sobą pliku papierów (karta, legitymacja, rejestr). Rejestr mógłby być dostępny jako aplikacja na smartfona, kto chce korzysta z aplikacji, komu technika jest obca, lub ma taki kaprys prowadziłby rejestr w formie papierowej. Dodatkowe plusy z elektronicznego rejestru to po pierwsze, dane dostępne od ręki,a nie raz w roku, po drugie brak konieczności przerabiania rejestrów papierowych na dane komputerowe.
Michał z Bytomia

Offline RafałOrłoś

  • Aktywny użytkownik
  • ***
  • Wiadomości: 128
  • Reputacja: 19
  • Płeć: Mężczyzna
  • Zarząd G. PZW też posiada "teczki", dlatego rządzi
  • Lokalizacja: Poznań, Eindhoven (NL)
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #20 dnia: 06.11.2015, 18:29 »
Retrox, chciałbym w takim razie uszczegółowić, bo może to jest kwestia samej nomenklatury, napisałem kartka/kamizelka celowo w takiej formie z przełamaniem aby nie skupiać się na samym rozwiązaniu technicznym w szczególe, bardziej chodziło mi o idę, pomysł. Kamizelka może być w formie bardzo lekkiej, cztery cienkie sznureczki-troczki-gumki przyczepione do przezroczystego etui na wsuwaną licencję...czy duży identyfikator, jak zaproponowałeś, rozwiązań może być wiele i z pewnością można opracować taki wzór że modni Panowie czy Panie to zaakceptują.

Żeby nie było, to kartę posiadam ale nie jestem zrzeszony w PZW.
nie wiem czy pytanie Kolegi kamilfeeder jest zasadne i czy wynika ze znajomości lub nieznajomości polskiego prawa oraz tego co wokół tego prawa się dzieje
osobiście sam pewne też za wiele nie wiem ale poruszane na forum tematy dają motywację do jego poznania.

1.  http://www.pogorzedynowskie.pl/data/referaty/IVBS/ref_12_IVBS.pdf (2007)
2.  http://www4.rp.pl/artykul/945319-Kary-za-brak-karty-wedkarskiej-zbyt-surowe.html

3.  https://www.rpo.gov.pl/pl/content/do-ministra-rolnictwa-ws-roznicowania-przez-polski-zwiazek-wedkarski-wysokosci-opl-za

jeden z artykułów z 2012, drugi z 2014 nie wiem jaki jest ich los bo nie śledziłem sprawy, być może już zostało to uregulowane.

Temat traktujący o potrzebie wewnętrznej uczciwości i dyscypliny, choć potrzebny pewnie zboczy w stronę niedobrego PZW.


bardzo mi się podoba przytoczenie tych przykładów. Pierwsze dwa linki są polem do dyskusji, natomiast 3, dotyczący interpelacji w sejmie. No to tutaj ta sprawa ma głębszy sens, nie zostało to uregulowane, i nie zostanie tak szybko uregulowane z jednego powodu. Ta interpelacja rzecznika praw obywatelskich mówi o tym, że Z.G. PZW wydaje zezwolenia za cenę 1:3 dla członków stowarzyszenia w stosunku do obcokrajowców i niezrzeszonych. Zatem pytanie rzecznika dotyczy kwestii czy zgodne z prawem jest aby w ten sposób "karać" niezrzeszonych lub cudzoziemców, co może być sprzeczne z ustawą o stowarzyszeniach gdzie jest mowa, że stowarzyszenie nie może w żaden sposób zmuszać do wstępowania w jego szeregi. Odpowiedzi rzecznikowi, nie na temat oczywiście, udzielił ulubiony, w innym wątku :-) minister z PSL.
Mała dygresja-odpowiadanie nie na temat jest ulubioną metodą zmylenia adwersarza stosowaną przez tych "starszych i mądrzejszych" :-)
Wracając do tezy, kwestia ta, moim zdaniem, nie zostanie wyjaśniona bo będzie trudno wykazać że dużo wyższe opłaty dla cudzoziemców i niezrzeszonych są zgodne z prawem, opinie prawne są podzielone, natomiast gdyby minister uznał że to nie jest jednak fair i nakazał Z.G. PZW wyrównać te opłaty, to aby nie popełnić samobójstwa Z.G. PZW musiałby obniżyć cenę zezwoleń dla niezrzeszonych i cudzoziemców do wysokości składek w stowarzyszeniu, no i tutaj ciągle nierozwiązywalna zagadka, a co by to takiego zmieniło gdyby sympatyk PZW miał do wyboru czy płaci składkę czy płaci za zezwolenie....ale to na inną bajkę.

Offline jakub_wr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 500
  • Reputacja: 113
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #21 dnia: 06.11.2015, 19:04 »
Jakiś czas temu miałem pokrewnych pomysł który sprzedałem w swoim kole.  Moim zdaniem dużo lepszym rozwiązaniem byłoby gdyby każdy musiał obok stanowiska wbijać tabliczkę z numerem legitymacji,  jeśli spinninguje to coś co będzie na plecach widoczne.  Wyobraźmy sobie ze widzimy wędkarza łamiącego regulamin,  spisujemy numer i zgłaszamy sprawę do koła.  Jeśli ktoś tabliczki nie wystawi znaczy ze nie ma licencji,  wzywamy straż lub policję.  Wiele razy każdy z nas był świadkiem nieprawidłowości nad wodą.  Często nie odzywamy się bo to zaraz awantura albo bójka się wywiąże.  Takie publiczne wystawienie numeru mogłoby z góry rozwiązać problemy naciagajacych regulamin.  Może nie robili by głupot mając świadomość że ktoś patrzy i " notuje" 

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #22 dnia: 06.11.2015, 19:06 »
Jakiś czas temu miałem pokrewnych pomysł który sprzedałem w swoim kole.  Moim zdaniem dużo lepszym rozwiązaniem byłoby gdyby każdy musiał obok stanowiska wbijać tabliczkę z numerem legitymacji,  jeśli spinninguje to coś co będzie na plecach widoczne.  Wyobraźmy sobie ze widzimy wędkarza łamiącego regulamin,  spisujemy numer i zgłaszamy sprawę do koła.  Jeśli ktoś tabliczki nie wystawi znaczy ze nie ma licencji,  wzywamy straż lub policję.  Wiele razy każdy z nas był świadkiem nieprawidłowości nad wodą.  Często nie odzywamy się bo to zaraz awantura albo bójka się wywiąże.  Takie publiczne wystawienie numeru mogłoby z góry rozwiązać problemy naciagajacych regulamin.  Może nie robili by głupot mając świadomość że ktoś patrzy i " notuje"
Piękne to jest!
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Shiemano

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 286
  • Reputacja: 121
  • Płeć: Mężczyzna
    • Galeria
  • Ulubione metody: wędkarstwo karpiowe
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #23 dnia: 06.11.2015, 19:12 »
Jakiś czas temu miałem pokrewnych pomysł który sprzedałem w swoim kole.  Moim zdaniem dużo lepszym rozwiązaniem byłoby gdyby każdy musiał obok stanowiska wbijać tabliczkę z numerem legitymacji,  jeśli spinninguje to coś co będzie na plecach widoczne.  Wyobraźmy sobie ze widzimy wędkarza łamiącego regulamin,  spisujemy numer i zgłaszamy sprawę do koła.  Jeśli ktoś tabliczki nie wystawi znaczy ze nie ma licencji,  wzywamy straż lub policję.  Wiele razy każdy z nas był świadkiem nieprawidłowości nad wodą.  Często nie odzywamy się bo to zaraz awantura albo bójka się wywiąże.  Takie publiczne wystawienie numeru mogłoby z góry rozwiązać problemy naciagajacych regulamin.  Może nie robili by głupot mając świadomość że ktoś patrzy i " notuje"

A jak ktoś podrobi kogoś numer i na jego konto pójdzie, dostanie się niewinnemu.

Offline Luk

  • Administrator
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 22 698
  • Reputacja: 1982
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wędkarstwo rządzi!
  • Lokalizacja: Newark
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #24 dnia: 06.11.2015, 19:15 »
Panowie, wtrącę się jako admin. Po dyskusjach wcześniejszych z naukowcami i całej tego otoczki, doszedłem do wniosku, że musimy pilnować poziomu dyskusji. Najważniejsze jest rozwiązanie problemu, zbyt często jednak ponieść dajemy się emocjom i zamiast szukania odpowiedzi zaczynają się personalne wycieczki. Efekt jest taki, że wiele osób przestaje dyskutować. Dlatego proszę o zachowanie poziomu. Niech każdy myśli jak rozwiązać problem, wnieść coś do dyskusji, w odpowiednim tonie :D

Kamil - wierzę, że nie chciałeś nikogo urazić tutaj. Proszę jednak abyś uważał na formę wypowiedzi. Masz swoje zdanie i bardzo słusznie. Chodzi tylko o to aby dyskutować, jak przyjaciel z przyjacielem 8)

Co do samego pomysłu,to uważam go za bardzo dobry, zwłaszcza w wersji podanej przez Retroxa :thumbup:  Taki identyfikator to dobra sprawa, i mógłby bardzo podnieść wykrywalność wykroczeń, jak też wspomóc wędkarską straż obywatelską. Jeżeli by móc połączyć to ze sprawniej działającym PSRem, to wtedy można by dzwonić z informacją o podejrzanych gościach bez identyfikatorów.
Faktycznie wędkarskie ciuchy i moda nie pozwoliłyby raczej na kamizelki, te znowu łatwo podrabiać. Do identyfikatora możnaby dodawać jakąś ramkę w kolorze rażącym, łatwo wpadającym w oko z większej odległości...
Lucjan

Offline Mosteque

  • Moderator Globalny
  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 32 518
  • Reputacja: 1977
  • Płeć: Mężczyzna
  • MFT
  • Lokalizacja: Jaktorów
  • Ulubione metody: method feeder
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #25 dnia: 06.11.2015, 19:24 »
Jakiś czas temu miałem pokrewnych pomysł który sprzedałem w swoim kole.  Moim zdaniem dużo lepszym rozwiązaniem byłoby gdyby każdy musiał obok stanowiska wbijać tabliczkę z numerem legitymacji,  jeśli spinninguje to coś co będzie na plecach widoczne.  Wyobraźmy sobie ze widzimy wędkarza łamiącego regulamin,  spisujemy numer i zgłaszamy sprawę do koła.  Jeśli ktoś tabliczki nie wystawi znaczy ze nie ma licencji,  wzywamy straż lub policję.  Wiele razy każdy z nas był świadkiem nieprawidłowości nad wodą.  Często nie odzywamy się bo to zaraz awantura albo bójka się wywiąże.  Takie publiczne wystawienie numeru mogłoby z góry rozwiązać problemy naciagajacych regulamin.  Może nie robili by głupot mając świadomość że ktoś patrzy i " notuje"

A jak ktoś podrobi kogoś numer i na jego konto pójdzie, dostanie się niewinnemu.
Czasem wyłączam moduł "Polska" w mózgu...
Krwawy Michał

Purple Life Matters

Offline Maciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 065
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Dzień bez wędkowania jest dniem straconym.
  • Lokalizacja: Centralna polska
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #26 dnia: 06.11.2015, 19:39 »
Panowie .pomysły fajne,jednak wydaje mi się że to nie przejdzie ,bynajmniej na moich wodach.
Jakieś dwa tygodnie temu okręg zarybił jeden z "moich" zbiorników szczupakiem i sandaczem .Z tego co słyszałem podobniesz były sztuki po 70 cm i większe.Oczywiście wszystko rzuciło się na spining ,trupki i inne metody połowu drapieżnika.Kilka ładnych sztuk odstrzelono :( .Koło chcąc ratować rybki wywiesiło kartki "Zakaz połowu drapieżnika wszelakimi sposobami".
Trzy dni wisiały kartki,na czwarty nie było po nich śladu (pozrywali sami wędkarze).
Dzisiaj na rybkach ,widzę starszego pana który wędruję z wiaderkiem żywcy ,więc go grzecznie informuje:
-Panie jest zakaz wędkowania drapieżnika.
odp.-Jaki Kur..a zakaz !!! Dzwoniłem do okręgu i żadnego zakazu nie wydawał,a z koła nie mogą robić sobie samowolek .Poza tym ja żadnych kartek nie widzę .
Ja- Bo pewnie sam je pan żeś zerwał , skoro dzwoniłeś do okręgu w tej sprawie ,a teraz świrujesz "pawiana"

Dalszego przebiegu tej rozmowy nie będe opisywał  bo szkoda moich nerwów jak sobie przypomnę.Dziadek niech dziękuje moim św.pamięci rodzicom że mnie dobrze wychowali i na starszego ręki nie podniosę ,bo sytuacja mogła by skończyć się tragicznie.
Jak widać z tej sytuacji polski wędkarz zrobi wszystko żeby dorwać rybkę , a jakie kolwiek nakazy i zakazy są zawsze do obejścia.
Maciek

Offline jakub_wr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 500
  • Reputacja: 113
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #27 dnia: 06.11.2015, 19:44 »
Sławku, można podrabiac wszystko.  Dowód,  legitymację, rejestrację.  Jak ktoś chce coś przeskrobac to znajdzie sposób. 
Wyobraź sobie jednak ze masz taką tabliczkę, przychodzi straz i okazuje się ze kombinowales.  No to zabierają licencje i po zabawie.
Może taki pomysł nie ma od razu szansy na ogólnopolska akcje ale na lokalnych zbiornikach dzierzawionych z osobna przepustką...


Offline jakub_wr

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 500
  • Reputacja: 113
  • Płeć: Mężczyzna
  • Ulubione metody: waggler i feeder
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #28 dnia: 06.11.2015, 19:47 »
Maciek.  A teraz pomysł co by było jakby dziadek musiał wystawić na widok swój numer licencji.  Pewnie by się dwa razy zastanowił a Ty zamiast chować i powstrzymywać pięści łapiesz za komórkę podajesz numer licencji i sprawdzasz dziadka w bazie uprzejmie dnosząc ze łamie zakazy.

Offline Maciek

  • Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1 065
  • Reputacja: 74
  • Płeć: Mężczyzna
  • Dzień bez wędkowania jest dniem straconym.
  • Lokalizacja: Centralna polska
Odp: Kłusownictwo, licencje, zezwolenia, a sprawa polska
« Odpowiedź #29 dnia: 06.11.2015, 19:52 »
Fakt że była by to piękna sprawa z numerem licencji, ale obawiam się że "dziadki " i na to znależli by sposób.To są po prostu mistrzowie przebiegłości i cwaniactwa.
Maciek