Właśnie jestem po Walnym Zebraniu Sprawozdawczym Mojego Koła. Jak widać Klub Złotej Rybki nieaktywny od roku tym samym ilość wędkarzy przekonanych do zasady No Kill jest mierna. Ktoś z Zarządu wymyślił i tym samym przegłosowano zakaz wywożenia przynęt, czy to łodzią czy łódką zanętową. Dozwolone jest łowienie w odległości do 50 metrów. Na nic zdały się argumenty tych kilku karpiarzy. Dobrze, że choć udało się przekonać do ponownego wprowadzenia górnego wymiaru ochronnego. Nie jednak jak było dotychczas 5 kg, co to to nie, ta granica ma być do 40 i powyżej 80. Nawet nie zdają sobie sprawy ile może ważyć karp 80 cm.
Dodam tylko, że i tak spośród trzech dostępnych w moim rejonie Kół Wędkarskich to jest najbardziej etyczne. Chcemy przekonywać ZGPZW do zmian jak sami ludzie nie chcą się zmienić. Po prostu te pokolenie musi odejść do krainy wiecznych łowów, może i nawet moje pokolenie a wtedy dopiero może będzie czas na zmiany. Mimo wszystko należy jednak wierzyć, że stanie się jakiś cud, że spłynie na tych ludzi rozsądek wędkarski, że moja wizja będzie nietrafna i nie będzie trzeba tak długo czekać.